Dodane przez Vampirzyca dnia 05-12-2008 12:43
#3
No cóż, nie mogę uważać, że często mam koszmary. O czasu do czasu coś mi się przyśni, a jeśli, to coś wyjątkowo głupiego.
Pamiętam dwa. W jednym pływałam na kąpielisku i wypłynęłam na środek jeziora. Zanurkowałam... Gdy chciałam się wynurzyć - nie mogłam. Na powierzchni wody była jakaś niewidzialna bariera. Dusiłam się. Obudziłam się zlana potem, nie mogłam zaczerpnąć oddechu.
Drugi jest zabawny. Lepiłam bałwana z kolegą, gdy się ściemniło... Poszłam do domu. Mama kazała mi zejść do piwnicy, no to zeszłam. Na schodach usłyszałam czyjś śmiech i prosto w twarz wyleciała mi wielka żarówka z upiornym wyrazem twarzy.
Żarówka...! Litości.