Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: koszmary nocne

Dodane przez Delirantka dnia 05-12-2008 11:28
#2

Na pewno nie chcielibyście mieć takich snów, jak ja: nie dość, że niemal zawsze są, to jeszcze jakie. A to jestem na wojnie, muszę uciekać przed Niemcami, chować się po bunkrach, biegać po schodach jakiegoś bloku, czołgać się po polach, srać ze strachu, że zostanę zabita, albo jestem sama w jakimś obcym mieście, nie znam języka (ostatnio znalazłam się gdzieś w Niemczech), nie wiem, co tu robię, nie mam telefonu, pieniędzy, nic. I muszę kombinować, jak się do domu dostać. To znów widziałam jakieś zabójstwo i cały sen strasznie boję się kogoś (nie wiem, kogo), kto mnie zabije za to, że widziałam ten mord. Tudzież znów jestem w szkole, w której dzieją się jakieś głupoty. Albo stoję na szczycie wieży i muszę skoczyć, bo coś tam. Lub też wieża sama się zawala, też się zdarza. A ja lecę, lecę i wiem, że zaraz umrę.
Dobra, już nawet nie chodzi o to, że te sny są głupie. Chodzi o to, że jak ja się kładę spać zmęczona, to po całym śnie biegania, ukrywania się i stresowania, budzę się zmęczona jeszcze bardziej. ;d Fakt, jest ta ulga: uff, to tyko sen..., ale faktem jest, że nadal jestem zaniepokojona, a serce mi szybciej bije. ;d
Ech, dobrze, że śpię średnio 4 godziny, bo im dłużej śpię, tym więcej debilnych snów się pojawia.
A jeszcze chciałam dodać, że mój ojciec ma wręcz identycznie, więc możliwe, że to rodzinne. Dziwne.
Wprawdzie, już się w sumie przyzwyczaiłam, ale i tak ciekawi mnie, czy jest na to jakiś sposób? Bo na dłuższą metę, takie sny są bardzo męczące.

edit:
A właśnie przypomniał mi się dzisiejszy sen. Tym razem nie był to koszmar - zwykły, z deka głupi sen. Że uciekłam z trzech ostatnich lekcji i w szatni szkolnej spotkałam mojego kolegę z klasy, który dał mi piwo - Tyskie malinowe. Hahaha. A potem chciałam kupić to piwo i szukałam go w jakimś sklepie. Pierdooły. Częściej wolałabym mieć takie sny o głupotach. O piwach, błahaha.

Edytowane przez Delirantka dnia 14-06-2009 17:28