Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Tak sobie wyobrażaliście?

Dodane przez Cee dnia 26-12-2008 19:20
#24

* Hermiona. Zupełnie inaczej wyobrażałam ją sobie w książce niż w filmie. Nie chodzi mi tu o urodę itd., ale głównie o to, że w filmie zrobili z niej dziewczynę, która porywa się na wszystko; mam momentami wrażenie, że to ona ma takie zapędy, jak Potter. W książce, podobnie jak w filmie, jest władcza, ale tak rzadko jest pokazywana z książkami, że naprawdę ciężko ją utożsamić z książkową Granger. W pierwszych filmach jeszcze to było pokazane, ale wraz z kolejnymi częściami, zaniedbywano to. Poza tym - wygląd. Nie, nie chodzi mi tu o to, czy Emma jest za bardzo albo za mało urodziwa jak na Hermionę; chciałam się przyczepić włosów - filmowa Hermiona jest coraz ładniej uczesana - ja rozumiem, że większość nastolatek dba o siebie, ale nie Granger. Nie była ona lalunią, która zaglądała co pięć minut w lusterko z przypuszczeniem, że jakiś kosmyk włosów odstaje jej od idealnie ułożonej fryzury. Gdzie ta szopa i grzywa u Hermiony? Przepadła po drugiej części - a szkoda, bo to przynajmniej było prawdziwe odzwierciedlenie Hermiony.
* Ginny, zresztą została już tutaj wspomniana. Bonnie Wright może i ma potencjał, potrafi niestrzelać głupawych i sztucznych minek do telewizora, ale jednak stanowczo mogę stwierdzić, że po prostu nie jest zbyt urodziwa do tej roli. Z początku nie przeszkadzał mi wygląd Ginny, ale gdy tylko się dowiedziałam, że w książce zaczyna mieć powodzenie u chłopaków, normalnie się załamałam. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić scen w 6. filmie, pomimo że na zwiastunie część ich widać.
* Dumbledore. Richard Harris pasował niesamowicie do tej roli. Gambon - masakra. Nie dość, że surowy, a nie pogodny wyraz twarzy, to jeszcze na brodzie jakieś głupawe węzełki. Nie, nie, nie. Do tego beznamiętny głos, brak okularów - połówek. Mogli nieco bardziej się postarać - zwłaszcza przy tak kluczowej postaci.
* Filch. I tu inaczej wyobrażałam sobie woźnego. Ale nie zamierzam krytykować - twórcy i tak spisali się na medal z charakteryzacją Bradley'a i tu mogę pogratulować. Nie dość, że świetnie odtwarzana postać, to jeszcze śmieszna - zwłaszcza w 5. części.

Edytowane przez Cee dnia 26-12-2008 19:20