---

Scena pocałunku głównego bohatera z Cho budzi różne emocje - jak to zwykle bywa jednym się podoba, innym nie. A co wy sądzicie o tej scenie?

---

Masakra :no: Przecież oni stali prawie że na baczność...w ogóle jakoś tak sztucznie to wszystko było nakręcone. Nie podobało mi się

---

Tak konkretnie to Cho nie pasuje do Harry'ego :no: A co do pocałunku zgadzam się z Pirate_Princess pocałunek był sztuczny :sleep:

---

Oni się wogóle do siebie nie przytulili! Zgadzam się : pocałunek był sztuczny.

---

Gleba na plecy i w śmiech. ;dddddd Tak przezabawnej sceny nie było dawno w HP. Ich pocałunek, rodem z dziecięcych lat, spowodował, że wybuchłam śmiechem na całą salę. No i nie tylko ja.
To było tak pełne miłości. Uczucie biło z nich na kilometr. W ogóle nie było sztucznie. W ogóle.

---

Okropne. W tym nie było za grosz uczucia. Stali jak kołki i się całowali, a raczej starali się całować...
Nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać, to było naciągane i sztuczne, po prostu brak słów.
Dno i tyle.

---

Zgadzam się z Kathleen Riddle. Nic dodać, nic ująć.

---

Kompletnie sztuczny. Ta scena w ogóle nie przypadła mi do gustu - rozczarowali mnie...

---

Oh...
To było tragiczne!
Najgorsza scena w całej serii filmów HP!
Ogólnie nie lubię ani Harry'ego ani Cho :\
Ale to doprawdy było ohydne i tak strasznie udawane.

---

Było widać że to jest udawane mimo że nie cierpię Cho to powinni pokazać że oni się kochają pominę to że stali prawie na baczność (jak już wspomnieli) to mieli jeszcze opuszczone jakby nie mogli się trochę objąć (choć lekko) a wogóle ta scena była taka romantyczno a zarazem OBLEŚNA że ja nie mogę pffff... wogóle całowanie jest obleśne, kto to wymyślił? ble...

---

Wg mnie to było takie sztuczne. Wogóle, zero objecia, czy zcegos takiego;/

---

---

Ale potem ta scena z Ronem i Hermioną jak się pytali jak było :smilewinkgrin: Ron - ,,...Co tak źle całowałeś?" Hermiona - ,, Nie! Harry napewno jak chce to potrafi" :bigrazz: to było dobre

---

Moim zdaniem też nie dość że była żenująca to jeszcze bezsensowna i sztuczna

---

Myślę, że gdyby zrobili to tak jak w książce byłoby duuużo lepiej. Pokazaliby jak Cho mówi "jemioła" potem Harry plecie coś o narglach i zbliżają się do siebie. Potem roztrzęsiony Harry rozmawia na ten temat z Ronem i Hermioną. Takie jest moje zdanie :D

---

Właśnie i do tego strasznie jeszcze żenująca. Oni nawet nie umieli się pocałować tylko stali od siebie tak z 15 cm odległości i się twarzami stykali... nawet nic z rękoma nie zrobili.... bleee...:sourgrapes
Wyglądało to tak jakby nawet prawdziwy aktor całował się po raz pierwszy...

---

gleba na calego!

---

Tak, pocałunek był strasznie sztuczny .. Tak mówili, że scena fajna, ale mi się nie zbyt podobała;/

---

Najgorsza scena. Ale tu opiszę rozmowę z Ronem i Harrym o pocałunku z Cho. Z filmu

- I jak było? - Zapytał Ron Harry`ego
- Mokro. No bo ona płakała. - odpowiedział
- Słabo całowałeś? - spytał.

---

Scena była strasznie sztuczna, a poza tym TO nie wyglądało na pocałunek. Mam nadzieję, że scenę pocałunku Ginny z Harrym lepiej zrobią.

---

mi się ani podobała ta scena, ani mi się nie podobała... dlaczego?- już wyjaśniam. W filmie dla mnie nie miało to istotnego znaczenia i nie wywarło na mnie praktycznie wogóle emocji. Dla mnie scena po prostu była, ale równie dobrze mogłoby jej nie być, a raczej nie przeszkadzałoby mi to. Ogólnie rzecz ujmując dla mnie scena obojętna.

---

Jak dla mnie to to była masakra:D
Rozumiem, że Harry był niedoświadczony (w książce).
No ale że Cho poległą na całej linii... xD

---

To było takie... sztuczne. Nic w tym naturalności. To wyglądało jakby ich ustawili, a oni tylko stali na baczność i tylko się ustami dotykali (podobnież całowali )... Nic nie robili z rękami... Po prostu stali xD

---

szczerze...
Nie ma o czym gadac xD
pocałunek??
to był pocałunek??
może pod komendą BACZNOŚĆ!

---

Ja to skomentuję tak: :sourgrapes
I jeszcze powiem, że to masakra. Nie żebym była ekspertem (a boże broń) no ale nawet ja widziałam, jakie to sztuczne było... Jak gdyby ktoś stał nad nimi z nabitym pistoletem ;d
Chyba powinni byli przedtem poćwiczyć :tooth: To było sztuczne do kwadratu. Obojętne. Zimne, o! ^^

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć jedno: to była najgorsza scena w całym filmie...

---

Jak byłam na filmie w kinie, w czasie sceny "pocałunku" cała sala wybuchnęła śmiechem. Wszyscy rzucali popcornem w ekran. To chyba mówi samo za siebie. Sztucznie... Po prostu! XD

---

Ja ko obejżałam to normalnie gleba i śmiech xDD To było takie żenujące i eee no dziwne :D;d Poprostu masakra :D:D

---

Żenada:/
Po pierwsze: nienawidzę połączenia Harry/Cho.
Po drugie: jak już muszą być razem, i muszą się całować to niech robią to naturalnie, a nie tak sztucznie :/
Po trzecie: po prostu dobił mnie ten tekst Harrego o marglach. Jak by tak na siłę wciśnięty :/

---

Żenada.
Dużo szumu było narobione wokół tego pocałunku. "Najbardziej oczekiwany pocałunek roku" itp. Także w większości wywiadów o filmie wspomniane było coś o tym pocałunku. Wszyscy spodziewali się czegoś fajnego, a tu... klapa.

---

Oni stali tak ,jakby ich zaraz mieli rozstrzelać.Żadnej pracy rąk-nic,nul!
Byłam z lekka rozczarowana oglądając tą scenę,bo w książce było to takie...prawdziwe.Rowling opisała tą scenę tak,jak właśnie zawsze myślałam o pocałunku pod jemiołą.Jednak w filmie scena była makabryczna.

---

Zgadzam się z ~Hermione_Granger.
Należę do tego grona osób,które najpierw przeczytały książkę i scena rzeczywiście mnie rozczarowała.pani Rowling do opisania wydarzenia użyła odpowiednich słów,takich,których do filmu nie udało im się przenieść.Stali sztywno,za sztywno.W scenie nie było nic romantycznego.Kropka.

---

Szczerze to ci powiem że to był pocałunek bo Cho tego chciała a nie Harry, kiedy Cho zbliżała się z swoimi ustami Harry lekko się w zdrygł, bardzo mi się to nie podobało przecież on chciał się całować z Cho ...

---

Bozee wescie mi o tym nawet nie mówcie po prostu ŻAL przed premiera robili wielkie halo ze Dan z Katie calowali sie 32 razy i ten reżyser wybrał to najlepsze to był okropne już dziecko ośmioletnie by się lepiej całowało

---

o boshe kompletna masakra. Strasznie to nie realnie wyglądało ! dokładnie tam mówili u góry Harry i Cho stali na baczność i ledwo co dotykali się ustami =/

---

Zgadzam się z większością. Ta scena była kompletnie żenująca. Pocałunek był okropnie sztuczny. Nie lubię Cho, ale nawet gdyby tak nie było, miałabym do tej sceny mieszane uczucia. Okropne.

---

ja uwielbiam cho ale ten pocałunek był sztuczny wiem ze to duży stres dla aktorów ale gdyby żył ced wolała bym zęby on sie z nią tak całował a i dodam ze mało z was chyba lubi cho co ????????????????

---

o jej to ciekawe jakbyście sie wy całowali na pewno nie lepiej wiec nie krytykujcie kogoś bo na pewno lepsi byście nie byli :upset:

---

Jakoś Cho i Harry tak sztucznie stali...normalni ludzie jak się całują to coś z rękami robią...a oni tak stali i się całowali tylko...:lol:

---

kurde co mieli sie na siebie rzucać ????????? i nie wiedomo jak sie całować

---

Łaa! Uważaj, bo się jeszcze wzruszę. ;(
Po pierwsze nie cierpię połączenia Potter - Chang; samo to powoduje u mnie napady mdłości, a co dopiero ich pocałunek.
Cóż - ten całus sam w sobie nie był taki zły. W końcu z Wybrańcem. ^^
Hmm.. było romantycznie, ładnie, spontanicznie. To wystarczy.
;d

---

OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO TO SIE WZRUSZAJ :hjehje:
NIE ZABRANIAM KAŻDY MA SWOJE ZDANIE NIE :)

---

powiem jedno ja tej sceny nie oglądałam bo musiałam na chwile wyjść z pokoju,bo oglądałam na dvd i myśle wiem że tego pożałuje bo mi odejmą punkty ale wy czasami jestescie tacy:aphi: bo myślicie że WY lepiej byście się pocałowali już to widze!

---

no właśnie popieram cię poterofanko1 i pozdrawiam :)

---

no właśnie popieram cię poterofanko1 i pozdrawiam :)

---

zgadzam sie z POTTERFANKA1

---

Może się nie znam na całowaniu, ale dla mnie pocałunek był ok, chociaż szczerze mówiąc nie przywiązywałam jakiejś szczególnej wagi do tej sceny...

A jeżeli ktoś mówi, że mu się nie podoba to wcale nie znaczy, że twierdzi żeby zrobił to lepiej, przecież w tym nie ma żadnego związku :]

---

no tak ale krytykują kogoś niewiedząc sami jakby to zrobili

---

moniczko, wierz mi, zrobiłabym to lepiej ; >
albo nie, w sumie nie. Też Daniela wolałabym nie dotykać! ;D

---

skąd wiesz ;P

---

skąd wiesz :)

---

SZTUCZNE!Obie postacie są wyidealizowane-Cho histeryczka,Harry "wielki bohater".Ich pocałunek (jeśli można to tak nazwać) był tragiczny.-_-

---

histeryczka no jakbyś straciła faceta to tez byś histeryzowała a zresztą tego niemożna nazwać histeryzowaniem

---

wg mnie nie było emocji...może i na planie się starali ale...jakoś im nie wyszło no i to było trochę nie dorobione.no bo nie można się wczuć w całowanie,skoro jest kamera.

---

Kurczak ile linków dla mnie :)Dziękuje bardzo :] Heh a co do pocałunku to już lepiej by chyba to wielbłądy zrobiły :P Zero uczuć tylko podeszli i boom!

---

Brak uczucia w tej scenia. Zawiodałm się, spodziewałam się czegoś lepszego. UDAWANE!!!
A tak czekałam na tą scenę. :/

---

W sumie to ten ich pocałunek nie był taki zły, sceneria nawet nawet, ale ostatecznie sama niekoniecznie chciałabym przez coś takiego przejść xD Jednak takie rozwinięcie akcji mnie nie zaskoczyło ^^

---

Takie udawane :D Hahaha : kochanka_dracona fajnie to ujęła :lol: hahah niezłe :D A w czasie kręcenia tej sceny na plan weszli rodzice Daniela i jak to pisało w gazecie " bacznie obserwowali poczynania syna" hahaha :lol: więc ja się nie dziwię, ze to takie sztuczne było :lol:

---

Scena z pocałunkiem Harrego i Cho była rz(ż)enująca...
Nie podobało mi się było wręcz okropne...


Zgadzam się ich pocałunek był tragiczny... Tak naprawdę nie wyczekiwałam tej chwili... Nie podobało mi się to...
Okropnie zagrane i w ogóle nie lubię jak przez wręcz 10 minut filmu pokazujż jakiś tam pocałunek... Mówię wam przy tej scenie zanudziłam się na śmierć...
Jednym słowem...nuuuuuuuuuuuuuuuudy...:blah:

---

Zgadzam się z większością powyższych. Kompletna klapa. Za grosz uczucia, nic. Nienaturalnie sztucznie i w ogóle żenująco. U mnie też wywołało tu uśmiech po prostu mogli się bardziej postarać :D

---

Wiem, ze powtarzali ten moment kilkakrotnie, jednak mimo to wyszło to bardzo sztucznie niestety. Po za tym zgodzę, się z tym, że połączenie Cho i Harry to nie było zbyt dobre.

---

Nie podobała mi się ta scena.Bo... jaki chłopak nie obajmuje dziewczyny w trakcie pocałunku? Wiem, że tacy istnieją, ale spox. W tej scenie wyglądali jak dwa glonojady przyklejone z dwóch stron akwarium. Ale spox.

A wiecie, ze TĄ właśnie scene trzeba było powtarzać 22razy, żeyby wyglądało to naturalnie? Wszyscy byli za bardzo spięci..

---

Ja na tym pocałunku to się śmiałam.To było okropne tylko żuchwy im chodziłyxDstali na baczność nawet się nie obejmując:uhoh:A w ogóle to mi się to połączenie nie podoba:P
Jak schrzanią scenę pocałunku Rona i Hermiony to ich UDUSZĘ!!!:@:mad:

---

Raz, że Harry i Cho do siebie nie pasuję to jeszcze <jak pisali wszyscy moi poprzednicy> stali 15cm od siebie i nawet się nie objęli.
Porażkaaa....:amgad:

---

Był sztuczny i żenujący./ Mogli się trochę ,,wczuć". W ogóle tak jak to tam ktoś powiedział, że sie nie objęli, a mogli. Dziwna była w ogóle ta scena...

---

:sourgrapes To było zbyt sztuczne, ale podobno aktorzy byli bardzo spięci przy graniu tej sceny... Jak bym była na miejscu Cho, to ten pocałunek na pewno nie wyglądał by tak sztywno;) Mam nadzieję, że następne sceny pocałunków w HP będą lepsze. Oni po prostu stali na baczność widocznie zachowując pewien dystans. Ani się nie przytulali, ani nic... I do tego Cho płakała xD

---

Coś okropnego:no:...przecież oni stali prawie na baczność. To i tak wyglądało sztucznie, nie podoba mi się:sourgrapes

---

Nie nazwałabym tego pocałunkiem! Oni stali dobre dziesięć centymetrów od siebie i ledwie stykali się ustami! Poza tym to było tak nieporadne, że aż nie mogłam patrzeć! Do dzisiaj jeszcze przesuwam wtedy film do przodu, jak tylko oglądam film. Boże, ona powinna mu zarzucić ręce na szyję czy coś, a nie stać jak słup soli!

---

Mi się ta scena nie podobała. Wyszło im sztucznie. Poza tym Dan miał okropną fryzurę w zakonie feniksa!:/ Liczyłam na coś lepszego i bardziej spontanicznego xD. Spontan rocks!

---

był fajny ale mogli dodać troche języczka

---

mogli to robić dłużej

---

Mi się podobała ta scena. Od dawna na nią czekała i w końcu się doczekałam.

---

Przerażająco sztuczny....
Rozczarowała mnie ta scena baaaardzo.
Może, to wynikało z tego, że oni w ogóle do siebie nie pasowali. Poza tym umiejętności aktorskie Katie Liu Leung pozostawiają wiele do życzenia...

---

Zgadzam się.
Pocałunek pod komendą baczność, jeśli już ;p
To było wręcz żenujące, a zarazem komiczne.

---

Powiem tak:
Cho jakaś fałszywa jest;D
Tak to mówią, kim to nie był dla niej Cedrik, ale pocałowała sie z Harrym.
We wcześniejszych częściach, podajże w Czarze Ognia, Cho jest podjarana Harrym, ale jednak idzie na bal z Cedrikiem.
Syndrom napalonej nastolatki? ;/

A co do pocałunku:
No cóż, nie było to raczej uczuciowe...
Tak jak inni wspomnieli - nie użyli rąk, mieli je wzdłuż siebie, jakby brzydzili sie objąć, a co tam objąć, dotknąć, wziąść głowe w dłonie czy jakikolwiek czuły gest.
Jedynie co odratowało mnie od zrazu do filmu po tym pocałunku była rozmowa Hermiony, Rona, I Harrego, a mianowicie coś w stylu:
-Jak było?
-Mokro.
To mnie rozwaliło i rozweseliło. xD

---

Pewnie dlatego że po kilkunastu próbach już im to zbrzydło...:)

---

Trochę za bardzo zbrzydło, w takim razie xD
Żenada po prostu i tyle;P

---

Nie lubię Cho, więc jak można się domyślić, scena nie podobała mi się...Gdyby to była Ginny...ale nie też scena była by sztuczna...No i, pewnie większość się ze mną nie zgodzi, współczuję Katie, że musiała całować Raniela, zaprzystojny to on w moim mnieniamu nie jest...

---

Z Ginny wyjdzie im lepiej ;).
Mam nadzieję xD

Czego wymagać? xD. Uczucia, ot co...
To wyglądało, jakby... yuu...
Nie mógł nawet objąć ją w talii? :/

---

Szczerze to nie podobało mi się połączenie Harry i Cho a pocałunek sam w sobie był sztuczny. No ale czego wymagać od dzieciaków..... ;)

---

Czego wymagać? xD. Uczucia, ot co...
To wyglądało, jakby... yuu...
Nie mógł nawet objąć ją w talii? :/

---

Cho nie pasowała do Harry'ego i tyle, była małomówna i takie tam, oni może całowali się ze względu na okoliczność, a co do wyglądu tej całej sceny to nie wyróżniała się niczym szczególnym...

---

Po pierwsze: Cho absolutnie nie pasuje do Harry'ego.
Po drugie: stali tak sztywno i wyglądało to bardzo nienaturalnie.
Po trzecie: Harry nawet nie objął Cho! Nic.


Porażka.


O tak.

Ta scena im kompletnie nie wyszła ;(

---

Mam nadzieję,że pocałunku Harry&Ginny i Ron&Hermiona nie schrzanią :/.
Chociaż jak w Księciu Półkrwi pocałunek Harry`ego i Ginny nie wyjdzie(Broń boże),to mam chociaż nadzieję że w Insygniach Śmierci się postarają ! bo jak nie,to się tam przejadę :D.

A co do tego pocałunku,nie dość że wyglądał sztucznie(stali prawie na baczność,z rękami za siebie i poza ustami w ogóle się
nie dotykali,i wyglądał jak pocałunek dwóch pięciolatków),to jeszcze nie cierpię tej wylansowanej Chinki co wygląda jak Emo,albo jak lalka barbie,i co beczy gdy tylko się nadarzy okazja !(och ! książka mi upadła na ziemię...ŁEEEEEE) :/.
NIENAWIDZĘ JEJ !.

---

Nie podobała mi się ta scena z kilku powodów:P
1-nie była naturalna
2-nie obejmowali się:uhoh:
3-stali na baczność
4-mlaskali tylko ustami
5-zero emocji no przecież chciał ją pocałować nie?
6-nie lubię tej pary he hexD
7-całowali się przed kamreami 30 razy i co?
8-dodam że Harry i Ginny całowali się 20 razy, a Ron i Hermiona 6 he he(im powinien wyjść najlepiej):jupi::smilewinkgrin:
Co do pocalunku Harrego i Ginny widziałam już księcia i jest bardzo krótki aczkolwiek lepszy od Cho ale też im jakoś nie wyszedł no w każdym bądź razie mnie się nie podobało:rol:
Jeżeli schrzanią pocałunek Rona i Hermiony(chociaż reżyser tak go zachwalał że piekielnie doby że aktorzy świetnie go zagrali i wogóle...oby to była prawda)to ich delikatnie mówiąc ZABIJĘ:mad:

---

Ten pocałunek Cho i Harrego był jakiś taki sztuczny.
Bez uczucia. To było jak najgorsza scena z Harrego Pottera!
Ale ja jakoś tego aż tak nie traktuje. W sumie pierwszy pocałunek.
Ale mi się aż tak bardzo nie podobało.

---

Taak, ten pocałunek był definitywnie zbyt sztywny. Ok, może to i był pierwszy pocałunek Harry'ego Pottera, ale mimo wszystko. Nawet jej nie przytulił, stał prosto na baczność jak żołnierz podczas musztry... Mogło to być zdecydowanie lepiej zagrane.

---

Ja rozumiem, że pierwszy pocałunek nie musi koniecznie wyjść za dobrze ale, żeby wyszedł beznadziejnie?
Był okropny. Najbardziej raziło mnie to że jak już stali pod jemiołą to mogli się chociaż objąć a nie tylko mlaskać ustami pod komendą baczność.
Nie było w nim widać żadnego uczucia, po prostu musimy się pocałować i koniec.
Istny koszmar, najgorszy pocałunek z HP, a nawet jedna z najgorszych scen z filmu.

---

Ta scena to porażka, widać w tym sztuczność. Zero uczucia. Stali i łączyły ich jedynie usta, a przecież to miał być ważny moment w życiu Harry'ego!

---

Może nie byłoby tak źle gdyby się chociaż obejmowali.
A tak to wyszło jak wyszło. Po prostu aktorzy się do tego nie przyłożyli.
Zero uczucia, zero chemii , jedno, wielkie NIC!

---

macie rację że ten pocałunek był sztyczny, stali jakieś pół metra od siebie i przechylili się tylko do siebie, nawet jej Harry nie przytulił jednym słowem tragedia :sourgrapes szkoda tylko że nie pokazali jak Harry był z Cho w Hogsmeade, chciałabym to zobaczyc:tooth:

---

Był przeraźliwie sztuczny, gdyby się przytulili wyszłoby o wiele lepiej. Myślałam, że pocałunek H\G będzie lepszy ale teraz nie mam stu procentowej pewności co do tego:uhoh:
Wniosek nasuwa mi się tylko jeden: Dan nie umie całować:bigrazz:

---

Sądzę, że winę za to, że owa scena wyszła tak a nie inaczej, (a wyszła słabo i sztucznie) należy złożyć na karby niejakiego Daniela Radcliffe'a. Aktorka grająca Cho dowiedziała się zapewne o jego zawadiackim trybie życia i zwyczajnie bała się zarazków. Sam zaś Dan zagrał jak to ma zwyczaju, tzn jak drewniany klocek.

---

Zachowali się jakby nie mieli rąk . Stali jak słupy :S <smutny>

---

Sama scena w sobie nie była taka zła jednak co do samego pocałunku... Masakra. Pwtórzę słowa moich poprzedników, że wyglądało to sztucznie, zahcowywali się jakby nie mieli rąk. Stali jak słupy. Dan mógłby ją chociaż objąć w talii i już by wyglądało lepiej. Taa, w ogóle mogli stanąć metr od siebiei i zacząć się całować. Podsumowując: okropnie sztucznie.
Sama atmosfera całkiem niezła i ten pocałunek mogę znieść. Jednak identyczny pocałunek z Ginny, w tym samym miejscu, identyczne światło, muzyka... znowu klapa. Sztuczność, sztuczność, sztuczność...

---

Oj tam, oni mieli przeciez tylko po 15 lat :) toc to taki dziewiczy pocałunek był, więc nie mógl byc jakiś porywczy... :)

---

Nie podobało mi się. To była najgorsza scena w całej serii filmów o HP. Stali tam tylko i się całowali, ta scena byłą według mnie strasznie sztuczna, zero wyczucia ani uczucia...

---

na początku nie mogłam doczekać się tej sceny. wszędzie mówili ile razy musieli ją nagrywać, więc myślałam, że ta scena to bedzie coś wielkiego. jednak okazało się, że oni tylko stoją i dotykają ledwo swoich ust. zero emocji. nie podobało mi się -.-

---

Ja wiem, pocałunek wyszedł tak sobie. Nic specjalnego. Strasznie raziło mnie to, że stali na baczność i do tego jeszcze się nie obejmowali:o
Taki koszmar pół na pół. Porównując pocałunek Harry'ego z Ginny do tego zastanawiam się czy Dan potrafi całować <żart>:D

---

Ten pocałunek to konkretna żenada! To było takie sztuczne, że szok! No naprawdę, nie stać ich było na coś lepszego !?!

---

Widzę, że Wasze opinie są jednoznaczne, a ja się do nich przyłączam. Dla mnie to w ogóle nie powinno nazywać się pocałunek! To było po prostu żenujące! Zero emocji i namiętności. Totalne dno!

---

Nie zgadzam sie z wcześniejszymi wypowiedziami...
Pocałunek wcale nie był sztuczny!!Wkońcu Harry po raz pierwszy całował dziewczyne więc jak miał stac;)
Mnie ten pocałunek rozdygał hmmm fajnie;)
tylko ze troszke zazdrosna bylam

---

Może pierwszy raz, ale mógł przynajmniej nie być taki sztywny... objąć ją albo coś w tym stylu, bo tak trochę głupawo wyszło xD

---

Jak dla mnie to porażka widac było że to tak sztucznie...
A jeśli już wogóle chodzi o te całą parę to dla mnie była najgorsza z całego HP. Wogóle do siebie nie pasują... Jednym słowem bleeee...:D

---

Nudne to jak flaki z olejem. http://www.youtub...FGPxL1LP88

---

pocałunek był żenujący:smilewinkgrin:

---

Ludzie! To była masakra! Sztuczne mlaskanie ustami. W dodatku, to grali dorośli (prawię) ludzie! Nawet ja, czy jakiś inny przypadkowy 12-latek ma więcej doświadczenia!
Nie podobało mi się z kilku powodów:
-Nie obejmowali się, tylko stali na baczność
-Ten ''pocałunek'' był wymuszony, nadnaturalny
-Bez emocji

Sądząc po pocałunku Dan-Katie i Dan-Bonnie, Dan nie umie całować.:tooth: Taka prawda.:tooth:
____________________________
UWAGA! ZAGADKA!
Zgadnij Kto to?:

Kto całuje jak pięciolatek?
(Choć już dawno wyrósł z pieluch-gatek)
Kto przy całusku jest sztywny jak posążek?
I kogo w tym momencie nie rusza nawet studolarowy pieniążek?
Kto w filmach choruję na bliźnicę zapalną?
(Podkreślam zapalną, nie żadną okrągłą czy owalną)
Kto przy pocałunkach tylko miele ustami?
(Tak jak przy konsumpcji, robi nawet ''ami, ami'')
Kto to?
Co to?

---

jakiś taki dziwaczny:p mlask mlask i po sprawie:P

---

Coś koszmarnego, ta scena w ogóle mi się nie podobała! Stali tak sztywno, jak na baczność! Jedyne co to muzyka w tle była bardzo ładna.

---

Zero uczuć. nic a nic... Ani Harry ani Cho sie nie starali ( a raczej Danie i Katie) l ...a tak im podobnież na sobie zależało... ;) . Cho podobno cały czas płakała... jakoś tego w filmie nie pokazali a według mnie to był ważny wątek... a Harry sam powiedział jak Ron się go zapytał jak był - ,,Mokro...'' jakos nie widziałam łez... eh... zreszta nie widziałam przyszłości w tym całym ich związku... ona cały czas mysląca Cedriku, ale lubiąca Harry'ego... winiaca się za wszystko... taka sirotka... Ginny o wiele lepsza... chociaż ich pocałunek mi też się nie podobał .!! uff... też sztywnota... i bez emocji...

---

Nic nowego nie napiszę... Ale TO było straszne! Wyglądało jakby oboje mieli w głowach "Płacą mi za całus, ale zero czułości". JA to tak odebrałam.

---

Totalne dno! A na dodatek zamiast na luzie się do tego zabrać to Harry coś o narglach chrzanił ale do rzeczy to było takie sztuczne jakby się kukły całowały i na dodatek ręce im zwisały jakby zapomnieli że je mają.

---

Nie nie nie i jeszcze raz nie!
Tandeta, sztuczność x 100000. okropnie sztuczna i nienaturalna scena. Pocałunek Harry'ego z Ginny w HP6 równie beznadziejna.

---

Według mnie, to było wręcz irytujące....sztuczne...
Cho nie pasuje do Harry'ego !
Z resztą ona jest taka...rozpieszczona...delikatna, aż za bardzo :|

---

Tak tak byłem na planie filmowym bo mam wujka tam ale to było na serio dno!
:o

---

Coś mi się nie chcę wierzyć... A można wiedzieć, jak się nazywa ten wujek? Bo może to reżyser HP i ZF? :o

Jak dla mnie kompletna sztuczność...

---

sztuczny strasznie i bez emocji ..
jedyne co bylo fajne to miejsce w ktorym sie calowali ; D

---

ta scena to kkkkoooooooooooooooosssssssszzmmmmmmmmaarrrrrrrrrr:no:

---

Sztuczne. Cho nie jest dla Harrego.

---

Ja uważam że nie było sztuczne, wręcz przeciwnie.

---

Mi ta scena się nie podobała harry stał na baczność tak samo jak cho to wo gule nie było przekonujące ale trudno się dziwić to był pierwszy raz całowania sie przed kamerą tych dwuch aktorów

---

nom ten kometarz na demnom ma racje

---

Bardzo romantyczna i podniecająca scena

---

Nie podobała mi się ta scena. Zwłaszcza w wątku o jemiole. Może i stali dość sztywno, chociaż tak okropne i widoczne to nie było. Jednak nie czułam żadnego takiego CZEGOŚ, co np. między Ronem a Hermioną widać było, nawet jak się nie całowali. Ten związek nigdy by nie wypalił :no:

---

Sztuczne, sztywne i nienaturalne - trzy słowa opisujące to coś co podobno było pocałunkiem.

---

nie lubię Cho i dlatego nie podobała mi sięsciena, może to głupie . nie mam głębszych przemyśleń na ten temat

---

Całowali się i całowali , końca nie było widać :) Sztywno

---

Hah jakiś koszmar :D Co to w ogóle było? I zacytuję fragment z książki:
"-No i jak było?
- Mokro" XDD
A w filmie wyglądało to jeszcze gorzej o.o Sztuczne oraz drętwe :D

---

Zgadzam się z tymi co pisali że pocałunek był sztuczny. To prawda :P Jakoś tak stali sztywno ehh

---

:bigeek: Hę?? Jak dla mnie było sztucznie, stali i się całowali.
"- I jak było?
- Mokro."
No właśnie.

---

Po pierwsze, to sztuczna ta scena była okropnie. Aktorzy kiepsko zagrali. Scena w filmie wypadła idiotycznie, bezsensownie i tak dalej. W ogóle to kiedy czyta się książkę, wygląda to fajniej i ciekawiej. Chociaż ta akcja należy do tych, których nie lubię.

---

nie podobała mi się ta scena... taka trochę sztuczna.
nie dziwne że na planie ćwiczyli to ponad 20 godzin.
Cho w ogóle nie pasuje do Harrego
w książce też czuli się tacy skrępowani w swojej obecności

---

Nie podobała mi się ta scena. Sądzę, że była sztuczna. Szczególnie, że Katie Leung, która gra Cho strasznie słabo gra, a może po prostu tak mi się wydaje, bo nie bardzo lubię tę postać. Lepsza para to zdecydowanie Harry i Ginny. Ale trzeba też tu zauważyć fakt, że aktorzy nie przyzwyczaili się, że w filmie mają całować się ze swoimi przyjaciółmi-aktorami ;)

---

zawsze jestem o to zazdrosna , a poza tym oni do siebie nie pasują

---

mi się nie podobał ten pocałunek , wyglądał bardzo sztucznie .
Stali oni bardzo prosto i to wogóle nie wyglądało jak pocałunek tylko jak byle zbliżenie warg i tyle .
tak poza tym to bardzo nie lubię Cho , bo to po części przez nią Gwardia Dumbledore'a została nakryta .
I dodam do tego jeszcze , że Cho nie pasuje do Harry'ego i Ginny jest o wiele lepsza .

---

Też zgadzam się z dwoma pierwszymi wypowiedziami.Ten pocałunek był sztuczny, jakiś.I ja osobiście od początku wolałam, żeby to Ginny była jego dziewczyną, bardziej ją lubię.:)

---

Powiem tyle: nieźle się uśmiałam podczas oglądania tej sceny, oni się całowali i stali na baczność, chociaż za ręce mogli się złapać.

---

Też za bardzo nie przykładałam do tego większej uwagi xD

---

nie pasowali do siebie i dobrze, że tak krótko trwał ten związek
jak dla mnie ciekawsze było by gdyby Cho bardziej rozpaczała po Cedriku
pocałunek wyglądał infantylnie i fałszywie

---

Obrzydliwe sztuczna scena. Cho i Harry nie pasowali do siebie. Jak można się całować na baczność to już idiotyczne -,-

---

Harremu się podobało :) jej może też, ale za pewne wolałaby całować Cedrika :), ale to było trochę sztuczne jak dla mnie również.. chociaż słodko wyglądali :D zresztą było dziwnie mokro :P xD

---

Totalne dno... :( W książce wyglądało to o wiele lepiej...

---

Żenada...Scena sztywna ... bez sensu ... Jeżeli już miała być, mogli sie do tego bardziej przyłożyc ,włożyć w nią trochę więcej serca... chęci ....

---

Dajcie spokój, to był pierwszy pocałunek Harry'ego, pewnie był zestresowany (w sumie nie ma się co dziwić - wreszcie został zauważony przez dziewczynę swoich marzeń). Wszyscy tylko krytykujecie, że wyglądało to sztywnie, sztucznie etc., jakbyście byli największymi znawcami. ;]

---

To było takie dziwne... Niby Harry ją kochał a stał jak wmurowany. I ten tekst z narglami o.O ?

---

Mało romantyczny był ten pocałunek... żenada...

---

Nie krytykujcie go...Pocałunek zawsze jest stresujący...a z osobą westchnień..Właśnie...Chciałabym być na miejscu Cho..:bigrazz:

---

A mi się nie podobało, bo ogólnie Cho to osoba , która nie bardzo przypadła mi do gustu. Zanim się pocałowali to ona zaczęła mówić o Cedricu i jakby chciała , żeby Harry ją pocieszał. I wogóle jak mogła mówić o nim przy Harrym , to tak jakby chciała wzbudzić zazdrość. Takie jest moje zdanie .


Pozdrawiam wszystkich Gryfonów :PP

---

Jak Harry powiedział o narglach, to nie mogłam ze śmiechu. No niby drętwo, ale pan Potter się stresował, trzeba mu to wybaczyć :P

---

Moim zdaniem lepiej przy Harrym wygladala Cho niz Ginny ;)

Ginny jak dzieciaczek :D

---

Na początku, kiedy chciałam usprawiedliwić tą scenę, wmawiałam sobie, że ta cała sztuczność jest po prostu celowa - że Potter stresuje się przed swoim pierwszym pocałunkiem i tak dalej. Ale teraz nie jestem do końca pewna czy to właśnie tak było. Scena sztuczna, bezuczuciowa i nawet przez to wszystko zabawna. Tak więc ostatecznie pozostaję przy tym, że mi się nie podobała. :-)

---

blee & masakra.Dla mnie żałosne, nie powinno być tego fragmentu.

---

Fuuu! Jak ja nie lubię Cho ! *^*

---

W książce to było romantyczne a w filmie? żenujące Sztuczne. A wiecie że ta która grała Cho, nie chciała ćwiczyć pocałunku z Danem?

---

Mogło być dużo lepiej, ale tragicznie też nie było. Musimy wziąć pod uwagę to, że aktorzy byli nieco młodzi i możliwe, że dla nich również był to pierwszy czy drugi pocałunek. Do tego dochodzi stres kamerami itd..

---

Fuuj, ohyda i blee... Ten (podobno) pocałunek był okropny, sztuczny i w ogóle żałosny. Pomijając w ogóle wątek, że Harry i Cho ani odrobinę do siebie nie pasują. Scena pocałunku to jedna z najgorszych wad Zakonu Feniksa.

---

Masakra... To było bardzo sztuczne i udawane. To według mnie najgorsza scena w całym filmie:rip:

---

Kompletna porażka. Harry i Cho w ogóle do siebie nie pasowali, to po pierwsze. Po drugie, zagrane to było, jak już pisaliście, bardzo sztucznie. Zawsze jak zbliża się ten moment w filmie wychodzę albo zlewam. Tego nie da się oglądać ;-;

---

Zdecydowanie do siebie nie pasowali. Do Harry'ego bardziej pasowała Ginny, a do Cho Cedrik, który niestety poniósł śmierć z ręki Voldemorta.