Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Code Geass

Dodane przez Alae dnia 22-12-2009 13:05
#8

A ja jestem w trakcie oglądania. CG poleciła mi koleżanka, po tym jak zdesperowana zakończeniem oglądania Ouran High School Host Club stwierdziłam, że mogłabym się przestać bronić przed oglądaniem anime i bardzo potrzebowałam czegoś do obejrzenia. ^^ Teraz jestem na ósmym epizodzie. I bardzo mi się podoba, głównie ze względu na charyzmatycznego głównego bohatera (Lulu ma taki typ osobowości, który w postaciach fikcyjnych ubóstwiam).

Jak na razie akcja trzyma w napięciu, ciągle zastanawiam się co jeszcze Lelouch wymyśli, żeby pognębić Brytanię. W ogóle sama historia jest dość ciekawa. Hm... co mi się jeszcze podoba? Zdecydowanie ogólny wygląd - kreska jest ładna, miła dla oka, projekty postaci - cudo. Lubię to, że właściwie wszystkie postacie mają ładnie zarysowane charaktery, nie ma bohaterów nijakich lub, o zgrozo, papierowych.

Bleh. Cóż, na razie nie mam więcej do powiedzenia. Jak skończę oglądać całość to może pokuszę się o zedytowanie. Może. ^^

EDIT. (jednak zechciało mi się ruszyć mój leniwy tyłek)
Wczoraj skończyłam. Oczywiście wpadłam w mini-depresję, kto oglądał ten wie dlaczego. Ostatecznie i nieodwołalnie znienawidziłam Suzaku, ten jego silny kręgosłup moralny to coś, co mnie niesamowicie irytuje. Cóż, skoro zaczęłam to może o reszcie postaci też coś naskrobię.

Zatem, miłością wielką i szczerą pokochałam Lulu, co, z moim zamiłowaniem do badassowych postaci było do przewidzenia. W przeciwieństwie do pomyluny nie denerwowała mnie Nunally, nie lubię jej, ale też nie miałam ochoty rzucić w nią czymś ciężkim za każdym razem, kiedy pojawiła się na ekranie, jak przy Euphie i Karen. Euphie wysoce mnie wkurza swoją słodkością i niewinnością, duszą białą i czystą jako ta lelija. Grr. Jeśli chodzi o Karen... po prostu nie. Pozostałe postacie - dość pozytywnie, nawet jeśli nie pałałam do nich wielką sympatią, jak na przykład w przypadku Todou, to znosiłam ich obecność. No i Mao. Mao jest moją drugą miłością z CG. W momencie załamania uratował dla mnie to anime, tak, że miałam ochotę oglądać dalej. Poza tym... to psychol, lubię takich.

Zakończenie... zakończenie było z gatunku tych, po których mam szaloną ochotę udusić tego, kto takie wymyślił. Ale to właściwie zaleta - pokazuje, że do anime podchodzi się emocjonalnie, o!

Tyle. ^^

Edytowane przez Alae dnia 27-12-2009 15:50