Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Opinia o 6 filmie

Dodane przez Irreplaceable_ dnia 21-08-2009 16:22
#77

Film był bardzo, nawet bardzo fajny. W środku filmu doszłam do zdania, że nie jest on za ciekawy, ale teraz muszę stwierdzić, że bezapelacyjnie jest on najlepszym filmem od pierwszej części ^^

W tej części widać, że Yates wziął sobie do serca krytykę i widać było, że zmienił film, na lepsze. Było bardzo dużo elementów książki w filmie, było bardzo zabawnie, ale też ciekawie ^^ .

Może najpierw napisałabym o tych plusach, choć wiele może i ich nie jest aż tak. Wielkim plusem był początek filmu - kurczę, strasznie mi się podobał, pierwszy raz film był jakby kontynuacją poprzedniego - chodzi mi o początek w MM, zdjęcia, ostatnie zaklęcia. Ciekawie to było ukazane, tego się nie spodziewałam.
Dalsza część filmu też była dość ciekawa, ale zastanawaiała mnie jedna rzecz... skąd mugolska kelnerka wie o istnieniu 'Proroka...' i dokonaniach Pottera? oO'
Bardzo spodobał mi się napad na Norę, a raczej napad na Harry'ego i Ginny, pod koniec dopiero był napad ^^ . Pomieszane, ale nie powiem, całkiem ciekawy był pomysł.
Brawurowa i wspaniała rola Toma Feltona - za wiele on tam nie mówił, ale świetnie grał. Wreszcie pokazał, na co go stać.
Mimo, iż nie było pogrzebu Dumbledore'a całkiem poruszająco ukazano moment jego śmierci (Avada wcale nie była niebieska, tylko turkusowa! XDD), pocieszanie Harry'ego przez Ginny i 'ostatnie pożegnanie' . Ryczeć nie ryczę nigdy przy filmach, ale ten moment mnie wzruszył, nawet głęboko.
Świetna akcja chłopaków - Rona i Harry'ego pod wpływem eliksirów. Ron przystawiający się do Slughorna był świetny :rotfl: A ten moment pogrzebu Aragoga... Potter z tym jego tekstem o zębach akromantul czy czegośtam był super :rotfl: ogólnie wyglądał on na jawnie spożywającego alkohol w szkole, ale to nic, ważne, ze było zabawnie ^^ .
Wspaniała rola Heleny jako Bellatriks. Jej mina tuż przed podpaleniem hatki Hagrida, kiedy Snape krzyknął 'On jest Czarnego Pana!' była zaczepista XDD
Nawet ciekawie przedstawione Inferiusy, ale... Inferius porywający Pottera? ^^ (serio, wystraszyłam się w tym momencie, kiedy to nagle wyskakuje ci w ekran inferius XD )

Pora na minusy:
Muzyka. To było na serio coś okropnego. Co z tego ,ze nowych piosenek było co najwyżej 5, jak połowa była z Zakonu a niektóre ze wcześniejszych części o Potterze? oO' Jakby nie można było wymyśleć czegoś lepszego...
Za krótkie i takie... dziwne wspomnienia. Normalnie nie można było się połapać. Beznadzieja.
Nie podobał mi się pierścień Marvola. Może i było widać, że jest on stary, ale... gdzie tam można było zmieścić Kamień Wskrzeszenia? oO'
Ogólna (bez tych wyjątków na górze) beznadzieja i sztuczna rola Slughorna. Jakoś wcale się nie zmartwił zatruciem Rona...
Snape uciszający Pottera? No wiecie co... Żenada. Już chyba nie ma nic głupszego ;F
Śmierciożercy wychodzący niby od tak z Hogwartu. I ilu ich było, no normalnie taką armią to można zabić pół szkoły oO'
Ginny zawiązująca buta Harry'emu? Jakoś szybko go zawiązała...
W momencie, kiedy Trio obgaduje Lavender, kilka uczniów z jej prawej strony dalej, siedzi sobie Dean Thomas i na legalu rozmawia i (!) podaje bułeczki kolegom ze Slytherinu. Myślałam, że padnę.

Ogólnie film był lepszy od pozostałych, ale Insygnia dane w ręce Yatesa nie sądzę, by były ciekawe. Mógłby się nimi zając dużo lepszy reżyser.

Edytowane przez Irreplaceable_ dnia 21-08-2009 16:30