Dodane przez Fantazja dnia 16-01-2009 17:40
#6
Ach, och, ach, narty! *.*
Na nartach śmigam praktycznie od zawsze, czyli od około czwartego roku życia. Z miejsca pokochałam ten sport, on pokochał mnie i tak kochamy się do dzisiaj. ;P Zresztą to nie dziwne, że jeżdżę. Mieszkam w górach, a wyciąg mam praktycznie za płotem i za darmo (nie ma to jak być tubylcem ;d). Jednak już dawno znienawidziłam stoki. Dla mnie są po prostu nudne i za bardzo zatłoczone, więc staram się je omijać z daleka. Dlatego też najczęściej spotkać mnie można albo parę(naście) metrów po drugiej stronie wyciągu albo w 'przejściu' między dwoma wyciągami. To się nazywa jazda. Pod tytułem
a nuż się uda i niczego nie złamię. Bo nigdy nie wiadomo, gdzie jaki korzeń, ostrewka, skocznia... A te miny ludzi, gdy przejeżdżam przed ich nosami na tę
właściwą stronę... bezcenne. ;P
snowboard?
Dziękuję, postoję. Próbowałam się nauczyć, ale skończyło się to jedynie na masie siniaków, gdzie ich największe skupienie było w wiadomym miejscu. Nienawidzę snowboardu. -.-'
czy bierzecie udział w konkursach związanych z tymi sportami?
Kiedyś się brało w szkolnych. Tak gdzieś do piątej klasy podstawówki. Miałam jakieś tam osiągnięcia, parę razy trzecie miejsca, czasem dalsze... Potem zabrakło mi motywacji i kasku (notabene, nienawidzę jeździć w kasku). ;f
Edytowane przez Fantazja dnia 19-01-2009 16:44