Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Druga ekranizacja - co sądzicie?

Dodane przez Liondragon dnia 28-01-2009 13:13
#13

Przez długi okres czasu film "Harry Potter i Komnata Tajemnic" był moją ulubioną ekranizacją. Później gusta i kryteria zaczęły dojrzewać, zmieniać się i koniec końców upływ czasu sprawił, że "dwójka" straciła dla mnie na znaczeniu. Ale tylko nieznacznie, bowiem bardzo ją sobie cenię i chętnie oglądam po raz wtóry na DVD...

W przeciwieństwie do "Kamienia Filozoficznego", ta produkcja nie jest już tak bajkowa, prosta i magiczna w najłatwiejszej do odbioru formie. Już tutaj da się zauważyć tendencję, która będzie widoczna w kolejnych częściach - świat przedstawiony robi się coraz mroczniejszy i zagadkowy, a fabuła coraz bardziej wielowątkowa, zagmatwana, ale przy tym dynamiczna. Mimo, że jest to film skierowany do młodszego grona odbiorów to nie ulega wątpliwości, że w porównaniu z "Kamieniem Filozoficznym" jest utrzymany w ciemniejszej tonacji zarówno tej wizualnej jak i merytorycznej. Wszystko to ma oczywiście korzenie w książkowym pierwowzorze, którego ów film jest doskonałą adaptacją. Na to szczególnie zwracam uwagę - żaden inny film o Harrym Potterze tak wiernie nie oddawał książki poczynając na przeniesieniu fabuły na ekran, a kończąc na detalach natury wizualnej (no może jedynie mandragory zostały mocno przerysowane...). Co prawda kosztem tego był fakt, że "Komnata Tajemnic" do tej pory jest najdłuższym filmem serii, ale spójrzmy obiektywnie - nie wiele jest w niej momentów, w których wieje nudą!

Młodzi aktorzy nieco już podrośli, zdecydowanie lepiej radzili sobie przed kamerą zachowując spory dystans do swoich postaci - tutaj przytoczę wspominaną przez moich poprzedników mimikę Ruperta Grinta, zwłaszcza w scenach z nienawidzonymi przez jego bohatera pająkami... Specjaliści od efektów specjalnych wyciągnęli wnioski ze swoich ewentualnych błędów i niedopatrzeń popełnionych przy okazji części pierwszej i zaserwowali nam naprawdę robiącą wrażenie (zwłaszcza na ówczesne możliwości dynamicznie rozwijającej się techniki komputerowej) magiczną menażerię, bo czy sceny z akromantulami czy bazyliszkiem podczas pierwszego seansu nie zapierały tchu w piersiach? No właśnie...

Mimo kilkuletniego stażu i kolejnych sequeli, "Harry Potter i Komnata Tajemnic" wciąż daje radę i cały czas miło jest wrócić do tego filmu...