Dodane przez Souriant dnia 10-01-2009 13:13
#21
Mój ulubiony aktor od dłuższego czasu. Po prostu go uwielbiam. Za jego grę, w którą wkłada całego siebie - nie widać żadnego udawania on po prostu
jest postacią, w którą się wciela, za mimikę, która nieraz doprowadziła mnie do wesołych kwików, za olśniewający uśmiech, za brązowe oczy, w których można się utopić i rozpłynąć jednocześnie, za to, że pozostał sobą, jest skromny, chroni swojej prywatności i nie patrzy na nas z okładek każdego brukowca, za to, że jest Brytyjczykiem, do których mam słabość no i za ten głos - niski, aksamitny, męski, którego mogę słuchać godzinami i nigdy mi się nie nudzi. No i dodatkowo za to, że wcielił się w mojego ukochanego Severusa.
Pamiętam, że gdy po raz pierwszy zobaczyłam go w HP i KF, miałam wtedy może z 7-8 lat, od razu przykuł moją uwagę. Jednak przez długi czas pozostał dla mnie anonimowy. Myślałam o nim tylko jako o aktorze grającym Snape'a. Dopiero po obejrzeniu
Rozważnej i romantycznej zainteresowałam się nim i zaczęłam interesować się jego życiem i dorobkiem filmowym. Szukałam wtedy na youtube filmików z Brandonem i tylko wgapiałam się w przystojnego pułkownika. Potem doszła cała masa innych filmów, m.in.
Śniegowe ciastko, To właśnie miłość, genialne
Pachnidło, Szklana pułapka i w końcu tyle wyczekiwany prze mnie
Sweeney Todd oraz kilka innych. Miałam okres, że przesiadywałam całe dnie przed monitorem i tylko oglądałam i słuchałam Alana.
No i tak rozwijało się moje uzależnienie, które trwa do dziś. ;)
A tak swoją drogą, ciekawi mnie co się stało z tymi wszystkimi
zagorzałymi alanholiczkami, deklarującymi swoją dozgonną miłość do Rickmana, których swego czasu była cała masa na Hogs. Doprawdy interesująca sprawa, żeby nie powiedzieć intrygująca...
Edytowane przez Souriant dnia 10-01-2009 13:16