Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: My, dzieci z dworca Zoo

Dodane przez Crima dnia 02-08-2009 20:34
#1

Christiane miała 12 lat gdy zaczęła palić haszysz, opowiada też o próbie z LSD. Niedługi czas potem w otoczeniu popularnej dyskoteki Sound miała pierwszy kontakt z heroiną. Relacja Christiane pokazuje do jakich poświęceń i czynów (prostytucja i kradzieże) zdolni są ludzie uzależnieni fizycznie od narkotyku, aby zdobyć pieniądze na kolejną "działkę". Christiane wielokrotnie przechodziła odwyk i wracała do nałogu nie widząc dróg wyjścia ze świata narkomanów w którym przywykła żyć. Ostatecznie została przez matkę wywieziona z Berlina do rodziny w okolicach Hamburga, gdzie zaczęła nowe życie.
Źródło: Wikipedia.pl

Czytaliście książkę `My, dzieci z dworca Zoo` ?
Co sądzicie o problemach narkotykowych, odwykach, `przyjaźniach` ćpunów ? I ogółem, jakie wrażenie wywarła na Was książka ?

Edytowane przez Crima dnia 08-08-2009 13:42

Dodane przez Lunarion King dnia 02-08-2009 20:49
#2

Niby książka nie najnowsza, ale problem (chociaż może nie o takim nasileniu) dalej jest aktualny. Książka świetna, daje do myślenia.
Co do uczuć (przyjaźni) uzależnionych, według mnie nie ma się nad czym zastanawiać, bo poza tym, że mogą nie być tak naturalne i w pewnym sensie przyjaźń jest wymuszona, to nie różnią się od uczuć 'czystych'.
Niby na liczbę ćpunów wpłynęła wtedy sytuacja Niemiec, co nie zmienia faktu, że mając lat 15 znam więcej osób palących marihuanę, niż palących papierosy.

Edytowane przez Lunarion King dnia 02-08-2009 20:50

Dodane przez Irreplaceable_ dnia 02-08-2009 20:51
#3

Czytałam tą książkę, po prostu siostra chciała, żebym ją przeczytała, a ja zapisałam się na dłuuugą listę oczekiwanych na nią. Poczekałam i muszę stwierdzić, że opłacało się jak najbardziej.

Książka ta pisana jest o wszystkich, autentycznie wszystkich rzeczach, które działy się z autorką książki. Muszę stwierdzić, że z początku wydaje się, że chciałoby się spróbować, ale potem daje ona wystarczającego kopniaka na przyszłość, szczerze odradzając. Polecam ją, bo jest ona warta przeczytania.

Dodane przez rockxangel dnia 08-08-2009 13:33
#4

Książka cudowna .
Jedna z moich ulubionych .
Niestety ale problemy narkotykowe są i prawdopodobnie zawsze będą .
Przyjaźnie ćpunów nie są stałe . Ponieważ tak jak pokazała ta książka ' głód narkotykowy ' niszczy na wzajem ludzi .
Ta książka pokazuje że nawet jeśli zacznie się od ' haszyszu ' to i tak później organizm będzie potrzebował czegoś mocniejszego czyli hery .

Dodane przez al_kaida dnia 10-08-2009 01:51
#5

Jest to jedyna książka takiego typu, którą przeczytałam. I w sumie podobała mi się, ciekawie przedstawia problem. I to mi wystarczy na całe życie, ogółem mówiąc nie lubię wyznań narkomanów, ale "My Dzieci..." jest ok ;)

Dodane przez 93asia93 dnia 10-08-2009 10:44
#6

Czytaliście książkę `My, dzieci z dworca Zoo` ?

Tak.

Co sądzicie o problemach narkotykowych, odwykach, `przyjaźniach` ćpunów ?

Jak dla mnie, jest to całkowita abstrakcja. Ogólem narkotyki, nie tylko ta 'przyjaźń'. Ludzie kompletnie ieoptrafią myśleć. Do czego to komu potrzebne? Po co zaczynać? Nie będę mówić o odpowiedzialności, ale ludzie, narkotyki to kompletny brak myślenia.
"Czego potrzebujesz, a co jest zwykłą wkrętką, czym się delektujesz, a co zostawi piętno" - jak to głosi bardzo mądra piosenka.

I ogółem, jakie wrażenie wywarła na Was książka ?

Ogromne. Szczególnie zdjęcia. Wszystko takie kontrowersyjne... Nawet nie myślałam, ze można się tak stoczyć. Moje przemyślenia po przeczytaniu sprowadzają się do kilku krótkich zdań pochodzących z tej samej piosenki:
"Narkotyki to syf i megabiznes, czaisz? Ktoś żyje z ciebie i twoich ziomali. Tak samo szlugi i alkohol, to jest biznes. I każdy z nich pluje tutaj na twoją krzywdę."

Dodane przez Alae dnia 10-08-2009 20:44
#7

Nie mogłam w pierwszej chwili uwierzyć, że nie było tego tematu. Cały dział przeszukałam. I, rzeczywiście, nie było. Co mnie bardzo dziwi, bo imo, My dzieci... to ważna, wręcz sztandarowa, książka w swojej kategorii tj. narkotyki.

G: Też nie mogłem, też przeszukałem. ;d Był temat - o filmie.

Nie pamiętam kiedy ani jak się do niej dorwałam. Zapewne usłyszałam o niej od znajomych i, widząc ją w księgarni, nie mogłam się powstrzymać, żeby jej nie kupić. Najprawdopodobniej była pierwszą książką na temat narkomanów jaką przeczytałam (nie mogę sobie wyobrazić, że po niezwykle słabym Pamiętniku narkomanki sięgnęłabym po My dzieci..., więc, zapewne były one pierwsze, a dopiero później przyszedł Pamiętnik....

W każdym razie, książkę przeczytałam. I często do niej wracam. A to już mówi samo za siebie, bo nie zwykłam się męczyć powrotami do lektur, przez które z trudem przebrnęłam. Ciężko mi powiedzieć, że podobała mi się. "Podobanie" w stosunku do takiej książki wydaje mi się rażąco niewłaściwym określeniem. Nie wywarła na mnie takiego wrażenia jak oberwanie kilogramem gwoździ, ale, z całą pewnością, dała do myślenia.

Edytowane przez Guardian dnia 10-08-2009 20:49

Dodane przez NikuS139 dnia 24-08-2009 10:48
#8

Ogólnie czytam praktycznie każda książkę o narkomanii na jaką trafie :D Po prostu meeega mnie to interesuje. Ta książka osobiście średnio mi się podobała uważam, że są lepsze. Ale w sumie nie jest najgorsza. W sumie nie wywarała na mnie za dużego wrażenia. Osobiscie wole np. " Pamiętnik Narkomanki". Dlaczego? Nie wiem może dlatego, że wszystko dzieje się w Polsce? że łatwiej postawić się na miejscu Baśki? Sama nie wiem. Wg. mnie "My..." byla dość słaba w porównaniu z innymi.

Dodane przez Avrione dnia 28-01-2010 11:22
#9

Książkę "My,dzieci z dworca zoo" zaliczam do jednej z moich ulubionych książek :).
Spodobała mi się o wiele bardziej niż "Pamiętnik Narkomanki".
Historia Christiane chyba na zawsze pozostanie w mojej pamięci :).
Książka ciekawa i ukazująca problemy dotykające młodzież.
Gdzieś czytałam że autorka znowu zaczęła brać heroinę..

Ogólnie bardzo lubię tą książkę :D.

Dodane przez LunAgA dnia 28-01-2010 13:13
#10

nie czytałam książki ale oglądałam film... stary ale porusza problem który nigdy nie zniknie ; (

Dodane przez Eksplodujacy Duren dnia 28-01-2010 14:06
#11

Zaczęłam czytać książkę, ale niestety, nie moje klimaty ; ( wiem mniej więcej o czym jest i mam po prostu nadzieję, że mnie to nigdy nie będzie dotyczyć.

Dodane przez malfoj_sam_segz dnia 05-02-2010 22:07
#12

Przeczytałam książkę, ale naprawdę, naprawdę nie umiem wypowiedzieć się na temat tej książki. Z jednej strony wciągnęła mnie niesamowicie, że przeczytałam ją w 3 dni, a w jeden z tych dni siedziałam do 2 i czytałam. Z drugiej strony było w tej książce coś irytującego, sama nawet nie umiem powiedzieć co, ale to czasami mnie zniechęcało do czytania jej dalej. O takiej książce chyba nie da się mówić, fajna czy super - mogę tylko powiedzieć, że książka mnie w jakiś sposób poruszyła i mimo, że na początku z tekstu (to moje wrażenie było przynajmniej) z kontekstu bardziej zachęca do wzięcia czegoś, to z czasem to uczucie mija, aż przeradza się całkowitą niechęć do narkotyków. Tak przynajmniej było w moim przypadku.

Dodane przez mrsRadcliffe dnia 09-04-2010 21:56
#13

Świetna książka. Jedna z najlepszych. Świetnie ona opisywała swoje dzieciństwo, przygody, jak to odczuwała głód, jak poznała swojego chłopaka... jak pierwszy raz wzięła haszysz... świetnie opisane życie narkomanki.

Edytowane przez mrsRadcliffe dnia 09-04-2010 21:57

Dodane przez niewesolypagorek dnia 21-04-2010 09:14
#14

Ogromne wrażenie wywarła na mnie ta książka. Nigdy przedtem nie interesowała mnie taka tematyka, dlatego dość niechętnie podeszłam do tej książki. Mimo że czytałam tę książkę kilka lat temu, nadal uważam, że to jedna z najlepszych jakie czytałam. Niesamowicie wciąga i doskonale ukazuje świat narkomanii.

Cieszę się, że posłuchałam koleżanki i mimo sceptycyzmu sięgnęłam po 'My, dzieci z dworca Zoo'. Było warto.

Dodane przez Loonyy dnia 21-04-2010 13:33
#15

Kiedyś przejechałam się z mamą na zakupy do sąsiedniego miasta. Zaszłyśmy także do biblioteki, a że to był 'czas zmierzchu', to kupiłam sobie 'Księżyc w nowiu', a mama właśnie kupiła 'My dzieci z dworca Zoo'. No i mama mi powiedziała, że kiedyś czytała tą książkę i że bardzo jej się podobała. To wzięłam i w drodze powrotnej zaczęłam czytać. Czytałam do nocy. Przeczytałam pół książki i poszłam spać. W nocy zaczęły mi się śnić jakieś koszmary z narkotykami (a ja strasznie nienawidzę narkotyków). No i na tym się skończyło. Bo ja jestem cholernie wrażliwa jeżeli chodzi o coś co czytam/oglądam przed snem. Kiedyś nawet HP mi się źle śnił, ale byłam wtedy mała. Niedawno moja koleżanka czytała tę książkę w szkole. No i jak przeczytała, alby szła gdzieś bez niej, to mi dawała, a ja sobie czytałam od tego momentu, w którym skończyłam.
I wyszło tak, że nie doczytałam do końca książki.

Dodane przez zuza878 dnia 26-06-2010 21:05
#16

Miałam to w tym roku jako lekture. Wywarła na mnie duże wrażenie. Planuję w końcu obejrzeć film, zobaczymy czy mi sie spodoba.

Dodane przez Therion dnia 09-07-2011 23:03
#17

Pierwsza książka o narkomanii. Pierwszy wstrząs. Nigdy nie miałam pojęcia o skali działania heroiny. Książka pobudza do myslenia.

Dodane przez Libby dnia 16-07-2011 19:42
#18

Czytałam. Książka jest dość szokująca, choć akcja książki rozgrywa się w latach 70 XX w. to problem się nie zmienia. Książka w dobry sposób wszystko ukazje i staje się równocześnie przestrogą dla tych, którzy chcieliby kiedyś spróbować narkotyków. Zazwyczaj zaczyna się to od czystej ciekawości lub presji społeczeństwa. Życie nastoletniej narkomanki opisane w tej książce daje do myślenia.

Dodane przez Alexa dnia 16-07-2011 19:51
#19

Książka jest świetna ! Naprawdę polecam. Najbardziej podobało mi się to , że to wszystko było tak wspaniale opisane bez jakiś tam podejśc lub coś. I ta miłośc Christine z Detlefem. Najsłodsze , jeśli to tak można nazwać było to , jak Detlef zarabiał na dworcu na działke dla Christine, ale z drugiej strony jakby przyczyniał się do jej zgorszenia.

Dodane przez Sophia dnia 12-08-2011 21:07
#20

Książka niezła, wywarła na mnie ogromne wrażenie i wiem, że nigdy nie sięgnę po narkotyki!
Osobiście uważam, że Christiane nie miała łatwego życia. Ojciec ją bił, matka nie mogła nic zrobić. Mieszkała na okropnym osiedlu i nie miała rozrywki. Duża część znajomych ćpała więc ona nie mając silnej woli dała się wciągnąć i to na dobre...
Podobało mi się zakończenie książki, dziwne, ale w sumie szczęśliwe...

Dodane przez Half_Blood_Princess dnia 15-08-2011 15:30
#21

Książka świetna na swój sposób! Daje do myślenia i jest szokująca! Poleciła mi ją przyjaciółka, a ja na początku trochę niechętnie się do niej zabrałam, bo ten początek o dzieciństwie jest trochę nudny, jednak później zaczyna się rozkręcać i robi się super!

Dodane przez Lady_Badger dnia 15-08-2011 15:38
#22

Na pewno mną wstrząsnęła. Nie zostałam wychowana w szklanym domku. Na ulicy, na której mieszkam wiele się działo wśród młodzieży: alkohol, papieroski, trawka, ale mimo wszystko ta książka ukazała środowisko jakiego nie znałam. Myślę, że watro tę książkę przeczytać, bo ostrzega nas przed tym, co na nas czyha.

Dodane przez wioniew dnia 06-09-2011 15:48
#23

Książkę oczywiście przeczytałam. Niezła. Mimo, że książka nie jest nowej daty to porusza temat z którym nadal do czynienia ma wielu ludzi. Mam nadzieję, że Mnie nigdy taki los nie spotka.
Ogólnie rzecz biorąc nie czytam książek, w takich klimatach, ale ta Mi się spodobała.

Dodane przez Roxelle dnia 25-09-2011 22:16
#24

Czytałam, bardzo mnie wciągnęła, ale też lekko mną wstrząsnęła. Nie wiedziałam co w stanie są zrobić narkomani, by zdobyć narkotyki. Na prawdę daje do myślenia. Nigdy nie sięgnę po narkotyki. Polecam każdemu, ale radzę przemyśleć czy chcecie ją przeczytać, bo na pewno trochę zmieni wasz sposób myślenia.

Edytowane przez Roxelle dnia 25-09-2011 22:16

Dodane przez 1984 dnia 28-09-2011 21:34
#25

Książka " My, dzieci z dworca ZOO" było najważniejszą pozycją, którą przeczytałem jako beztroski trzynastolatek, gdy moja wiedza na temat narkomanii była mniej niż mglista, a dodatkowo nikt z rodziców lub grona pedagogicznego nie uświadomił nam o zagrożeniach czychających na ulicy. Za sprawą tej książki zostałem gwałtownie wepchnięty do Berlina Zachodniego lat 70-tych ub. wieku, gdzie towarzyszyłem, na każdym kroku Christiane Felscherinow, dziewczynie pochodzącej z rozbitej rodziny. Byłem przy niej, gdy zapaliła pierwszego jointa, przy pierwszej działce heroiny i obserwowałem z żalem, gdy w wyniku głodu ona i jej chłopak musieli zarabiać na kolejną porcję zapomnienia sprzedając własne ciało na tytułowym dworcu ZOO. " My, dzieci..." to książka, która pozostaje w głowie na całe życie u większości osób, którzy mieli z nią kontakt, dzięki niej człowiek nawet nie próbuje przygody z poszerzaczami świadomości w jakiejkolwiek postaci wiedząc, że to tylko krótkotrwała ulga odkupiona cierpieniem nieraz prowadzącym do śmierci.

Christiane pomimo upływu lat i wielokrotnych prób przerwania nałogu w dalszym ciągu pozostaje pod jego wpływem... trzy lata temu zapłaciła za to odebraniem dziecka przez niem. opiekę społeczną.

Dodane przez Seelahify dnia 19-11-2011 10:36
#26

Najlepsza książka jaką dotąd czytałam ( oprócz Harry'ego oczywiście :D )
Strasznie wciąga i pobudza emocje. Czytając ją miewałam mieszane uczucia. Raz była rozbawiona, raz smutna itp. Próbowałam wyobrazić sobie, że jestem obok Christiane i robię to co ona. Książka ta według mnie jest bardzo pouczająca. Christiane przestrzega nas w niej, że palenie haszu czy branie hery nie jest wcale takie extra na jakie się wydaje. Książka również uświadamia, że dostosowując się do środowiska zatracamy część swojej osobowości.
Czytam ją po raz trzeci raz i nigdy mnie nie znudzi.

Dodane przez Asik dnia 23-11-2011 13:07
#27

Czytałam ją dawno temu. Miałam wtedy jakieś 14 lat ale mimo wszystko dość dobrze ją pamiętam. Gdzieś nawet powinnam mieć jej egzemplarz w domu. Dostałam ja od chrzestnej, która potem dostała opiernicz od mojej mamy, że daje mi książki o prostytuowaniu się i narkotykach. Spowodowało to pierwszą poważną rozmowę z moimi rodzicami i w końcu uświadomili sobie że dorastam.

Dodane przez Niewidka dnia 28-12-2011 21:25
#28

Czytałam, zapamiętałam. Żadnego ubarwiania prawdy, podkolorowywania. Wszystko jest ukazane w taki sposób, że nie sposób zapomnieć. Gdy teraz trzymam ją w rękach czy po prostu ją widzę czuje emocje. Żadna książka nie wywarła na mnie takich uczuć. "...pierwsza książka, którą ukrywałam przed rodzicami. Nakładałam na okładkę papierową osłonkę, żeby nie zorientowali się, co właściwie czytam. ", robiłam dokładnie to samo, miało się wrażenie, że jest to zakazana książka. Należy do takich, które zostawiają w pamięci trwały ślad. Jedni uważają, że zniechęca do narkotyków i jest lepsza od szkolnych pogadanek zaś inni uważają, że wręcz przeciwnie zachęca. Osobiście mnie nie zachęciła, ale uważam, że w jakiś sposób zaciekawia i może rzeczywiście czasem po jej przeczytaniu można doznać jakichś "skutków ubocznych". Mimo wszystko nie żałuję, że ją przeczytałam.

Dodane przez Annee dnia 11-04-2012 19:34
#29

jak dla mnie książka super, wciągnęła mnie, na początku troszkę mnie to irytowało, ale potem; super!
Książkę pochłonęłam w 4 dni. Zmusza do przemyśleń :)

Dodane przez luna97 dnia 11-04-2012 19:46
#30

Nie, jeszcze nie. Podejrzewam, że to będzie moja następna lektura. Słyszałam opinie o tej właśnie książce i same pozytywne.

Dodane przez hedwigowo dnia 11-04-2012 19:53
#31

Moja ulubiona książka. Jakoś nie szczególnie mną wstrząsnęła, choć nie wiem - młodo zaczęła, ostatnio czytam sporo artykułów o Christiane. Ponoć znów wróciła do nałogu...

Dodane przez AreWeAllWeAre dnia 07-06-2013 16:54
#32

Ta książka naprawdę mną wstrząsnęła.
Pierwszy raz przeczytałam jak miałam 11 lat.
Kupiłam sobie jak byłam u cioci, bo gdzie by tam mama pozwoliła mi na czytanie takiej książki.
Byłam przerażona tym, co przeczytałam, fakt, ale naprawdę dało mi to do myślenia.

Dodane przez Nerona_58 dnia 25-06-2013 13:10
#33

Mi osobiście ta książka bardzo się podobała byla fantastycznie napisana, wytłumaczyła mi jak i innym, że nie warto brać narkotyków, uświadamiając nam że jest to zapaść z której nie każdy wychodzi i w niektórych przypadkach a nawet w bardzo wielu kończy się to bardzo źle ...

Dodane przez dastanblack3000 dnia 25-06-2013 14:33
#34

Czytałem i polecam każdemu kto lubi takie dramaty. Wcześniej ktoś pisał że miał wrażenie że to zakazana książka. Tak. Porusza tematy tabu. Wszystko co się tam działo dzieje się z pewnością często. Taki świat.... Film też oglądałem. Był dobry, ale nie dorównuję książce. No ale nie polecił bym tej książki szóstoklasiście.

Dodane przez verbena92 dnia 25-06-2013 23:00
#35

Czytałam, czytałam... Uwielbiam tego typu książki a zdjęcia, które są w niej zawarte, po prostu mi dech zapiera gdy zawsze to czytam. Zawsze mam ten dreszczyk gdy czytam.
Polecam również Pamiętnik Narkomanki

AVE CZARNY PAN VOLDI <3