Dodane przez Elfka dnia 10-05-2009 17:52
#34
To byla moja ulubiona scena. Jak to milo popatrzeć jak się bije dwóch madrych. Ale brakowalo mi ruchomych postaci z fontanny braterstwa. Najlepszy było jak Voldemort zbił wszystkie szkła a potem one sie zamienily w piasek. NIEZIEMSKIE. To nie był Harry Potter. To byl Matrix.