Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: koszmary nocne

Dodane przez antybratek dnia 05-12-2008 10:51
#1

Czy często miewacie nocne koszmary?
Podzielmy się nimi...

Ja bardzo rzadko w ogóle miewam jakiekolwiek sny, ale koszmarów miałam już w życiu sporo.
Dwa najgorsze nadal trzymam w pamięci...

Dodane przez Delirantka dnia 05-12-2008 11:28
#2

Na pewno nie chcielibyście mieć takich snów, jak ja: nie dość, że niemal zawsze są, to jeszcze jakie. A to jestem na wojnie, muszę uciekać przed Niemcami, chować się po bunkrach, biegać po schodach jakiegoś bloku, czołgać się po polach, srać ze strachu, że zostanę zabita, albo jestem sama w jakimś obcym mieście, nie znam języka (ostatnio znalazłam się gdzieś w Niemczech), nie wiem, co tu robię, nie mam telefonu, pieniędzy, nic. I muszę kombinować, jak się do domu dostać. To znów widziałam jakieś zabójstwo i cały sen strasznie boję się kogoś (nie wiem, kogo), kto mnie zabije za to, że widziałam ten mord. Tudzież znów jestem w szkole, w której dzieją się jakieś głupoty. Albo stoję na szczycie wieży i muszę skoczyć, bo coś tam. Lub też wieża sama się zawala, też się zdarza. A ja lecę, lecę i wiem, że zaraz umrę.
Dobra, już nawet nie chodzi o to, że te sny są głupie. Chodzi o to, że jak ja się kładę spać zmęczona, to po całym śnie biegania, ukrywania się i stresowania, budzę się zmęczona jeszcze bardziej. ;d Fakt, jest ta ulga: uff, to tyko sen..., ale faktem jest, że nadal jestem zaniepokojona, a serce mi szybciej bije. ;d
Ech, dobrze, że śpię średnio 4 godziny, bo im dłużej śpię, tym więcej debilnych snów się pojawia.
A jeszcze chciałam dodać, że mój ojciec ma wręcz identycznie, więc możliwe, że to rodzinne. Dziwne.
Wprawdzie, już się w sumie przyzwyczaiłam, ale i tak ciekawi mnie, czy jest na to jakiś sposób? Bo na dłuższą metę, takie sny są bardzo męczące.

edit:
A właśnie przypomniał mi się dzisiejszy sen. Tym razem nie był to koszmar - zwykły, z deka głupi sen. Że uciekłam z trzech ostatnich lekcji i w szatni szkolnej spotkałam mojego kolegę z klasy, który dał mi piwo - Tyskie malinowe. Hahaha. A potem chciałam kupić to piwo i szukałam go w jakimś sklepie. Pierdooły. Częściej wolałabym mieć takie sny o głupotach. O piwach, błahaha.

Edytowane przez Delirantka dnia 14-06-2009 17:28

Dodane przez Vampirzyca dnia 05-12-2008 12:43
#3

No cóż, nie mogę uważać, że często mam koszmary. O czasu do czasu coś mi się przyśni, a jeśli, to coś wyjątkowo głupiego.

Pamiętam dwa. W jednym pływałam na kąpielisku i wypłynęłam na środek jeziora. Zanurkowałam... Gdy chciałam się wynurzyć - nie mogłam. Na powierzchni wody była jakaś niewidzialna bariera. Dusiłam się. Obudziłam się zlana potem, nie mogłam zaczerpnąć oddechu.

Drugi jest zabawny. Lepiłam bałwana z kolegą, gdy się ściemniło... Poszłam do domu. Mama kazała mi zejść do piwnicy, no to zeszłam. Na schodach usłyszałam czyjś śmiech i prosto w twarz wyleciała mi wielka żarówka z upiornym wyrazem twarzy. Żarówka...! Litości.

Dodane przez Fiore dnia 05-12-2008 15:29
#4

Buhaha! Śmiech mnie bierze jak sobie pomyślę o moich snach. ;D
Śnią mi się w 95% takie bzdury, że zastanawiam się czy z moją psychiką jest wszystko w porządku.

Jeśli chodzi o koszmary to mam je rzadko. Jednak jakoś w tym tygodniu miałam dość makabryczny sen. Otóż rzecz się dzieje w jakimś obozie koncentracyjnym. Są dwaj więźniowie, którym władze obozu darują wolność. Ale tylko pozornie. Teraz się zaczyna masakra: jeden z więźniów zostaje wrzucony do ogniska, spala się prawie całkowicie i zamiast umrzeć w mękach wychodzi z ognia, wyglądając jak... zasuszona roślina. Drugi więzień zostaje pokiereszowany siekierą, po czym... ląduje w moim domu. Ja uciekam przed nim, zamykam go w pokoju. A potem się obudziłam.

Ogólnie dość często jakiś czas temu śniło mi się, że uciekam. Najczęściej przed ludźmi, którzy chcą mi zrobić krzywdę, np. przed mordercami. Ucieczki śniły mi się często w połączeniu z lataniem. Tzn. ja posiadałam umiejętność lotu, dzięki czemu mogłam łatwiej uciekać. Ale bardzo lubię jak mi się śni, że latam. To jedne z fajniejszych snów. ^^

Mam jeden sen, który dobrze pamiętam do dzisiaj. Śnił mi się jakoś w wieku 4 czy 5 lat. Teraz jest on dla mnie bardziej śmieszny niż straszny, ale pamiętam, że obudziłam się wtedy w środku nocy bardzo wystraszona.

Dodane przez Dominika dnia 05-12-2008 17:11
#5

Mój najstraszniejszy sen? Hmm, było takich kilka, przeważnie wiązały się one z jakimiś wydarzeniami z prawdziwego życia. Czyli, np. usłyszałam, że mojego kolegę przypalali w ognisku, to mi się śniło, że mnie ktoś tam więził i chciał przypalać i ja uciekałam, i mnie gdzieś tam zamknęli, i takie pierdoły z tym związane. Często też śni mi się coś powiązane z książką, którą czytałam bądź też filmem, który oglądałam.
Ale pamiętam też koszmar, który śnił mi się jak byłam mała, a teraz się z tego oczywiście śmieję, jak coś tak durnego mogło mi się przyśnić.
A mianowicie śniło mi się to, że mnie Smok Wawelski gonił <hahaha!> Nie ma to jak wyobraźnia dziecka...

Ale mam też tak fajnie, że bardzo często podczas snu jestem cholernie świadoma tego, że to jest tylko sen i że w każdej chwili mogę się sama obudzić. Ale ja zawsze czekam do samego końca, chociażby miał to być jakiś największy koszmar, bo zawsze chcę wiedzieć jak to się skończy.

Dodane przez Fantazja dnia 05-12-2008 17:14
#6

Ależ oczywiście, że miewam koszmary. I to dosyć często. Jednak większość zapominam, a reszta to kompletne bzdury, zresztą tak samo jak i zwykłe sny. Na przykład, ostatnio śniło mi się, że uciekam po domu przed bandą wampirów, aż w końcu któryś mnie złapał na korytarzu. Wtedy zobaczyłam tatę siedzącego w fotelu i zaczęłam się wydzierać, ale on nie słyszał. A potem się obudziłam. I co, nie głupie? Głupie.
Innym razem śniło mi się, że dostałam od nieznajomego skrzydła. Przez dłuższy czas cieszyłam się nimi, fruwając nad jakąś bazyliką. Potem wylądowałam i poszłam razem z rodziną do domu. Nagle ktoś zaczął mnie gonić. Ja uciekałam, próbując odbić się i odlecieć, ale nie mogłam. Wtedy ten ktoś złapał mnie i chciał zabić, a ja wrzeszczałam i wyrywałam się, po czym, jak to bywa w takich momentach, obudziłam.
Pamiętam tylko jeden 'poważny' koszmar. Byłam na jakiejś wycieczce, nagle budynek, w którym przebywałam, zaczął płonąć, a ja miałam uratować wszystkich znajdujących się tam razem ze mną. ~~

Ogólnie, najczęstszym motywem, który pojawia się w moich snach, jest ucieczka. Uciekam przed ludźmi, przed stworami, przed ktosiami, z najprzeróżniejszych budynków, miejsc... Jednak zazwyczaj szybko zapominam moje sny, jeśli nie zaraz po przebudzeniu, to w chwilę potem. Ale te, które pamiętam, są aż nadto realistyczne, nawet jak są samą fikcją.

Dodane przez Yennefer dnia 05-12-2008 17:23
#7

Mi rzadko się coś śni, a jak już to głupoty. Koszmary miewam, ale bardzo, bardzo rzadko. Raz miałam straszny sen, którego nawet nie pamiętałam, ale następnej nocy musiałam zasypiać przy zaświeconym świetle :P

Dodane przez Magic Dream dnia 05-12-2008 17:25
#8

Też miałam kiedyś sen, że gonił mnie smok. Nie wiem, czy wawelski, ale jednak. ^^ I muszę przyznać, że choć było to dobre kilka lat temu, to teraz dalej całkiem dobrze go pamiętam. ;d Wtedy można to było zaliczyć do koszmarów, teraz już nie.
Najgorsze koszmary to takie (dla mnie, ofc), w których ktoś bliski umiera. Zaraz potem są włamania. Na przykład ktoś puka do drzwi, jestem sama, otwieram, a tu taki facet z siekierką. ^^ I próbuję zamknąć, no ale... się nie da, no. Tylko że nie przypominam sobie, żeby mi się śniło, że mnie taki facet zabił. O, a jak byłam mała, to często, bardzo często nad ranem, śnił mi się taki sen: jestem w jakiejś krainie, i zdaję sobie sprawę, że śnię, ale nie mogę wydostać się do rzeczywistości. Spotykam tak jakiegoś anioła, który mówi mi, że aby się obudzić, muszę odnaleźć moją mamę. Widzę ją w tym śnie (tzn. ta ja ze snu widzę mamę nie ze snu, ale ta prawdziwa ja dalej śpię), ale nie mogę do niej dojść. I ten sen chyba nie miał zakończenia, zawsze się o prostu budziłam. Śmieszny mi się wydaje teraz. ^^
Teraz to już nie pamiętam, kiedy ostatni raz coś mi się śniło. Chyba na wakacjach. A koszmarów z prawdziwego zdarzenia nie miewam już w ogóle. Chociaż oczywiście może się to zmienić. ;]

Edit:

Przypomniał mi się jeszcze jeden. Byłam z klasą na wycieczce i weszliśmy do jakiegoś starego domu. Nagle on zaczął się walić, a my wpadliśmy w panikę. Tylko że potem zrobiło się śmiesznie, bo biegaliśmy z jednego końca domu do drugiego, żeby piętro nie spadło. o.O

Edytowane przez Magic Dream dnia 05-12-2008 17:29

Dodane przez Cee dnia 12-12-2008 22:16
#9

Czy często miewacie nocne koszmary?

Akurat tego w stanie nie jestem stwierdzić, bo, jak większość, sporej ilości moich snów po prostu nie pamiętam. Koszmary jednak, w porównaniu do pierdołowatych snów, śnią mi się o wiele częściej. Zazwyczaj wrzeszczę w nocy, i niejednokrotnie już mama mnie budziła, byłam cała znalana potem. Musiałam się też mocno kręcić, bo stopy miałam na poduszce, a głowa mi zwisała z łóżka.

Podzielmy się nimi...

Moje koszmary to najczęściej takie... dziwne koszmary. A to mi się śni, że chodzę po lesie w środku nocy i słyszę tylko odległe trzaskanie gałęzi, albo np. że byłam zamknięta w bańce mydlanej i wyjść nie mogłam. Niby takie głupie, ale jednak w śnie o wiele gorzej oddziałowują na człowieka. Śniło mi się kiedyś też, że pająk rozciągnął pajęczynę nad moim łóżkiem (blee), albo że wykryłam romans u mamy, sprawdziłam tego kochanka w bazie W11, namierzyłam go, ale się okazało, że on miał na mnie chrapkę i mnie gonił przez całą Polskę. ;f

A z takich głupich snów, najczęściej śni mi się cebula. Na serio. :happy: A to, że żyłam w XVII wieku i na krakowskim rynku handlowałam cebulami. A to, że w naszej szkole rozdawali cebulę głodującym dzieciom. A to, że ten, kto miał w szkole cebule, miał mieć naganne sprawowanie, więc ja, jako że byłam posiadaczką największej ilości tych cebul, poszłam do szatni i wrzucałam innym te warzywa do kapturów i upychałam w rękami kurtek.

Jednym słowem - moja wyboraźnia podczas snu działa na pełnych obrotach. xd

Dodane przez Kasztan dnia 13-12-2008 08:34
#10

Koszmary mam raczej rzadko, ale jak już mam, to zapadające w pamięć.
Czasem śni mi się, że do mojego domu wbiegają terroryści. Najpierw zabijają całą moją rodzinę a następnie mnie.
Następny sen z szuflady "koszmary" to:
Idę ciemnym lasem. Nagle spotykam wysokiego mężczyzne. Idę dalej i naględy słyszę świst. Patrzę - nie mam dłoni. Następnie nie mam drugiej reki, nogi, drugiej nogi i jestem tylko korpusem. Face patrzy na mnie, uśmiecha się i obcina mi głowę.
Ostatni mój koszmar to:
Jest grupa dzieci. Przed nimi jest przejście z taką tasiemką. Te, które nie dotkną jej głową idą do komory gazowej. Tasiemka jest dość niska. Nie boję się o rodzeństwo. Podchodzi moja młodsza siostra i nagle tasiemka podjeżdża w górę... Tak samo z bratem... Nie mogą jej dotknąć.

Zawsze po takich snach budzę się z płaczem/krzykiem.

Nie ma to jak mieć wypaczoną psychikę.

Dodane przez karolina123 dnia 13-12-2008 10:11
#11

Ja do tej pory pamiętam pewien nocny koszmar.Nie pamiętam całej fabuły ale pamiętam że głownym bohaterem był
jakiś wilkołak ^ ^
Kiedyś częściej miałam koszmary teraz jakby rzadziej:D

Dodane przez aparecjum dnia 13-12-2008 11:00
#12

kilka razy w życiu doznałam takiego szoku:D

Dodane przez Blair dnia 13-12-2008 11:19
#13

Miałam kilka, nawet kilkanaście, chociaż nie jestem pewna. W pamięci utkwił mi tylko jeden. Może i nie jest straszny, ale nie umiem tego wytłumaczyć jak się bałam tuż po obudzeniu się. Baaardzo dziwne uczucie. :uhoh:
Sen był mniej więcej taki: była noc, a ja chodziłam po lesie. Było w nim bardzo dużo wysokich drzew, także nic nie widziałam. W końcu drzewa się przerzedziły aż w końcu nie było żadnego. No, może z jedno co kilkanaście metrów. Znalazłam się na ścieżce. Szłam dość szybko, nagle zaczęłam biec. Jakby z oddali usłyszałam płacz małego dziecka. Przestraszyłam się i zaczęłam biec jeszcze szybciej. Płacz stawał się coraz głośniejszy. Nagle potknęłam się o korzeń i upadłam. Na ścieżce leżała brudna, porcelanowa laleczka, a jej twarz była naprawdę straszna. I wtedy się obudziłam.

Dodane przez Cameron dnia 16-12-2008 21:50
#14

Ja mam raczej rzadko koszmary senne. Częściej śnią mi się mega śmieszne sny, z których sama się śmieję, gdy je komuś opowiadam. Codziennie moja koleżanka ich musi wysłuchiwać. O ile dobrze pamiętam najbardziej przeraził mnie sen, że śniło mi się że się obudziłam z koszmaru i że potem przyszło coś (bo nie wiem co to było, nie widziałam tego) i potem się obudziłam na prawdę. Chyba nigdy się tak nie bałam, poważnie. No i jeszcze kiedyś miałam okropny sen, przynajmniej wtedy był dla mnie okropny. Bo śniło mi się to jak miałam 6 lat. W tym śnie jakaś królowa wyrwała mi ząb. Możecie się śmiać, bo mnie też to śmieszy, ale wtedy śmieszne nie było. Ostatnio to miałam koszmar, że pracowałam z hałsem i był straszny przypadek, ale jego tu nie opisze.

Dodane przez Temeraire dnia 18-12-2008 15:29
#15

Koszmary... A, raz na jakiś czas się zdarzy... Ale to z rzadka. Moje sny są dziwne - owszem, są bardzo dziwne i głupie, to zawsze. Ale raczej nie miewam koszmarów. A gdy już miewam... Najbardziej utkwił mi w pamięci koszmar z czasów, gdy miałam 3 - 4 latka - tak, wciąż go pamiętam.
Mianowicie, kiedyś ciocia chciała dać mi winogrona. Ja zaparłam się, że ich nie lubię (co potem się zmieniło, wiadomo). A sen tej nocy wyglądał tak: czarno. Bezkresna otchłań, tylko ja i ciemność. Aż tu nagle, znikąd pojawiają się zielone winogrona. Wielkie, z oczkami, buźkami i kończynami dolnymi oraz górnymi. Animowane, niczym ze starego Kubusia Puchatka. Goniły mnie. Chciały mnie zjeść. Ot i cały koszmar.
Makabra, prawda?
Iks de.

Dodane przez Olaa dnia 18-12-2008 17:52
#16

Dosyć często mam sny ale koszmary to rzadko.Najczęściej to mam koszmaro-sen a jest on taki : Trawa jakieś 10/5 s , idę ...jestem nad przepaścią i skacze w nią a w chwili gdy mam uderzyć w ziemie budzę się ... albo po prostu idę i upadam na twarz :o

Dodane przez Tanya dnia 20-12-2008 08:39
#17

Miewam koszmary, miewam. Strasznie trudno je opisać, bo zbyt wiele się w nich dzieje, bardzo skomplikowane sytuacje, postacie i w ogóle... Czasami zastanawiam się z jakiegoż to powodu miewam takie koszmary... Ogóle to prawie codziennie mi się coś śni, zawszę gdy się budzę to analizuje te swoje głupie sny. Parę razy miałam taką sytuację, że przyśniło mi się coś, a po jakimś czasie mój sen stał się jawą. Podam konkretną sytuację. Moja mama ma rudego kota, którego wręcz ubóstwia, traktuje jak niemowlę itd. Kiedyś śniło mi się, że na podwórku podeptały go słonie. Co się okazało? Po dwóch dniach dzwoni do mnie mama i mówi, że jakies psy pogryzły jej kota. Wiem, słonie nie mają nic wspólnego z pasami, ale coś w tym jest ;P
Jeżeli chodzi o koszmary to zwykle są takie: wpakowałam się w tarapaty, ktoś mnie goni, nie mam jak uciec itd.

Dodane przez ewelka_bolitair dnia 20-12-2008 10:17
#18

Dzisiaj śnił mi się ogłupiający koszmar. Chłopak z mojej klasy złapał mnie za rękę w szkole na lekcji i trzymał tak kilka minut. A potem zaprosił mnie do domu o_O A mnie się to podobało.

:rotfl:

Edytowane przez ewelka_bolitair dnia 20-12-2008 10:43

Dodane przez PiotrexCichy dnia 20-12-2008 10:31
#19

Mi się koszmary rzadko śnią ale miewam i je.
mój ostatni koszmar był taki że był koniec roku a ja miałem z każdego przedmiotu w szkole 1 a nauczyciele się tylko ze mnie śmiali, ale tego mało 1 nie da się poprawić i najważniejsze przyjaciele się ode mnie odwrócili ;/

Ale to tylko sen :D

Dodane przez mistake dnia 20-12-2008 12:36
#20

Zazwyczaj nawiedzają mnie jakieś nic nieznaczące sny, które nie mogą się wydarzyć. Koszmary miewam sporadycznie, ostatnio mi się przyśnił. No i kiedyś miałam koszmar dotyczący Ariany :D, ale to już inna bajka. Prawie co noc mam jakieś tam sny, i je pamiętam. Czasami niezłe historie związane z Potterem lub kimś ( czymś ) innym. Ten mój ostatni koszmar dotyczył Skazanego na śmierć. Jakieś tam bijatyki krwawe, urwane łby i inne części ciała, potem był tam korytarz a w nim ja i reszta ekipy serialu wraz z jakimś pokręconym starym dziadkiem. Miał długą, rudą brodę i wywijał nożem, włócznią i dzidą jak jakiś osiemnastolatek. Potem jego oczy stały się zielone, wepchnął nas do jakiegoś wilgotnego pomieszczenia, w którym było bardzo dużo białej mazi. Dalej wtajemniczać nie będę, bo po co? Koszmary jakoś o ciarki mnie nie przyprawiają, ale budzę się i jestem gotowa ubrać się, pójść do szkoły i napisać test z fizyki ( nie lubię jej. przyp.aut). To tyle.
Amen

Dodane przez Lady K dnia 21-12-2008 15:53
#21

ja koszmaru nie miałąm już ho ho :D ale pamiętam kilka których miałam między innymi; goniła mnie olbrzymia frytka, gonił mnie kościotrup, na moim dachu wylądowali kosmici oraz zjechałam maluchem ze schodów. Często miewam też sen w którym wpadam do wody ale na szczęscie umiem pływać i przeżywam :D

Dodane przez Alice Evithe dnia 21-12-2008 16:13
#22

Niekończące się spadanie w dół, w nicość;
Podrzynanie mojego gardła ostrym nożem;
Zbyt powolne uciekanie przed jakimiś upiorami, brak siły w nogach.
Miałam również tak absurdalne sny (np. wycieczka do nieba), że potem długo nie mogłam otrząsnąć się z tego. Z pozoru brzmi fajnie, ale uwierzcie mi - nie było takie. : )

Dodane przez Safana dnia 21-12-2008 17:28
#23

Ja koszmary mam często, jako że mam lęk przed pająkami śnią mi one często. Najgorszy koszmar jaki pamiętam.Miałam wtedy jakieś 12 lat i spałam z pluszowym jelonkiem (<3), moje łóżko stoi na końcu pokoju.:
Byłam na ulicy w pobliżu mojego domu stała tam jakaś wielka mechaniczna ćma, ona świeciła i poruszała skrzydłami. Ktoś mi powiedział że ona ma odstraszać samochody (Oo). Spojrzałam na moją rękę i tam siedział olbrzymi włochaty pająk, strzepnęłam go z ręki i się obudziłam jak się później okazało mój jelonek leżał przy drzwiach do pokoju. To było straszny sen. A raz mi się śniło ze jestem Potterem, to też było koszmarne ;).

Dodane przez aleksandrusza dnia 21-12-2008 19:17
#24

Ostatnio mi się śniło, że w szkole było pełno wampirów i co chwila ktoś kogoś gryzł. Wszyscy chodzili tacy zamuleni. Przyszłam pod klasę, gdzie miałam lekcję i jacyś moi koledzy (nawet nie wiem którzy) przecięli czym pod kolanem jakiemuś chłopakowi. Zaczęli ściskać tą ranę, a ja się natychmiast odwróciłam. Jeden z nich kazał mi się nie odwracać, sam stękał z obrzydzenia. W nocy budziłam się 2 razy z drgawkami, przez to. Brr

Dodane przez Cathy dnia 23-12-2008 22:36
#25

Raczej rzadziej niż częściej miewam koszmary, często (dziękować siłom nadprzyrodzonym) noc mija szybko, miło i bezboleśnie. Jednak, gdy już o czymś śnię, zwykle patrzę na śmierć mojej rodziny. Ostatnio, pod wpływem (chyba) książek patrzyłam na to, jak podczas II Wojny Światowej cała moja rodzina została rozstrzelana, a mnie pochowali z nimi żywcem, i tego typu podobne rzeczy. Nie lubię tego i błogosławię moment, w którym się budzę, a raczej w którym mama mnie budzi.

Dodane przez Lady James dnia 23-12-2008 22:51
#26

ja nie mam takich sytuacji aby mi sie nic nie śniło i koszmary ostatnio zdarzają mi sie bardzo rzadko, jeśli w ogóle miewam koszmary to takie okropne, że potem zazwyczaj boje sie do łózka wracac xD

Dodane przez Lady Gaga dnia 23-12-2008 23:45
#27

Praktycznie to dosc czesto miewam koszmary. I jedyne, co z nich zapamietuje, to to, że biegłam, biegłam, biegłam, aż w końcu moje nogi sflaczały i nie mogłam biec. I umarłam (:.
I - jak już pisałam - tylko to pamiętam, choc niedawno sobie nawet uświadomiłam, że najczęsciej mnie goni wąż ! :D. Ale ogólnie, to na tyle sie przyzwyczaiłam do tych snów, że już nie robia na mnie wrażenia.
Ale za to pamiętam mój najgorszy sen. Otóż mój śp chomik wpadł do kanału i go po tym kanale goniłam, aż wypłynął przez umywalkę.

Dodane przez Itka dnia 26-12-2008 21:58
#28

Miewam koszmary jak każdy człowiek, nie sądzę, żeby jakoś specjalnie często, częściej niż inni. Z tą różnicą, że ja lubię mieć koszmarne sny. Jeśli je pamiętam, to jeszcze lepiej.

A co się dzieje? Wampiry, ale nie goniące mnie. Skradam się schodami w dół, w przerażającej piwnicy (okrutnie boję się piwnic), drogę oświetlają jedynie prymitywne pochodnie, zatknięte do uchwytów przy ścianach z kamienia. Drewniane drzwi z małym, zakratowanym okienkiem. Otwieram. Czuję, że ktoś za mną idzie. Za drzwiami, w dość dużym pomieszczeniu, w kręgu z krwi i ognia, stoi tyłem do mnie mężczyzna w długim, czarnym płaszczu. Jego długie, ciemne włosy wiją się mu po plecach. Boję się, ale jednocześnie jestem ciekawa. Odwraca się do mnie i uśmiecha. Jego oczy są czerwone. Czuję, że ktoś wszedł do pomieszczenia. Słyszę odgłos zamykanych drzwi, odwracam się. Drugi wampir. Wiem, że nie ucieknę, wzbiera we mnie strach i budzę się, z kołatającym sercem, ciężko dysząc.

Jeszcze jeden z wampirami. Jest okropnie długi, więc nie będę opisywać całości. Obudziłam się, przerażona, pełna wizji krwi i śmierci, paraliżującego bólu głowy, poczucia beznadziejności, upojenia widokiem człowieka, który pragnie mojej śmierci, ale ... jeszcze nie teraz. Zasnęłam, już nieco spokojniejsza. A tu - ciąg dalszy snu! W nim skradam się po schodach, jest ze mną moja przyjaciółka. Wiem, że musimy coś zobaczyć. Jesteśmy w JEGO domu. To, co widzimy, przeraża nas. Musimy jednak uciekać, bo ON zwietrzył naszą obecność. Znowu się obudziłam.

Lubię moje wampiry.

Chyba Delirantka pisała, że jej tato ma takie koszmary, jak ona. Znam to, mój tato też miewa naprawdę okropne sny. Walczy na froncie, do domu wpadają przez okno terroryści, a on każe nam uciekać... Często budzi się zlany potem i długo nie może zasnąć...

Dodane przez Carla_Black dnia 26-12-2008 22:09
#29

Sny są czasem tak zakręcone, że aż niemożliwe. A wiecie, że istnieje coś takiego jak kontrola nad snem, że robisz w śnie co chcesz itp. To się nazywa lucid dreams czyli świadome śnienie. Ale mniejsza z tym.
Ja miewam koszmary, czasem z pająkami, których nie znosze i panicznie się boję. Raz śniła mi się taka sytuacja, że leże na łóżku, patrze w górę, a nademną wieelki pająk i budzę się w strachu i jeszcze zamulona snem wyskakuje z łóżka i patrze czy nie ma pająka. To było bardzo niemiłe uczucie. Śnią mi się też Wampiry, które gonią mnie po szkole. Często kiedyś mi się śniła wojna. Uciekałam ciągle przed bandą wojskowych z karabinami i to też było przeżycie ^^
Tak w tym momencie, to rzadko miewam koszmary, częściej śnią mi się jakieś dziwne rzeczy, takie, że jak się budzę to zastanawiam się o co właściwie kaman i skąd się to wzięło, ale takie to chyba każdy miewa sny ^^ Tak szczerze, to lubię śnić ;]

P.S: Aż mi się przypomniało, że śniło mi się zabójstwo też. Zabili jakąś babke w moim nowym domu, a facet, który robił remont wyniósł ją w wroku. Kurcze, aż bałam się jak ten facet przychodził xD

Edytowane przez Carla_Black dnia 26-12-2008 22:13

Dodane przez Irreplaceable_ dnia 02-01-2009 19:12
#30

Może to dość niewiarygodne, ale lubię, gdy śnią mi się koszmary. Dlaczego? Ponieważ potrafię je zwalczać. Nie, nie nagłą pobudką. Tylko samym tym, że pomyśle zwyczajnie, że to koszmar i nic więcej. Że mogę się w niego zagłębić.
Raz po obejżeniu na DVD po raz kolejny z rzędu Pottera i Zakonu Feniksa, miałam śmieszny, ale i jednocześnie straszny sen. Byłam Potterem. To ja waczyłam w Depatramencie z Voldemortem. To było straszne, nie powiem, że nie. Przez moment nawet zaczełam mu współczuć, co do mnie niepodobne ^^ .
Raz miała też sen, że mieszkam w czasach PRL-u. Dziwny sen. Z deka przerażający.
No i na dodatek miewam prorocze sny. - To kolejny dowód na to, że lubię spać *.*
Dziś w nocy na przykład, śniło mi się, że miałam dostać ochrzan od ciotki. No i rzecz jasna bałam się do niej isć. To było coś poważnego. Nie warto rozlewać co to. No więc powiedziałam sobie cicho - nie. Nie pójdę. To tylko kolejny głupi sen. Chcę zrobić coś głupiego w tym śnie, więc nie pójdę. I tak mi się nie dostanie, o. No i nie dostałam, za to uciekłam i goniła mnie cała rodzina ^^
Lubię swoje niesamowite sny ^^

Dodane przez Carmini dnia 02-01-2009 19:41
#31

Sny mam prawie codziennie...
Czasem niektóre się powtarzają...
Raz miałam taki koszmar, że ja i klasa pojechaliśmy na basen. Woda była taka zimna, że można było pływać tylko przez minute, a później w ogóle.
I takich dwóch ratowników wypompowało wodę i ta woda napuszczona podgrzana była taka jak krew. Oni tam wskoczyli zrobili trzy obroty i umarli, bo była wciąż zimna. Później miałam mape i z koleżankami w dzień po cmentarzu się w podchody bawiłyśmy. I była taka lokosuszarka, przecięłam nią sobie palec i do buzi wzięłam krew wyssać. Jak sie obudziłam to mi było nie dobrze jakbym piła krew.

I jeszcze dodam, że prowadzę dziennik snów.

Dodane przez Carmini dnia 02-01-2009 19:47
#32

Sny mam prawie codziennie...
Czasem niektóre się powtarzają...
Raz miałam taki koszmar, że ja i klasa pojechaliśmy na basen. Woda była taka zimna, że można było pływać tylko przez minute, a później w ogóle.
I takich dwóch ratowników wypompowało wodę i ta woda napuszczona podgrzana była taka jak krew. Oni tam wskoczyli zrobili trzy obroty i umarli, bo była wciąż zimna. Później miałam mape i z koleżankami w dzień po cmentarzu się w podchody bawiłyśmy. I była taka lokosuszarka, przecięłam nią sobie palec i do buzi wzięłam krew wyssać. Jak sie obudziłam to mi było nie dobrze jakbym piła krew.

I jeszcze dodam, że prowadzę dziennik snów.

Dodane przez Vendetta dnia 03-01-2009 17:43
#33

Mi się rzadko coś śni, a jak już to jest to coś związane z książką lub filmem, który oglądałam przed snem, koszmary raczej rzadko mi się zdarzają, ale jak już są to takie że miotam się po łóżku i budzę z krzykiem..
Pamiętam jak byłam mała to śniło mi się że mnie ugryzł pies chory na wściekliznę, niby nic takiego ale dla ośmioletniej dziewczynki to było traumatyczne przeżycie.

Dodane przez Claudia dnia 03-01-2009 17:48
#34

Jak już mi się coś śni to są to koszmary *.*
śniło mi się kiedyś, że mnie postrzelono i coś mnie goniło po całym mieście. Dobiegłam do mamy i mówię jej, że musi mi pomóc, a ona powiedziała: 'Klaudia, nie mogę Ci pomóc, Tobie nic nie pomoże. Musisz czekać aż się wykrwawisz.

To było straszne serrio.

Dodane przez Cherry dnia 03-01-2009 18:03
#35

Często miewam jakieś nienormalne sny, ale niestety większości nie pamiętam, a szkoda, bo to naprawdę ciekawe historie. x D
Jeśli chodzi o koszmary to jest ich mniej, niż tych dobrych snów, ale jednak się zdarzają. Przykładowo dzisiaj śniło mi się, że był jakiś napad na Tesco, czy coś w tym stylu (:rotfl: ) i jechałam autobusem do owego supermarketu. W pojeździe był gościu z pistoletem. Nagle jeden z pasażerów zabrał mu broń i rozległ się aplauz. Wtedy do mnie podszedł drugi bandyta, zamachał przede mną nożem, w radiu zaczęły grać Kanikuły a on poderżnął mi gardło...
No cóż...

Edytowane przez Cherry dnia 03-01-2009 18:04

Dodane przez Krzywolap21 dnia 08-01-2009 21:36
#36

Grr. Jak już mi się coś śni to koszmar. Albo coś bezsensownego, głupiego i kontrowersyjnego. ;f Wolę, jak mi się nic nie śni. Oo
Przykład. To było dawno, więc mogę coś przekręcić. ;)
Byłam u znajomej mamy i się bawiłam. W pewnym momencie się wychyliłam zza drzwi i spojrzałam 'cioci' prosto w oczy. (ukazał się w tedy mój 'obraz' i byłam tą rudą z warkoczami z 'ToyStory2' ^^) I ja tym spojrzeniem ją oślepiłam. xd Haha, niby śmieszne i głupie, ale ja do tej pory unikam tej babki i czuje wobec niej respekt. :D
2. To nie sen, ale raczej wizja. Boję się kiedy wyobrażam sobie małą dziewczynkę mówiącą piskliwym głosem do jakiegoś napakowanego faceta. Ta dziewczynka jest tak krucha i delikatna, a ten gostek silny i groźny (zawsze ukazuje się jako straszne okropne czarne rury ^^). Brr. Ja się tego do tej pory, cholera, boję! :aff:
No i jeszcze się boję (też wizja) odległej pustyni i na niej kaktusa. A ja na niego pędzę. AAA. Albo jak ktoś coś mówi najpierw cichoo, ale podwyższa głos i nagle, nieoczekiwanie zaczyna krzyczeć. Cholera, ale ja dziwna. :tooth:
Ahha i jeszcze raz mi się śniła Komnata Tajemnic. :D Szłam przez ten ostatni korytar otoczony pyskami nie wężów tylko lwów. Robi to okropne wrażenie.
Kurde, nigdy mi się śni coś normalnego!! xD

Edytowane przez Krzywolap21 dnia 19-02-2009 00:15

Dodane przez nymph dnia 20-01-2009 22:10
#37

A mi się bardzo rzadko coś śni. Mało kiedy coś co mnie przestraszy. Ostatnio śniło mi się że dostawałam groźby od takich metalowców, że porwą moją 5-cio letnią siostrę buhahaha jak się obudziłam o 4 rano to sie tak śmiałam, że żal. Jeszcze mi się śniła moja kolerzanka jak przeskakuje na rowerze nad naszą woźną, która każdego szmatą bije xD

Dodane przez Half-Blood Princess dnia 20-01-2009 22:15
#38

Rzadko miewam koszmary, a jak już są, to najgorsze jakie mogą być. Nie ma w nich nic przerażającego, ale przedstawiają moje najgorsze obawy, dlatego mnie tak poruszają i budzę się zalana zimnym potem. Opowiedziałabym Wam tutaj jeden z nich, ale są za bardzo prywatne. :)

Dodane przez Ariana dnia 21-01-2009 20:34
#39

No i kiedyś miałam koszmar dotyczący Ariany Rozbawiony, ale to już inna bajka.


Haha, a ja wiem o czym to był sen i ten sen był naprawdę dziwny.

Ja swoich snów nie pamiętam za często. Czasami się zdarza, że nie zapomnę, ale to są zazwyczaj takie głupoty, że naprawdę lepiej nie pamiętać.

Jeżeli chodzi o koszmary nie mam ich za często, ale najgorsze możliwe sny dla mnie to te, jak skądś spadam. Np. idę w śnie przez most i most się zapada a ja lecę w dół. Zawsze wtedy budzę i to jest naprawdę głupie uczucie, kiedy odkrywa się, że jest się w łóżku.

A jeżeli chodzi o sny z Hogs to raz śnił mi się jeden użytkownik. Usuwałam za nim posty chyba przez trzy dni i zawsze wtedy, gdy skończyłam sprzątać on zaczynał na nowo a nie mogłam mu dać nawet warna, bo to były początki nowego Hogs i warnów jeszcze nie było. Całą noc śnił mi się jego nick, posty i w ogóle to był koszmar. Na szczęście i w śnie, i na jawie jego hogsmeadowski żywot został zakończony.

Edytowane przez Ariana dnia 21-01-2009 20:35

Dodane przez zakochana04 dnia 21-01-2009 20:36
#40

To mnie się przedwczoraj śniło, że moja koleżanka płacze. Ale tak całkiem porządnie. Gdy napisałam do niej okazało się, że to faktycznie miało miejsce.
Poza tym czasami zdarzają mi się koszmary...ale częściej miłe sny...na szczęście...

Dodane przez Aranoisiv dnia 21-01-2009 21:01
#41

Koszmary. Ha, ha. Są. Ale na szczęście nie często.
Pamiętam, że gdy miałam ze cztery lata w przedszkolu w którym pracuje moja mama miała wybuchnąć bomba. Mówili o tym w radiu, wszyscy uciekali. Oczywiście moja mama wróciła po coś i bum. Hahaha. Oryginalne zakończenie.
Kiedyś śniło mi się, że w moim bloku wybuchł pożar - na ostatnim, czwartym piętrze. To samo w sklepie, nad którym zresztą mieszkali ludzie. A strażacy zamiast gasić na górze, czekali (nie wiem czemu) aż ogień zejdzie na dół. Hahaha. Jak się obudziłam, uświadomiłam sobie, że sklep był nie na swoim miejscu.
Jak byłam jeszcze młodsza, jakaś rękawiczka zabrała mi zabawki. To było niezłe xD

Ach, bym zapomniała. Właściwie, to zapomniałam i edytowałam. Nie wiem, czy to się zalicza do koszmarów, ale bardzo często tuż po zaśnięciu śni mi się, że np. biegnę gdzieś, a następnie przewracam się, upadam itp. i budzę się. No i dość mocno podskakuję xD

Edytowane przez Aranoisiv dnia 24-01-2009 13:07

Dodane przez YourNightmare dnia 30-01-2010 23:35
#42

Moje koszmary nocne są...inne. Straszne - oczywiście, ale mają w sobie jednak coś pięknego, ciekawego. Mimo wszystko, lubię je, są to niesamowite historie, a najlepsze w tym wszystkim jest to, że ja nigdy w nich nie występuję.
Kiedyś śnił mi się taki ciekawy sen, w sumie nie wiem, czy można nazwać go koszmarem, ale prawdę mówiąc, ja jak się obudziłam, strasznie się bałam.
Otóż pewna kobieta mieszkała w jakimś starym, drewnianym, małym domu, jak to były kiedyś na wsiach. Była załamana, płakała, wreszcie wyszła przed dom, gdzie stała latarnia. Ściągnęła buty i zaczęła krążyć wokół tej latarni. Był tam piasek, szkła, kamienie i kolce róży, mimo iż tam róże nie rosły. Nastała susza, a ona dalej tak krążyła. Stopy miała całe zakrwawione i była niewiarygodnie chuda. Po kilku latach(O_o ?) takiego krążenia zmarła. Nikt jej nie pochował więc jej ciało, potem kości, leżały przy tej latarni, a dom się spalił przy najbliższej burzy.
Na samo wspomnienie, aż mnie ciarki przechodzą.

Dodane przez GirlTiger dnia 02-02-2010 12:20
#43

Mam dużo snów, ale nigdy nie miałam koszmaru...:) szkoda.. chciałabym w koncu dowiedziec się jak to jest...:P

Dodane przez Niewidka dnia 02-02-2010 13:38
#44

Jak byłam mniejsza to przeżywałam te sny bardziej. [nic dziwnego]
Jeden ze snów utkwił mi głęboko w pamięci. Sama nie wiem dlaczego.
Stałam na podwórku. Nie byłam sama byli ze mną moi rodzice [jeszcze chyba - brat, ciocia i wujek]. Mój dom jest usytuowany na drodze polnej, gdy wyjdzie się przed dom widzi się w oddali ulicę, za którą znajduje się cmentarz. I w miejscu parkowania samochodów przy tym cmentarzu przyjechał samochód. Był długi, a wychodziły z niego pewne osoby. Jedna z nich robiła się większa i większa. Robiła wielki kroki ku memu domowi i tym samym mnie. Bałam się bardzo. Rodzina pośpiesznie uciekła do domu, a ja próbowałam uciec jednak jak to w snach bywa me nogi nie chciały mi być posłuszne. I tak stałam w miejscu...
<<wracamy do rzeczywistości>>
Następnego dnia siedziałam przed domem na schodach, z wujkiem i takim panem. I strasznie bałam się że za chwilę przyjedzie ten samochód i nie będę w stanie uciec. Nie wiem ile dokładnie miałam lat. Lecz coś około 7- dniu.

I byłby to jeden ze snów który był dla mnie koszmarem.
Miałam ostatnio kilka snów które nie były miłe. Jednak nie będę ich opisywać. Kilka lat temu śniła mi się wojna, rodzice, stara chata. I również dobrze pamiętam.

Przypomniał mi się jeszcze jeden sen jednak nieco młodszy, od poprzedniego.
Ma ciocia która chodzi o kulach, siedziała na środku pokoju [w moim domu] na krześle.
Pokój był zapełniony rodziną. Wszyscy klęczeli. [czyt. modlili się]
W jej stronę. W końcu uświadomiłam się że ona nie żyje [jak to w snach bywa - nie wiem dlaczego byłam tego tak pewna]. Lecz miała otwarte oczy i się uśmiechała. Mimo wszystko ciocia żyje do dziś i trzyma się dobrze.

Może dziwnie to zabrzmi jednak nie przeszkadza mi fakt iż czasem przyśni mi się coś strasznego. Po prostu mam świadomość iż to nie prawda i potrafię kontrolować swe emocje. Nie budzę się raptownie. Nie mam dreszczy.

Dodane przez leea dnia 02-02-2010 22:00
#45

Jeżeli mam już sny, a szczególnie koszmary ,to są naprawdę straszne np. Śnił mi się kiedyś przemarsz wojska przez dom ,gdzie założono mi na głowę rozgrzany do czerwoności hełm. Sen Drugi ( kiedy miałam 9 lat) to uciekanie na deskorolce przez gwardią zombie, po czym wpakowanie się w ruiny szpitalu zarośniętego bluszczem gzie natomiast goniła mnie Strzyga. Sen trzeci było to przesunięcie w czasie i nikt mnie nie poznawał. Sen Czwarty, może trochę śmieszny ale śniło mi się że jestem hiszpanką (chyba) i do mojego domu przychodzą służby emigracyjne ( tak to się mówi? ). Przyśnił mi się on po obejrzeniu trzech amerykańskich seriali kryminalnych. Brrrr...

Edytowane przez leea dnia 02-02-2010 22:30

Dodane przez Nigellus_Black dnia 02-02-2010 22:17
#46

Mnie się rzadko śnią sny, a raczej rzadko o nich pamiętam. Często jest tak, że się budzę i wiem, że coś mi się śniło, ale i tak po chwili zapominam co to w ogóle było. Z koszmarów pamiętam, że kilkakrotnie śniły mi się pożary, ale to nic w porównaniu z innym snem. Śniło mi się, że siedziałem na klatce schodowej, było strasznie zimno i próbowałem się z niej wydostać. Próbowałem zejść schodami w dół ... w pewnym momencie pojawiała się przede mną ściana tarasująca je, schody w dół tak samo. W końcu wpadłem na pomysł, żeby spróbować wejść do mojego mieszkania. Pukam, pukam - nic ... decyduję się otworzyć drzwi i tam również była ściana (wyglądała jakby ktoś zamurował wejście). Niby we śnie nic się strasznego nie stało, ale po przebudzeniu byłem nadal wystraszony.

Dodane przez alice_in_wonderland dnia 08-02-2010 16:40
#47

Rzadko śpię, ale zwykle, gdy mi się zdarza, śnią mi się koszmary. Wszystkie są tak okrutnie głupie, że zamiast westchnienia z ulgą: "To tylko sen", siadam na łóżku i się śmieję, czasami wpadam w histerię :P. Jeśli ktoś czyta książki Anne Rice, to na pewno zna Lestata. Ostatnio często mi się śni, że pomaga mi zaciągnąć firankę na okno, do którego chcą się wedrzeć jakieś nieokreślone, złe stworzenia, a potem siada na moim łóżku i płacze krwawymi łzami. A jak się decyduję, żeby mu pomóc, to mnie zaczyna to atakować. Typowe jak na mnie :P. Zdarzają się sny jeszcze głupsze. Widzę w nich starego faceta, który spaceruje w kapciach po zamku, i wchodzi do komnaty o wysokich, podłużnych oknach. Stoi tam kobieta, zwykle w czarnej sukience, i patrzy się na niego. Czasami sie śmieje, czasami płacze. A najdziwniejsze jest to, że w tych dziwnych snach zawsze gdzieś w tle są czarne róże. Hahaha, jakie dramatyczne zakończenie :P

Dodane przez mooll dnia 08-02-2010 17:33
#48

A miewam ja takie sny, które doprowadzają mnie do łez, krzyku i spoconej twarzy, kiedy budzę się przerażona faktem, iż cała ta senna rzeczywistość może się okazać prawdą.

Jednak często rozpoznaję senny koszmar zanim się nim stanie. Pojawia się na początku coś takiego, co przypomina muzykę w filmie. Jeszcze sen się na dobre nie rozpoczął, wszystko wygląda niewinnie i ładnie, a już nastrój muzyki mówi Ci, że to na pewno jest koszmar i skończy się tragicznie.

To odczucie jest tak namacalne wręcz, ze potrafię westchnąć przez sen (jak mniemam) i pomyśleć: "O, nie! To znów będzie koszmar i muszę to znieść". Dziwna sprawa, doprawdy.

Często też mam sny, które się powtarzają. Mają inny początek, a potem schodzą na ten jeden tor i dalej leci, "jak zawsze". I zawsze ten sen mnie straszy, mimo iż kończy się tak samo. Może własnie dlatego, ze nie umiem go zmienić, że doprowadzam do jakiegoś tragicznego końca i nie potrafię mu zapobiec.

Ale najgorsze są sny o śmierci. Często mojej - tego to tak nie przeżywam. Zawsze jednak budzę się w łzach. Bardziej przeżywam, jak śni mi się śmierć kogoś bliskiego. Wtedy nie budzę się w łzach. Zaczyna płakać, kiedy się obudzę...

Dałabym wiele, bym nigdy już nie musiała żadnego z nich oglądać.

Dodane przez Neiq dnia 08-02-2010 17:54
#49

Miałem koszmar raz , że śmiercożercy mnie gonili , a potem wojsko mnie zabiło.I potem oni torturowali moje ciało.Obudziłem się i czułem paraliż :p

Dodane przez Eksplodujacy Duren dnia 08-02-2010 17:59
#50

Ja rzadko śnię koszmary ; ) Jak byłam młodsza, co roku śnił mi się licznik z przedpokoju. Miał oczy i dwóch kolegów. Bałam się go okropnie. Zawsze próbowałam od niego uciec, ale moi rodzice siedzieli tak daleko, że nigdy nie zdążyłam dobiec. Uh. Trauma z dzieciństwa. Raz płakałam przez sen, ale w tym śnie próbowali zamordować mi mamę ;// A teraz? Nie, raczej nie. Najgorszy sen w ostatnich czasach to chyba to, że ON mi mówi, że nie chce mnie znać.

Dodane przez slonecznik dnia 08-02-2010 18:05
#51

Tak na prawdę to miałam taki jeden koszmar w życiu.. Aleee to wcale nie był całkiem taki koszmar bo miałam 5 lat, ale do tej pory pamiętam. Naprawdę nie wiem skąd ja miałam takie myśli, albowiem zabili mojego ojca w tym śnie. Zabił go kat i widziałam jak spada głowa. A potem! Kat chciał zabić mnie. Ale nie dogonił bo się obudziłam :).

Edytowane przez slonecznik dnia 08-02-2010 18:06

Dodane przez Potter444 dnia 08-02-2010 18:28
#52

Ja koszmary mam rzadko. Ostatni, jaki miałem, to sen, w którym byłem żulem.
Cały czas wołałem daj na chleb, a kupywałem alkohol.

Dodane przez atrammarta dnia 08-02-2010 19:16
#53

Codziennie śnią mi się koszmary - co noc budzę się w środku nocy z krzykiem i makabrycznymi obrazami pod powieką. Co rusz ktoś próbuje mnie zamordować albo moich bliskich.
Często też śni mi się ten sam sen... Dzień w dzień. Niezwykle nieprzyjemnym uczuciem jest widzieć martwą kuzynkę w kałuży krwi, czy pistolet wykierowany w Twoją twarz. Najgorszy mój sen? Martwe noworodki i ich zabójca. Tak, to był najgorszy sen, jaki mi się przyśnił. Ostatnio znowu przypomniał mi się sen, który znowu mi się powtórzył - jedyne co widziałam to bordowe prześcieradło, na nim nóż. To jedyne co WIDZIAłAM, ale co słyszałam i czułam... Ktoś do mnie podszedł, złapał za rękę, wyszeptał coś, pocałował mnie i szybko zwiał. I czułam, że ktoś idzie za mną, że ktoś się skrada, a ja nie mogłam się ruszyć.
Ostatnimi czasy, czyli od czterech dni, wyzwoliłam się spod mocy koszmarów i śnią mi się... snowboardzistki, o którym wiecznie wspomina kolega ;P W dzisiejszym śnie, jedna z nich biegała po Multikinie. Ciekawie, nie?

Dodane przez Half-Blood-Princess dnia 08-02-2010 19:52
#54

Dużo tego ;D Ale kiedy miałam nowe łóżko (piętrowe) śnił mi się jakiś koszmar,( już nie pamiętam ) przebudziłam się szybko i walnęłam głową w sufit hehe:lol:

Dodane przez Half-Blood-Princess dnia 08-02-2010 19:59
#55

Dużo tego ;D Ale kiedy miałam nowe łóżko (piętrowe) śnił mi się jakiś koszmar,( już nie pamiętam ) przebudziłam się szybko i walnęłam głową w sufit hehe . A z takich strasznych to pare razy śniło mi się że zabijam mojego starego , albo że on ma zawał . Moja koleżanka ma tak że jak jej się śni że jej zęby wypadają to ktoś w jej rodzinie umiera. ;//

Dodane przez Lapa dnia 08-02-2010 20:40
#56

Oj... moje koszmary? W wieku 7 lat obejrzałem film pt. "Omen". Najbardziej dołowała mnie tam muzyka, która wręcz przerażała (przynajmniej na tamten wiek. Na początku budziłem się z krzykiem, później próbowałem w ogóle nie spać. Nie mogłem tego wytrzymać (kiedy przychodziła pora spania chciało mi się płakać). Teraz mnie to śmieszy, ale wtedy myślałem, że już nic gorszego spotkać mnie nie mogłoxD Uroki dzieciństwa

Dodane przez martusia3396 dnia 09-02-2010 16:51
#57

Czasami zdarza mi się mieć jakiś koszmar, ale to dosyć rzadko... jednak, gdy się zdarzy to jeszcze kilka dni nie mogę pojąć, jak coś tak głupiego mogło mi się przyśnić. Ostatnio przyśniło mi się, że byłam w rezydencji Malfoyów i jakiś facet chciał się popisać przede mną tym, że potrafi bardzo blisko podejść do basenu, w którym pływały krwiożercze. Skończyło się na tym, że odgryzły mu nogę.
Innym razem śniło mi się, że jestem na jakiejś wycieczce z klasą na wsi. Oprowadzał nas pewien stary rolnik. Pokazywał każdy kąt w domu i poza nim, a później przedstawił rodzinie (miał żonę i dwójkę dzieci). Następnie wybraliśmy się na spacer po wiejskim podwórku. W pewnej chwili jego małżonka nadepnęła na stopień i zmarła śmiercią tragiczną na miejscu. Jednak szliśmy dalej. Niestety, nieszczęściom nie było końca. Później jego córka chciała wydoić pewne dziwne zwierzęta podobne do małp z głowami kogutów. W tym celu udała się do obory. Jednak, wchodząc po schodach poślizgnęła się na zwykłej skórce od banana i umarła. Rolnik był już naprawdę zmartwiony, pół dnia nie minęło, a on stracił żonę i córka. W końcu wycieczka się skończyła, a my wróciliśmy do szkoły nowoczesnym autobusem.

Dodane przez malfoj_sam_segz dnia 13-02-2010 23:01
#58

Albo nigdy nie miewam koszmarów, albo bardzo szybko je zapominam - pręzej przemawia do mnie opcja pierwsza.
Ale kiedy byłam mała miałam taki jeden sen, (dla mnie to był koszmar, innych może rozśmieszyć) który często się powtarzał. Obok mojego okna w pokoju w rogu stała szafka, na której był fikus w białej doniczce, a obok leżał ciemnoróżowy jeżyk na kredki. A w nim zawsze dwie kredki, tych samych kolorów - niebieskiego i czerwonego. Jedna z nich była uśmiechnięta, a druga zła. Sen pamietam do dziś, ponieważ często mnie nawiedzał, a byłam wtedy dość mała, zapewne 1 klasa podstawówki ( -;

Dodane przez Henna dnia 13-02-2010 23:05
#59

Ja rzadko miewam koszmary ale jest 1 taki kt~óry co najmiej 2 razy w roku się powtarza, a kiedy wstane to nic nie pamiętaz z tego koszmaru.

Dodane przez niewesolypagorek dnia 01-03-2010 13:04
#60

Ogólnie rzecz biorąc, bardzo rzadko pamiętam swoje sny, a koszmary zdarzają mi się sporadycznie. Niewiele traumatycznych snów pamiętam. W pierwszym podczas powrotu z kościoła idąc samotnie ciemną ulicą, dorwali mnie jacyś zboczeńcy, a ja im uciekłam. Koszmar ten dopadł mnie tylko raz, około dwa lata temu, podczas gdy 'przygotowywałam się do bierzmowania'. W drugim, musiałam zastrzelić swoją babcię i strzeliłam na oślep, bo miałam zawiązane oczy i najprawdopodobniej trafiłam. Również śnił mi się tylko raz i bardzo dawno temu. x.x

Więcej koszmarów nie pamiętam.

Edytowane przez niewesolypagorek dnia 01-03-2010 13:06

Dodane przez kdanielk3 dnia 08-03-2010 23:45
#61

W życiu przeżyłem podajże trzy koszmary. Były to sny wielce nieprzyjemne i niestety jestem skazany pamiętać je do dzisiaj.

1. Pierwszy sen nawiedzał mnie kiedy byłem małym, bodajże 8/9 letnim chłopcem. Śniło mi się, że idę parkiem. Był to piękny, zielony ogród, z kamienną ścieżka i brązową ławeczka z boku. Sceneria niczym z kreskówki. Znajdował się tam tylko jeden kwiat, do którego za każdym razem podchodziłem, Gdy miałem go zerwać, ziemia pode mną pękała i wpadałem w przepaść. Najgorsze było to, że jak szybko skorupa ziemska się otworzyła, tak szybko się zamknęła (razem ze mną). Byłem miażdżony przez ścierające się skały. Miałem wtedy tylko maksymalnie 9 lat, był to koszmar, jeden z moich najbardziej brutalnych, najbardziej dramatycznych - budziłem się, z tego co pamiętam, zawsze z płaczem.

2. Drugi koszmar związany jest z udarem słonecznym, którego nabawiał się pewnego lata. Chory, przemęczony, wykończony i zniechęcony życiem leżałem w zaduszonym pokoju (którego, mimo otwartego okna nie dało się wywietrzyć - zaduch letniego wieczoru dawał o sobie znać). Czułem się tak źle, jak nigdy w życiu. Śniłem generalnie półsnem. Przepocony, przed oczami miałem wizję matriksa - tj. ciąg zielonych cyfr, które układały się w nieskończoność. Nie jest to jakiś straszny koszmar, ale napawał mnie wtedy takim strachem i niepewnością, której również nie zapomnę do końca życia. Cała noc migających, spadających w dół liczb.

3. Trzeci sen zdarzył się niedawno. Rzadko śnie, i rzadko są to koszmary. Ten był naprawdę dziwny. Śniło mi się dziecko, które trzymałem na dłoniach, a które nagle zaczęło płakać. Gdy spojrzałem na płacząca twarz, dostrzegłem, że twarz jest wysoce zdeformowana - normalnie jesteśmy w stanie otworzyć usta pod katem 30 stopni. Te dziecko otworzyło je na sto osiemdziesiąt. W chwili kiedy spojrzałem na ta twarz, zerwałem się i obudziłem w środku nocy.

Inne sny, stosunkowo ciężkie, spowodowane były koszmarami, ale te na podstawie filmów mało mnie straszyły, bo prędzej czy później podczas sny zdawałem sobie sprawę, że śnię. Z wyżej wymienionymi było inaczej...

Edytowane przez kdanielk3 dnia 08-03-2010 23:49

Dodane przez Lady Snape dnia 09-03-2010 00:15
#62

Koszmary na szczęście miewam rzadko, jednak zdarzyło się kilka snów, które określiłabym jako co najmniej niepokojące...

Pierwszy z nich dotyczył mojego dziadka, który jak gdyby nigdy nic przyszedł do mojej babci w odwiedziny, choć i ja i moja babcia miałyśmy świadomość, że już od dawna nie żyje. Dziadek zaczął opowiadać o życiu po śmierci, a chwilę później zapukała zmarła przyjaciółka mojej babci, która także chętnie wdała się rozmowę. We śnie moja babcia w ogóle się nie bała, kiwała ze zrozumieniem głową, ale ja byłam zaniepokojona i ciągle wciskałam się w kąt, choć właściwie nic złego się nie działo. Zmarli snuli bardzo przyjemną opowieść, próbowali opisać, jak czuje się, ktoś kto nie oddycha. Dokładnie zapamiętałam uczesanie i ubiór przyjaciółki babci. Gdy nazajutrz opowiadałam babci ten sen przeraziłam się nie na żarty, gdyż okazało się, że prawidłowo opisałam strój, uczesanie, a nawet torebkę, w której pochowano zmarłą, choć nie byłam na jej pogrzebie i nie miałam bladego pojęcia jak wyglądała w trumnie...

Z drugiego pamiętam, tylko tyle, że na środku mojego własnego pokoju ni stąd ni zowąd pojawił się egipski sarkofag i byłam stuprocentowo pewna że to coś, co w nim śpi nie ma względem mnie przyjaznych zamiarów. Gdy wreszcie udało mi się wydostać z pokoju, nie prowokując do pogoni mumii czy innego okropieństwa, przerażona udałam się szybko do pokoju rodziców. Obudziłam ich z zamiarem opowiedzenia o tym strasznym czymś w moim pokoju, jednak gdy na moje wołania zaświecili lampkę, podnieśli się w dziwny sposób, ich oczy wydawały się lekko czerwone i uśmiechnęli się bardzo paskudnie. Na szczęście się obudziłam...

W trzecim z bardzo nieprzyjemnych i stresujących snów okazało się, że jestem w ciąży i czułam się z tym strasznie. Bałam się, a wszyscy wydawali się z niewiadomych przyczyn dość zadowoleni z mojego stanu. Nikt nie rozumiał moich irracjonalnych lęków dotyczących porodu, posiadania niechcianego dziecka, to wszystko zaczęło mnie przerastać. Uczucia, które pamiętam z tego snu to rozpacz i bezsilność, które były tak silne, że starałam za pomocą tabletek popełnić samobójstwo. Odratowano mnie jednak i gdy się we śnie przebudziłam, powiedziano, że straciłam dziecko. Poczułam niewysłowioną wprost ulgę, błogi spokój, uśmiechnęłam się lekko, odetchnęłam i... obudziłam się [pewnie psychiatra dopatrzyłby się w tym tokofobii].

Z innych nieprzyjemnych snów pamiętam też ten, w którym moją podstawówkę opanowali terroryści, a my [uczniowie] przemykaliśmy się chyłkiem pod ścianami, by ocalić życie. Nagle okazało się, że w budynku jest moja mama, która dodatkowo spodziewa się dziecka (?). W chwili gdy sobie to uświadomiłam, zaczęłam się bardzo o nią bać. W chwili, gdy ktoś wycelował do niej z pistoletu i oddał strzał, krzyknęłam i obudziłam się. Nie widziałam jej śmierci we śnie, ale kula nie mogła chybić...

Jako że cierpię na ichtiofobię często zdarzają mi się koszmary z rybą w roli głównej. Zazwyczaj są krótkie i polegają na tym, że ktoś nagle wyciąga skądś wijącą się rybę i biegnie z nią za mną, ewentualnie rzuca nią w moim kierunku a ja zasłaniam się, krzyczę dramatyczne "nieeeee!" i budzę się zlana potem, mając wrażenie, że to oślizgłe cielsko leży gdzieś obok mnie na pościeli.

Zdarzają mi się także sny śmieszno-straszne. Na przykład kiedyś niemal przez cały sen miałam świadomość, że mojej rodzinie grozi wielkie niebezpieczeństwo, tylko że nie wiedziałam, co tak właściwie ma się stać. Mój strach narastał, a życie toczyło się swoim torem i dopiero w porze obiadowej, gdy mój brat jako dodatek do ziemniaków i kotleta wyciągnął z szafki... ogórki kiszone uświadomiłam sobie, że ktoś ukrył w nich bombę. W momencie, gdy brat zaczął odkręcać słoik obudziłam się ; D

Edytowane przez Lady Snape dnia 09-03-2010 00:22

Dodane przez Hanna Abbott dnia 09-03-2010 18:45
#63

Ja bardzo lubię moje sny: połowa albo i więcej to o Harrym(albo, że ja jestem jakąś konkretną postacią albo sobą wśród osób z Harry'ego i mam takie różne przygody), a reszta to, że ktoś mnie zabija...albo ja kogoś...
Przeważnie żałuje, że się wyrywam ze swych sennych marzeń.

Dodane przez Pyflame dnia 09-03-2010 19:20
#64

Raczej rzadko miewam koszmary, a jeśli już to staram się o nich zapominać... Chyba nawet mi się to udaje, ale pamiętam dwa. Obydwa z bardzo wczesnego dzieciństwa... Jeden o wężu który się mnie uczepił, a jako przedszkolaczek bardzo bałam się węży (przez myśl by mi nie przeszło, że kiedykolwiek będę je uwielbiać)... A drugi o szatanie który chciał zdiąć ze mnie i z mojej mamy skóre:D

Dodane przez Ginny0004 dnia 10-03-2010 11:22
#65

hm.mógłby ktoś rozwinąć ten temat?

Dodane przez Doru Arabea dnia 17-03-2010 19:12
#66

Mi koszmary zdarzają się niezwykle rzadko, a pamiętam tylko te z czasu, kiedy miałam około pięciu lat xD
Raz na przykład obudziłam się nagle w nocy(ale tak naprawdę!) i zobaczyłam na ścianie białego konia bez oczu, z wyraźnie rysującymi sie pustymi oczodołami. Przeraziłam się nie na żarty. To oczywiście moja chora wyobraźnia :)
Drugi raz przyśniło mi sie, że płynęłam statkiem, aż tu nagle zobaczyłam na morzu skałę a na niej syrenę. Miała upiorny wyraz twarzy, a jak sie obudziłam, to ciągle miałam ją przed oczami. Brr.. :/
Ale oprócz takich snów/koszmarów mam też oczywiście porąbane sny, że aż strach. Lepiej nie mówić, a co dopiero pamiętać xD

Dodane przez Iraya dnia 22-03-2010 16:09
#67

Mi też się koszmary zdarzają tak rzadko, że ja po prostu nie mogę ...
Pamiętam dwa Jeden o jakimś psie a drugi o...krasnoludkach nie opowiem całych bo za długo by to trwało, więc STRESZCZĘ..

Jeden to był tak : (miałam 10 lat) przyszłam ze szkoły i czekałam na ciocię, aż przyjedzie po mnie do szkoły muzycznej ^^
I tak czekałam, aż w końcu ona przyjechała i kazała mi iść do sklepu na przeciwko, no to poszłam ;D
I na chodniku leżał jakiś pies( bynajmniej tak mi się zdawało ;D)
i Ja myślałam, że jest martwy czy coś, więc przeszłam obok niego, a on się na mnie rzucił jak na nie wiem kogo ;p
I się w ogóle okazało, że on nie był psem tylko "Zarośniętym człowiekiem" ;p
I zaczęłam wołać mamę(nie wiem jakim cudem była w domu ^^)
I ona nie wychodziła, ani nic i ten "człowieko-pies" mnie zaczął gryźć i w ogóle. I po pewnym czasie tak mnie bił, bił i bił że umarłam ;P


Drugi jest bardziej straszny ;D Jechałam z siostrą do kuzynki i po drodze mieliśmy wypadek i trzeba było i do najbliższego miasta po pomoc i tak się złożyło, że następnym miastem było miasto od mojej kuzynki, więc poszłam z siostrą do kuzynki (no miałyśmy taki zamiar !!) i było przejście dla pieszych i po prawej stronie tak gdzieś na poboczu stała taka duża kapliczka i z niej wyszedł nikt inny jak sam krasnoludek ;D ale za sobą ciągnął zakrwawioną siekierę ... Poszłyśmy tam do tej kapliczki a tam leżał martwy człowiek (o normalnych rozmiarach ;D) Ale to zignorowałyśmy i chciałyśmy pójść do naszej kuzynki, ale nagle patrzymy, że tą kamienicę w, której ona mieszka zamurowywały te krasnoludki.. I przed tą kamienicą stał nasz samochód, ale z.. jeansu ;/ i te krasnoludki go chciały, więc my głupie ten samochód im oddałyśmy... I nagle nam się przypomniało, że w kamienicy obok mieszka nasz drugi wujek (kamienica nie była zamurowana ;p) więc tam poszłyśmy i nasza ciocia zrobiła nam Herbatę, ale jak poszłam do WC i wracałam to widziałam jak ona nam coś wsypuje do tej Herbaty, ale nic nie mówiłam... i Ona nam przyniosła tą Herbatę i nagle ktoś wszedł do mieszkania i to był ten krasnoludek, który szedł z tą siekierą na początki i nasz własny wujek ;D kazał mu nas zabić i on nas zabił ;D

Jeszcze jeden mi się przypomniał..
Czasem idę sobie ulicą i wchodzę na krawężnik (jest niski), ale jak już jestem na krawężniku to jestem jakieś 100 metrów nad ziemią to z niego spadam... ;/
Albo, że idę sobie bardzo, bardzo wysokim mostem wzniesionym nad wodą i nagle skręcam jakoś tak sama i nie umiem zawrócić i zbliżam się to końca mostu, a jak już jestem na końcu to spadam prosto do wody..


Tak wiem, wiem się rozpisałam i jednak opowiedziałam całe sny ;p
Wiem mam strasznie wybujałą wyobraźnię ;p
Ale mi się to śniło i nic nie mogę na to poradzić..
Może i te sny są teraz śmieszne, ale jak mi się śniły to nie były takie śmieszny tylko straszne !! ;D

Edytowane przez Iraya dnia 24-03-2010 16:55

Dodane przez alice_in_wonderland dnia 23-03-2010 21:21
#68

Mam dość często, bardzo realistyczne. Są co najmniej dziwne. Czasami stoję przed lustrem. Krew mi z buzi leci, a ja za nic nie mogę tego powstrzymać. Innym razem skacze przez okno, jestem na łące, a moja mama przede mną ucieka. Ogólnie budzę się niewyspana z worami pod oczami. Nienawidzę moich snów, ale co poradzić...?

Dodane przez dark shadow dnia 05-03-2011 17:59
#69

Emmm...
Ja mam koszmary co noc. Mam kilka takich które męczą mnie nawet we dnie.
Często się powtarzają ,ale za każdym razem inaczej i straszniej.
Nigdy o nich nikomu nie opowiadam bo same ich wspomnienie mnie przeraża.
Nie znam powodu ale co noc o 3 coś budzę się zlana potem i z ciężkim świszczącym płytkim oddechu jakbym przebiegła tysiące kilometrów. Nic nie pamiętam z nocy z wyjątkiem mojego strachu i wciąż chodzą mi po głowie słowa których nie rozumiem, jakiś bełkot. Zwykle potem zasypiam. rano wciąż mam uczucie strachu ,ale nie takie... Koszmary są nieprzewidywalne.

Dodane przez Hermiona6 dnia 05-03-2011 18:37
#70

A ja to w ogóle mam bardzo dziwne sny ale nie często mi się śnią raz to śniło mi się że jestem w szkole i a w tej szkole były zombie a ja nie mogłam się wydostać ze środka , albo wczoraj śniło mi się że jestem pod wodą ścigana przez kałamarnice no to na tyle moich snów

Dodane przez Lawrencee dnia 05-03-2011 19:53
#71

Ja mam koszmary raz na tydzień około.
Ale nie zawsze są one aż tak bardzo straszne.
Przynajmniej dla mnie, bo jak je opisuję w pamiętniku i potem czytam je po pół roku to się normalnie trzęse ;p
Ale koszmary w pewnym sensie uświadamiają nam nasze własne lęki.
Czytałam gdzieś, że to co ci się śni ma wpływ na twoją przyszłość czy coś... Ale nie jestem pewna ;p
Coś w tym guście xd

Natomiast bardzo często jeden koszmar śni mi się przez miesiąc!

Dodane przez Sailor Mars dnia 11-04-2011 15:05
#72

Mi zarył się w pamięci tylko jeden koszmar. Chyba z czasów Klasy Zerowej- Punktu Przedszkolnego. W tym śnie mama poszła na zebranie. Wychowawczyni podała jej jakąś zakąskę. Później okazało się, że to był PALEC mamy! Mama wyzionęła tam ducha, a ja zaczęłam wrzeszczeć i oskarżać wychowawczynię, która chowała twarz w dłoniach. W końcu straciła do mnie cierpliwość i zaczęła mnie dusić! Do tej pory nie potrafię się z tego śmiać. A, i był jeszcze jeden, ale chyba nie koszmar. Należałam do gangu i robiliśmy napad na jakiś bank. Na rolkach! ^^. Strzelali do nas i w efekcie przeżyliśmy tylko ja i jakiś gostek podobny do Dumbledora. O.o :tooth::

Dodane przez cipciak dnia 11-04-2011 15:16
#73

ja na szczęście nie mam w ogóle koszmarów, chociaż prawie co noc śni mi się coś mega głupiego xD

Dodane przez Hermionka111213 dnia 11-04-2011 15:40
#74

Mam je dosyć często . Połowę zapominam . Najczęściej śni mi się że gdzieś spadam . . . ;(

Dodane przez anetka4774 dnia 11-04-2011 16:03
#75

czasami mam koszmary nocne-są okropne a sceny wycięte z najgorszych horrorów :bigeek:

Dodane przez cassandra dnia 11-04-2011 21:48
#76

Mam koszmary co jakiś czas, dwa - trzy razy na miesiąc. Są w nich różne rzeczy, ostatnio śniła mi się ciemna sala kinowa, w której jakiś starszy pan pytał mnie o godzinę. Jakoś się tego przestraszyłam, sama nie wiem dlaczego, przecież nic w tym strasznego nie było i do tego obok mnie siedziała moja przyjaciółka i jej mama. Ale ogólnie to te koszmary są niezbyt często, zazwyczaj po obejrzeniu jakiegoś horroru.

Dodane przez Wasp dnia 12-04-2011 07:56
#77

Prawie nigdy nic mi się nie śni. Pamiętam tylko,ze kiedy miałam sześć lat przyśniło mi się,że jestem w wesołym miasteczku,gdzie przywiązują mnie do jakiś barierek i mnie rozciągają,to nic nie boli,ale potem byłam taka strasznie długa. Potem wszystko się zatrzymała,a ja zostałam tam sama i bałam się,że już na zawsze taka będę.Głupi sen,ale to był mój jedyny koszmar.Dzisiaj na przykład śniło mi się,ze pani od historii(ona nas nie uczy),której nie cierpię weszła do mojego pokoju,wyjrzała przez okno i wyszła.Dziwne :)
kiedyś jeszcze śniło mi się,że pod moją komodą rosną jakieś trujące grzyby(taki jakieś miękkie,mokre i rozlazłe)i że duży szczur wybiega zza mojego biurka i je zjada.Ten sen,który wyglądał tak realistycznie śnił mi się przez cały tydzień.

Dodane przez daria2j dnia 19-08-2011 14:00
#78

Ostatatnio nie mam .

Dodane przez Serek97 dnia 22-10-2011 23:26
#79

Rzadko miewam koszmary, częściej mi się śnią jakieś dziwne i raczej zabawne sny. Ale ten koszmar będę długo pamiętać. W podstawówce bardzo nie lubiłam nauczyciela od techniki. Śniło mi się, że przyszła jakaś babka na zastępstwo. Trochę przypominała Umbridge, też nosiła różowe ubrania i miała "ropuszą twarz", ale była bardzo, bardzo niska i bardzo, bardzo gruba. Na początku się cieszyłam, że nie będziemy mieć lekcji z tym gościem, tylko z tą panią. Ale po wyjściu na przerwę rozpętało się piekło. Nowa nauczycielka akurat miała dyżur, a poza tym słuch absolutny. Powiedziała, że jak ktoś się odezwie, to go zabije. I kolega powiedział szeptem "Taaa, jasne", a ona rzuciła w niego maczetą. I tak w każdego, kto coś powiedział, kichnął lub kaszlnął. Cały korytarz we krwi i w martwych ciałach uczniów. Zaczęłam uciekać i wyskoczyłam przez okno. Koniec.
Drugi koszmar był taki, że się przeprowadziłam do kamienicy, a potem pojechałam do znajomych. U nich w ogródku, w krzakach, leżał trup bez głowy. Bardzo się bałam, więc wróciłam do domu, a tam z sufitu i ze ścian leciała woda. Jak w "Dark Water".
Trzeci koszmar miałam po naoglądaniu się filmów Tima Burtona, które nie były straszne, ale dość mroczne i dziwne. Byłam na spacerze i szłam za jakimś chłopakiem, który przechodził koło bramy. A zza tej bramy wyskoczył bandzierchlast z "Alicji..." i go zjadł. Uciekłam na wysoką sosnę i patrzę w dół, a tam się ludziki uczą, jak pokonać te stwory. W ramach sprawdzianu podeszli do tej bramy, ale wszyscy oblali test, bo również zostali skonsumowani. I wtedy złamała się gałąź. Spadałam i spadałam i... wylądowałam w szkolnej szatni, w której dziwnym trafem stał piec, a koło niego Sweeney Todd. Myślał, że zabiłam mu żonę, a ja przecież tylko siedziałam na drzewie. Potem popełnił harakiri i wtedy przyszła woźna i powiedziała, że mam iść, bo o 20:00 zamykają szkołę.
Tylko tyle koszmarów pamiętam. W sumie bardzo straszne to one nie są, ale czułam się co najmniej dziwnie po przebudzeniu.

Dodane przez DziedzicSlytherina dnia 22-10-2011 23:51
#80

Nie miewam koszmarów (bynajmniej żadnego nie pamiętam : D). Moje sny są bardzo ciekawe, nigdy nie mam ochoty z nich wychodzić. To cudowne uczucie zatracać się we własnej wyobraźni, a do tego móc kontrolować swój własny świat. Ale skoro to temat o koszmarach, a ja raczej nie doświadczam tej sfery, snu skłaniam się jedynie to przeczytania waszych historii (przyznaję, że bardziej mnie one śmieszą, niż wprawiają w osłupienie : D ) : >

Dodane przez CeCe dnia 23-10-2011 08:55
#81

Ostatnio raczej nie mam koszmarów...
rzadko śni mi się coś strasznego ^^

Dodane przez Godryk_Gryfindor dnia 23-10-2011 08:57
#82

mnie nigdy pogadaj z tym gościem -> :rip:

Dodane przez Wasp dnia 23-10-2011 13:33
#83

Często mam koszmary. Śniło mi się na przykład, że przywiązali mnie za ręce i nogi do jakiś dwóch barierek i zaczęli mnie rozciągać. Często też uciekam, nie wiem przed czym, ale wiem, ze jeśli się zatrzymam to umrę. Śni mi eis również, że wchodzę do piwnicy i ktoś tam jest...Ale nie wiem kto i ten ktoś mnie obserwuje...Normalnie jak w horrorze.

Dodane przez Laufey dnia 23-10-2011 13:55
#84

Nie miewam często koszmarów, najczęściej mam bardzo kolorowe i ''słitaśne'' sny, gdzie np. spełniają się moje marzenia, lub coś w tym guście. A gdy mam już jakiś koszmar, na długo pozostaje w mojej pamięci. Tych koszmarów z dzieciństwa nie pamiętam już, ale z opowieści mojej mamy wynikało, że po takim czymś długo nie dało się mnie uspokoić.
Koszmar nr 1 - Śniło mi to się jakieś cztery lata temu... To był raczej urywek jakiś, a nie rozbudowany sen... Śniła mi się nieżywa, gnijąca kobieta zanurzona w wodzie do góry nogami z pętlą z liny na stopach o.O i w pewnym momencie ta kobieta (a raczej to COŚ) otworzyła oczy i spojrzała na mnie takim okropnym wzrokiem... Obudziłam się z krzykiem.
Koszmar nr 2 - Śniło mi się to niedawno... Obudziłam się gdzieś rano, obudziło mnie przejmujące zimno i zobaczyłam, że wszystkie okna w domu są pootwierane. Już miałam iść je zamknąć, kiedy to do środka wkroczył facet o aparycji Aphexa Twina, który wskoczył za szafę o.O
Koszmar nr 3 - Też niedawno wyśniony. Przyszłam po szkole do domu, jakby gdyby nic, lecz co dziwne, w domu nikogo nie było O.o Weszłam dalej, a tam na środku pokoju stał ohydny facet z twarzą jakiegoś zombie, który rozrzucał papiery po całym pokoju i do tego śmiał się tak okropnie...
Ja jeśli miewam koszmary, są one nieźle pokręcone i surrealistyczne...

Dodane przez RedQueen dnia 23-10-2011 15:14
#85

Gdy byłam młodsza bardzo często miewałam koszmary, teraz mi się to już praktycznie nie zdarza. Nie pamiętam ich już za dobrze, tylko jeden: śniła mi się pewna rodzina, na ogół całkiem normalna, lecz tylko ja wiedziałam że naprawdę są wampirami. Nadal pamiętam te ich czerwone oczy, które mieli tylko w nocy. Podobnych snów było całe mnóstwo!! Za każdym razem budziłam się przerażona i nie mogłam zasnąć dopóki nie poszłam do rodziców, którzy mnie uspokoili. Najczęściej koszmary śniły mi się po obejrzeniu jakiegoś filmu nie przeznaczonego dla dzieci, których wtedy się panicznie bałam.

Dodane przez Mniszka19Xd dnia 10-11-2011 15:40
#86

kiedyś cały czas miałam koszmary ale jak sie wyprowadziłam od taty to potem przestałam je mieć.

Dodane przez dastanblack3000 dnia 16-11-2011 15:08
#87

moja sny są porąbane. Nic tam nie trzyma się kupy. Ale zawsze znajdzie się jakiś wątek z poprzedniego dnia. Zawsze.... Czasem też mam koszmary. Ale naprawdę dziwne. Mój ulubiony sen jaki miałem do dziś to taki że byłem w hogwarcie i walczyłem w drugiej bitwie o hogwart. I tam było dziwne że niby byłem dobry ,ale gadałem z Śmierciożercami i z nimi jechałem gdzieś autobusem ale dalej snu nie pamiętam... :D:D

Dodane przez Sigyn dnia 16-11-2011 15:34
#88

No cóż. Moje sny również nie należą do najinteligentniejszych xD . Ale przynajmniej coś się dzieje. Zawsze mi się coś idiotycznego śni. Ostatnio dość często, że gram w zespole punk rockowym Green Day ! ^^ haha to było piękne. No ale poza tym czasem trafiają się koszmary. Ale te z reguły są śmieszne. Znaczy się zawsze jak wstaję rano i śnił mi się koszmar to zaraz jak się obudzę to mi się to przypomina i śmieję się jak głupia xd :D

Dodane przez Pani Riddle dnia 16-11-2011 15:41
#89

Ja miałam kiedyś sen o Harrym Potterze, walczyłam w Bitwie o Hogwart po złej stronie, zostałam wezwana, ale musiałam tam się jakoś dostać, i jechałam z całą aarmią zamaskowanych śmierciożerców w mugolskim autobusie, mina takiej babci była bezcenna, później wyszłam z autbuasu i mnie budzik obudził :(

Dodane przez emilyanne dnia 16-11-2011 15:42
#90

Nie często. Raz mi się śniła III Wojna Światowa. Innym razem że ślimaki mnie otoczyły <panicznie się ich boje>. Innym razem że byłam w labiryncie i mnie duch gonił. Przeważnie śmieje się przez sen xd Nie miewam koszmarów ;P

Dodane przez Faria7 dnia 16-11-2011 15:53
#91

Oj tak, miewam koszmary. Oto niektóre z nich:

Idę ulicą. Wciąż oglądam się za siebie, jakby mnie ktoś śledził. Nagle jakiś facet wyskakuje zza rogu i strzela do mnie z pistoletu. Padam na ziemię, nieżywa...

To inny sen, chyba najgorszy: jestem w jakimś czarnym pokoju bez okien. Pośrodku na postumencie leży coś owiniete w czarną zasłonę. POdchodzę blizej i zrywam ją, a pod spodem leży martwy człowiek, zakrwawiony. Krzyczę i uciekam, a on wstaje i idzie za mną, mówiąc, że mam zginąć...

Innym razem śniło mi się, że zostałam wysłana z kolegą w szkole po kredę. Nagle wszędzie zaczęło się palić. Uciekaiśmy, wszyscy ludzie gdzieś zniknęli. Nagle mój kolega przewrócił się. Gdy popatrzyłam na jego twarz, był martwy. Zdązył tylko powiedzieć: uciekaj, zaraz wszyscy umarzemy i będziemy na drugim końcu. wtedy poczułam, że spadam w dół, w dół, w dół...


Dodane przez Ms_Kane dnia 23-08-2012 11:18
#92

Ja miałam tylko jeden koszmar w życiu. I czasem chcę mieć następne, a czasem nie chcę następnego. Tak prawdę mówiąc to nie wiem czy można mój "koszmar" nazwać koszmarem :| ,bo śniło mi się, ze siedzę na moim łóżku i patrzę się na moją łazienkę. Nagle koło łazienki wylatuje duch, a potem od razu się chowa. Odwracam na chwilę głowę, a potem znów się patrzę na łazienkę, a tu na mnie leci wielka głowa bez ciała i chce mnie pożreć. Obudziłam się z krzykiem:| Teraz nie wiem czy to jest faktycznie koszmar czy nie .

Dodane przez marihermiona dnia 25-08-2012 10:46
#93

Ja mam rzadko koszmary. Jestem w tej sytuacji, że ja zazwyczaj umiem kontrolować sny:)

Dodane przez Annee dnia 25-08-2012 12:11
#94

Taaak, to temat w sam raz dla mnie. Mi codziennie śnią się najróżniejsze koszmary, od potworów do pały z matematyki.

Dodane przez White Orchid dnia 25-08-2012 13:39
#95

marihermiona napisał/a:
Ja mam rzadko koszmary. Jestem w tej sytuacji, że ja zazwyczaj umiem kontrolować sny:)


Damn, bardzo chciałabym się czegoś takiego nauczyć, ale moje próby jeszcze nigdy nie zakończyły się powodzeniem...
A co do tematu, to koszmarów ja prawie w ogóle nie miewam. Chyba że ich nawet nie pamiętam, a to się zdarza często. ;x

Dodane przez Luniaczek dnia 25-08-2012 14:01
#96

Po Horrorach czasami mam :D

Dodane przez xLily dnia 25-08-2012 14:06
#97

Dla mnie to nie był koszmar senny (chyba) , ale cała przyjemność :P latałam sobie na błyskawicy nad Hogwartem , do czasu gdy nie pojawił się rogogon węgierski ... uderzył w miotłe ogonem , uderzyłam o mur zamku i się obudziłam :/ tak czy inaczej latało się fajnie xD

Dodane przez koraalinaa dnia 25-08-2012 14:10
#98

ja bardziej mam koszmarnie nienormalne sny niż zwykłe koszmary ... ;D
Kiedyś śniła mi się jakaś bitwa z jakimiś 'Czarnymi'. Biegłam przez las. Nagle śmignęła mi przed nosem siekiera. Pojawił się Hagrid i dał mi jaszczurkę i powiedział, że mam ją zjeść. Więc jakoś przełknęłam i kolejna siekiera się odemnie odbiła. Potem znalazłam się w jakimś dziwnym miejscu, były tam góry i papierowe laleczki ... oraz przywódca Czarnych. I potem nagle znalazłam się w moim ogródku, który był o wiele większy niż normalnie i się okazało, że Czarni są pokonani.
OMG. To 'no normal' jest ;P
Miałam też sen że Hagrid chciał się spotkać z Harry'm na jakimś wysokim piętrze. Harry przyszedł, a Hagrid zamienił się w Snape'a. Nagle nadszedł Szlonooki. a w miejscu magicznego oka była , hm , tylko dziura. A potem zjawiła się McGonagall i zaczęła całować Harry'ego ...
Jezuuuuuuuuuuu. wiem, to NIENORMALNE xd

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 13-07-2013 21:12
#99

Ile to ja koszmarów miałem, o matko...Najwięcej chyba takich, które dotyczyły końca świata/bardziej naszej cywilizacji, którą niszczyły potężne fale tsunami - takie jak w filmie "2012"...I gdzie przed taką wodą uciekać ? Później z pewnością sny z żywymi trupami w roli głównej. Wraz ze znajomymi odwiedzamy cmentarz po zmroku - a tu nagle tysiące rozkładających się ciał podążających w naszą stronę. I gdzie przed takimi zombie uciekać ?
No i w końcu koszmary, w których Jason Voorhees ( bohater horrorów z serii "Piątek 13" ) podąża w stronę mojego domu. Zbliża się z tą swoją hokejową maską na zdeformowanym łbie i maczetą w ręce. I gdzie przed takim Jasonem uciekać ?

OBUDZIĆ SIĘ - Tak, ja też nauczyłem kontrolować się sny. Kiedy wiem, że zaczyna być "gorąco", to rozbudzam się, bo po cholerę się tak męczyć ?

Dodane przez HagridPL dnia 29-07-2013 18:55
#100

Koszmary to ja mam tylko kilka razy na rok, 5-7. Wiem dziwne to O.o
Dziś miałem jeden: Stoje w pokoju, jest noc, podchodzę do drzwi i patrze przez tą dziurkę.. no wiecie, nie wiem jak to się nazywa :\ I nagle wyskakuje jakaś morda i słychać krzyk i nagle się budzę, patrze że jest rano, jestem cały spocony a na schodach siedzi mój kuzyn i się na mnie gapi.. I tak przez chwile w myślach se powtarzam [wtf..] potem kładę się i udaje że spię.

Dodane przez IgaWeasley dnia 29-07-2013 19:01
#101

Zdarza się. Raz było tak, że po obozie harcerskim śnieło mi się, że na tym właśnie obozie zaatakowali nas Niemcy. Gestapo wszystkich porywało, pioruny waliły dookoła, jeden walnął w namiot, a całą naszą drużynę porwano i zaczęto nas rozstrzeliwać. Wiadomo: Harcerze - służą Polsce, w czasach wojny walczą i są jak żołnierze. Pamiętam, że rozstrzelono moją najbliższą przyjaciółkę, a później mnie, a przed śmiercią krzyknęłam "Niech żyje Polska!" Looooool. Dziwne sny :P

Dodane przez Instrum Manga dnia 29-07-2013 20:09
#102

Całkiem niedawno miałam sen w którym siedziałam w kanciapie w której zawsze mam próby swojej orkiestry, kiedy nagle wkroczył Szalonooki i oznajmił, że jestem potrzebna Aurorom:) Razem z nim i niektórymi członkami Zakonu Feniksa udaliśmy się do jakiś lochów gdzie walczyliśmy ze Śmierciorzercami kompletnie nie wiem o co:bigrazz: Po wygranej walce spokojnie szłam sobie ulicą niedaleko mojej szkoły, kiedy na swojej drodze napotkałam znienawidzoną przez siebie Pansy Parkinson. Już miałam rzucić na nią jakieś zaklęcie, kiedy zadzwonił budzik:@

Dodane przez Bou dnia 04-08-2013 12:29
#103

Sny mam prawie codziennie, koszmary raczej rzadko. Jeżeli się pojawiają to są bardziej emocjonalne np. że ktoś mnie zostawia na pastwę losu i się jeszcze z tego cieszy. ;( Jak byłam mała koszmary miałam każdej nocy. To było potworne, przez to bałam się zasypiać.

Dodane przez ola13570 dnia 04-08-2013 14:33
#104

Czasami mam koszmary, najczęściej ten sam. Śni mi się że umiera ktoś z mojej rodziny, rodzice, dziadkowie itp. Zawsze się budzę w nocy i płaczę w poduszkę ;(

images.wikia.com/degrassi/images/7/7a/Harry-Potter-harry-potter-30758374-500-267.gif
images.wikia.com/victorious/images/6/63/Harry-and-Hermione-gifs-harry-potter-27867040-500-318.gif
images2.fanpop.com/image/photos/12800000/Harry-Potter-ginny-weasley-12832238-350-197.gif

Dodane przez ceresxxx dnia 04-08-2013 16:27
#105

Sny mam dość często, koszmary raczej rzadko, ale kiedy już je mam dotyczą przeważnie szkoły.Śni mi się , że wszyscy się ze mnie śmieją, bo dostałam jedynkę.Na szczęście w wakacje nie mam tego koszmaru, ale kiedy rok szkolny się zaczyna to czasem tak. Całe szczęście, że raczej nie mam poważniejszych koszmarów

Dodane przez Emma17 dnia 04-08-2013 16:36
#106

Nie snie zbyt czesto a koszmarow to nie mam prawie nigdy ale zauwazylam ze czesto po ogladnieciu jakiegos horroru snia mi sie te same sceny ze mna w roli glownej. Np. niedawno ogladalam Hostel i niestety snilo mi sie ze to mnie mial ktos zamordowac ! Gdy bylam mlodsza mialam koszmary o Freddym Kruegerze, to najgorsze koszmary jakie mialam w zyciu, bylam tak przestraszona ze balam sie zasypiac naszescie teraz nie zwracam duzej uwagi na koszmary.

Dodane przez Olala dnia 27-09-2013 16:23
#107

Ja mam koszmary dość często. Są różnej treści, chociaż przez jakiś czas, rok temu chyba, co noc śnił mi się jeden i ten sam sen. Ostatnio miałam pająka w kuchni na suficie, nie był to ten zwykły pokojowy, tylko taki większy (ogólnie wmówiłam sobie, że to jest krzyżak, którym tak naprawdę nie był :rotfl: ), a że boję się pająków śniło mi się, że ten pająk znalazł się w moim pokoju, nad moją głową i wchodził mi do ucha, a jak się obudziłam to bałam się sprawdzić czy ten pająk jest w moim uchu czy nie xd

Dodane przez Draco401 dnia 27-09-2013 16:48
#108

Ja miałam ostatnio koszmar o takiej chorobie i że na nią zachorował mój brat i ja. Ale z drugiej strony leczyło się nią nutellą

Dodane przez Lawrencee dnia 07-01-2014 13:54
#109

Ja od dłuższego czasu nei miewałam koszmarów. Ale jak je już mam, to nie idzie zasnąć po raz drugi. mózg rozjechany. Jakieś potwory... z reguły śnią mi się morderstwa na biskich, albo jak mnie coś gdzieś wciąga, goni, szepcze...
Ja miałam dużo koszmarów, dużo by opowiadać a nikt nie chce słuchać ckliwych opowiastek z dzieciństwa :P
Po prostu mi jak się już coś śni, to mój mózg zadbam żebym zapamiętała to przez caaalutki dzień.

Dodane przez Ginny Zabini dnia 30-01-2014 15:48
#110

Rzadko kiedy pamiętam swoje sny, ale jest kilka takich, które zawsze trzymam w pamięci. Niestety to te najbardziej upiorne i przerażające. Obydwa mają związek z końcem świata.

Dodane przez mulan183 dnia 30-01-2014 19:19
#111

Miewam czasami koszmary, ostatnio śniło mi się że w moim pokoju wybuchła wojna, a moi rodzice niczego nie zauważyli i nie wiem co było dalej, bo się na szczęście obudziłam... :rotfl:

Dodane przez Guseppe dnia 30-01-2014 22:23
#112

Od roku nie mam wcale koszmarów. Od caluśkiego roku jeszcze ani jeden koszmarek mnie nie nawiedził (albo po prostu nie pamiętam snów, nie przypominam sobie żeby w ogóle coś mi się śniło od miesiąca... ;P całkiem szkoda, chcę wiedzieć, co wyobraźnia potrafi zdziałać w nocy :D)
Pamiętam sen jeszcze z początku gimnazjum... śniło mi się, że kiedyś pokłóciłem się z kolegą o to, czyje imię jest lepsze (ale komedia hahaha) i w pewnym momencie chwyciliśmy za broń. Najpierw do siebie strzelaliśmy, potem z pochew wyciągnęliśmy miecze i staraliśmy się przeszyć przeciwnika na wylot. W końcu oboje polegliśmy z ostrzem wbitym w brzuch tak mocno, że z brzucha wystawała sama rękojeść... Cała posadzka w pokoju była zalana krwią... i wtedy się obudziłem cały zlany potem :P

Edytowane przez Guseppe dnia 30-01-2014 22:24

Dodane przez TheWarsaw1920 dnia 21-08-2014 23:42
#113

Dla mnie najgorszym snem jest taki, w którym opowiadana jest historia o zabijaniu zwierząt. Często mam tak, że budzę się ze łzami w oczach i wilgotną poduszką. W snach takich jestem zawsze prowadzony przez czarną postać i pokazuje mi ona stosy ciał martwych zwierząt i ludzi, którzy katują je na śmierć.

Dodane przez Nikaa dnia 14-03-2015 12:55
#114

Kiedyś bardzo często miałam koszmary. Byłam wtedy mała i strasznie się bałam.
W każdym koszmarze musiałam uciekać chować się przed kimś, ratować kogoś (najczęściej członków rodziny) i robić różne inne, czasem dziwne rzeczy.
W każdym śnie jestem niezwykle silna ( żebym mogła np przenieść coś ciężkiego w bezpieczne miejsce). Jednocześnie, małe lekkie rzeczy, wylatują mi z rąk.
Jednym słowem: moje sny są pokręcone i dziwne.

Dodane przez Densho dnia 15-03-2015 12:01
#115

Ostatnio (czyli jakiś czas temu... miesiąc, dwa miesiące temu <??> ) miewałam koszmary co noc. Ogólnie nie miewam koszmarów, jednak był to okres ciężkich dni i ogromnego stresu. Tłumaczę sobie, że właśnie te czynniki spowodowały moje co nocne, mniej przyjemne, przygody senne.
Ogólnie, moje sny są pokręcone, jednak na tzw. jedno kopyto. Ciągle śni mi się jedna bliska mi osoba...
Ale wracając do koszmarów... jeśli już je miewam, to najczęściej śni mi się jakaś scena z moich ukochanych horrorów. Jednak nie było by nic strasznego w tym wszystkim, niestety do scen filmowych, dodawane są moje autorskie wyobrażenia (co nie zawsze współgra z logiką i normalnością).

Edytowane przez Densho dnia 15-03-2015 12:02

Dodane przez Zagubiona w lesie dnia 22-03-2015 21:40
#116

Ja bardzo często miewam koszmary. Przyzwyczaiłam się. Jednak czasami budzę się krzycząc. Moje też są pokrewne i niezbyt zgodne z logiką. Ostatnio najczęściej śni mi się że piszę sprawdzian szostoklasisty i coś się dzieje np. Wybucha bomba atomowa albo biologiczna. Może dlatego że to już niedługo. Mój mózg chyba wysnuł hipotezę ,,Wszystko byle nie sprawdzian''. Nie dziwię mu się nasz pan od polskiego zmienia nas w kłebki nerwów i tylko cały czas powtarza żebyśmy się niedenerwowali.

Dodane przez Kathleen_Black99 dnia 28-03-2015 19:55
#117

Koszmary śnią mi się częściej niż jakiekolwiek inne sny :/ Na szczęście wiele z nich nie pamiętam, chociaż kilka pozostało w mojej głowie, zapewne do końca życia. Koszmary u mnie pojawiają się znienacka i zwiastują jakieś problemy bądź tragedie, np. śmierć bliskiej osoby. Sny to w ogóle trudny temat. Czasem się zastanawiam, czy mają one jakieś znaczenie ... A może to zwykłe odreagowanie mózgu na to co się dzieje :) Opinie są różne, ja jednak wolałabym śnić piękne sny aniżeli koszmary :)

Dodane przez CynaMona dnia 30-03-2015 23:25
#118

Gdy byłam mała, ciągle śniły mi się koszmary. Głównym ich bohaterem był palący się śmietnik spod mojego bloku. Było to straszne wspomnienie z wczesnego dzieciństwa, gdzieś tak gdy miałam 4 lata.
Teraz, na szczęście, koszmary mnie opuściły. Zazwyczaj nawet nie pamiętam, czy coś mi się śniło, więc mogę spać spokojnie :)

Dodane przez AngieCh dnia 04-12-2015 16:12
#119

Swego czasu, jak przechodziłam trudny okres miałam bardzo dziwny sen, który się notorycznie powtarzał: Szłam sama bo ciemnym cmentarzu, w tle grała żałobna melodia. Po każdej stronie były nagrobki, a ja dalej szłam ku otwartej trumnie, która spoczywała na jakimś stole tuż przede mną. Nagle pochylam się nad trumną, by zobaczyć kto jest w środku i widzę siebie, a w tej samej chwili z martwej mnie wylatuje duch (chyba mój własny) i wchodzi w jeszcze żyjącą mnie i w tym momencie się zawsze budziłam. Strasznie się bałam tego snu, bo wydawał mi się tak dziwnie realistyczny, jakby to się zbliżało, czasami wariowałam w nocy i szłam się przytulić do mamy :D Na pewno był to straszny okres w moim życiu. Oprócz tego do dziś zdarzają mi się jakieś koszmary np. że coś się na mnie wali, albo ktoś chce mnie zabić, dokładnie nie pamiętam, w nocy jak się budzę to jestem przestraszona, a rano się z tego śmieję i stwierdzam, że to wcale nie było straszne. Ponadto swego czasu tak jakby kontrolowałam koszmary. Pamiętam, że gdy byłam w podstawówce śnił mi się często yeti, który goni mnie po szkolnym korytarzu :D Nie wiem jak to się stało, ale gdy pewnej nocy znów przed nim uciekałam natchnęła mnie myśl, że to mój sen i mogę go kontrolować, dlatego zatrzymałam się i spytałam się go czego ode mnie chce, a on powiedział, że szuka przyjaciela i go przytuliłam i od tego czasu nie miałam tego snu :D Nie wiem jak tego wtedy dokonałam, może lekko spałam? W każdym razie ostatnio praktycznie nie pamiętam swoich snów, a jak już pamiętam to są kompletnie idiotyczne :P