Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Czego wam brakuje w 6 części?

Dodane przez Syndrome dnia 24-07-2009 22:34
#10

Byłam dzisiaj na premierze - (w mojej wypowiedzi będą spoilery, także ostrzegam tych, którzy jeszcze nie widzieli filmu) - początek mi się bardzo podobał. Gorzej z końcówką... Tyle, że w książce też nie za bardzo mi się zakończenie podobało. To że Dumbledore NA DARMO się wyniszczył... Zabrakło mi rozwinięcia wątku z samym KSIĘCIEM... Tego, jak Snape przeszukuje torbę Harry'ego...
Zabrakło mi szlabanu Pottera u Snape'a... Zabrakło mi Snape'a, który dogryza Harry'emu w drodze na ucztę... W ogóle go nie zaprowadził, tylko zrobiła to Luna :( Ogólnie, oczekiwałam więcej momentów z nauczycielem... Snape jest moim ulubieńcem.


Problemem jest, że z każdego filmu wycinane są różne, często ważne momenty. Wkurzają mnie z kolei wątki, które są w ogóle nie istotne, np. Dumbledore mówiący o gazecie dla mugoli lub wszystkie wątki z Ginny - niektóre są nawet nie opisane w książce.
Na przykład nagły atak śmierciożerców na Norę...


W filmie ograniczają się do paru zasadniczych sytuacji, co się potem nie trzyma reszty filmów... takie nagłe pojawienie się Lavender... Ten, kto nie czytał książki nawet nie wie, kto to jest i skąd się wziął.

Owszem, pokazali ważną przeszłość Voldemorta i wiem że film byłby za długi, ale chętnie obejrzałabym sobie także matkę i ojca Voldemorta...

Rozbeczałam się przez naprawianą szafę Malfoya, bo użył do testów żywych zwierząt. A ja naprawdę jestem na to wrażliwa...

Ogólnie film dobry, ale tak jak wspominałam, to taka doklejanka do pozostałych pięciu, z wieloma dziurami.

Oczywiście, jeśli 7 część podzielą na dwa filmy, to na sam koniec dopiero zaczną cokolwiek wyjaśniać, w końcu dojdzie upragniona akcja, walka...

Nie było też tego klimatu, atmosfery, że zbliża się wojna.


Dodam off top, że bardzo podoba mi się Helena Bohnam Carter w swojej roli =) Bardzo fajna scena pocałunku przeszcześliwego po wygranym meczu Rona z Lavender i Hermioną płaczącą z wyczarowanymi ptakami nad głową. Ogólnie 'szkolne życie' dobrze nakręcone. Spoko były też spotkania w Slug Club. Mam jeszcze parę fajniejszych scen, ale już kończę wypowiedź ;) Dopiero co wróciłam z kina do domu. =]

Edytowane przez Syndrome dnia 24-07-2009 22:57