Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Dowcipy o bacy

Dodane przez Sirius PL dnia 24-01-2009 18:07
#1

Stoi baca na przystanku z krową. Jedzie jakiś facet więc go zatrzymuje i pyta go:
- Podwiezie mnie pan?
- A gdzie dasz krowę?
- Aaa przywiążę się ją do zderzaka to pobiegnie.
Facet jedzie 20km/h krowa się cieszy, jedzie 80km/h krowa się dalej cieszy, jedzie 120 km/h krowa mruga okiem.
- Baco czemu ta krowa mruga tym okiem?
- A bo będzie wyprzedzać.


Baca popijał z turystą japońskim w gospodzie. Jak popili, to postanowili się sprawdzić w walce. Japończyk szybko pokonał bacę. Góral podnosi się z ziemi i pyta:
- Co to było?
- Dżu-dżitsu!
Wypili znów a po chwili Japończyk znalazł się na podłodze. Kiedy po tygodniu oprzytomniał w szpitalu, spytał bacę:
- Co to było?
- Ciu-pa-ga!


Wchodzi baca do sklepu i nie zamyka drzwi.
- Baco, drzwi w domu nie macie? - Krzyczy na niego sprzedawczyni.
- Mom, i taką cholerę jak wy, tyz mom.

Edytowane przez mooll dnia 07-04-2013 20:58

Dodane przez pawlisko dnia 24-01-2009 18:13
#2

jakoś mało mnie to śmieszy

Dodane przez Sirius PL dnia 24-01-2009 18:16
#3

jakoś mało mnie to śmieszy


Trzeba mieć poczucie humoru. ;)

Dodane przez Neville-Longbottom dnia 24-01-2009 18:16
#4

Baca jest w sądzie za nielegalne posiadanie broni. Sędzia pyta się bacy: czy macie coś na swoją obronę? Baca odpowiada: A mom! Czołg w stodole!

Dodane przez Luncia_171 dnia 24-01-2009 18:26
#5

Stoi baca na przystanku z krową. Jedzie jakiś facet więc go zatrzymuje i pyta go:
- Podwiezie mnie pan?
- A gdzie dasz krowę?
- Aaa przywiążę się ją do zderzaka to pobiegnie.
Facet jedzie 20km/h krowa się cieszy, jedzie 80km/h krowa się dalej cieszy, jedzie 120 km/h krowa mruga okiem.
- Baco czemu ta krowa mruga tym okiem?
- A bo będzie wyprzedzać.

Baca popijał z turystą japońskim w gospodzie. Jak popili, to postanowili się sprawdzić w walce. Japończyk szybko pokonał bacę. Góral podnosi się z ziemi i pyta:
- Co to było?
- Dżu-dżitsu!
Wypili znów a po chwili Japończyk znalazł się na podłodze. Kiedy po tygodniu oprzytomniał w szpitalu, spytał bacę:
- Co to było?
- Ciu-pa-ga!

Dodane przez Hermi__ dnia 24-01-2009 18:29
#6

Super kawały.Niestety nie znam kawałów o bacy..
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I o Wiedzy-O-Własnej -Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE

Dodane przez Sirius PL dnia 24-01-2009 18:31
#7

Stoi baca na przystanku z krową. Jedzie jakiś facet więc go zatrzymuje i pyta go:
- Podwiezie mnie pan?
- A gdzie dasz krowę?
- Aaa przywiążę się ją do zderzaka to pobiegnie.
Facet jedzie 20km/h krowa się cieszy, jedzie 80km/h krowa się dalej cieszy, jedzie 120 km/h krowa mruga okiem.
- Baco czemu ta krowa mruga tym okiem?
- A bo będzie wyprzedzać.

Baca popijał z turystą japońskim w gospodzie. Jak popili, to postanowili się sprawdzić w walce. Japończyk szybko pokonał bacę. Góral podnosi się z ziemi i pyta:
- Co to było?
- Dżu-dżitsu!
Wypili znów a po chwili Japończyk znalazł się na podłodze. Kiedy po tygodniu oprzytomniał w szpitalu, spytał bacę:
- Co to było?
- Ciu-pa-ga!


Czemu kopiujesz kawały, które napisałem w temacie? xD

Dodane przez Luncia_171 dnia 24-01-2009 18:34
#8

Sory, bo ja na początku nie przeczytałam twoich kawałów i nie zaóważyłam, że ty dodałam takie same jak ty...

Dodane przez Delirantka dnia 24-01-2009 19:09
#9

~Luncia_171 - nie wiem, kogo chcesz oszukać. Nie wolno kopiować cudzych postów, bo to bezczelne nabijanie sobie punktów, w dodatku połączone z perfidnym oszustwem. Dostałaś warna, mam nadzieję, że Cię to coś nauczy.

Jeszcze jeden post niezgodny z regulaminem, a polecą warny. Dotyczy to także wszystkich wypowiedzi takich jak post ~pawlisko:
jakoś mało mnie to śmieszy

czy post ~Hermi__:
Super kawały.Niestety nie znam kawałów o bacy..
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I o Wiedzy-O-Własnej -Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE


W tematach z kawałami piszemy posty tylko zawierające kawały na dany temat! Inne posty będą kasowane, a ich autorzy stosownie nagradzani.

Edytowane przez Milka dnia 15-07-2009 20:02

Dodane przez Vampire dnia 24-01-2009 19:35
#10

Turyści pytają się Bacy?
Baca gdzie jest giewont?
Widzicie tom pirsom górkę?
Tak,to nie jest giewont.
A widzicie drugom?
Tak,to tyż nie jest giewont.
A widzicie trzecią?
Nie,to jest właśnie giewont.

Baca zatrudnił się w kopalni. Już pierwszego dnia miał pecha, bo wpadł
do starego, zapomnianego szybu. Zbiegli się koledzy i mówią:
- Franek, jesteś tam?
- Jo.
- Nic ci się nie stało?
- Ni.
- To wyłaź stamtąd.
- Kaj nie mogę, bo jeszcze lecę...

Siedzi baca na przyzbie, podchodzi turysta:
- Co robicie baco?
- A tak sobie siedzę i myślę.
- A to wy zawsze tak ?
- Nie, ino jak mam czas.
- A jak nie macie czasu ?
- To sobie ino siedzę.


Dodane przez KaMilcia dnia 15-07-2009 10:08
#11

Góry. Malarz maluje pejzaż. Podchodzi baca, patrzy jak artysta wiernie kopiuje widok i mówi:
- Cholera, ile to się cłek musi namęcyć jak ni mo aparatu!

Baca wlecze do lasu ścierwo psa. Sąsiad zagaduje:
- A co to się stało, kumie?
- Aaaa... musiołek go zastrzelić!
- To pewnie był wściekły, co???
- No, zachwycony to nie był!!!

Baca rozmawia z turystą:
- Zabiłem wczoraj 10 ćmów - mówi baca.
- ciem - poprawia turysta.
- A kapciem.

Turysta pyta się górala:
- Baco czemu ciągniecie ten łańcuch?
- A co, mam go pchać?!

.xDD to tylee.;P

Dodane przez malfoj_sam_segz dnia 28-07-2009 12:28
#12

znam tylko 2 ;
Góry. Malarz maluje pejzaż. Podchodzi baca, patrzy jak artysta wiernie kopiuje widok i mówi:
- Cholera, ile to się cłek musi namęcyć jak ni mo aparatu!

Śpiewa juhas na hali. Baca nie może wytrzymać i woła:
- Czego się drzes?!!
- Dyć to nie dżez, to folklor! :smilewinkgrin:

Dodane przez Prue dnia 25-08-2009 19:06
#13

Reporter telewizji polskiej przeprowadza wywiad z 80-letnim góralem Baco powiedzcie co wy robicie ,że dożyliście tego wieku?
-Nie mogę powiedzieć!
-Dlaczego??
-Bo ojciec mi nie pozwala
- To wy macie ojca?
-No pewnie! Poszedł z dziadkiem na ryby

Ahoj Baco, co robicie?
Ahoj was to obchodzi!

Bacowa do gazdy:
- Piliście gazdo!
- Nie piłem!
- To powiedzcie: "chrząszcz brzmi w trzinie".
- Chrobok burcy w trowie.

Baca został oskarżony o nielegalne posiadanie broni. Pod koniec rozprawy sędzia pyta się:
- Czy podsądny ma coś na swoją obronę?
- Tak, czołg w stodole.

Dodane przez Hermiona Weasley dnia 13-09-2009 10:30
#14

Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego, Nowy Targ. Dzwoni telefon:
- Centralne Biuro Śledcze, słucham.
- Kciołem podać, co Jontek Pipciuch Przepustnica chowie w stosie drzewa marychuanem.
- Dziękujemy za zgłoszenie, zajmiemy się tym.
Następnego dnia w obejściu Przepustnicy zjawia się grupa agentów CBŚ. Rozwalają stos drewna, każdy klocek precyzyjnie rozszczepiają siekierką, ale narkotyków ani śladu. Po kilku godzinach, wymamrotawszy niewyraźne przeprosiny, odjeżdżają. Stary Przepustnica patrzy w zadumie a to na drogę, którą odjechali, a to na stos drewna. Nagle słyszy telefon. Wzrusza ramionami, wchodzi do chałupy, odbiera.
- Hej Jontek! Stasek mówi. Byli u ciebie z Cebeesiu?
- Ano byli. Tela co pojechali.
- Drzewa ci narąbali?
- A narąbali.
- Syćkiego nojlepsego we dniu urodzin, hej!
*
Początkujący narciarz pyta bacę:
- Czy ten zjazd jest niebezpieczny?
- A gdzie tam, panocku, wszyscy zabijają się dopiero na dole!
*
Zakopane, zakopane... śpiewa baca zakopując teściową.
*
Baco, czy można tu gdzieś kupić części zamienne do samochodu?
- Zaraz za wioską jest ostry zakręt nad urwiskiem, a części leżą na dole...


Dodane przez Neville Longbottom dnia 15-09-2009 18:41
#15

siedzi baca i pierze kota, podchodzi turysta i mówi:
-Baco, kota się nie pierze
-Pierze się, pierze
2 godziny później turysta przechodzi obok bacy koło, którego leży martwy kot
-A nie mówiłem, że kota się nie pierze
-Pierze się, pierze, ale się nie wykręca

Dodane przez fenix dnia 06-11-2009 11:06
#16

baca trzyma się jedną ręką gałęzi, a w drugiej trzyma książkę i czyta. podchodzi turysta i mówi:
- baco, ludzie opowiadają, że potraficie czynić cuda.
baca puszcza gałąź, przewraca stronę, łapie się z powrotem i mówi:
- a tam głupoty godojom

Baca w sklepie wolnocłowym na nowojorskim lotnisku zwraca się do sprzedawcy:
- You, now, wiesz facet, I want to buy...piła.
Widząc brak kontaktu mówi piła, piłka, i pokazuje rękoma wielką obłość oraz demonstruje koszykarskie odbijanie - You now, piła - odbija wymaginowaną piłkę do koszykówki.
- Oooh, ball? - pyta sprzedawca - You need to buy a ball?
-Yes - cieszy się góral, ball, piła - teraz patrz mi na usta - łańcuchowa.

Przewodnik tatrzański (baca) mówi do grupy turystów:
- Zbliżamy się do bardzo niebezpiecznego miejsca. Wiele osób poślizgnęło się tu i spadło w przepaść. Gdyby komuś z Państwa to się przytrafiło, proszę zwrócić głowę w lewą stronę. Z lotu ptaka rozciąga się piękny widok na dolinę.
pane, mijam Gubałówke, a tu jak halny nie powieje i wróciło mnie na 30 metr.

Baca oprowadza turystów po Tatrach.
- Tatry mają dwa miliony lat i trzy miesiące.
- Baco, skąd wiecie to aż z taką dokładnością?
- A był tu jeden profesor trzy miesiące temu i gadał, że mają dwa miliony. To ile mogą mieć teraz?

Projektant budowlany rozmawia z bacą:
- Baco, tam, gdzie stoi wasza stodoła będzie przebiegała kolej.
- Jak tak ma być, tak będzie. Ale ja wam drzwi za każdym razem nie będę otwierał.

Baco, czy pokażecie nam Giewont? - pytają turyści.
- Jo. Widzita tom pirwszom górke?
- Tak.
- To nie je Giewont. A widzita tom drugom górke?
- Tak.
- To tyz nie Giewont. A widzita tom trzeciom górke?
- Nie.
- To je Giewont.

Edytowane przez Ballaczka dnia 07-11-2009 12:38

Dodane przez Fable dnia 18-11-2009 13:03
#17

Pewien góral z żoną i siedmioletnim synem przechodzili w bród Dunajec. Na środku rzeki gdy woda sięgała im już do piersi, żona zaniepokojona zapytała:
- A gdzie Jontek?
- Nie bój się - odpowiedział chłop - ja go za rękę prowadzę!

Baca rozmawia z turystą:
- Zabiłem wczoraj 10 ćmów - mówi baca.
- ciem - poprawia turysta.
- A kapciem.

- Stasek, cy twoj konicek kurzy fajkę?
- Nie.
- No, to ci się szopa pali.

Policjant zatrzymuje bacę jadącego furmanką.
- Baco, co wieziecie?
Baca nachyla się i szepcze:
- Siano.
- Czemu tak cicho mówicie?
- Żeby koń nie usłyszał!

Edytowane przez Fable dnia 18-11-2009 13:04

Dodane przez kinia0918 dnia 06-02-2010 17:20
#18

Bacę zaproszono na bal w karnawale
pytają go znajomi za co się przebierze
- a za łoscypka
- a jak baco za oscypka?
- a siedne se w konciku i bede śmierdzioł

Sąsiad mówi do bacy:
- Baco, tam za stodołą, na waszych deskach, chłopaki gwałcą waszą córkę!
Baca przerażony biegnie natychmiast za stodołę, po chwili wraca uśmiechnięty i mówi:
- Aaaaa... wiedziołem, ze żartowołeś, to wcale nie moje deski.

xD

Dodane przez justyna000 dnia 04-03-2011 18:36
#19

Wraca pijany baca do domu i żeby nie denerwować żony poszedł spać do stodoły.
Rano żona się budzi, szuka męża.
Nigdzie go nie może znaleźć.
Wchodzi do stodoły i coś tak strasznie śmierdzi.
Pyta się bacy:
- Co znowu żeś się ochlał? To dlatego tak śmierdzi?
- A wyobraź sobie, że wracasz w nocy do domu, przechodzisz obok cmentarza a z grobu wychodzi ręka i mówi: chodź... chodź.. to co byś wtedy zrobiła?
- No chyba bym umarła.
- No widzisz a ja żem się tylko zesrał.


Przez góry idzie kobieta z balejażem i widzi bacę pasącego owce:
- Baco! Jak Wam powiem ile macie owiec to mi dacie jedną? - pyta kobieta.
- A dom!
- To macie ich 132 sztuki!
Baca dotrzymał słowa i oddał kobiecie owcę.
Po kilku chwilach baca krzyczy:
- A jak Wam powiem jaki kolor włosów miała pani przed zafarbowaniem to mi pani odda owcę?
- No dobra oddam!
- To byłyście blondynką!
- A skąd baca wie?
- Bo mi pani owczarka zabrała!

Dodane przez LoonyPotter342 dnia 16-03-2011 19:19
#20

- Baco, jak tam wasz nowy sołtys?
- Jeszcze żem go po trzeźwemu nie widzioł.
- Co tak pije?
- Nie on, jo...

Przez góry idzie kobieta z balejażem i widzi Bacę pasącego owce
- Baco! Jak wam powiem ile macie owiec to mi dacie jedną? - pyta kobieta.
- A dom!!
- To macie ich 132 sztuki!
Baca dotrzymał słowa i oddał kobiecie owcę. Po kilku chwilach Baca krzyczy:
- A jak wam powiem jaki kolor włosów miała pani przed zafarbowaniem to mi pani odda owcę?
- No dobra oddam!
- To byłyście blondynką!
- A skąd Baca wie?
- Bo mi pani owczarka zabrała!

Dodane przez Martita dnia 19-04-2012 13:08
#21

Siedzi baca pod drzewem, na wierzchołku drzewa jego maluch.Baca płacze:
-Wiedziałem,że jest mały,że nie ma przyspieszenia,ale że, skubany psów się boi, to tego nie wiedziałem...