Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Łatwa rzecz - pokonanie Czarnego Pana

Dodane przez Pobe dnia 10-03-2009 11:50
#33

Otóż nie. Zniszczenie Voldemorta nie było proste. Trwało ponad siedemnaście lat, przez które Voldemort cały czas spiskował i knuł.
Nie chodziło tu tylko o zniszczenie horkruksów, czy zabicie samej cielesnej powłoki Voldemorta. Chodziło w tym i nadal chodzi o walkę z rakiem toczącym społeczeństwo - niszczącym przyjaźń i zgodę wśród czarodziejów. By zniszczyć Voldemorta, trzeba było znaleźć i zniszczyć jego "poddanych", wyplenić jego zamysły z umysłów wielu czarodziejów i czarownic, w końcu odkryć jego najmroczniejsze sekrety i pragnienia, przełamać je i dopiero wtedy można było skonfrontować się z samym Czarnym Panem. Horkruksy były z jednej strony ocaleniem, z drugiej największą zgubą Voldemorta - tworząc je pozbawiał samego siebie cząstek mocy. Gdyby Harry'emu przyszło zmierzyć się z Voldemortem w pełni jego nie-chwały z pewnością by poległ. Co do samej ostatecznej walki - to nie expelliarmus zabił Voldemorta. Zabiła go jego własna Avada... odbita i zmieniona nieposłuszeństwem różdżki. Te sprawy mają drugie dno, które ciężko dostrzec jednak są ważne. Tu nie chodziło o zabicie jednej osoby. Tu chodziło o rozprawienie się z całą ideą.