Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Disco polo

Dodane przez RazorBMW dnia 03-01-2014 22:05
#57

N napisał/a:
Ej, kurde. A ja powiem, że... nie słucham disco polo, ALE jeśli jestem u kogoś znajomego, kto akurat lubi i włącza to i przez cały wieczór i ta muzyka leci z głośników, to ja nie mam nic przeciwko. Serio, dajcie spokój z tym bólem dupy. Nie podoba się=nie słuchaj. Jeśli Twoi znajomi tego słuchają, a Twój wyrafinowany gust muzyczny (czyt. tylko rock i metal, a najlepsze Green Day i RHCP, serio?!), to zwróć im uwagę/poproś, żeby tego nie puszczali w Twojej obecności, bo uważasz to za wiochę. Zobaczymy jakie będą mieli miny i po ilu sekundach Cię wyrzucą z domu (no może przesadziłam :D).
No i dodam jeszcze, że imprezy bez disco-polo[edit by lamcia, pśiepśiasiaaam :C to nie są imprezy, helloł!


Z wyjątkiem ostatniego zdania [ale to za chwilę] - props za całość.

Disco =/= disco polo.

Disco też nie było ambitne, no ale potrafiło czerpać z soulu czy jazzu.
Stąd też nie ma hejtów na italo disco czy disco z US.
Dlaczego?
Bo ONI BAWILI SIĘ TWORZENIEM MUZYKI.

KUŹWA, GIORGIO MORODER TEŻ NIE ROBIŁ SUPAH AMBITNEJ MUZY, ALE JEST LEGENDĄ ITALO DISCO!

Dlaczego?

Bo oni zwyczajnie wiedzieli, że można bawić się, tworząc ciekawą (TAK, DISCO BYŁO CIEKAWE!)
muzyką, nie tracąc przy tym pierwiastka WJuhMało ambitnej, ale przy tym - pod względem dźwiękowym - po prostu przyjemnej muzyki.

Inner City, New Order i ich genialne Blue Monday [a New Order to grupa z punków się wywodząca, FFS!]

I w cholerę innych, o których już nie pamiętam...


http://www.youtub...8kmlve0pNc

http://www.youtub...4re7RLIcBI

http://www.youtub...JxJxr9RlKM

http://www.youtub...mfiVkkJ1OU (NA MTV!)

Trochę disco, trochę disco-house'ów, ale mimo wszystko mianownik jest jeden.

A teraz porównajta sobie to z disco-polo.
Żeby było zabawniej, to Skream to pionier dubstepów ( http://www.youtub...LeFs0NZ3ak http://www.youtub...2QB0d_iVL4 )

który w zeszłym roku skonczył z dubstepem i wydał...

http://www.youtub...zb5S8u9u6Q [oglądać teledysk, serio! :D ]

Nu-Disco.

Najnormalniej w świecie...

Nu-Disco.

Które serio, jest IMO mega utworem, do zabawy i wpierdzielania w setach didżejskich wszędzie.


W każdym razie disco disco to muzyka jak każda inna. Czym to się różni muzycznie od amerykańskich shi... oczywiście HITÓW chciałam napisać, pod względem muzycznym?
(llamciu, pomożesz? XD) I w sumie tekstowym też.


Disco nigdy nie było ambitne pod względem tekstowym (vide, Letty, patrz moje linki z utworami Inner City). Bo powstało pierwotnie do tańczenia. Po prostu.

Llamcia informuje informacyjnie.

Disco polo ma kilka cech charakterystycznych, które mimo wszystko wyróżniają je spośród reszty.
Vide: wyższe tony śpiewane, podbite przez autotune (czyt. porównajta sobie tony wokalistów, one SĄ wyższe niż normalnie].

Kicki, które są do obrzygania nudne, wywodzące się z tanich keyboardów Yamahy.
Często były bliskie "rurkom" znanym z wiksy/stupid house (ALE nią NIE były)
"Płaska" melodia (sory, nie wytłumaczę tego, I "feel" it, musielibyście mieć podgląd w techniki produkowania muzyki, miks i mastering by to zrozumieć).

Owszem, coś tam niby jest... np. utwór "Ona tańczy dla mnie" ma kicki zbliżone do jakiegoś peudo-house'u, więc pod. wzgl. technicznym nie jest kolejnym do wyrzygania tym samym utworem.
Nie liczę melodii, ale to zawsze była bolączka disco-polo, brak dłuższych aranżacji, "miękkie" melodyjki z Yamahy, NUDY...

...i stąd śmiało mogę napisać:

Disco polo NIE MIAŁO ROZWOJU. Stąd szykany muzyczne.
Brak rozwoju zabił ten gatunek, bo dziś wszystko brzmi tak samo, lub nawet jeśli nie, to i tak MEGA PODOBNIE.

To nie droga Disco -> Nu-Disco, które DZIŚ się gra, i, tak, NU-disco jest popularne, i CIEKAWE i jakoś się nie wyczerpie szybko.
To nie space-disco...

Problemem była siermiężność, do tego niektóre teksty najzwyczajniej w świecie epatowały erotyzmem.

Dobra. OK, tyle że w US w tekstach disco nie masz wrażenia, że pisze to typ z wąsem który lubi wudeczke i jest Typowym Januszem ze Wsi.
Trudno jest to napisać, trzeba trochę posłuchać sobie takiej Donny Summer - I feel love czy Inner City i porównać z naszymi tekstami, no.
Po prostu mniej "siary" w US disco było, bo była przykryta fajnymi dźwiękami.

Porównajmy Pitbulla i jakiegoś polskiego wykonawce np. tego od Ona Tańczy Dla Mnie. I tutaj bit i tutaj tekst o dupie maryni.

Zedytowałem na "bit", bo... to bit, a nie "dźwięk brzmienia" decyduje, sry Letty.

Pod względem klasyfikacji, to Pitbull to pop.
Z tym, że, umówmy się, taka sama tandeta jak disco polo, więc, tak, można powiedzieć potocznie, że to takie "disco polo" tylko że z US.
Nie mylić z klasycznym disco/italo disco etc., OK?

Tylko, że amerykańskie lepsze, nje? No pewnie, że lepsze, bo amerykańskie. A wiecie co? Ja wole polskie. Nasze tutaj wyprodukowane, o!


Trafiłaś

w stadko lam.

Tylko że to stadko lam było na kacu, i przemieszczało się tak dziwnie....

...

że nie trafiłaś.

:D

To, że polskie, nie znaczy że się woli to... bo polskie, no.

A dwa... no właśnie, jak już wspomniałem...

Disco=/=disco polo.

I dziś, disco =/= pop w zasadzie.

Ot, Mi więcej rozrywki dostarczyło takie Inner City (swoją drogą, projekt poboczny Kevina Saundersona, jednego z trójcy z Belleville, którzy to wymyślili Detroit Techno... ;D )

LLAMCIU! NIE ZABIJAJ MNIE ZA TEN POST! NIE ZJEDŹ MNIE ZA BARDZO! ;_______;

W paru kwestiach nie trafiłaś, ale to zrozumiałe, może linki rozjaśnia muzycznie sprawę i ogarniesz, nie wię :3
I prędzej zabijesz Mnie za długość tego posta :C

Na koniec dwa utwory, które pokazują, że house klasyczny i disco jest [imo] fajne.

http://www.youtub...Zj1Aqw0n94

Lajtowy wokal, reaktywacja Inner City w 2011 po przerwie od 1998 roku... udana! #Jaranko

No a teraz klasyk, doczekał się niezliczonej ilości remiksów, do dziś fajny.

http://www.youtub...7r83-y3j2A

A na koniec...

Na weselach zazwyczaj nie gra się disco, bo ludzie nie potrafią bawić do disco... bo go nie znają.
Ale inna sprawa, że Llamcia jest z gatunku tych, co MUSZĄ odkrywać nowa muzykę na imprezach (bo tak było w latach 90" FFS!) i jestem z gatunku:

OMFG, WHAT AN AWESOME TUNE @ 52 min of this dj-set! ID, please? :O

Chociaż niekiedy można grać disco/disco-house na weselach, ot, parę kawałków w setach didżejskich i nie będzie ujowo.

Pisjoł.


PS.

Best thing ever in da internet forumz:

hejtuj disco polo za brak ambitności, słuchaj muzyki, która jest na "podobnym poziomie", vide gadanie małolatów rockowometalowych i tych "źbuńtofanych" rodem z kwejka i tym podobnych, gdzie ich ukochane zespoły to Meta, G'n'R, Slejar czy acadacca.picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_lol.gif

Edytowane przez RazorBMW dnia 11-08-2014 07:32