---

Kamień Filozoficzny dawał możliwość zamiany każdego metalu w czyste złoto. Wytwarzał także Eliksir Życia, dający nieśmiertelność każdemu, kto go pije. "Sam pomyśl: tyle pieniędzy i lat życia, ile zechcesz! Dwie rzeczy, których ludzkie istoty pragną najbardziej..." - tak Dumbledore mówił Potterowi zaraz po tym, jak poinformował go o zniszczeniu Kamienia. Po chwili jednak dodaje: "Tylko że ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze." (KF, str. 306).
Pytanie brzmi: czy chcielibyście posiadać Kamień, który posiada taką moc? Moc, która zapewniłaby Wam bogactwo i nieśmiertelność? Czy wolelibyście się wystrzec tego "najgorszego", co może się wiązać z posiadaniem Kamienia?

---

Nie wiem, co wiąże sie z posiadaniem Kamienia, więc powiem, że chciałabym go mieć. Kto nie? Ale mając go popada się na pewno o straszny egoizm.

---

Ja bym go nie chciała.. Naprawdę obchodzi was tylko złoto lub wieczne życie? A co z innymi? Chcielibyście patrzeć jak umierają, kiedy wy żylibyście dalej? Co to by było za życie? Na_pewno każdy wahałby się z wyborem, ale tylko ci, których nie obchodzi bogactwo, czy władza, podjęli by słuszną decyzję.

---

Ja bym nie chciała kamienia. Mnie do szczescia bogactwo i wieczne życie nie jest potrzebne ;)

---

Na pewno bym się na początku wahała...chyba jak każdy człowiek...ale myślę że po porządnym przemyśleniu sprawy nie chciała bym tego kamienia. Eliksir Życia raczej by mnie w ogóle nie interesował...jak już to by mnie pociągało złoto...wielkie bogactwo ale chyba znalazła bym w sobie tyle rozsądku żeby zrezygnować z kamienia i żyć w spokoju

---

Twierdzę, że to niszczy ludzi. Nawet bardzo dobrych i skromnych. Gdyby mieli tyle pieniędzy, ile chcą, gdyby mogli żyć wiecznie, staliby się najbardziej przechwalającymi ludźmi na świecie. Dlatego ja raczej wolałabym żyć bez kamienia.
Jeżeli już bym go miała, starałabym się przeznaczyć go na inne cele-np. zmienić w pieniądze i dać je potrzebującym, ale boje się, czy nie zmieniłabym zdania stałabym się najbardziej egoistyczna na świecie.

---

Czy bym chciała mieć kamień... myślę że tak, to jest bardzo fajna rzecz, ja bym chciała :P Bycie kimś wielkim i niezastąpionym ^^ Całkiem fajna rzecz ;p

---

Nie wiem, nie chciałabym być nieśmiertelną, lecz bogatą bardzo. Lecz cały czas bałabym się bała, że ktoś mi go ukradnie, albo zabiję żeby go mieć, lub moje pieniądze.

---

Ja na pewno nie chciałabym być nieśmiertelną i żyć na świecie takim jak nasza Ziemia. Ogólnie bogactwo to nie wszystko. Jednak gdybym zdobyła kamień filozoficzny nie wiem ,co dokładnie wstąpiłoby we mnie. Być może zadziałałby podobnie jak pierścień z "Władcy pierścieniów". Nie chcę niczego przesądzać...

---

Ja osobiście nie chciałabym zostać posiadaczką kamienia.

Co z tego, że byłabym bogata? Ja wyznaję zasadę, że bogactwo szczęścia nie daje. Co z tego, że mogłabym pozwolić sobie na wszystko? Co z tego, że miałabym wszystko w zasięgu swoich możliwości? Nie byłabym szczęśliwa, bo nie miałabym marzeń. A życie bez marzeń to nie jest szczęśliwe życie. Co z tego, że żyłabym długo, skoro mogłabym w każdej chwili zachorować na coś? Musiałabym borykać się z chorobą przez wszystkie lata przedłużonego na siłę życia. Czy to miałoby sens? Według mnie zdecydowanie nie.

---

Nie chciałabym posiadać Kamienia Filozoficznego. Jest to marzenie szaleńca, często też człowieka.;(

---

Nie, ponieważ ktoś na pewno chciałby mi to odebrać, a poza tym bogactwo ani nieśmiertelność mnie nie pociągają...

---

A ja chciałabym, może nie aby żyć wiecznie bo to jest wielka nuda ale aby sobie tworzyć pieniądze z wielką przyjemnością :D W sumie mogłabym dużo dawać organizacjom charytatywnym, to zawsze by pomogło. Kupiłabym sobie najpotrzebniejsze rzeczy, spełniła swoje marzenia a resztę rozdawała potrzebującym. Jednak myślę że jest to szalone, wiadomo że gdyby ktokolwiek dowiedział się o jego istnieniu mogłabym mieć małe kłopoty ;P

---

A ja bym nie chciała mieć takowego kamienia, bo życie wieczne z pewnością jest bardzo nudne, to po pierwsze, po drugie nie chciałabym przeżyć wszystkich swoich bliskich, znajomych, bo nie widzi mi się coś takiego. A kasa? Pieniądze szczęścia nie dają, nie dadzą prawdziwej miłości czy przyjaźni, a bez tego życie nie jest wcale bardzo przyjemne. Także wydawanie pieniędzy jest o wiele przyjemniejsze ( przynajmniej w moim przypadku), kiedy je sobie sama zarobię, a nie dostanę tak za friko.

---

Nigdy nie chciałam i chcieć nie zamierzam Kamienia Filozoficznego. Co mi da życie wieczne? Nic, będę się tylko męczyć w tym pełnym okrucieństwa i niesprawiedliwości świecie. Bogactwo? A na co mi ono? Będę mogła jedynie kupić sobie... Wszystko? Nie, kupię jedynie przedmioty, które w porównaniu do kochającej rodziny, przyjaciół i miłości są niczym.

---

Sama nie wiem.
Z jednej strony ludzie pragną bogactwa i nieśmiertelności już od najdawniejszych lat tak więc to oczywisty że ja też tego chce.
Ale z drugiej strony, nikt nie powinien żyć dłużej niż tego chce Bóg, bo w końcu Kamień Filozoficzny jest dowodem na to jak bardzo ludzie chcą być podobni do Boga.
Jednak Kamienia można być użyć w bardziej "humanitarny" sposób, np. do stworzenia złota dla ludzi z afryki by móc im kupić jedzenia, lub dla przedłużenia życia umierających młodych osób xD.
Ale Kamień jest tylko "marzeniem ściętej głowy".

---

Według mnie, to marzenie człowieka ambitnego. Na pewno nikt nie piłby eliksiru życia sam - po prostu umarłby z tęsknoty gdyby wszystko co kocha i ceni umiera.
Jeśli chodzi o złoto.. zawsze jest potrzebne. Nie znam człowieka tak szlachetnego, by powiedział, że ma dość pieniędzy. Zawsze mógłby mieć więcej ^^

---

"Wybudowałem pomnik trwalszy niż ze spiżu
strzelający nad ogrom królewskich piramid" cytując Horacego
ważniejsze jest to co po sobie pozostawimy niż ile będziemy żyć co z tego że koncie posiadamy 665 lat jak żyliśmy sami dla siebie. Dlatego nie chciałbym kamienia wolałbym poznać jak go tworzyć aby przeżyć i dać go bliskim :lol: i potomnym :yes: bo taki Da Vinci by sie w naszych czasach przydał :smilewinkgrin:

---

A ja bym chciała mieć Kamień Filozoficzny. I nie chodzi mi tu bynajmniej o złoto. Pieniądze szczęścia nie dają, a nieśmiertelność....kto wie;P

---

Może bogactwo trochę by mnie kusiło, ale też nie jest mi to jakoś strasznie potrzebne. Żyć wiecznie? Nudne by to się stało...

---

Bardzo bym chciał mieć kamień nie dla bogacywa ale dla nieśmiertelności

---

W życiu nie chciałabym posiadać takiego Kamienia! Widzę w nim same złe rzeczy; posiadanie grubej forsy, co doprowadza do wielkiego egoizmu i próżności. Nieśmiertelność niezbyt mnie pociąga, gdyż to by mnie zanudziło. Tylko się takiej rzeczy wystrzegać.

---

Ja osobiście uważam..Że np;. jak by się było w kimś zakochanym a było by się nie śmiertelnym to jaką się ma z tego przyjemność jak nie można "normalnie żyć" tylko np;. patrzeć się na smierć tej ukochanej osoby ..! ja nie chciała bym się patrzeć na to np. jak moja rodzina umiera a ja nadal żyję i jestem młoda itp;.no ale z drugiej strony to fajnie by było mieć taki kamień wieczne życie i mnóstwo kasy ..ale co z tego jak i tak nie masz się z kim tym szczęściem podzielić ..bo każdy kiedyś umiera;/ takie jest moje zdanie o kamieniu .. no ale z drugiej strony nie znam człowieka który chociaż na chwile nie chciał by się poczuc najbogatszym i nie chciał by długo i wiecznie żyć..!

---

Nie chciałabym być posiadaczką Kamienia Filozoficznego. Pieniądze szczęścia nie dają, jak to mówią. Mało tego, duże pieniądze bardzo łatwo mogą przewrócić człowiekowi w głowie. A nieśmiertelność? Kiedyś na pewno zrealizowałabym wszystkie swoje cele i co potem? Nie zniosłabym życia bez celu.

---

ja także bym nie chciał pieniądze to nie wszystko co do bycia nieśmiertelnym również bym nie chciał być nieśmiertelnym nie wiedziałbym co w tym czasie mógłbym robić (oprócz wchodzenia na tą stronę). Tak to była negatywna strona ale patrząc z drugiej strony czasami przydałoby się więcej pieniędzy ale co do nieśmiertelności zdania nie zmienie:no:

---

Chciałabym mieć kamień, nie ze względu na złoto ale ze względu na nieśmiertelność. Ale warto przyznać że kamień nie da nam nieśmiertelności tylko bardzooooo długie życie.Prędzej czy później się skończy.
Ale nie powiem ...nie powiem...chciałoby się mieszkać w luksusach ;)

---

Chciałbym posiadać kamień i używać, a później sam bym skończył swoje życie w najdogodniejszym momencie.. (czyli jednak marzenie szaleńca)--- moje też:P

---

Ja osobiście chciałabym posiadać Kamień Filozoficzny. Ale nie korzystałabym z eliksiru życia, ponieważ długie istnienie mnie nie pociąga. Znudziłby mi się żyć w nieskończoność. Ale złota bym troszkę sobie zostawiła xd a resztę oddałabym biednym albo dałabym na jakiś charytatywny cel.
xd

---

Przyznam się, że bym go wziął. Ha, powiem najgłupszą rzecz, jaką mogę: "Użyłbym go do dobrych celów". Nie wiem nawet dla jakiej korzyści Kamienia... czy nieśmiertelność, czy bogactwo. Chyba raczej bogactwo. Mieć tyle złota. Nawet nie wielkie ilości mogłyby na prawdę... no, dać siana. A nieśmiertelność to prędzej bym użył gdybym np.: umierał, a wiedział, że muszę coś załatwić, że czegoś jeszcze nie zrobiłem. No i też dla chorych ludzi (gdyby chcieli). Ale to chyba nie to, bo może i nie umrą, ale raczej też nie będą zdrowi.

---

Tak... Chciałabym go mieć. Jednak zdaję sobie sprawę że związane jest to z ogromną odpowiedzialnością i umiejętnością dobrych decyzji. Ale nie chciała bym nieśmiertelności... Nie... Przeżyć wszystkich i patrzeć jak wszystko się zmienia oprócz mnie? Nie.

---

a ja bym się nad tym mocno zastnowił

---

Mi kamień filozoficzny nie jest z pewnością potrzebny. Wolę mieć tyle pieniędzy ile mam i być starszą z dnia na dzień. A nie mieć tyle pieniędzy ile mi się spodoba, i żyć wiecznie. To mi do szczęścia nie jest potrzebne. ; )

---

Oczywiście, że chciałbym mieć taki kamień. Myślę że nie szaleniec, ani człowiek ambitny, tylko każdy chciałby mieć coś takiego, choć nie chce się otwarcie do tego przyznać. Nie powiem, nie jestem obrzydliwie bogaty, dodatkowe fundusze na pewno by mi nie zaszkodziły. Nie pragnę jednak stać się obrzydliwym, egoistycznym snobem, jak w bajce "Kwiat paproci" (czy jak to tam szło), o nie, zapewniam Was. Z pewnością podzieliłbym się z tym moimi bliskimi i używał pieniędzy tylko w granicach rozsądku. Jeśli chodzi o nieśmiertelność... Hmm, wielkim plusem jest to, że można w każdej chwili zaprzestać picia eliksiru, jeśli się znudzi, a tego najwyraźniej moi koledzy powyżej nie wzięli pod uwagę. Więc jeśli miałbym taką możliwość, przedłużyłbym swój żywot o parę lat, zobaczył, jaki postęp zrobi nauka, nacieszył się jeszcze życiem. Mógłbym też przecież podzielić się nim z moimi bliskimi, Nicolas Flamel miał przecież żonę, a tego najwyraźniej również nie dostrzegliście.
Podsumowując - gdybym znalazł coś takiego w śmieciach, nie pogardziłbym :P

---

ja bym chciał posiadać taki kamień bo bym mógł spróbować zrobić mikstury leczące ludzi na nieuleczalne choroby . nie robiłbym tego dla pieniędzy tylko po to aby leczyć chorych.

---

Zachowałbym kamień i wolałbym bogactwo ponieważ nieśmiertelność jest niepotrzebna bo jak umrą nam bliscy to będziemy się smucić a tak umrzemy w swoim czasie kiedy będzie na nas czas, a bogactwo wole dzięki temu można wiele zdziałać i można pomóc ludziom którzy naprawdę tego potrzebują, można także dać lepsze warunki życia dla biednych oraz coś dla siebie także zdobyć więc wg. mnie jest to marzenie człowieka ambitnego który chce pomagać innym oraz tym którzy chcą mieć piękny dom bo wielu z was na pewno chciałby mieć piękny dom z np. fontanną w ogrodzie, i dzięki kamieniowi można byłoby to spełnić. Szkoda tylko że nie istnieje ;)

---

Ja bym go nie chciała. Pieniądze w życiu nie są najważniejsze czasami tylko bardzo pomagają. Ale z drugiej strony jak by się je miało mogło by się pomóc wielu ludziom którzy pieniędzy nie mają. Życie wieczne...A co z przyjaciółmi , rodziną, bliskimi? Patrzylibyśmy jak jeden po drugim umierają. Nie da się wyrazić jakie byłoby to okropne. Ja tam wole dożyć tyle ile mam dożyć.

---

Od zarania dziejów rodzaj ludzki dążył do zrównania się z istotą Absolutu. Tym samym, pragnął zagłębić się w czeluście nieskończoności i bezmiaru. Wykroczyć poza nie. Schwycić w swą dłoń nieśmiertelność. Poznać tajemnicę wszechstworzenia i wszechistnienia. Utonąć w głębinach władzy i wiedzy - dwóch rzeczy, których niezmiennie pożąda. Aby je osiągnąć potrzebował boskiego substytutu, fragmentu świetlistej egzystencji - w tym wypadku kamienia. Nieistotnego i niepięknego, który, skryty pod szatą pospolitości, pozostawałby niezauważony.
Próbowało odkryć go wielu. Arnold de Villanova, Rajmundus Lullus, Michał Sędziwój, czy Jack Black, to tylko niektórzy z nich. Ich wysiłki spełzły na niczym. Gdy nadzieja zdawała się już ulatniać niczym gaz ziemny w kopalni "Halemba", pojawił się on. Jedyny i niepowtarzalny. Posiadający moc. Nicolas Flamel.
Ów genialny uczony, żyjący na przełomie XIV i XV wieku, jako pierwszy ogłosił powodzenie swoich dociekań i zwycięstwa w krucjacie na rzecz ludzkości. Świat oszalał. Upadła wiara w dotychczasowe przekonania. Pojawiły się nowe religie, sekty i stowarzyszenia, zaś te już istniejące, a którym dotąd się nie powodziło, dostrzegły swoją szansę na wyjście z mroku. Wszystkie one poczęły podkreślać swoje korelacje ze słynnym alchemikiem. Same bowiem dążyły do poznania tajemnicy Kamienia Filozofów i wykorzystania jej do własnych, często bardzo mrocznych, celów. Zwycięzcą w tym, zdawałoby się irracjonalnym wyścigu, okazał się być Prieuré de Sion, Zakon Syjonu, którego Wielkim Mistrzem okazał się był być sam Nicolas Flamel.
Kolejne lata były dla Flamela pomyślne. Niezmierzone precjoza, których stał się właścicielem miały być dowodem na faktyczne istnienie mitycznego artefaktu. Informacje te potęgowały wieści, że mimo nieustannego upływu czasu Flamel miał się dobrze. Przyłapano go nawet na porannym joggingu, kiedy to biegał nago po podwórzu swej willi, wywijając zawadiacko fallusem w kierunku przechodniów. Słynny alchemik zdawał się był mieć wszystko.
Minęło stulecie, a Flamel wciąż dziarsko stąpał po ziemskim padole. I wtedy nastąpił kryzys. Pierre Dzący, Francuz o polskich korzeniach, opublikował na łamach prasy artykuł kompromitujący alchemika i Zakon Syjonu. Okazało się, że tak wielbiony i czczony przez masy ziemski bóg, był zwykłym oszustem. Majątku dorobił się na malwersacjach finansowych związanych z wygnaniem diaspory żydowskiej z Paryża oraz spekulacjach mieszkaniowych. Co więcej okazało się, że Nicolas Flamel nie żyje od przeszło 80 lat, zaś powiązany z Zakonem Syjonu rozbity, lecz wciąż funkcjonujący Fratres Militiae Templi, Pauperes Commilitones Christi Templique Salomonie, regularnie podstawiał zmiennika.
Prawda wstrząsnęła podwalinami ówczesnego światopoglądu. Flamel był oszustem. Kamień nie istniał. Tajemnica Absolutu oddaliła się poza krawędzie poznania...

W świetle powyższego wywodu jasno widzimy, że kamień filozoficzny nigdy nie istniał. Ciężko jest zatem deliberować na temat jego użyteczności i hipotetycznego przeznaczenia. Myślę jednak, że gdybym go posiadał, użyłbym go do przejęcia władzy i siania terroru. :mad:

---

Jeżeli kamień miałby dać mi złoto albo nieśmiertelność, to nie, dziękuję. Kupa pieniędzy aż tak bardzo mi nie jest potrzebna, bo przy fortunie człowiek może oszaleć i bardzo się zmienić. A nieśmiertelna nie chciałabym być. Natomiast gdyby kamień miał moc uzdrowić człowieka lub zrobić coś podobnego, to wtedy bym się skusiła.

---

Nie chciałabym mieć Kamienia Filozoficznego, ponieważ nie chce żyć kilkaset lat i widzieć, jak inni umierają. A bogactwo niezbyt mnie interesuje, bo pieniądze szczęścia nie dają.

---

Ja chciałabym mieć Kamień Filozoficzny (oczywiście jeśli naprawdę by istniał). Życie wieczne... Fajnie by było. Bogactwo to tak średnio, ale przecież mogłabym kupować markowe ciuchy i wielki dom z basenem xD a reszta poszłaby na jakieś organizacje.

---

Nie chciałabym kamienia z paru prostych powodów:
Po pierwsze: Bogactwo nie jest jakoś specjalnie kuszące
Po drugie: Jak to zauważył Daven, życie wieczne z czasem stałoby się nudne
I po trzecie: Mając taki kamień, jak żyć w spokoju? Można wpaść w paranoję podobną do paranoi profesora Alostora Moody'ego

---

Kasa szczęścia nie daje, tak samo... po co długa egzystencja? Bez śmierci człowiek nie jest "pełny". Poza tym, trzeba by było być chorym, by użyć "kamyka", nie wiedząc o konsekwencjach. Kamień nie dałby szczęścia, ba, nawet by je odebrał.

---

Hmm.. nieśmiertelność to bardzo kusząca propozycja ;) Ale jeśli chodzi o bogactwo...co za dużo to nie zdrowo. Lepiej zapracować sobie na fortunę niż dostać ją od tak, bo wtedy woda sodowa uderza do głowy ;)

---

Oczywiście, że nie chciałabym go posiadać. Nadmiar pieniędzy chyba jeszcze nikomu nie wyszedł na dobre, a nieśmiertelność ? Jaka to przyjemność patrzeć, jak osoby na którym nam zależy odchodzą.

---

ja bym chyba go nie chciała życ wiecznie to głupio troche bo giną twoi przyjaciele a ty dalej zyjesz.Stworzyc bym go chciała moze by się kiedyś przedał,ale na szczęście nie mam takiego problemu.

---

Bogactwo by mnie kusiło, ale życie wieczne zdecydowanie NIE! Jak to już ktoś powiedział, nie chciałabym żyć i patrzeć jak moi bliscy umierają. Poza tym po jakimś czasie stałoby się to dosyć nudne. Po zastanowieniu jednak nie chciałabym niczego, ponieważ przecież gdybym była bogata, sądzę że nie miałabym żadnych ambicji, skoro mogłabym i tak wszystko mieć?

---

Chciałbym go mieć tylko dla pieniędzy. I wysłał potrzebującym :]

---

mi by się kasa przydała ale nieśmiertelność N I E!!!kumple giną,jest nudno,nic do roboty dziękuje bardzo ale nie

---

Ja tam wole tak jak jest... Umre sobie i git... po co bogactwo, złoto itp... Wiem że to nie pasuje na Dracona Malfoya ale ja wole przyjaciół od bogactwa xD

---

nie jestem za specjalnie przekonana co do tego ''jagggże cudownaśtego ''kamienia ;DD chyba bałabym się , że przez posiadanie jego stanę się ogromnie pustą egoistką. to byłoby potwornie przytłaczające ! ;))

---

Czy ja wiem. Niby kamień daje bogactwo i nieśmiertelność, ale co mi z tego gdybym musiała patrzeć jak umierają moi bliscy lub jak niektórzy żyją w biedzie.
Z drugiej strony mogłabym wytwarzać eliksir dla moich bliskich, ale czy by go wystarczyło...
Nie, doszłam do wniosku, że nie chciałabym mieć kamienia, wystarczy mi to co mam...

---

chciałbym mieć ten kamień

---

Bogactwo i wieczne życie niszczy ludzi.
Dzięki bogactwu stajesz się skąpy, cały czas tylko kupujesz, zapominasz o rozsądku. Do życia nie potrzebne są tylko luksusy. Mając mało pieniędzy też masz dużo rzeczy, które są ważniejsze. Kto ma dużo pieniędzy, ten wie, że jak ktoś się dowie, to będzie chciał pożyczyć. A później - nic ci nie zostaje. Wszystko zaprzepaściłeś.
A wieczne życie - cały czas ten sam tryb... staje się to monotonne... w każdym razie ja bym nie chciała być nieśmiertelna.

---

Czy ja wiem? Życie ludzkie jest krótkie, ale dzięki temu szczęśliwe. Gdy żyjesz kilkaset lat, jest nudno i nie ma co robić. A tak najpierw jesteś dzieckiem, odczuwasz pierwszą miłość, uczysz się bawisz. Potem jesteś dorosły, kupujesz własne mieszkane, wychodzisz za mąż i masz dzieci. Potem jesteś starcem, dostrzegasz uroki życia i masz wnuki. A tak? Patrzysz jak po kolei umierają wnuki, prawnuki, praprawnuki... z tą rodziną cię prawie nic nie łączy. I twoje życie jest monotonne. A złoto? Pieniądze na które zarabiamy sprawiają satysfakcję bo sami na nie zarobiliśmy. A tak siedzisz na kanapie, masz 500 lat i w około ciebie złoto. Jeteś bogaty. I co z tego? Ja bym tego nie nazwała szczęściem :/

---

Nieśmiertelność....była by pociągająca gdyby można było ją spędzić z ludźmi, których kochamy,z którymi się sprzeczamy ,którzy zmuszają nas do wysiłku....a tak żyć,aby żyć....czym to się różni od wegetacji roślin?
Bogactwo....gdybym miała tym komuś pomóc to czego by nie?Sęk w tym ,że zbyt dużą ilością kasy można tylko zaszkodzić...gdyby ten kamień sprawiał,że się jest mniej leniwym i trochę podnosił iloraz inteligencji to może bym się skusiła...a tak powiem "Nie,Dziękuję.

---

Szaleńca. Po co ambitnemu człowiekowi pieniądze? Później tylko może stracić to, co miał - nie tylko szmal. Będzie opętany tak jak Ginny.
A eliksir życia na nic by się nie przydał. Nieśmiertelnością nic nie zdziałasz. I tak ci nie uwierzą. A poza tym, kto by chciał codziennie wstawać wiedząc, że długo jeszcze pożyje. Może i pozna dużo ludzi, ale o nieśmiertelności myślą tylko głupi ludzie. Chyba, że do szczytnych celów chcą wykorzystać nieśmiertelność - ale to będzie trudne.

---

Raczej nie chciałbym mieć tego potężnego artefaktu we własnym posiadaniu. Bogactwo i długie życie marzenie każdego ale wole być szczęliwy a bogectwo jakoś tego uczucia nie przybliża. Gdybym był tak bogaty to pewnie ludzie by mi zazdrościli i pewnie nie obeszło by się od kradzieży kamienia. Więc podsumowując wolałbym trzymać sie od tago z daleka. Ale to jest tylko moje moje zdanie.

---

tak,chciałbym posiadać taką moc.

---

Ja natomiast chciałbym być posiadaczem owego kamienia. Długowieczność fajna sprawa, choć nie wytrzymałbym tysiąca lat na tym chorym świecie :p. Tak dwieście może dwieście, dwieście pięćdziesiąt lat w zupełności by wystarczyło by zwiedzić cały świat, doświadczyć tego wszystkie na co nie pozwala nasze krótkie życie. Jeśli chodzi o pieniądze. Rzecz bardzo prosta - za coś muszę podróżować :D

---

Chyba nie chciała bym tego Kamienia bo wiele osób chciałoby go wykraść! W 1 tomie Kamień leży pilnie strzeżony w Banku Gringotta a później jest ukryty w drugim najbezpieczniejszym miejscu- Hogwarcie. Ja nie mam takich zabezpieczeń haha :bigrazz: :lol:

---

Nie chciałabym mieć kamienia. Myślę, że przesłoniłby mi umysł, że bogactwo i nieśmiertelność by to sprawiły. Lepiej się trzymać od niego z daleka.

---

wedlug mnie to Flamel <czy jak to sie pisze> byl chciwy na zycie i zachlanny :)

moim skromnym zdaniem nie jest to potrzebne mi ani innym do szczescia :)

---

Oczywiście, że chciałabym mieć taki Kamień. Ale nie jestem pewna czy życie wieczne byłoby dobrą alternatywą. Wszyscy, których się zna umrą i zostanie się samemu na świecie. To byłoby straszne! Ale wizja wzbogacenia się jest kusząca ; d

---

Przez kamień można było wywarzyć eliksir zycia i wszystko zamienic w złoto

---

Ja nie chciała bym go mieć całe życie, może tylko na pewien czas, by mądrze go wykorzystać i oddać komuś do tego samego celu.

---

Chciałbym mieć owszem,ale tylko po to,by zrobić zapas mikstur by załatwić wszystko czego nie zdąże. ;) Z drugiej strony posiadając odpowiedni zapas mikstur życia można się wzbogacić przez jakieś 400 lat.

---

Niee,zdecydowanie nie.Co z tego,że mogłabym życ wiecznie,skoro cała reszta bliskich już by nie żyła? Bogactwo hm...myślę,że i to da się obejsc.W końcu to nie najważniejsze.

---

Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale chyba bym chciała mieć kamień.
--------------------------------------------------------------------------------------------
OD CNOTY GRYFONÓW
KRETYNIZMU PUCHONÓW
I WIEDZY O WSZECHWIEDZY KRUKONÓW
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!!!

---

nie chciałabym mieć tego kamienia

---

Ja z wielką przyjemnością posiadł bym Kamień Filozoficzny. Po pierwsze miał bym mnóstwo złota, kupił bym se różne żeczy, zaczął bym wspierać finansowo np. Fanów HP :] i takie tam. Po drugie. Po narobił bym sobie Eliksiru życia i bym uszczęśliwiał ludzi sprzedając go (mi samemu to by raczej więcej życia nie było potrzebne).

---

Ja wolałabym stawić czoło przeznaczeniu i wybrać śmierć, ponieważ nie mogłabym patrzeć jak inni ludzie giną. Wystrzegłabym się "najgorszego".

---

Ja bym go chciała ; D Tylko jakby ktoś się dowiedział że go mam i chciałby mi go odebrać? Życie w ciągłym strachu ; D

---

nie chcialabym miec kamienia. po co by mi on?? bogactwo- nie, niesmiertelnosc- nie, przeciez moi bliscy by nie zyli tylko ja, wiec to nie ma sensu

---

Hmm... nie chciałabym go posiadać ze względu na niebezpieczeństwo... Ale w głębi serca... Kto wie kiedy śmierć nadejdzie . ? Wtedy człowiek nie raz nie zdąży pozałatwiać wszystkich spraw... Więc może jest on potrzebny, by to wszystko zakończyć z czystym sumieniem...

---

nie ja bym nie chciał go mieć:)

---

Według mnie nie trzeba było mieć kamienia, aby być szczęśliwym. Na co pieniądze, skoro możesz się nimi nacieszyć, ale na trochę. I na co być nieśmiertelnym? Każdy dzień byłby melancholijny, smutny, powtarzający się? Któż by chciał zmarnować tak swe życie? Dumbledore podjął słuszną decyzję o zniszczeniu Kamienia Filozoficznemu. Głupcy nie musieliby go szukać. To tylko marzenie szaleńca.

---

Człowieka ambitnego i szaleńca. Człowieka ambitnego ,bo przez nieśmiertelność zarobi pieniędzy na tyle, by starczyło potomstwu. Potem odda go "następcu" i on będzie zarabiał pieniądze. tak z pokolenia, na pokolenie. To tak, jak z niewidką w Insygni w tej opowieści. Wziął od śmierci niewidkę, a po paru latach oddał synowi, a sam odszedł z śmiercią.
Szaleńca... na to łatwo łatwo odpowiedzieć, po obejrzeniu szopki Quirella.

---

Wcześniej opowiadałam na pytanie dotyczące kamienia. Było o tym co by zrobiła gdybym go miała. Napisałam,że nigdy nie chciałabym być nieśmiertelną i że nie chciałabym być bardzo bogata...
Kamień jest marzeniem i szaleńca i człowieka ambitnego. To zależy dokładnie czego by chciał. Szaleniec z pewnością chciałby być nieśmiertelny,mieć dużo pieniędzy czy wiele innych rzeczy,które by mu szczęścia nie dały. Człowiek ambitny zażyczył by pieniędzy ale nie dla siebie,tylko rozdałby osobom biednym i innych rzeczy których z pewnością. Inni wybierają najlepsze a inni najgorsze .

---

Chyba człowieka ambitnego...

---

Z jednej strony to marzenie szaleńca. Stworzenie takiego kamienia nie jest przecież łatwe ani proste. Lecz z drugiej, marzenie człowieka ambitnego, który za wszelką cenę chce oszukać śmierć i zdobywa się na taki wysiłek... Ja osobiście nie chciałabym być nieśmiertelna, nie chciałabym patrzeć na śmierć bliskich mi osób, widzieć jak kolejne pokolenia obracają się w proch a ja dalej żyję i właściwie nie przynosi mi to nic innego poza bólem i cierpieniem... Zdecydowanie wolę wiedzieć, że kiedyś tam nastąpi moja śmierć, i że przynajmniej odejdę nie patrząc na śmierć moich dzieci, wnuków, etc... Wszyscy boimy się śmierci i chcielibyśmy jej uniknąć, jeszcze coś zrobić w tym życiu, coś osiągnąć... Ale patrząc na to z zupełnie innej perspektywy dostrzeglibyśmy, jakich wyrzeczeń to by wymagało i zdecydowanie mocnych nerwów... A co do bogactwa, tak samo, każdy chciałby być bogaty. Lecz ten, kto jest bogaty, z biegiem czasu staje się próżny i zachłanny... To wszystko jest jak błędne koło... Lepiej zostać, tak jak się jest i tyle... Przynajmniej moim zdaniem...

---

Jak człowiek ma za dużo kasy, staje się...jakby to powiedzieć...materialistą. A żyć wiecznie? No w sumie fajnie, ale... ty żyjesz i żyjesz, a bliscy, przyjaciele umierają. Ja bym nie chciała mieć KFu

---

Ja wolałabym nie mieć takiego Kamienia.Stwarzałby tylko kłopoty

---

Jak już pisałem we wcześniejszych wątkach dotyczących Kamienia Filozoficznego, nie chciałbym uzyskać fortuny oraz nie zamierzałbym żyć wiecznie, ponieważ to tylko marzenie głupca, któremu zależy na największym luksusie. Ale przecież bez pieniędzy czy nieśmiertelności także można być szczęśliwym.

---

Uważam, że to marzenie szaleńca, czyli moje. Ja lubię mieć dużo kasy. Ale nie chciałbym być nieśmiertelny

---

ja tam nie wiem

---

Nie chciałabym posiadać Kamienia. Co mi z długowiecznego życia i niemożliwej do wyliczenia sumy pieniędzy , skoro tak na prawdę , pieniądze szczęścia nie dają, a żyć wiecznie będę mogła tylko ja , a osoby które są mi bliskie , umarłyby. Kolejnym powodem "przeciw" jest to, że na Kamień "poluje" wielu czarodziejów, więc mogłabym być w taki czy inny sposób zagrożona z ich strony.
Zdecydowanie Kamień przysparza więcej problemów , niż daje możliwości rozwiązania ich .

---

Kamien, który zamienia metal w zloto, kamien, który daje niesmiertelnosc...tak...bardzo kuszace :D Po glebszym zastanowieniu chcialabym go miec..., ale nie tak na zawsze, tylko np. na 300 lat, aby az tyle zyc, aby wszystko zwiedzic, i spelnic wszystkie marzenia,...a potem bym go zniszczyla i czekala na zbawcza smierc ;)

---

Wolałbym posiąść kamień niż zostawić go i oddać w niepowołane ręce. Gdybym go miał, uzdrawiałbym chorych, dawał biednym, a sobie przedłużałbym życie, w zależności od tego czy mam dla kogo żyć.

---

zgadzam się z Penelopą nie chciałabym posiadać takiego kamienia i patrzeć jak inni umierają no bo przecież po co komu pieniądze skoro prawdziwą radość daje rodzina i miłość

---

Po prostu bym go zniszczyła, biorąc wzór z dwóch dawnych przyjaciół, ale naprawdę "dla większego dobra"...

---

Jak dla mnie Kamien Filozoficzny to wymysl szalenca ale bardzo madrego i wyksztalconego.Tylko szaleniec pragnie zyc wiecznie lub ktos kto chce zapanowac nad smiercia (to tez szalenstwo).Normalni zrownowazeni ludzie wiedza jakie niesmiertelnosc wiaze ze soba konsekwencje i nawet jesli posiada zdolnoscie nie probuje wytworzyc czegos takiego.Lecz niewatpliwie ktos kto czegos takiego dokona musi posiadac godna podziwu wiedze i umiejetnosci.

---

Takie pół na pół. Z jednej strony wiele osób zamierzałoby mieć sporo kasy bądź być nieśmiertelnym, ale to szczęścia nie daje. Już wolałbym dać pieniądze potrzebującym, a po rozdaniu zniszczyć Kamień - to przemawia za ambicjami. A z drugiej wiele osób zamierza to wykorzystać do ckliwych, własnych planów, czasem nawet i nikczemnych - wykupić sobie wszystko co najlepsze i z nikim się nie podzielić bądź eliksir nieśmiertelności, by zabijać ludzi i nie dać się dźgnąć nożem (ale to tylko o szaleńcach).

---

Hmmm trzeba być na pewno dość inteligentnym by móc wynaleźć taki kamień więc myślę że jest to marzenie człowieka ambitnego ale też dość szaleńczego skoro pragnie zdobyć nieśmiertelność.

---

Ni chciałabym bym posiadać kamienia. Twierdzę to na podstawie przytoczonych fragmentów książki Hogsmeade_pl. A co do pytania w temacie, to myślę, że Nicholas był bardzo ambitny dlatego nie stworzył kamienia dla siebie tylko, żeby zasłynąć, wypłynąć w swiat, zdobyć trochę kasy itp. A poza tym to daje wiele możliwości. A ja zrobiła bym tak, że jak bym stworzyła kamień, to zrobiłabym eliksir i (potem podobno trzeba go pić przez jakiś czas) wypiła bym go. Potem jak to ze mną to okazało by się, że miałam coś załatwić i znowu musiała bym go wypić i tak w kółko.

---

Ja nie wiem, jak kogoś może pociągać nieśmiertelność.Żyć tyle lat jako starzec, już chyba prędzej zrozumiałabym coś takiego dla kasy, ale nie wyznaję zasady"cel uświęca środki" i nie sądzę, że dla pieniędzy można zrobić wszystko. Osobiście nie chciałabym mieć kamienia.

---

Nie, nie chciałabym go mieć. Nie wiedziałabym co z nim zrobić...
Gdybym go jednak otrzymała oddałabym go w ręce kogoś takiego jak Dumbledore, a jeśli taki ktoś już by nie istniał zniszczyłabym Kamień.

---

Hm... z tym Kamieniem Filozoficznym jest różnie... można go mieć, tylko po co. Jeśli już to przydałby się dla mnie, by zrobić więcej w życiu, ale przecież ono szybko się nudzi. Taka natura, że każdy musi po prostu kiedyś umrzeć, więc chciałabym go mieć na krótko..

---

Posiadanie kamienia było by czymś fajnym, ale z drugiej strony bardzo niebezpiecznym - nie wiem czy chciałabym go mieć.

---

Ja nie. I kropka. Po co? Nie oszalałabym w prawdzie przez niego, ale załóżmy, że znajdziesz taki kamień. To co z nim zrobisz? Nie oddasz. A przecież to nie ty stworzyłeś ten kamień tylko ktoś inny. Ktoś inny się nad tym napracował, a ty go byś tak po prostu wziął ta nieśmiertelność i pieniądze należą się tylko człowiekowi, który zdołał stworzyć ten kamień, ale ludzie bywają tak chciwi, że w takiej chwili na to nie patrzą. Mówiąc ludzie mówię też o sobie i w taki o to sposób krytykuje samom siebie, ale tylko dlatego, że wiem co jest dobre, a co złe.

---

Ja bym go nie chciał:D nie, że jest nie fajny i wgl tylko gdyby go miał to oddał bym jakiejś odpowiedzialnej osobie, a sam bym go nie użył do jakiś swoich potrzeb;) no i po co żyć wiecznie? to bez sensu bo się nigdy nie umrze;)

---

wiążę się nie ograniczona władza nad bogactwem i własnym życiem

---

Chyba byłabym w rozterce. Gdybym go np. znalazła, to nie umiałabym się zdecydować czy go wziąć, czy nie. Śmierć to coś, czego bardzo się boję, ale raczej nie chciałabym żyć wiecznie. Myślę, że w końcu poradziłabym sobie bez niego.

---

Ja osobiście chyba nie chciała bym kamienia ,bo bogactwo mnie nie pociąga ,a co do nieśmiertelności to bym się musiała zastanowić

---

nie mam pojęcia. Mnie jakoś do niego nie ciągnie ... więc nie wi9em ; D

---

Jeśli ktoś jest ciężko chory to myślę że bardzo by pragnął mieć Kamień Filozoficzny.

---

Gdyby istniał taki kamień filozoficzny, to chciałabym go mieć. Jednak nie użyłabym eliksiru życia, pieniądze mi wystarczą. :D

---

Pragnę takiego kamienia. Chce być zawsze młodą i piękna. Patrzeć jak świat się zmienia. Znaleźć swoją miłość i razem z nią żyć wiecznie. Pieniądze.....ja bym była i tak bogata, będę sławnym edytorem mang.

---

Chciałbym takowy kamień posiadać, nie tylko dla nieśmiertelności czy sławy, po prostu pieniądze wystarczą :D

---

To marzenie szaleńca. Ryzyko, które wiązało by się z jego posiadaniem byłoby większe niż ów przedmiot jest wart B)

---

Pewnie, że bym chciała. Tyle kasy ile się chce i wieczne życie... Nie obchodziłyby mnie inne problemy związane z kamieniem. ;D

---

Zakazany owoc najlepiej smakuje - bo gdybym wziął Kamień, mógłbym zbudować ogromne imperium, miałbym mnóstwo pieniędzy i żyłbym wiecznie. Ale to jest po prostu marzenie szaleńca, toteż zniszczyłbym go.

---

Bogactwo? To nie dla mnie. Nieśmiertelność? Bez przesady. Każdy ma swoje życie, musi je wykorzystać jak należy, a nie ciągnąć w nieskończoność jak papier mola O.o Poza tym taki Kamień to też ryzyko, bo pewnie wiele osób chciałoby go mieć i mogłoby się uciekać do różnych... metod... na zdobycie go. Także ja bym jednak podziekowała ;)

---

Bogactwo - O TAK !!!
Nieśmiertelność - NIE KONIECZNIE ...

---

Nie , nie chciałabym posiadać Kamienia . Nie wytrzymałabym patrząc jak wszyscy moi bliscy umierają , a ja nadal żyje. Co do pieniędzy , to przecież
"Pieniądze szczęścia nie dają" . Takie jest moje zdanie.

---

Pewnie bym się nie wahała i skorzystałabym xD

---

wieczne życie
kasa

po to komu:)
jak bym już musiała to tylko dla ozdoby

---

Ja bym chciała mieć , jednak fajna rzecz ; )

---

Z jednej strony , chciałabym mieć taki kamień , bo nieśmiertelność i bogactwo to świetna sprawa , ale z drugiej strony , co to by było za życie , wszyscy by umierali a ja zostałabym sama na tym świecie .

---

gdyby mój kolega chciałby go mieć to zrobił bym wszystko rzeby pokrzyrzować mu plany

i jakbym znalazł kamień to bym dał na eliksir żyhcia i na forse

---

Nie ma sensu brać tego kamienia, zostać samemu na świecie z wielkimi pieniędzmi. To mnie nie kręci :-P

Albo zrobiłbym mnóstwo forsy i dalbym na cele charytatywne. :-P
A potem zniszczenie :D

---

Nie chciałabym, bo nie miałabym co z nim zrobić.

---

Ja bym chciała! Przecież zawsze można przestać go używać :|.

---

Bogactwo ani wieczne życie może i jest kuszące ale jednak chyba bym nie skorzystał.

---

Strasznie kusząca propozycja....Ale ja nie chciałabym posiadać kamienia. Co prawda fajnie by było być okropnie bogatą lecz to bardzo psuje człowieka. Jeszcze kwestia nieśmiertelności....myślę że też nie chciałabym żyć wiecznie. Ta ludzka znieczulica...żebrzący ludzie i głodujące dzieci w Afryce. Nie chciałabym tego oglądać

---

Hmm... są plusy i minusy takiego Kamienia. Plusy że będzie się bogatym i nieśmiertelnym. Ale też minusy . Bo każdy by chciał taki Kamien.
Ja tak pół na pół bym go chciała ...
; )

---

Marzenie szaleńca

---

Ja bym chciała;) Byłabym bogata i nieśmiertelna a jakby mi się znudziło to bym go po prostu zniszczyła :D

---

Mi kamień nie był by potrzebny, wolał bym umrzeć z cała rodziną niż patrzeć jak ten świat się niszczy.

- Jemu odbiło! Ten jego "gość" powiedział swoim kumplom, żeby nas zjedli! Mnie i Harry'ego! Powiedział im, żeby się nami poczęstowali! A teraz Hagrid oczekuje, że przyjdziemy i będziemy płakać nad tym okropnym włochatym cielskiem!

---

Tak. Mogłabym obserwować zmieniający się świat na przełome wieków. Miałabym nieskończone możliwości, przy czym napewno bym się wzbogaciła, co z pewnością po części przekazałabym na cele dobroczynne

---

Myślę że posiadanie takiego kamienia jest nie do końca fair ale myślę że każdy chciałby mieć coś takiego.

---

Jeśli przez to miałabym być nieszczęśliwa i osmotniona to jak najbardziej bym go zniszczyła.

---

Ja wolałabym go zniszczyć, niż później żyć bez przyjaciół całe wieki.

---

Nie powiem, że gdybym go miała to bym w żaden sposób nie wykorzystała. Święta nie jestem i z całą pewnością uległabym pokusie. Nieśmiertelność bardzo kusi przyszłością. Co będzie, jak rozwinie się świat, kiedy zaczniemy eksploatację kosmosu, czy skontaktuje się z nami jakaś inna rasa, kiedy zbudujemy pierwszy statek itd. itd.. Bogactwo mnie kusi dużo mniej, chociaż zobaczenie tych wszystkich cudów świata i przyszłości na pewno byłoby znacznie ułatwione.
Ale jakoż jestem człowiekiem moralnym z zasadami, to odpowiadam, że w żadnym wypadku bym nie chciała :D

---

Ja osobiście wolałbym go zniszczyć i żyć tyle ile mi "zapisano w gwiazdach" ;) W gruncie rzeczy patrzeć jak najbliżsi odchodzą, przybywać wciąż na kolejne pogrzeby, popaść w samotność, a z czasem i może zwariować... niezbyt radosna perspektywa. Zakładając, że w dalekiej przyszłości wybuchnie potężna wojna nuklearna, która pogrąży świat w chaosie i niedostatku jest dla mnie wystarczającym argumentem, że lepiej nie znać przyszłych losów świata - i cóż mi wtedy po złocie i wieczności ?

---

Mnie kasa i wieczne życie nie jest potrzebne. Mam wszystko co chciałabym mieć :D

---

Oczywiście, gdybym dostał go w swoje ręce, to bym go od razu bez wahania wziął, ale zastanawiałbym sie długo nad tym, czy rzeczywiscie potrzebny byłby mi do szczęścia? Chyba raczej nie.. Zwłaszcza przez ten 'haczyk' :P

---

Mi tam ten kamień nie potrzebny :P Moje życie jest cudowne bez Kamienia Folozoficznego i tyle :P

---

To trudne,ale myślę że tak.Kto by się nie oparł?Ja chyba nie.Nie chodzi tu o bogactwo ale o samą nieśmiertelność-nie potrafiłabym odmówić wiecznego życia...

---

Też bym chciała go mieć ;pp

---

Ja nie chciałbym żyć wiecznie,więc niepotrzebny by mi był kamień.
po prostu według mnie z długością życia lepiej nie majdrować magią

---

Nie chciałabym mieć takiego Kamienia Filozoficznego. Za jego sprawą stałabym się nieśmiertelna i bogata, to fakt, ale być może nie byłabym szczęśliwa. No sami pomyślcie, jakbyśmy mieli taki kamień to każdy próbował bym nam go ukraść nawet za cenę naszego życia. Po za tym stalibyśmy się potwornie egoistyczni i nie potrafilibyśmy się cieszyć tym co mamy. Stalibyśmy się jak Rodzina Malfoy'ów ( bez urazy). Myślelibyśmy, że możemy mieć wszystko za pieniądze i uważalibyśmy się za lepszych od innych. A przynajmniej JA nie chciałabym taka być.

---

Co do tego bogactwa..Zawsze by się przydało, pieniądze mogą zdziałać także wiele dobrego. Co do nieśmiertelności...nie chciałabym patrzeć jak moi bliscy umierają.

---

Nie chciałabym mieć kamienia.Gdybym była nieśmiertelna, to wszyscy moi przyjaciele, rodzina umarliby przede mną.Co mi po życiu w samotności bez jakiegokolwiek celu, sensu istnienia .Jestem pewna, że po jakimś czasie chciałabym po prostu umrzeć jak inni.Wszyscy lub prawie wszyscy pragniemy bogactwa, ale gdy posiadamy go za dużo, to przewraca się nam w głowie.Naszym jedynym celem jest pomnażanie swojego majątku, nie myślimy o niczym innym.Wszystko jest dobre, ale gdy jest tego za dużo nigdy nie przyniesie nam szczęścia.

---

Posiadanie kamienia jest dobre do czasu. Wątpię żebym chciał żyć wiecznie. A jeśli nawet, to i moi bliscy także by musieli (jeśli wiecie co mam na myśli). Kamień Filozoficzny jest elementem magii, który przekracza pewne granice ludzkiego bytu. I wszyscy doskonale wiemy, że nie warto igrać z czasem. :)

---

Ja bym go wykorzystała na sprawę ludzi umierających...Oddałabym go dla szpitala!

---

Nie chciałabym go mieć, a jeśliby trafił w moje ręce zniszczyłabym go.

---

Jakbym znalazł kamień zniszczyłabym go.
Ja żyłabym dalej, a moi przyjaciele i rodzina dawno by zginęli... Pogrążyłabym się w rozpaczy...
Zniszczyć!:wild:

---

Z pierwszą myślą oczywiście, że chciałabym żyć wiecznie. Jednak zastanawiając się nad tym głębiej nie chcę zostać sama na świecie patrząc, jak moi bliscy i przyjaciele starzeją się, umierają...