Dodane przez mooll dnia 07-10-2009 19:16
#4
Ja chyba też bym stłukła, ale nie sądzę, że wyszłoby to na dobre. W końcu bez wróżb ludzie są szczęśliwsi. Mam na myśli to, że przepowiednie zwykle cieszą tylko na chwilę. Później... człowiek staje się zależny od nich. I nie ma to nic wspólnego z "magiczną mocą" przepowiedni (taka jej uroda, że z założenia powinna się spełniać). Podświadomość dostaje sygnał wyraźny i ... to się dzieje :D. Nie zawsze, ale po co martwić się na zapas? "Carpe diem!" ;)