Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: WF - upragniona lekcja czy istny koszmar?

Dodane przez Isilien dnia 07-11-2008 19:04
#71

ha! do tej pory miałam samobójcze myśli pzred wuefem. tosz to był koszmar, bo się na mnie baba wyżywała jakbym psem była. o byle co się czepiała. głupie babsko. no, ale się dorobiłam zwolnienia całkowitego z wf i mam ją gdzieś, więc mogę zgodnie z innymi powedzieć: wf to coś na co się czeka cały dzień, bo można się odprężyć. ewentualnie nawet całkiem nie przychodzić :P


jak jeszcze ćwiczyłam to chyba najlepiej mi wychodziły ćwiczenia na mięśnie brzucha i rozciągające. to były jedyne zreczy które lubiłam. bez względu na to, co babsko gadało :P