Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [Z] Eliksir dla wilkołaka - opowiadanie

Dodane przez Fantazja dnia 25-03-2009 20:18
#5

- Jestem, kochanie. - powiedziała.


Albo bez kropki, albo Powiedziała z wielkiej litery.

A właśnie, że albo bez kropki, albo... bez kropki. Powiedziała nie może być od wielkiej litery. Swoją szosą, sformułowanie z wielkiej litery jest niepoprawne. Albo od wielkiej litery, albo wielką literą. Z wielkiej litery to rusycyzm.

John znalazł się w suchym, ciemnym i zimnym pomieszczeniu.
Pomieszczenie to było wysuszone na wiór.

Arghh. Zaledwie się zaczęło, a tu już błąd. Mogłeś po prostu napisać: Było ono wysuszone na wiór, czy coś w tym guście. Btw, pierwsze słyszę taki opis w stosunku do pomieszczenia i wcale mi się on nie podoba.

John znalazł się w suchym, ciemnym i zimnym pomieszczeniu.
Pomieszczenie to było wysuszone na wiór. Było tak ciemno, że
mimo iż był dorosły, ogarnęła go fala przerażenia i tak zimno,
że słaby człowiek by tam nie wytrzymał.

Tak, to była Kate. Była tak potężną czarodziejką

Powtórzeń ciąg dalszy...

Aż tu nagle przed naszym bohaterem

Nienawidzę, nie znoszę, nie cierpię tego rodzaju narracji. Przed nim, przed Johnem, ale litości, nie przed naszym bohaterem. To brzmi gorzej niż źle. Sztucznie.

Tak, to była Kate. Była tak potężną czarodziejką, że nie potrzebowała
nawet zaklęć ani różdżki.

O nieee. Tylko nie Mary Sue i jej magia bezkijowa...

Ok. Pomysł był. Nawet dobry. Jednak realizacja pozostawia wiele do życzenia. Więcej niż wiele. Po pierwsze, brak opisów. Opisujesz jedynie to, co koniecznie musisz opisać, nic poza tym. A gdzie myśli bohatera? A gdzie jego odczucia? Jak ja mam go poznać bez tego? Zresztą, nie wiem nawet jak wygląda. Poskąpiłeś jego opisu. Zresztą tak samo jak i opisu Kate. Po drugie, błędy. Zwłaszcza powtórzenia. Sięgnij po słownik synonimów, jeśli sam nie umiesz znaleźć odpowiedniego słowa zastępczego. Poza tym, ja nie rozumiem tego opowiadania. Po mojej główce plątają się przeróżne pytania. Na przykład, co to było za pomieszczenie? Po co John się w nim znalazł? Bo mam wrażenie, że znalazł się w nim po to, by się znaleźć, a pomieszczenie było tylko po to, by być. Hmm.
Podsumowując, opowiadanie jest mdłe, bez wyrazu i nie wciąga. Musisz poćwiczyć. Ostro poćwiczyć. Opisy przede wszystkim. Jeśli to zrobisz, to może coś z Ciebie będzie, ale pamiętaj, że tylko trening czyni mistrza. Samo z siebie nic nie przychodzi ani z nieba nie spada.
Pozdrawiam.

Edytowane przez Fantazja dnia 25-03-2009 20:20