---

Huehuehue...
Koleżanki każą mi iść do jakiegoś must be the mjusik, ale zawsze kończy się na tym, że stwierdzam, że są głupie. Śpiewam często, w sumie codziennie. Moi rodzice do dziś żałują, że nie wysłali mnie do szkoły muzycznej, cóż, bywa. Śpiewam przed małą publicznością, czyli swoimi najbliższymi koleżankami. Gdybym miała zaśpiewać przed większą publicznością, to nie miałabym z tym większego problemu. Wiem na co stać mnie i mój głos. Zresztą, w przeszłości śpiewałam na konkursach, w kościele. Aktualnie mam na youtube dwa filmiki z moim wykonaniem dwóch piosenek. Wstawiam to głównie właśnie dla koleżanek, bo zawsze mnie o to proszą. Ja jednak nie wróżę sobie kariery muzycznej. Mam głos ładny, melodyjny, dość mocny. Nie mam problemu w zaśpiewaniu wysokich, czy niskich dźwięków. Ale żeby się teraz przebić na rynku muzycznym, to trzeba mieć znajomości, a ja takowych nie mam. No, chyba, że się pójdzie właśnie do jakiegoś eksfaktora, czy cuś, ale nie mam zamiaru się w takich programach pokazywać.