---

Ulubione sceny:

- usilne starania Hermiony w czasie lekcji eliksirów (i te włoski...)
- wybór drużyny do Quidditcha: dialog Rona z McLaggenem o stanowisku obrońcy, a następnie akcja z obroną bramek i pomoc Hermiony (przy okazji, w czasie treningu leci świetna muzyczka)
- bardzo, ale to bardzo dobra scena, kiedy Katie Bell zostaje opętana przez naszyjnik - jak z horroru,
- WSZYSTKIE sceny Ronalda i Lavender - wprowadzili mnie naprawdę świetny humor! Podobał mi się też ich spontaniczny pocałunek.
- zazdrosna Hermiona :)
- bal u Slumghorna: Hermiona czmychająca przed MgLaggenem, McLaggen wymiotujący na butki Snape, Snape z grobową miną oświadcza o szlabanie xD
- rozmowa Harrego i Rona o cerach Ginny i Hermiony,
- Ronald pod wpływem Amortencji - mistrzostwo! "Cześć kochanie!"
- Harry pod wpływem Felix Felicis - fajnie klaska!
- najlepsza scena w szpitalu i komentarz Dumbledore'a: "Ach, być znowu młodym i poczuć ukłucie miłości"....:tooth:
- wzruszająca scena z Dumlerorem i Draconem na Wieży (świetne pokazanie uczuć przez obojga),
- oddanie hołdu uczniów (łezka w oku) i przyznanie Severusa do swojej tajemnicy...

Jest to pierwszy film, ze wszystkich wcześniejszych adaptacji, który tak mnie rozbawił, a jednocześnie wzruszył... I pierwszy, gdzie mam tyle ulubionych scenek :D