Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Opinia o 6 filmie

Dodane przez Raymaniac dnia 17-09-2012 14:51
#116

Insygnia śmierci były niezłe wyreżyserowanym filmem, ale mają kilka dziwności, które mnie nie kupują - co jest zresztą chyba przypadłością każdego filmu o Potterze.

Przede wszystkim nie podobało mi się ukazanie Toma Riddle'a - z jednej strony Slughorn mówi Potterowi, że Tom był podobny do niego i jeśli miał w sobie potwora, to głęboko ukrytego.
Szkoda tylko, że patrząc na sceny z myśloodsiewni Riddle zachowuje się jakby grał główną rolę w Omenie - spojrzenie szatana i zdania godne zmyślnego psychopaty. W książce ukazano go jako czarującego i inteligentnego - dzięki czemu bez problemu owinął sobie Slughorna wokół palca. W filmie miał wyjść złowieszczo, a wyszedł po prostu głupio.

Drugi problem, to fakt, że soundtrack do filmu jest... nijaki. Największy problem z nim jest chyba taki, że cały film jest zatrważająco milczący jeśli chodzi o podkład muzyczny. Szkoda, bo poprzednie części właśnie dzięki muzyce zyskiwały na klimacie.

Po trzecie i ostatnie - bezsensowne sceny. Wspominana przez wielu pułapka i zniszczenie Nory. Brak ukazania zerwania Ginny z Deanem - wobec czego w jednym momencie widzimy młodą Weasleyównę całującą się z Deanem, żeby chwile później kleiła się do Pottera.
No i najważniejsze, czyli zabójstwo Dumbledore'a - ja się pytam, po jakiego grzyba oni zrobili ta scenę w jego gabinecie? Ciało Albusa spada z wysokości kilkudziesięciu (-set?) metrów i nawet nie ma sladu po upadku, który powinien je rozbryzgać na kawałki. Nie prościej było to zrobić na polanie? Czemu cały Hogwart budzi się dopiero po ataku Śmierciożerców, mimo że narobili w zamku konkretnego rabanu?

Lubię ten film, jak każdy o Potterze, ale znajduje się on gdzieś na dole całego rankingu z powodów wypisanych powyżej.

Edytowane przez Raymaniac dnia 17-09-2012 14:52