---

Ja, niestety, mam wewnętrzny przymus posiadania przy sobie czegoś grającego, więc mp4 w mojej torebce to jedna z podstawowych rzeczy. Jeśli jej zapomnę - kaplica. Pozostaje jeszcze telefon, ale szczerze mówiąc, on jest bardzo głupi, umiem w nim tylko pisać smsy i dzwonić, włączenie odtwarzacza mp3, a zwłaszcza znalezienie słuchawek do telefonu przerasta moje możliwości. A, i zdjęcia umiem robić, ale kamerę to tylko od czasu do czasu uda mi się włączyć.
Moja obecna mp4 na imię ma Zenuś, bo to Zen Creative, albo coś w ten deseń... Szczerze mówiąc, nie znam i nie chcę się znać się na tych firmach, nie jest mi to do szczęścia potrzebne, zamówiłam pierwszą lepszą jaka była, bo poprzednia właśnie dokańczała swego żywota w Pyszczkowym pysku. Ale i tak jej nie lubiłam, bo w porównaniu do Zenusia, miała beznadziejną jakość. A, i żeby nie było, że jestem jakaś głupia i nazywam mp4 imionami o.0 - tam jest taka opcja, żeby nazwać swoją mp4 jakoś, nie pamiętam, czy ją znalazłam, czy sama mi się wyświetliła przy pierwszym uruchomieniu - no tak, czy inaczej, wpisałam coś tam na jaja, no i zostało. A Zenuś to od Zena, ludu ciemny. Ma 2 giga, mi to wystarcza jak na razie, bo czasami przez cały dzień potrafię słuchać jednej piosenki.
Dobranoc, strasznie mi się chce spać.