Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Wymiany Międzynarodowe

Dodane przez Delirantka dnia 24-01-2009 18:56
#3

Ja byłam.
Na przełomie marca i kwietnia ubiegłego roku pogościłam sobie półtorej tygodnia w Niemczech.
Jak było?

Świetnie. Nie dość, że dużo zwiedziłam, to jeszcze poznałam mnóstwo ciekawych różnic kulturowych pomiędzy Polską a Niemcami. Różnic, których raczej nie znajdziemy w encyklopedii czy w podręczniku szkolnym. Posmakowałam niemieckiej kuchni, np. niemiecka pomidorowa jest totalnie inna od polskiej, podobnie z niemieckimi naleśnikami. I mnóstwem innych potraw, które miałam okazję posmakować. Mogłam także poznać życie niemieckich uczniów - i znowu te różnice!
Zdecydowalibyście się na coś takiego jeszcze raz?

Oczywiście, bez zastanowienia.
Podobno to niesamowicie pomaga w nauce języka, czy to prawda?

Prawda.
Ja pojechałam na wymianę nie znając ani jednego słowa po niemiecku, bo uczę się francuskiego. Więc zmuszona byłam porozumiewać się z moją niemiecką rodziną po angielsku. I - naprawdę - bardzo się w tym podszkoliłam. Może nie tyle w słownictwie, co w praktycznym go użyciu. Wyobraź sobie, że musisz nagle coś odpowiedzieć, a w głowie pustka - więc próbujesz przypomnieć sobie słownictwo, kombinować. Pod koniec wymiany - czyli po 1,5 tygodnia ciągłego nawijania po angielsku, byłam w tym przypominaniu sobie naprawdę dobra.
Piszcie, co o nich sądzicie, czy poznaliście dużo nowych osób i czy trudno było się porozumieć...

Jak już wspomniałam, pojechałam na wymianę nie znając ani słowa po niemiecku. Ale to jeszcze nic. Bo nie znałam też ani jednej osoby z mojej szkoły, które ze mną tam jechały. Nie znałam nikogo. Wszyscy obcy - niektórych nawet nie kojarzyłam, nie widziałam ich w mojej szkole wcześniej.
Można zaryzykować stwierdzeniem, że mało kto na moim miejscu by pojechał. I to błąd.
Bo zyskałam dużo nowych znajomych, bliższych, dalszych, a co do języka - miałam tyle zabawnych sytuacji, że nie sposób zliczyć. Np. odpowiadałam zupełnie nie na temat, bo nie zrozumiałam pytania, przekręcałam słówka, bo mówiłam za szybko... Miksowałam polski z angielskim. Czasami, gdy sobie zapomniałam, zaczynałam nawijać po polsku do mojej Niemki. ;d Ech. I oczywiście, się z tego śmiałam, a co. ;d
Wspomnienia z Niemiec mam cudowne!

Miłej wymiany życzę. ;)

Edytowane przez Delirantka dnia 24-01-2009 18:58