---

Eeech. Dobra, do dzieła. Wymienię kilka filmów, nie mam swojego numeru 1.

*Requiem dla snu - po prostu porusza historiami w nim przedstawionymi. Przez cały film byłam taka jakaś niespokojna... Świetna gra aktorów... Jared Leto <3 Obowiązkowa 'lektura' dla wszystkich kinomaniaków.

*Marzyciel - piękna historia Jamesa Barriego, autora "Piotrusia Pana". W rolach głównych Depp i Winslet. Trzeba to zobaczyć. Film mnie strasznie wzruszył, szczególnie w ostatnich scenach. Ten film to opowiadanie o tym, że w każdym wieku można być dzieckiem, o miłości i o tym, jaką potężną mocą może być wyobraźnia. Foster odwalił kawał dobrej roboty, dotarł do odbiorcy w najprostszy sposób, bazując przede wszystkim na emocjach. Wspomnę jeszcze o muzyce naszego rodaka, Kaczmarka, za którą, o ile się nie mylę, otrzymał Oscara.

*Co gryzie Gilberta Grape'a - tu po raz kolejny kłania się moja miłość do odtwórcy głównej roli :shy: I znowu to samo - emocje, miłość, problemy + b. dobra gra aktorska = film, którego nie da się zapomnieć. I może opowiada zwykłą historię, która mogła się zdarzyć każdemu, ale jest w tym coś pięknego. Jakiś niepowtarzalny klimat...
Living in Endora is like dancing to no music...

*Leon Zawodowiec - chyba nie muszę nikomu dokładnie opisywać tego filmu? Genialny, genialny, genialny! Kultowy. Ponadczasowy. Uwielbiam go. Jean Reno w roli płatnego zabójcy i Natalie Portman, dziewczynka, której zabito całą rodzinę - jedyne miejsce, do którego może się udać, to mieszkanie Leona... Z biegiem czasu między tą dwójką nawiązuje się "jakieś" uczucie. To jest po prostu piękne, musicie to zobaczyć! Zwracam uwagę jeszcze na Oldmana [ skojarzyć możecie z Syriuszem :tooth: ], tą rolę zagrał super ;)