Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: koszmary nocne

Dodane przez Lady Snape dnia 09-03-2010 00:15
#58

Koszmary na szczęście miewam rzadko, jednak zdarzyło się kilka snów, które określiłabym jako co najmniej niepokojące...

Pierwszy z nich dotyczył mojego dziadka, który jak gdyby nigdy nic przyszedł do mojej babci w odwiedziny, choć i ja i moja babcia miałyśmy świadomość, że już od dawna nie żyje. Dziadek zaczął opowiadać o życiu po śmierci, a chwilę później zapukała zmarła przyjaciółka mojej babci, która także chętnie wdała się rozmowę. We śnie moja babcia w ogóle się nie bała, kiwała ze zrozumieniem głową, ale ja byłam zaniepokojona i ciągle wciskałam się w kąt, choć właściwie nic złego się nie działo. Zmarli snuli bardzo przyjemną opowieść, próbowali opisać, jak czuje się, ktoś kto nie oddycha. Dokładnie zapamiętałam uczesanie i ubiór przyjaciółki babci. Gdy nazajutrz opowiadałam babci ten sen przeraziłam się nie na żarty, gdyż okazało się, że prawidłowo opisałam strój, uczesanie, a nawet torebkę, w której pochowano zmarłą, choć nie byłam na jej pogrzebie i nie miałam bladego pojęcia jak wyglądała w trumnie...

Z drugiego pamiętam, tylko tyle, że na środku mojego własnego pokoju ni stąd ni zowąd pojawił się egipski sarkofag i byłam stuprocentowo pewna że to coś, co w nim śpi nie ma względem mnie przyjaznych zamiarów. Gdy wreszcie udało mi się wydostać z pokoju, nie prowokując do pogoni mumii czy innego okropieństwa, przerażona udałam się szybko do pokoju rodziców. Obudziłam ich z zamiarem opowiedzenia o tym strasznym czymś w moim pokoju, jednak gdy na moje wołania zaświecili lampkę, podnieśli się w dziwny sposób, ich oczy wydawały się lekko czerwone i uśmiechnęli się bardzo paskudnie. Na szczęście się obudziłam...

W trzecim z bardzo nieprzyjemnych i stresujących snów okazało się, że jestem w ciąży i czułam się z tym strasznie. Bałam się, a wszyscy wydawali się z niewiadomych przyczyn dość zadowoleni z mojego stanu. Nikt nie rozumiał moich irracjonalnych lęków dotyczących porodu, posiadania niechcianego dziecka, to wszystko zaczęło mnie przerastać. Uczucia, które pamiętam z tego snu to rozpacz i bezsilność, które były tak silne, że starałam za pomocą tabletek popełnić samobójstwo. Odratowano mnie jednak i gdy się we śnie przebudziłam, powiedziano, że straciłam dziecko. Poczułam niewysłowioną wprost ulgę, błogi spokój, uśmiechnęłam się lekko, odetchnęłam i... obudziłam się [pewnie psychiatra dopatrzyłby się w tym tokofobii].

Z innych nieprzyjemnych snów pamiętam też ten, w którym moją podstawówkę opanowali terroryści, a my [uczniowie] przemykaliśmy się chyłkiem pod ścianami, by ocalić życie. Nagle okazało się, że w budynku jest moja mama, która dodatkowo spodziewa się dziecka (?). W chwili gdy sobie to uświadomiłam, zaczęłam się bardzo o nią bać. W chwili, gdy ktoś wycelował do niej z pistoletu i oddał strzał, krzyknęłam i obudziłam się. Nie widziałam jej śmierci we śnie, ale kula nie mogła chybić...

Jako że cierpię na ichtiofobię często zdarzają mi się koszmary z rybą w roli głównej. Zazwyczaj są krótkie i polegają na tym, że ktoś nagle wyciąga skądś wijącą się rybę i biegnie z nią za mną, ewentualnie rzuca nią w moim kierunku a ja zasłaniam się, krzyczę dramatyczne "nieeeee!" i budzę się zlana potem, mając wrażenie, że to oślizgłe cielsko leży gdzieś obok mnie na pościeli.

Zdarzają mi się także sny śmieszno-straszne. Na przykład kiedyś niemal przez cały sen miałam świadomość, że mojej rodzinie grozi wielkie niebezpieczeństwo, tylko że nie wiedziałam, co tak właściwie ma się stać. Mój strach narastał, a życie toczyło się swoim torem i dopiero w porze obiadowej, gdy mój brat jako dodatek do ziemniaków i kotleta wyciągnął z szafki... ogórki kiszone uświadomiłam sobie, że ktoś ukrył w nich bombę. W momencie, gdy brat zaczął odkręcać słoik obudziłam się ; D

Edytowane przez Lady Snape dnia 09-03-2010 00:22