Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Najznakomitsi, najzabawniejsi, najfajniejsi nauczyciele w waszej szkole.

Dodane przez Elfka dnia 20-05-2009 17:45
#1

Może niektórym z nas- uczniów podstawówki, gimnazjum, liceum, klasy maturalnej itd. może się wydawać że nauczyciele są zwykłymi ludźmi starej daty, nudni jak fioletowe wrzody pod pachami a na dodatek wredni ale ja wierzę że kilku z nich ma w sobie to COŚ. Coś czego nie ma żaden inny nauczyciel. Potrafią tak wytłumaczyć temat że zrozumiałby go nawet największy osioł. Piszcie!

~ ~~~~~~~ ~

U mnie występuje Pan J. zwany też nadczłowiekiem lub potomkiem Einsteina. nigdy nie wiesz co zrobi, czym cię zaskoczy i jest mądry, mądry, mądry, mądry, mądry...
Zewsząd znana jest jego uspokajająca zielona aura. Na jego lekcjach panuje coś więcej niż cisza. Słychać,, szum jego mózgu". Nawet jeden glupolek się uspokaja. Nigdy nie widziano pana J. w furii. Wszędzie się potrafi zadomowić. Geniusz. Zadania które nam zadaje są iście na myślenie. Można je robić w tydzień próbując kombinowac jak koń pod gorę a odpowiedź czekała nam tóż kolko nosa, takie to było łatwe. PAN J TO GENIUSZ!!!

Dodane przez majones_xD dnia 20-05-2009 20:16
#2

Mam jedną taką nauczycielkę (matematyki) - ciągle buja w obłokach, nie umia się ubrać (totalne bezguście), ma śmieszne teksty wypowiadane głosem jakiegoś poety albo kogoś, np.: 'pani powie, dzieci/uczniowie napiszą' czy 'pani wszystko wie','pani kocha młodzież'; wszyscy mają ją gdzieś. Ja osobiście ją bardzo lubię, ponieważ chce mi postawić 6 z maty. xD

Dodane przez Taka jedna dnia 20-05-2009 20:37
#3

U mnie w szkole jest ksiądz Mariuszek. Ksiądz Mariuszek jest człowiekiem w którym skumulowało się ADHD z całej mojej miejscowości. To człowiek orkiestra i sportowiec do wszyskiego: siatkówka, kosz, nożna. Na wycieczkach żywioł. Jesli zkims jechać to tylko z nim i koniecznie zorganizowac ognisko. Nikt nie śpiewa i nie gra na gitarze tak jak on. W ciągu 45 minut lekcji potrafi wybiec z klasy kilka razy, nawet na sprawdzianie.

Edytowane przez Taka jedna dnia 25-06-2009 21:08

Dodane przez Madlenne dnia 21-05-2009 14:07
#4

Cóż takim wspaniałym nauczycielem zdecydowanie jest mój pan od historii. Człowiek wie o historii chyba totalnie wszystko. Zna każdą książkę historyczną. A jak opowiada! :D
Kocham te jego wykłady. Uwielbiam wtrącane przez niego anegdoty o znanych postaciach historycznych, scenki przedstawiające jakieś ceremonie - np. kiedy mieliśmy lekcje przymusowo w hallu szkoły, ze względu na matury, wykorzystał sprzyjający kształt pomieszczenia, aby pokazać nam jak siedzieli posłowie, biskupi itp. podczas sejmu walnego. :)
Geniusz, a nie nauczyciel.

Dodane przez kochanka_dracona dnia 22-05-2009 20:12
#5

Jest kilka takich u mnie w LO. W sumie dopiero w liceum zobaczyłam jak bardzo zeschizowani mogą być też nauczyciele. Takich agentów dawno nie widziałam. Personalnie większość z nich uwielbiam, gównie za niektóre ich zachowania i teksty.
Szczególnie uwielbiam profesora od informatyki, który minął się z powołaniem, babkę od historii - najbardziej genialną osobę, jaką było mi poznać, póki co, i najbardziej inteligentną i mądrą, której ambitne teksty rozwalają nas na drobne kawałki, nasz dyrektor, pani od fizy...

Dodane przez Edzia dnia 30-07-2009 17:31
#6

Są tacy nauczyciele którzy działają mi na nerwy. Ale i są tacy którzy są dla mnie wzorem i dobrym przyjacielem pomimo swojej roli. Miałam super katechete - ks. Adam. Niestety musiał iść do innej parafii. Szkoda bo to był naprawdę super nauczyciel.

Dodane przez Sir dnia 30-07-2009 17:38
#7

Niestety ja na nauczycieli-geniuszy się jeszcze nie natknąłem, a szkoda.
U mnie był tylko jeden znerwicowany pan od matmy z zabójczymi tekstami takimi jak "Zamknij drzwi od drugiej strony" czy "Otwórzcie książki od końca". Sam nie wiedział co ze sobą zrobić podczas lekcji, więc mi go szkoda było. Chociaż luz był.

Dodane przez Ann dnia 02-08-2009 11:57
#8

W mojej szkole zdecydowanie Pani Dyra - nauczycielka matematyki xD Po pierwsze lecz mało istotne dobrze uczy (ale to może dlatego, że matma jest dla mnie banałem). Po drugie jej teksty i inteligentne wywody rozbawiają nas zawsze do łez. Poza tym zawsze można z nią porozmawiać właściwie na każdy temat. ma tylko jedną wadę lubi mnie - aż za bardzo xD Kolejną taką nauczycielką jest babka z historii, która robi niezwykle ciekawe wykłady na których nikt nie waży odezwać się słowem. Jest jeszcze nauczycielka fizyki, która w bardzo przystępny sposób tłumaczy, a także zawsze zachowuje spokój i ma swoją ripostę.

Dodane przez Courag dnia 02-08-2009 13:19
#9

U nas jest pani od matmy dość fajną kobietą. Lubię ją, bo była kiedyś naszą wychowawczynią i czasem jak słyszymy, że pierwsza klasa idzie na śniadanie (a to bardzo słychać) bierze jej się na wspomnienia i przypomina nam jak wyważyliśmy drzwi, jak zamknęłam kogoś w klasie (oczywiście przez przypadek:D) itp. Jej wadą jest to, że wcześniej wychowawczynią moich dwóch sióstr i była pod wielkim wrażeniem zdolnej, cudownej Karoliny i często mnie do niej porównuje.
Nasza polonistka jest świetna. Kiedyś mieliśmy nauczyć się śpiewać Hymn na ocenę i zapowiadając to powiedziała: "Tylko nie odwalcie Edyty Górniak". To było cudowne. Ogólnie kobita jest fajną osóbką i dobrą nauczycielką. Kiedy mamy mieć sprawdzian ktoś coś wspomina o piórach, książkach albo dezodorantach i nam lekcja mija na tych tematach. Wyjaśnia nam wiele rzeczy, których nie ma w podręcznikach. Pamiętam jak kiedyś zasypało ulicę, która znajduje się gdzieś na końcu miejscowości i dzieciaki przez dwa tygodnie mogły chodzić do szkoły. Pani Agata jak się o tym dowiedziała powiedziała "Ok, nie będę prowadzić z wami lekcji, znajdę wam przyjemniejsze zajęcia" i przez cały czas czytaliśmy "Mikołajka" i oglądaliśmy filmy m. in. "Simpsonów", "Władce Pierścieni", HP i "Stowarzyszenie Umarłych Poetów".

Edytowane przez Courag dnia 02-08-2009 13:22

Dodane przez Crima dnia 02-08-2009 14:51
#10

A ja uwielbiam przystojnego księdza Tomka z naszej szkoły, który uczy religii. Facet jest znakomity. Żeby nas rozbawić tańczy jak Jackson przy tablicy, albo opowiada takie kawały, że aż szczęka i brzuch bolą od śmiechu. ;d Niestety, nie uczy nas, mieliśmy z nim tylko kilka zastępstw.

Dodane przez Lady Doys dnia 04-08-2009 17:23
#11

hehe jak chodziłam jeszcze do gimnazjum był taki jeden nauczyciel Waldek B. :D
No trzeba przyznac, ze lubie gościa :D
Uczy informatyki i techniki.
Fakt faktem ze nie zaduzo sie u niego nauczyłam, ale mniejsza o to, zawsze było jakies zianie z nim na lekcji :) Zawsze miałam z nim jakies spięcie na lekcji, ale to zawsze tak dla ziania :P

Dodane przez about dnia 07-01-2010 14:42
#12

Oj tak, w moim gimnazjum miałam takiego nauczyciela. Był niesamowity. Energiczny i nie przewidywalny. To nie był tylko nauczyciel od historii, on był kimś więcej. Jego znajomość materiału aż mnie przerażała (niekiedy). Był podziwiany i powszechnie lubiany. Po klasie skakał, biegał, kładł się na ławkach czy też podłodze. Dodatkowo był typowym metalowcem - skóra, glany, koszulki z nadrukami różnych zespołów i jego uwielbienie do nich. Pamiętał wszystkie daty rozpoczęć, zakończeń, śmierci i narodzin wszystkich swoich idoli. Tak, niesamowity człowiek i nauczyciel. Poza tym nie bał się uczniów - jego śmiałe teksty powalały każdego. Szkoda, że okres gimnazjum się już zakończył.

Dodane przez kapsiutek dnia 07-01-2010 17:30
#13

Oooo. W pierwszej gimnazjum miałam nauczyciela od historii. Był najzabawniejszym nauczycielem z jakim w całym w moim życiu miałam do czynienia! Kiedy ktoś np. obgryzał paznokcie, mówił `Dlaczego uprawiasz kanibalizm? Masz gumę` i częstował kogoś gumą. Na sprawdzianie czytał gazetę, tak, żeby nie widzieć, że ściągamy, a przy tym nucił i od czasu do czasu śpiewał `i taaaa wieeeem, że ściągaaacieee`. Na pierwszej lekcji, ktoś powiedział, że żeby przetrwać i mieć co jeść, musieli zabijać zwierzęta. Na co historyk pytał `Na przykład jakie?`. Ktoś powiedział `niedźwiedź`. Wtedy nauczyciel stanął na krześle i zaczął ryczeć, po czym powiedział, że nikt nie zabiłby takiej wielkiej zwierzyny. Niestety ze względu na wiek, musiał odejść na emeryturę.

Mieliśmy drugiego nauczyciela, który był przekomiczny. Uczył nas WOS'u. Miał na prawdę przezabawne teksty. Jednak było to dwa lata temu i nic konkretnego nie mogę sobie przypomnieć.

Dodane przez Niewidka dnia 07-01-2010 18:28
#14

Bezkonkurencyjnie... pan od geografii. Żaden nauczyciel nie potrafi zaciekawić tak jak on. Jego lekcje są b. ciekawe. Gdyby chcieli nam dołożyć tych lekcji w tygodniu, nie miałabym nic przeciwko. Nawet temat o chmurach, czy opadach atmosferycznych może bym ciekawy i przyjemny. Potrafi nas rozśmieszyć. "O matko i córko." ^

Na jego lekcji dowiedziałam się że woda na dwóch półkulach spływa w inną stronę (zlew itp.). ^^ Na tych zajęciach przeprowadzamy dyskusje o końcu świata- pszczoły, woda itd.
A że geografię mam w piątek, na ostatniej godzinie to jest to dla mnie miłego zakończenie. ;>
Obiecał nam nawet przeprowadzić w szkole patrzenie przez teleskopy, na gwiazdy. Ma podobno zaprosić swoich kolegów którzy również je posiadają, ale czekamy na dobry moment. Gdyż jak na razie nic byśmy nie zobaczyli. ;]

Dodane przez Cointreau dnia 07-01-2010 19:14
#15

U mnie jest kilku agentów, ale najlepsza jest chyba pani J., która bywa czasem nieco porywcza i potrafi przyłożyć niezłym tekstem, ale ma takie gadane, że niektóre jej wypowiedzi i zachowania przeszły do historii :D Uczy mnie historii i wos-u, ale najlepsze było, jak uświadamiała moją geniuszowatą klasę skąd się biorą dzieci :D Poza tym to bardzo równa kobieta, świetnie uczy.
Pani od polskiego za to to oaza spokoju, super człowiek. Z każdej sytuacji zna wyjście i przy okazji można z nią pożartować. Oby więcej takich nauczycieli. Ach, no i jeszcze jeden plus: nie zadaje na weekend ;)
Moja zeszłoroczna nauczycielka matematyki - potrafiła wytłumaczyć nawet najbardziej pokręconą definicję, a przy okazji miała ogromne poczucie humoru, równa kobieta, nie ma co, na jej lekcje, mimo że matmy nie cierpię, chodziłam z ogromną przyjemnością.

Dodane przez Avrione dnia 09-01-2010 14:58
#16

Oczywiście ksiądz ;D on to ma dobre teksty xDD.
I kto jeszcze ? hmm..Pan P. Od w-fu (szkoda że nas nie uczy,ale jest zabawny jak .. xD).
I chyba tyle ;)..niestety.

Dodane przez hermiona27 dnia 15-01-2010 21:17
#17

Chyba nikt nie ma takiej nauczycielki od chemii jaką ja mam.Jej ksywka nadana przez uczniów to Flegma. Bo mówi jakby nie mogła i chodzi krzywo jak kaczka. Każdy w szkole jej się boi. Ona całą lekcje pyta i dla niej istnieją tylko dwie oceny- niedostateczny i bardzo dobry. Po prostu MASAKRA!!!

Dodane przez Lady Holmes dnia 15-01-2010 21:35
#18

U mnie bezkonkurencyjna jest pani od geografii - jest młoda, dwa - trzy lata temu skończyła studia i zachowuje się jak typowy student - czyli każe nam mówić do siebie po imieniu, nie zwraca uwagi, jeśli ktoś ściąga i ogólnie u niej lekcje są ciekawe i potrafi każdego ziomala przekonać do wzięcia udziału w lekcji.
Również pan od fizy i infy ma czasem fajne teksty (chociaż większość się go trochę boi) to potrafi rozśmieszać wszystkich.

Dodane przez yoyo dnia 05-09-2010 17:36
#19

Proboszcz daje czasem takie teksty, że nie można się nie śmieć np.: "Księdza trzeba słuchać, bo ksiądz jest księdzem, a jak ksiądz jest księdzem to trzeba się zachowywać tak jak w obecności księdza, bo ksiądz jest księdzem"
Fajny jest też nauczyciel od infy. Czasem ma też niezłe teksty, ale on jest naprawdę spoko. Lady Cat chciał pożyczyć wsuwkę xD I umie się poznać na farbowanych włosach xD
I moją polonistkę też lubię, bo prowadzi kolo teatralne i kupuje na kubusie playe i jest spoko !

Edytowane przez Alae dnia 05-09-2010 19:22

Dodane przez Crazy Flower dnia 05-09-2010 17:47
#20

Lady Cat chciał pożyczyć wsuwkę xD I umie się poznać na farbowanych włosach xD

Spadaj! Nie moja wina, że mi grzywka leciała! Zresztą on nie ma w ogóle włosów ;P
Fajny z niego gość, wali czasem takie teksty, że nie mogę >lolz< I jak jest chory, to idzie do mojej mamyy ;D

A ja lubię moją panią od polskiego! Bo zadaje dużo prac pisemnych, a Lejdi lubi pisać i zawsze dostaje piątki. No dobra, raz wyszła 4, ale nigdy 3 i niżej :happy: Większość osób na nią jęczy, ale ona nie krzyczy, umie uczyć, jest dyscyplina i mówi, że mam talent do pisania ^__^ Oj, jak Lejdi ją lubi! ;P

Edytowane przez Alae dnia 05-09-2010 19:22

Dodane przez Kaszmir dnia 05-09-2010 20:35
#21

A mi podoba się ( nie pod względem wyglądu) nasz nowy ksiądz. Prowadzi bardzo ciekawie lekcje i czasami zabiera nas w teren, można z nim podyskutować, ale kiedy musi potrafi być stanowczy, nawet mojej mamie podobają się jego kazania, a nigdy nie sądziłam, że jakikolwiek ksiądz będzie moim ulubionym nauczycielem i od niedawna lubię też babkę od biologi.

Dodane przez Yuki27 dnia 06-09-2010 15:30
#22

U mnie jest kilka takich specjalnych sztuk :D
1. Pan Ksiądz :D Człowiek, który wchodzi do klasy i wiadomo, że lekcja będzie świetna. Wychodzi z założenia "Po co zadawać, jak się nie nauczą?" i w myśl tej zasady nie posiadamy żadnych modlitw. Książka do religii jest przez niego krytykowana ile wlezie, a na pytanie po co widnieje w spisie podręczników odpowiada "Bo proboszcz się będzie pluł." To jest do tego idealny partner do pojedynków na argumenty, bo jest otwarty i wesoły, więc naprawdę świetnie się z nim rozmawia.
2. Pani O - kobieta jakiej nigdzie nie znajdziesz. Jeden wielki oryginał. No bo chwila. Czy nauczyciel pyta ze szczerym oburzeniem "To ja mam was uczyć?!"? O tak, takie coś tylko na lekcji polskiego w mojej szkole. Rozbiór logiczny zdania mamy według niej przeprowadzać w 0,5 minuty. Prace na godzinę, pisać w 20 minut. Ale można do niej przywyknąć... Co też Yuki czyni :D

Dodane przez Malkontentka dnia 13-09-2010 20:43
#23

A nowa szkoła, nowe ciało pedagogiczne... no ale nie jest najgorzej:D
Szanowny pan ZZ minęły 2 tygodnie szkoły, a my już zrobiliśmy 1/4 podręcznika, jedna lekcja 6-9 tematów. A jak śmiesznie odlicza:D "Do końca tego tematu zostały 3 minuty, więc możemy powtórzyć poprzedni temat" Ubaw po pachy. Należy mieć nadzieją, że kiedyś zwolni.
Szanowna pani wychowawczyni- można z nią porozmawiać o wszystkim, opowiada świetne dowcipy, pozwala na wszystko na lekcji i mimo, że jest to liceum to uczymy się przez zabawy i piosenki. xD
Pan od wf-u:D Czego on nie wymyśli... ostatnio zabrał nas do lasu na biegi(padało, była burza, 10 stopni), na nic zdały się tłumaczenia, że nie chcemy... było śmiesznie, bo się wszyscy pogubili i wzywali policje... a on tydzień później powtórzył ten sam numer i z tym samym skutkiem:D

Dodane przez Elva dnia 20-09-2010 17:52
#24

Pani G. - wychowawczyni naszej klasy. Jako nauczycielka jest wymagająca, surowa. Jednak jako wychowawczyni jest najlepszą (moim skromnym zadaniem) nauczycielką. Często opowiada histarie, które przezyła pracując w naszej szkole. Choć na taką nie wygląda uczyła jeszcze moja mamę (i też była jej wychowawczynią). Zawsze można z nią o wszystkim pogadać. Na godzine wychowawczej rozmawiamy o sprawach powaznych, ale i luźnych. Koledzy często ją zagadują i dowiadujemy sie bardzo ciekawych rzeczy :d
Robi też wspaniałe wycieczki. Dwa lata temu byliśmy w Toruniu, a rok temu na Litwie. Jest po prostu fajna :D

Dodane przez Diamond dnia 16-01-2011 14:13
#25

Całę życie wydawało mi się, że nauczyciele to potwory, że każdy jest tak samo beznadziejny, ale myliłam się. Zaczynając naukę w liceum przydzielono mojej grupie językowej od angielskiego niezwykłego nauczyciela, który odstawał od stereotypu wszystkich nauczycieli. Jest młody ma jakieś 25 i jest najlepszym nauczycielem jakiego miałam w życiu. Pomimo tego, że języka angielskiego kompletnie w tedy nie umiałam bo nigdy się nauczyłam, to według niego byłam jego ulubioną uczennicą. Zawszę dobrze się dogadywaliśmy i do tej pory rozmawiamy czasem na szkolnym korytarzu pomimo tego że w drugiej klasie już mam nowego nauczyciela od angielskiego i to już nie jest to samo. Także moim zdaniem dyrektor szkoły powinien inwestować w młodą kadrę nauczycielską, bo młodzi są the best !

Dodane przez Agnes Black dnia 20-01-2011 18:09
#26

Ja mam dwie.
Matma-potrafi rozwalić każdą lekcję zabawnym tekstem :smilewinkgrin:. Pozdrowienia dla pani Ani od matmy!:D
Historia-gdy coś opowiada np. ostatnio o powstaniach to każdy wygląda tak::o. Pozdrowienia dla pani Kasi od historii!
:D

Edytowane przez Agnes Black dnia 20-01-2011 18:09

Dodane przez onlyHorcrux dnia 11-03-2012 14:18
#27

Ksiądz od religi rulez ! ; D Niechce mu sie prowadzić lekcji, to idzie z nami rać w siatę, ale włącza filmy. Chodziaż, facetka od biologi też jest dobra, bo zwraca się do nas ' proszę państwa', ' droga panienko' itd.

Dodane przez JamesSyriusz dnia 11-03-2012 14:41
#28

Ja osobiście najbardziej lubię nauczycialkę historii i nauczycielkę (młodszą) matmy. Ale mój były WF-ista też był fajny bo potrafił dać szóstę całej klasie albo przedrzeźniać jednego z uczniów. Oraz lubię mojęą byłą wychowawczynię od klas I-III.

Dodane przez paulinkablu dnia 11-03-2012 15:53
#29

U mnie w szkole mało jest fajnych nauczycieli, ale najbardziej lubię Panią Agnieszkę S. i panią Agnieszkę K. Może być także pani Joanna S.

Dodane przez kocz dnia 16-03-2012 00:11
#30

Mam nadzieję że w mojej szkole Ja jestem najlepszym nauczycielem.. Ale nie chwaląc się too myyślęę, że....

Dodane przez SevLily36 dnia 16-03-2012 18:21
#31

Mam kilku zdecydowanie najlepszych nauczycieli:

1. Pani M. z polskiego. Strzela sucharami jak z rękawa, ale kogo nie śmieszą suchary? :D

2. Pan B. z historii. Facet typu "Za moich czasów...". Na jego lekcji można wyjść, wrócić za 10 minut, a on nic nie zauważy...

3. Pani F. z plastyki. Zawsze mam u niej szóstki.

4. Pan ksiądz nr 1 - Przykład jego dyktowania nam co mamy napisać:
"A teraz piszemy następujące zdanie... następujące zdanie... a teraz piszemy następujące zdanie... - spogląda na Olafa J. - "Olaf, dlaczego nie piszesz?" <are you f*cking kidding me?>

5. Pan ksiądz nr 2 - "Co to jest za jarmark?!?". I więcej objaśniać nie trzeba...

Jak ja kocham moich niesamowitych nauczycieli :P

Dodane przez Shoutbox dnia 16-03-2012 20:36
#32

Mam kilka propozycji:
- Agata S. pani z angielskiego jest śmieszna i w co drugą lekcję (a mamy je 3 razy w tygodniu) pani mówi o swoich śmiesznych przygodach. Raz nawet włączyła nam film Harry Potter i Kamień Filozoficzny.DZIĘKUJĘ PANI!!!:D

Edytowane przez Czarownica24 dnia 17-03-2012 10:14

Dodane przez Rosy87 dnia 17-03-2012 13:41
#33

Moja pani od plastyki w podstawówce. Ubierała się jak 17- latka, i trochę sepleniła. ;) Ale była super, żartowała, zawsze miła. Do teraz ciepło ją wspominam. Pani od polskiego też jest ekstra. Mamy z nią super lekcje, sprawdziany nam odpuszcza. Poza tym prowadzi gazetkę szkolną i ma Face**oka. Jest naprawdę git!

Dodane przez marihermiona dnia 30-08-2012 08:19
#34

No ja bardzo lubię nauczyciela od fizyki. On jest najzabawniejszy z naszej całej szkoły. No wszyscy go lubią, albo bojąXD, bo potrafi też utrzymywać ciszę.

Dodane przez dodo2708 dnia 30-08-2012 09:29
#35

Mu mamy baaardzo fajnych nauczycieli:
1. Pan Dyrektor, od historii. Przerabiamy z nim cały materiał z pół roku, potem nam puszcza filmy. Każdemu nadaje fajną ksywkę. POZDROWIENIA DLA PANA DYREKTORA!
2. Pan S., do religii. Uczył nas w trzeciej klasie podstawówki, teraz mamy z nim WDŻwR. Bardzo miły człowieczek, na WDŻ puszcza nam filmy, na religii każe zrobić "to, to i to ,potem możecie gadać ile chcecie, byle cicho" POZDROWIENIA DLA PANA S. OD RELIGII!
3. Pani Z., od polskiego. Zawsze wytłumaczy swoim "przestępcom" co trzeba zrobić. "No... dalej, przyjaciele Królika, bierzcie się do roboty" Mało lektur, dyktand, wypracowań. Jak jakaś lektua została sfilmowana, zawsze puszcza.POZDROWIENIA DLA PANI Z., OD POLSKIEGO!

Dodane przez BlackSpirit dnia 30-09-2013 19:28
#36

Zdecydowanie pan od polskiego (który jest też naszym wychowawcą). Na każdej jego lekcji jest zabawnie. Na obozie integracyjnym przekonaliśmy się, że umie fajnie rapować i "walić" w bębny :D. Najlepszy nauczyciel w szkole i najzabawniejszy. Wszystkie klasy nam zazdroszczą, że trafił nam się taki wychowawca :)

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 06-11-2013 17:46
#37

Pamiętam pana od PO w LO ( ale rym :aff: ). Był to emerytowany pułkownik, jego specjalizacją były skoki spadochronowe. Wydawałoby się, że twardy gość i teges, ale lekcje miał zabójcze. Jego teksty powalały dosłownie wszystkich.

"Nie lubię bab, i nie mam tu na myśli kobiet. Tylko rozbeczane dzieciaczki, które ciągle się uskarżają"

"Mam pokazać Ci czego nauczono mnie w armii ? ( do chłopaka, który rozmawiał podczas lekcji )

"Nie sprawdziłem waszych prac ! Ja mam w nocy obowiązki małżeńskie, a nie klasówki...:)

Bardzo fajnie wspominam lekcje z nim. No i strzelnica, pierwsza pomoc, i nawet ta okropna topografia ;

Dodane przez SevLily36 dnia 20-11-2013 16:49
#38

Uwielbiam moich nauczycieli :D Najlepszy jest zdecydowanie ksiądz Michał - pisze z nami na fb, wkleja nam na tablicę dziwne rzeczy i komentuje zdjęcia. Można z nim też normalnie pogadać, jak równy z równym.
Na drugim miejscu w moim rankingu jest pani z fizyki. Do jej najlepszych tekstów i sytuacji zaliczają się:
1. "Wiecie co? Ręce mi przy was nie opadają. Dzisiaj to mi już nawet gacie opadły."
2. Ważna lekcja, dosłownie co 5 minut ktoś wchodzi nam do klasy z jakimś durnym ogłoszeniem itp. Więc pani mówi:
"Jak jeszcze jedna osoba tu wejdzie to chyba jej dam w ryja!"
<pukanie do drzwi>
"OTWARTE...."
<wchodzi pani dyrektor>
Niektórzy, jak ja, po prostu LEŻELI ze śmiechu :D

Ogólnie mam bardzo zabawnych nauczycieli :P


Dodane przez Lady Morgana dnia 24-09-2014 14:26
#39

Ksiądz Adaś jest świetny, ale najbardziej lubię pana Carlosa (który uczy nas hiszpańskiego). Ostatnio nawet powiedział, że mam bardzo ładny pierścionek ze Slytherinu i, że on również bardzo lubi Harry'ego Pottera :D. Jest super, uczy nas dopiero od tego roku. Jest bardzo zabawny, a na pierwszej lekcji cała klasa przyszła w mundurkach (oprócz mnie ;P), to są takie smerfowe koszulki i pan powiedział, że jak będziemy niegrzeczni to zmieni się w złego Gargamela albo monstera ^^. Albo mówi na przykład, że musimy dużo prasować, żeby dobrze napisać karkówki. Powiedział mnie i mojej koleżance, że najlepiej uczymy się hiszpańskiego^^ i chyba też mnie lubi ;).

Edit.
Zapomniałabym! Mam wspaniałą nauczycielkę z historii, która też mnie bardzo lubi. Wszystko dokładnie tłumaczy, wielka szkoda, że nie jest moją wychowawczynią. Ksiądz, pan z hiszpańskiego i pani z historii to najwspanialsi nauczyciele, jakich mogłabym sobie wymarzyć.

Edytowane przez Lady Morgana dnia 25-09-2014 19:09

Dodane przez Ginny03 dnia 07-01-2015 19:42
#40

Ja mam bardzo fajną nauczycielkę religii. Na lekcji fajnie się rozgadujemy. Nasze tematy to różne rzeczy (oczywiście na początku rozmawiamy w temacie, a potem zaczynają się inne :)) np. polityka, rodzina, książki filmy i wiele innych głupot :) Ale kiedyś w naszej szkole uczył ksiądz, którego lubiłam, ale on twierdził, że od Harrego Pottera się szaleje i traci głowę, a gdy ktoś mówił ''Ale ja nad sobą panuję'' on odpowiadał ''to się dopiero tak zaczyna''. Ja tego nie rozumiem. Niektórzy nawet twierdzą, że ta bajka dla dzieci ''Hello Kitty'' to ''samo zło''. :amgad:

Dodane przez CynaMona dnia 30-01-2015 10:15
#41

U mnie w gimnazjum bezkonkurencyjne wymiata pani od matematyki. Mimo podeszłego wieku maluje paznokcie na neonowy róż (tzw. oczo****ny), chodzi w adidasach ;) Tylko u niej na lekcji można dojść do wniosku, że "Trójkąt nie jest prostokątem".
Na drugim miejscu jest ksiądz Konrad. Jest on naprawdę zabawny. Nie prowadzi lekcji z podręcznika, głównie oglądamy fajne filmy. Gdybyś gada, rzuca kredą lub piłkami tenisowymi. Na szczęście nie ma cela :p Oprócz tego jeździ z nami na wycieczki, jako drugi opiekun. Rada dla wszystkich: niegdy nie zabierajcie księdza na paintball.