Dodane przez about dnia 20-11-2009 15:22
#34
Hm. W pierwszej chwili uznałam to za baardzo naciągane. Ron i język węży? coś tutaj nie grało. Byłam zła na Rowling, że poszła na taką prościznę. Jednak po zastanowieniu zrozumiałam, iż autorka nie chciała przeciągać. Wyobrażam sobie ten wyścig z czasem: Harry biegnący do komnaty i próbujący zdobyć zęby Bazyliszka! Nie, już wolę opcję, którą Rowling nam zaserwowała.
Edytowane przez about dnia 20-11-2009 15:25