---

Na świecie są dwa zespoły, które ukochałam sobie ponad wszystko.

Pierwszy z nich to Bowling For Soup, formacja niezbyt znana w naszym kraju, moim zdaniem bardzo ambitna. Dzięki nim pokochałam muzykę punk. Uważam, że są świetni w tym co robią, wokal Reddicka pobija (prawie) wszystkie inne, prostota niektórych tekstów czaruje, skoczne melodie ożywiają. Zaczęło się od pewnego filmiku na youtube, o tematyce x-men'owskiej, w tle grała piosenka "High School Never Ends", w wykonaniu tej grupy. Potem już z górki: ludzka ciekawość, mnóstwo pobieranych piosenek, lektura i tłumaczenie tekstów, szukanie informacji, płyt itd.

Druga grupa, którą uwielbiam to Myslovitz. Wiadomo: głos Rojka w połączeniu z niebanalnymi tekstami to uczta dla osób tak dziwnych jak ja (bo jak to powiedziała mi była przyjaciółka: "Kto normalny słucha czegoś takiego?! To jest żałosne!"). Tak, tak ten zespół był powodem rozstania z dwiema lalusiami, które zakochały się po uszy w Bimberze i podniecały się Edwardem Cullenem, ale przyznaje: nie żałuje. Otworzyłam się na osoby, które są w stanie wnieść coś do mojego życia. W tym przypadku zaczęło się od piosenki "Chłopcy", która utkwiła mi w pamięci po obejrzeniu dokumentu o tym zespole. Słuchałam jej w kółko, później zainteresowałam się ich innymi dziełami, niektóre z nich znałam od dawna, nawet o tym nie wiedząc, inne były dla mnie nowością, dalsza część historii jest "oczywistą oczywistością".

Lubie też wszelkie grupy, które komponują muzykę rockową: od AC/DC , poprzez U2, do Kultu.

[Kolejność nie ma znaczenia, pominięte zostały inne grupy podobne do wspomnianych wyżej.]