---

Luna tak powiedziała o zasłonie:
"
-Tak, to było straszne-przyznała dość obojętnie Luna.- Od czasu do czasu wciąż mi jest smutno z tego powodu.Ale mam nadal tatę.No i nie jest tak, że już jej nigdy nie zobaczę,prawda?
-Ee... a nie jest tak?=wybąkał niepewnie Harry.
Potrząsnęła stanowczo głową.
-Och, daj spokój. Przecież ich słyszałeś, tam, za zasłoną?
-Myślisz o...
-W tej sali z kamiennym łukiem. Ich tylko nie było widać,ale ich słyszałeś."
J.K Rowling "Harry Potter i Zakon Feniksa"

Z tego co zauważyłam głosy słyszeli tylko ci,którzy kogoś stracili-Ron i Hermiona tych głosów nie słyszeli- i widzieli śmierć tego kogoś-Harry i Luna na przykład.

Może były to pewnego rodzaju wrota prowadzące na tą druga stronę,ale szczególnie niebezpieczne były dla tych,którzy tęsknili i chcieli się połączyć ze zmarłymi, których kochali -jak np. ...rodzice;)Może ich szepty miały być wabikiem dla tych ludzi,tak aby i oni wskoczyli w otchłań śmierci.