---

Hmm... No cóż. Zawsze quidditch utożsamiałam z piłką nożną. Bo ma z tym coś wspólnego ;).

Jak byłam mała hasałam z dziewczynkami i chłopakami. I zarówno oni grali w "babskie" klasy, jak i my - w te "ich nogę". Trudno powiedzieć, jaka wówczas byłam na jakiej pozycji. Często byłam bramkarzem, bo miałam świetny refleks. Ale też nie rzadko wybierano mnie na atak, bo szybko biegałam. Tak więc analogicznie, sprawdziłabym się na pozycji obrońcy lub ścigającego. Ale trudno mi powiedzieć... to mimo wszystko inna rzecz: dosiądźcie miotły i powiedzcie, czy dałoby się na tym latać. A potem mówcie, czy można przy tym jeszcze wymachiwać pałkami, łapać znicza, czy w ogóle cokolwiek innego ;p