Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Dowcipy o studentach

Dodane przez Laboleth dnia 28-08-2008 19:34
#4

- Dzisiaj proszę państwa, będziemy mówić o kłamstwie - zaczął profesor, po czym zadał pytanie
- Kto przeczytał moją książkę?
Wszyscy studenci podnieśli ręce.
- A więc proszę państwa, to był przykład kłamstwa. Owszem książkę napisałem, ale jeszcze nie oddałem do druku.
**
Żebrak zaczepia dwóch studentów idących ulicą. Jeden zdecydowanie
odmawia jakiejkolwiek jałmużny, ale drugi sięga po portfel i rzuca
proszącemu kilka złotych.
- Dlaczego to zrobiłes? - pyta pierwszy. - Przecież wiesz, że on
wydaje wszystkie pieniądze na wódkę albo narkotyki.
- To tak jak my...
**
Dwaj studenci przychodzą na przystanek tramwajowy. Jeden z nich zauważa rozkład jazdy.
-Ej, co to? - pyta drugiego
-A nie wiem.
-To co, zakuwamy?
**
Przychodzi absolwent do biura pośrednictwa pracy i pyta
- Czy jest praca dla absolwenta ?
- Oczywiście że tak: pensja 10.000 zł, komórka i samochód służbowy
- Pani żartuje ??
- Sam Pan zaczął.
**
Pijani studenci podchodzą do taksówkarza:
- Panie kochany, zawieziesz nas do akademika za dychę?
- Coście, zwariowali, nie opłaca mi się!
- A za trzy, cztery?
- Dobra, wsiadajcie.
Podjeżdżają pod akademik.
Jesteśmy na miejscu - mówi taksówkarz.
Jeden student odwraca się do kolegów i mówi:
- No to chłopaki trzy, cztery...
- Dzięęęęęękuuuuuujemyyyy!!!
**
Na egzaminie końcowym z anatomii w akademii medycznej profesor zadaje studentce wydziału lekarskiego pytanie:
- Jaki narząd, proszę pani, jest u człowieka symbolem miłosci?
- U mężczyzny czy u kobiety? - usiłuje zyskać na czasie studentka.
- Mój Boże! - wzdycha profesor i w zadumie kiwa sędziwą głową. - Za
moich czasów było to po prostu serce.
**
Jakie są trzy największe kłamstwa studenta?
- Od jutra nie piję;
- Od jutra się uczę;
- Dziękuję, nie jestem głodny...
**
Student chciał sobie dorobić i przyjął się jako przewodnik po Krakowie. Dostał wycieczkę Amerykanów i oprowadza ich. Pokazuje im bramę Floriańską i opowiada o murach obronnych.W pewnej chwili jeden turysta pyta się:
- Ile lat budowali te mury?
Student nie wie, ale odpowiada z głupa
-10 lat
- U nas w Ameryce to by zbudowali je za 5 lat
Student nic nie mówi, tylko prowadzi turystów na rynek i opowiada o sukiennicach, nagle ten sam turysta się pyta:
- A ile lat budowali te sukiennice?
Student niewiele się namyślając mówi
- 3 lata
- U nas to by wybudowali za 1,5 roku.
Studentowi gule na szyi wyszły, ale nic prowadzi wycieczkę dalej i przechodzi koło Wawelu i nic nie mówi.Turysta nie wytrzymał i pyta się:
- Panie a to co za budynek?
- Kurde nie wiem wczoraj tego nie było!