Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Code Geass

Dodane przez Ballaczka dnia 27-11-2010 18:21
#11

W sumie to zmuszałam się do oglądania tego, od początku mi się nie podobało, większość postaci mnie irytowała, na czele z biedną i niewinną Nunnally oraz prawą i sprawiedliwą Euphie. Jakoś dopiero przy pojawieniu się Mao zdałam sobie sprawę, że mimo wszystko ogląda się to całkiem miło.

Od początku kibicowałam Lulu, chociaż denerwowała mnie pewna niekonsekwencja (z początku motywy Zero były jasne, Japończycy byli ciemiężeni, a ich życie było och, takie ciężkie, z czasem nawet ja straciłam orientację, o co on właściwie walczy, skoro najwyraźniej Brytyjczycy nie traktowali ich wcale tak źle). Po pewnym czasie polubiłam też C.C., która jest jedną z nielicznych kobiecych postaci w anime, które darzę sympatią. Z całego serca, prócz wspomnianych już dwóch bohaterek nienawidzę natomiast Karen i Suzaku. Lubiłam też Jeremiaha, dopóki nie postradał zmysłów. Rakshata też jest ok.

Kresce czy muzyce nie mam nic do zarzucenia, fabuła od pewnego miejsca też trzymała poziom. Byłabym nawet gotowa powiedzieć, że ostatecznie Code Geass bardzo mi przypadł do gustu, ale niestety jest parę rzeczy, które wybitnie nie podobały mi się w tym anime. Na przykład kompletny brak logiki w niektórych fragmentach, np motyw z Geassem użytym na Euphie. Nie wierzę, że Lelouch, który strzegł swojej tajemnicy jak oka w głowie nagle podczas pogawędki z rywalką postanowił:

a) przyznać jej rację i przejść na jej stronę
b) wyznać jej, jakim sposobem udawało mu się wygrywać

A tym bardziej nie wierzę, że podczas pogawędki typu 'swoją drogą mam taką moc, którą mógłbym cię zmusić do zrobienia czegokolwiek, haha... Nie no, serio, jakbym ci kazał to byś nawet wymordowała wszystkich Japończyków' nagle moc się uaktywnia i trach, Euphie idzie mordować. Fajny chwyt, mocno mnie taki obrót sprawy zszokował, ale po paru minutach przyszło otrzeźwienie i 'wtf, co to przed chwilą było?'.

Niezły cliffhanger na końcu, zapewne sięgnę po drugi sezon, jak już uda mi się go ściągnąć. Przynajmniej zakończenie serii w miarę porządne, bo całe ostatnie dwa odcinki mi nie podeszły, były nudne i właściwie nic ciekawego się nie działo. Mam nadzieję, że wyjaśnione zostanie magiczne pojawienie
się V.V. i jego dziwne czyny, tj. rozpowiadanie wszystkim tajemnicy Lulu i porywanie jego siostry.