Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Opinia o 6 filmie

Dodane przez Lady Snape dnia 26-07-2009 13:04
#34

Jak sama zauwazylas Snape byl po filmowym zabojstwie wstrzasniety - dla mnie nawet z(a)lamany - a w ksiazce - po raz pierwszy i jedyny chyba - byl wulkanem emocji. To byl jeden z tych niewielu przypadkow, kiedy jego uczucia przebily sie na zewnatrz. I zaluje, ze wlasnie tego nie pokazano, bo tu Rickman mialby duze pole do popisu. No, ale coz nie mozna miec wszystkiego.


Właśnie. Nie można mieć wszystkiego. Jeśli o mnie chodzi to cały "Książę Półkrwi" mógłby być tylko i wyłącznie o Snape. I tak cud, że udało im się zmieścić go aż tyle pomiędzy te miłosne dyrdymały dorastających nastolatków. Taak, wielka szkoda, że Alan nie mógł pokazać swojego warsztatu aktorskiego gdy Radcliffe-Potter wyzywał go od tchórzów i że jego rola ograniczyła się tylko do słów "To ja jestem Księciem Półkrwi", ale odniosłam wrażenie, że ta scena została skrócona. Możliwe, że nagrano więcej i w toku cięć wyrąbali emocjonalnego Severusa, bo po co starszy widz ma przezywać ucztę duchową skoro dzieci się będą w tym czasie nudzić. Lepiej pokazać dzieciakom coś wesołego, a sceny przeznaczone dla nieco starszych skrócić do niezbędnego minimum. Cóż, takie życie, ale jak już wspominałam moim skromnym zdaniem w ekranizacjach Pottera teraz liczy się już tylko zarobek. Sądzę, że Alan wściekłość Snape'a zagrałby fantastycznie, ale niestety musieliśmy obejść się smakiem. Naprawdę miałam wrażenie, że nagrali nieco więcej, ale to skrócili. Ogólnie cały ten film był dziwnie pocięty. Nie wiem, czy też odnieśliście takie wrażenie. Sceny były jakieś takie pourywane, błyskawicznie się zmieniały, Yates chciał upchać wszystko i zrobił z szóstki niespójny misz-masz.