Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Przekleństwa

Dodane przez Marcela dnia 11-10-2009 15:37
#72

Staram się nie przeklinać. Jeśli już jestem do tego zmuszona, to wstawiam sobie jakąś sylabę, przekręcam słowo, żeby dało się zrozumieć, ale nie było zbyt rażące. Używam np: wypierpapier. Wtedy się odczepiają, ale i uśmiechają się kpiąco, że taka przemądrzała, a boi się odszczeknąć oryginalnym słówkiem.
Czy toleruję przeklinanie?
Jeśli ktoś tego nie nadużywa, to jeszcze zniosę. Ale, kiedy co drugie słówko jest niecenzuralne, to już naprawdę mnie wkurza. Szczególnie wtedy, kiedy to jest szczeniak w wieku piętnastu-siedemnastu lat. Siedemnaście to jednak już co innego (już prawie dorosły), ale ten piętnastolatek? Co on chce przez to osiągnąć?
Moja mama często używa takich słów w wychowaniu. Nie chce "dawać klapsa", tylko trzyma za koszulkę i dobitnie przedstawia swoje racje. Mała przeważnie chodzi po tym jak w zegarku.

Edit:
Wpadki? Jedna.
Siostra wchodzi do mojego! pokoju (miałam wtedy szlaban; to na marginesie) i daje tekst:
- A ja mam czipsy! A ty nie masz! Mam dwie paczki! Swoją i twoją!
A ja na to:
- Wypie****** stąd!
No i szlabanik przedłużony.
Starość nie radość.
Ech.

Edytowane przez Marcela dnia 11-10-2009 15:42