---

Przed chwilą obejrzałam film kolejny raz. I kolejny raz z wypiekami na twarzy.
Czego mi brakuje?
Na pewno przyjęcia u Nicka. To na pewno, ciekawiło mnie jak by to przedstawili w filmie. I zobaczyć miny bohaterów gdy zobaczą/poczują jedzenie przygotowane dla gości. Nicka jest zdecydowanie za mało w filmie a w książce sporo.
Za krótka scena w gabinecie dyrektora. Wiele spraw pominięte.
W filmie cały czas coś się działo. Nie było chwili wytchnienia. To było nawet fajne, bo nie nudziłam się oglądając film. Dobiło mnie tylko z jaką łatwością Harry wyciągnął kartkę z rąk Hermiony.
Czego mi jeszcze brakowało ?
Sceny u Filcha w gabinecie, i wprowadzenia słowa "Charłak" <--- przynajmniej zostało by to wytłumaczone.
Po za tymi pominięciami film bardzo mi si podoba.
A zapomniała bym: HARRY POTTER POWINIEN MIEĆ ZIELONE OCZY!!!
- to takie małe przypomnienie. ;]