Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: koszmary nocne

Dodane przez Itka dnia 26-12-2008 21:58
#28

Miewam koszmary jak każdy człowiek, nie sądzę, żeby jakoś specjalnie często, częściej niż inni. Z tą różnicą, że ja lubię mieć koszmarne sny. Jeśli je pamiętam, to jeszcze lepiej.

A co się dzieje? Wampiry, ale nie goniące mnie. Skradam się schodami w dół, w przerażającej piwnicy (okrutnie boję się piwnic), drogę oświetlają jedynie prymitywne pochodnie, zatknięte do uchwytów przy ścianach z kamienia. Drewniane drzwi z małym, zakratowanym okienkiem. Otwieram. Czuję, że ktoś za mną idzie. Za drzwiami, w dość dużym pomieszczeniu, w kręgu z krwi i ognia, stoi tyłem do mnie mężczyzna w długim, czarnym płaszczu. Jego długie, ciemne włosy wiją się mu po plecach. Boję się, ale jednocześnie jestem ciekawa. Odwraca się do mnie i uśmiecha. Jego oczy są czerwone. Czuję, że ktoś wszedł do pomieszczenia. Słyszę odgłos zamykanych drzwi, odwracam się. Drugi wampir. Wiem, że nie ucieknę, wzbiera we mnie strach i budzę się, z kołatającym sercem, ciężko dysząc.

Jeszcze jeden z wampirami. Jest okropnie długi, więc nie będę opisywać całości. Obudziłam się, przerażona, pełna wizji krwi i śmierci, paraliżującego bólu głowy, poczucia beznadziejności, upojenia widokiem człowieka, który pragnie mojej śmierci, ale ... jeszcze nie teraz. Zasnęłam, już nieco spokojniejsza. A tu - ciąg dalszy snu! W nim skradam się po schodach, jest ze mną moja przyjaciółka. Wiem, że musimy coś zobaczyć. Jesteśmy w JEGO domu. To, co widzimy, przeraża nas. Musimy jednak uciekać, bo ON zwietrzył naszą obecność. Znowu się obudziłam.

Lubię moje wampiry.

Chyba Delirantka pisała, że jej tato ma takie koszmary, jak ona. Znam to, mój tato też miewa naprawdę okropne sny. Walczy na froncie, do domu wpadają przez okno terroryści, a on każe nam uciekać... Często budzi się zlany potem i długo nie może zasnąć...