Dodane przez Martyna dnia 30-10-2008 11:25
#70
Hm. Ja mam ciemny blond z pasemkami (słońce zrobiło swoje...), aczkolwiek włosy mi się ściemniają. Sięgają do łopatek - zapuszczam je. Eksperymenty dobra rzecz. A jak mi się nie spodobają, to co - normalnie je zetnę i będzie ok.
Mam grzywkę, o którą od dawien dawna toczę z babcią wojnę: Twierdzi, że włazi mi do oczu... no ale guzik z tego, nie pofatyguję się do fryzjera. A że nie mam nawet czasu - ani ręki - do tego, by podciąć ją sama...
Dalej... Moje włosy są proste... Aczkolwiek, wyobraźcie sobie taką chudą, niewysoką tyczkę, zakończoną wiechciem słomy. No i właśnie: tak wyglądam. Nawet, jak się uczeszę, i tak włosy wracają do poprzedniego stanu -.- Niezależnie od tego, co z nimi zrobię, one i tak są takie same.
Edytowane przez Martyna dnia 30-10-2008 11:26