Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Prima Aprilis

Dodane przez Milka dnia 01-04-2009 17:26
#17

Alae napisał/a:
Hm. Ja jestem mile zaskoczona, że w mojej szkole, która ma opinię baaardzo kujońskiej, dzieje się coś na Prima Aprilis. Generalnie wszystkie klasy zamieniają się nauczycielami i idą na nieswoje lekcje.

Chodzimy do tego samego liceum, czy co? :smilewinkgrin: (Wiem, że nie, bo mieszkamy na 2 końcach Polski, a szkoda ;d)

Może najpierw opowiem, co działo się rok temu, jak byłam w I klasie.
Ok. 5 minut przed rozpoczęciem lekcji usłyszałam hasło: "Nie idziemy na fizykę", na co wszyscy ochoczo się zgodzili. Był tylko problem, kto zechce pójść na fizykę za nas. Nie szukaliśmy za daleko - klasa z naprzeciwka zgodziła się zamienić nauczyciela przedmiotu. Więc fizyka tak czy siak była.
Jeśli dobrze pamiętam, następna była biologia. Tego przedmiotu też nienawidzimy, więc zamieniliśmy się z jakąś klasą na historię. P. profesor miała dziennik swojej 'zwykłej' klasy i taką listę obecności nam zaserwowała. Większość dziewczyn trafiła na chłopaków na liście obecnych i odwrotnie. :lol:
Reszta lekcji jakoś tam przeszła albo nie pamiętam co się działo.


Natomiast ten rok to była kaszana.
Moja klasa zakupiła koszulki z napisem podobnym do tego:
pk2.s3.amazonaws.com/p/77078/i-love-new-york_small.gif
Jednak zamiast liter "NY" były "I LO" (podobno wielu nauczycielu i uczniów też chce takie koszulki). Ja nie kupiłam, bo zbyt drogie, nałożyłabym pewnie tylko dziś, a i dziewczyny wyglądały w nich jakby były w koszulach nocnych.
Nie udało nam się zamienić na lekcje. Na pierwszej fizyce poszliśmy do kogoś na historię, jednak profesor nas 'wygonił', bo stwierdził, że jego klasa ma tylko 1h tygodniowo i dużo wypada, itp. Potem były ucieczki z pierwszych 10-15 minut lekcji i zostawianie kartki na drzwiach sali z napisem: Jesteśmy w salonie Peugeota :*. Jednak ostatecznie wracaliśmy i lekcje były normalne.
Któraś trzecia klasa zrobiła sobie grilla za szkołą, ludzie przebierali się za lekarzy, pielęgniarki, płetwonurków, pijaków, clownów i inne dziwne stwory, a ktoś na miejscu zdjęcia dyrektorki powiesił zdjęcie faceta od fizyki.
Podobno miały być syreny alarmowe zamiast dzwonków, no ale coś nie słyszałam.