Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Ulubiony zespół

Dodane przez RazorBMW dnia 01-08-2010 13:28
#106

Cóż, z industrialu... Nine Inch Nails [+ side projekt Trenta i jego żony zatytułowany How to Destroy Angels] - w praktyce początkowo niezły synthpop 80", potem agresywny industrial rock, potem łagodzenie, kombinowanie i w końcu ambientowo-industrialne pejzaże na Ghost I-IV czyli już równia pochyła i odcinanie kuponów... :<

Infected Mushroom - ach ci grzybiarze z Izraela... popularyzatorzy psy-trance, początkowo niezłe granie, o tyle...
w 2003 roku się wszystko posypało przy okazji "sławnej" CD2 z Converting Vegetarians. Efekt? Bardziej eksperymentalne granie. A utwór Converting Vegetarians jest tym, który podzielił scenę psy w Izraelu... zaś CD1 to nic specjalnego, Trance Side 6/10, Other Side... 8/10, bo jednak niby eksperyment ale z jakimi konsekwencjami...
W praktyce zaczynać od początków, nie od Converting Vegetarians. Jak dojdziecie do Converting Vegetarians to wtedy dopiero zrozumiecie, jaki szok zafundowali fanom grzybiarze, bo jak ktoś zacznie od razu z CV to nie zrozumie o co chodzi...

Shpongle - legendarny, psybientowy projekt Simona Posforda i... człowieka, który zwie się Raja Ram [swoją drogą 70! lat i nadal tak dobrze grać... super!]. A utwór Levitation Nation to masakrator kosmiczny.

Anathema - ta z Liverpoolu. W skrócie... dobry początkowo doom, potem przestrzenny rock aż katastrofa w postaci tegorocznego We're Here Because We're Here. Nie zaczynać od tego krążka, bo fani Anathemy dostają depresji przy tym czymś. ;s

Daft Punk - dwaj smarkacze z Francji, którzy w 97" ruszyli z miejsca House... surowy, zwariowany Homework, surowe Alive 97, potem już jednak komercja i łagodniejsze Discovery z utworem One More Time na czele. Potem już bardziej stonowane Alive z 2007... postarzeli się =]

Reszta będzie później jak Mi się coś przypomni...