Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Dowcipy o studentach

Dodane przez fenix dnia 06-11-2009 22:02
#14

Arab zdaje egzamin na akademii rolniczej.
- Proszę mi podać skład kiszonki. r11; mówi profesor.
Na to Arab robi wielkie oczy, szczęką uderza za zdziwienia w stół, chwyta się za kieszeń od koszuli i pyta:
- KISZONKI???!

Wiosna, las, ptaszki. Gawędzi student (po nieudanej sesji) z dziewczyną:
- Nie wiem, co się ze mną dzieje. Chciałbym ulecieć daleko, daleko, schować się głęboko, głęboko, zaszyć się gdzieś w ciszy. Czyżby to miłość?
- Nie, kolego. To zaczął się wiosenny pobór do wojska.

Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie:
- Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan, w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
- Motocyklista - odpowiada pytany.
- Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista?
- A kto ich wie, skąd się biorą.

Na egzaminie ustnym z fizyki student napisał wzór. Profesor pyta go:
- Skąd pan wziął ten wzór?
- Z głowy! - odpowiada student.
- Panie - mówi profesor - gdybym ja miał taką głowę, to bym na niej spodnie nosił!

Na egzaminie z informatyki profesor z widocznym niesmakiem słucha niedorzecznych odpowiedzi studenta. W pewnym momencie zwraca się do swego psa leżącego pod biurkiem:
- Azor! Wyjdź, bo zgłupiejesz!

*****************************************************


Na egzaminie z logiki profesor słucha studenta i słucha. W końcu, po jakiejś chwili kładzie się na podłodze.
- Wie pan, co ja robię? - pyta studenta.
- Nie.
- Zniżam się do pańskiego poziomu.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 24-02-2010 20:41