Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Ron i Hermiona

Dodane przez Miram11 dnia 10-03-2011 22:55
#110

Odkąd zaczęłam czytać książkę myślałam,że Harry bedzie z Hermioną. W pewnych momętach miałam wątpiwości,ale szybko znikały. W Komnacie Tajemnic zauważyłam,że podczas niektórych sytuacji(np.atak bazyliszka)Ron bardzo przeżywał brak Hermiony. W trzeciej części starał się ją na swój sposób bronić przed Syriszem Blackiem(co okazało się zbedne:)),ale nie mógł jej wybaczyć kupienia Krzywołapa.W Czaże ognia bardzo opierał sie na jej toważystwie z powodu kłótni z Harrym,a wszkole nie mógł dopóścić myśli,że Hermiona już idzie z kimś na bal a on nie wie z kim. W Zakonie Feniksa uczucie rrozkwitało już na Grimmuald Place,potem w Hogwarcie przez drobne gesty czy wypowiedzi. W Księciu Półkrwi Hermiona dawała upust uczucią pomagając Ronowi zostać obrońcą Gryffindoru, chciała zaprosić go na Bal do Slughorna, czy pokazami zazdrości podczas jego obściskiwania się z Lavender,a po ich zerwaniu wspuierając go. W Insygniach Śmierci Ciągle pojawiały się uczucia i czasami tródno było się połapać o co chodzi. Ron już w Norze pokazywał jak bardzo mu na niej zależy małymi gestami:dając chusteczkę,przytulając czy pocieszając a nawet rzucając głupie teksty. Na Grimmuald Place nie pozwalał jej robić ciężkich żeczy,spać na podłodze. Przeskoczę trochę wydarzeń teraz;póżniej z tęsknoty ich odnalazł, a na dworze Malfoyów tak mocno przeżywał ranienie Hermiony,że nic na niego nie działało, po odratowaniu jej prosto do niej podbiegł tak jak ona do niego. I został Hogwart dzięki któremu wiemy,że nawet w czasie wojny są momęty gorących uczuć.

Tak więc myślę,że świetnie się dobrali.
Przeparszam za rospisanie się,ale nie mogłam się powstrzymać.:):)

Pozdrowienia i uściski dla wszystkich.:)