Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Soczewki

Dodane przez Peepsyble dnia 05-11-2009 15:33
#1

Kurczę, nie wiedziałam gdzie wstawić, ale chyba tylko tu pasuje.

Nosicie soczewki? Może wolicie okulary? Jakie plusy, a jakie minusy soczewek? W jakiej mniej więcej cenie są soczewki? Warto?
Słyszałam, że wkładanie boli, ale nie wiem co o tym myśleć, bo mój tata posiadał (może i jeszcze posiada, nie wiem) i wiele razy widziałam jak wyjmował/wkładał i jakoś okrzyków bólu nie słyszałam.

Aktualnie zastanawiam się nad soczewkami. Mam okulary, których nie znoszę nosić, bo są obrzydliwe. Mama nie ma do mnie siły, bo za nić w świecie nie chcę ich nosić publicznie.

Dodane przez Lilly Luna Potter dnia 29-11-2009 15:11
#2

Witam w klubie. Też powinnam nosić okulary, ale ich nie lubię i publicznie raczej ich nie noszę ;p Soczewki...hmm...próbowałam, ale jakoś tak nie dla mnie to jest...no zakładanie było niezbyt przyjemne, nie żeby jakoś super bolało, ale no...trzeba się przyzwyczaić...

Edytowane przez Tonks2812 dnia 19-01-2010 18:25

Dodane przez Galais dnia 29-11-2009 15:29
#3

Soczewki, uh... Sama noszę okulary od paru lat, nie znoszę ich, ale bez nich jestem ślepa jak kret. Dlatego kiedyś skusiłam się na wypróbowanie soczewek miesięcznych. Z tego co pamiętam wybrałam trochę droższe, ok. 20 zł, ale najtańsze chodziły po kilka złotych, nie mam pojęcia ile mogę kosztować takie na stałe.
Tak czy inaczej dopiero wtedy okazało się, że mam absolutną fobię na punkcie wkładania czegokolwiek do oka.
Więc... moje kontakty skończyły w nieużywanej wazie na zupę.
Co do bólu... tak naprawdę to tylko takie irytujące wrażenie, trudno to określić.

Edytowane przez raven dnia 11-04-2013 18:04

Dodane przez Leanne dnia 29-11-2009 16:23
#4

Ja noszę soczewki od czerwca i jestem zadowolona. Owszem, na początku bolało, a raczej szczypało - przecież wprowadzasz ciało obce do oka, to dla niego tak, jakby ci coś wpadło, ale idzie się przyzwyczaić. Po prostu jak wkładałam soczewkę na początku miałam odruch zamknięcia oka - a przecież o włożeniu puszczasz delikatnie dolą powiekę, a potem górną. Obecnie w ogóle nie czuję bólu, gdy zakładam soczewki. Moje oko się przyzwyczaiło.
Cena soczewek jest różna. Ja mam zwykłe, bez żadnych koloryzujących i płacę 35 zł za parę, a jedna para jest na miesiąc.
Uwielbiam soczewki - nie parują, nie brudzą się, deszcz ci się nie rozpryskuje. Jedyny minus to ich cena i to, że musisz poświęcić około 10 minut na ich założenie ;)

Dodane przez Kamate dnia 29-11-2009 17:17
#5

Ja mam okulary i nigdy się na nie nie skarżyłam. Chciałam kiedyś soczewki, ale ich cena... wyperswadowała mi je z głowy. Ale mój kolega nosi soczewki i nie skarży się, więc chyba to nie jest takie złe :)

Dodane przez Lady Holmes dnia 22-12-2009 22:52
#6

Ja mam na razie okulary - ale planuję, gdy będę o 3 - 4 lata starsza nosić soczewki. Jeszcze nie próbowałam (okulista mi nie kazał), ale chciałabym spróbować.

Dodane przez leea dnia 10-06-2010 20:55
#7

Kiedyś, nie wyobrażałam sobie noszenia soczewek - problem z ich zakładaniem, zdejmowaniem. Jednak ostatnio, coraz bardziej się do nich przekonuję. Noszę okulary, do dali, ale tylko na lekcji, bo ich wprost nie znoszę - i wcale wraz z czasem ich noszenia, bardziej się nie przyzwyczaiłam. Nie lubię w nich przede wszystkim w chodzić, więc ich nie wyjmuje bądź i wcale nie zabieram ze sobą na miasto. Jestem przede wszystkim tego ciekawa, a poza tym chciałabym kiedyś założyć jakieś kolorowe.

Dodane przez Promitet dnia 12-06-2010 20:30
#8

Peepsyble napisał/a:
Kurczę, nie wiedziałam gdzie wstawić, ale chyba tylko tu pasuje.

Nosicie soczewki? Może wolicie okulary? Jakie plusy, a jakie minusy soczewek? W jakiej mniej więcej cenie są soczewki? Warto?
Słyszałam, że wkładanie boli, ale nie wiem co o tym myśleć, bo mój tata posiadał (może i jeszcze posiada, nie wiem) i wiele razy widziałam jak wyjmował/wkładał i jakoś okrzyków bólu nie słyszałam.

Aktualnie zastanawiam się nad soczewkami. Mam okulary, których nie znoszę nosić, bo są obrzydliwe. Mama nie ma do mnie siły, bo za nić w świecie nie chcę ich nosić publicznie.


Ja tam noszę soczewki , ale nie że nie widzę . Noszę bo zmieniam kolor tęczówki . Serio to działa . Na ogół mam niebieskie oczy , ale ostatnio zmieniłam na zielone . To nic nie boli , więc nie tylko na specjalne okazje zmieniam . Na co dzień też noszę . :D

Dodane przez Peepsyble dnia 13-06-2010 08:54
#9

Ja tam noszę soczewki , ale nie że nie widzę . Noszę bo zmieniam kolor tęczówki . Serio to działa . Na ogół mam niebieskie oczy , ale ostatnio zmieniłam na zielone . To nic nie boli , więc nie tylko na specjalne okazje zmieniam . Na co dzień też noszę .

Słyszałam o takich i jestem na dobrej drodze przekonywania mamy. W sumie nie tyle przekonywania, ile błagania o pieniądze. Też jestem ciekawa zielonych, ja mam piwne i nie lubię ich jakoś specjalnie. Z czystej ciekawości mam ochotę takich poużywać, ale zapewne w wakacje. ^^

Edytowane przez Peepsyble dnia 13-06-2010 08:54

Dodane przez Ariana dnia 13-06-2010 10:06
#10

Słyszałam, że wkładanie boli, ale nie wiem co o tym myśleć


Bzdura, nie boli ani trochę. ;p Jedynie raz - sama nie wiem jakim cudem - włożyłam jedną soczewkę odwrotnie i było to trochę niewygodne, ale jak czujesz, że coś nie w porządku to zawsze możesz je wyjąć i sprawdzić coś się stało.

Ja noszę soczewki od czerwca i jestem zadowolona. Owszem, na początku bolało, a raczej szczypało - przecież wprowadzasz ciało obce do oka, to dla niego tak, jakby ci coś wpadło, ale idzie się przyzwyczaić.


Może zależy od indywidualnej tolerancji, ale ja nie czułam żadnego szczypania czy bólu, gdy zaczęłam ich używać. Raz tylko pamiętam, że czułam ból po włożeniu soczewki, ale to sama byłam sobie winna, bo uszkodziłam ją sobie paznokciem, nie zauważyłam tego i włożyłam ją do oka a soczewka nadawała się tylko do wyrzucenia. Teraz opanowałam wkładanie soczewek do perfekcji nawet z moimi długimi paznokciami, których na pewno się nie pozbędę. ^^

Jedyny minus to ich cena i to, że musisz poświęcić około 10 minut na ich założenie


Nie przesadzajmy. ;p Jak się osiągnie wprawę to nie zajmuje to nawet pół minuty. Jednak nigdy nie zapomnę, gdy pierwszy raz je zakładałam - obrzydzenie było dla mnie trudne do przełamania, ale się udało.

Ja nie wyobrażam sobie ciągłego noszenia okularów, bo kiedyś mój wzrok był idealny i nie musiałam go korygować. Później niestety lawinowo posypało się wszytko i zmuszona byłam do tego, by zacząć używać okularów. Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na soczewki - co prawda trzeba liczyć się z ich ceną i odpowiednim dbanie o nie, ale według mnie naprawdę warto, bo komfort jest ogromny (przynajmniej dla mnie). Oczywiście soczewek nie powinno się nosić całymi dniami, czasami zdarza się, że oczy przestają je tolerować (tego boję się najbardziej) i trzeba trochę uważać z soczewkami, jeżeli zamierza się kiedyś robić laserową korekcję wzroku. Nie wiem czy już spróbowałaś używać soczewek, ale moim zdaniem naprawdę warto.

Dodane przez Vivienn dnia 29-08-2010 19:13
#11

Nie noszę ani tego ani tego.
Lubie swoje naturalne oczy.
I bałabym sie wkładac soczewki ^^

Dodane przez Isilien dnia 29-08-2010 19:31
#12

nosze soczewki pod wpływem nagłego stwierdzenia, że w okularach mi brzydko, ponadto ojciec w nagłym napływie uczuć nadopiekuńczych zafundował mi jakieś takie niewydarzone, co ciemnieją na słońcu - po grzyba to komu? głupio wygląda a słońce i tak świeci na oczy nad oprawkami. Jakiś czas psułam sobie oczy chodząc bez niczego, w końcu dostałam te upragnione soczewki... toryczne. Bo mam astygmatyzm. Nijak tego się nosić nie dało. Oczy wysychały mi co pół mi nuty i w efekcie widziałam mniej niż zupełnie bez nich. Wróciłam do nienoszenia okularów. Po jakimś czasie rodzinka znowu mi ufundowała soczewki, ale uparłam się, że chcę kolorowe, co w przypadku torycznych odpadało... Kolorowe dlatego, że miałam dość swoich oczu o nijakiej barwie, ni to szarej, ni niebieskiej ni zielonej. Na szczęście była możliwość zrobienia sztuczki - zwykłe soczewki, tylko o większej mocy. Jakimś cudem, widziałam w nich lepiej niż w torycznych. Tak też więc mam zielone soczewki, które nosze do szkoły. Teraz, w wakacje nie nosiłam, bo po co - po domu nosze okulary, na dwór mi nie potrzebne. Oczy już mi tak na szczęście nie wysychają, tym bardziej, że mam kilkaset rodzajów sztucznych łez na podorędziu.

Na początku zakładanie i owszem, wychodziło mi kulawo. Ale szybko się nauczyłam. Zwykłe soczewki zdejmują się i zakładają trochę trudniej niż toryczne, bo nie są tak sztywne, więc musze przed szkołą wstawać trochę wcześniej. To wcale nie boli, chyba że wsadzisz sobie palec z rozmachem ;)

Największe jajca były jak zgubiłam soczewkę. Patrzę w domu, wsadzam se palca do oka, chcąc wyjąć - a tu nie ma. Musiała wypaść, a ja tego nie zauważyłam ;)

Co prawda to trochę drogo wychodzi, ta cała higiena, ale czego się nie robi dla próżności? ;)

Dodane przez Larinne dnia 29-08-2010 20:05
#13

Ja nie mam wady wzroku i nie muszę nosić okularów ani nic, ale nosiłam kiedyś kolorowe soczewki. Fioletowe, jakoś tak mnie ujęły i kupiłam. Potem miałam mały problem bo mi oczy zaczęły łzawić i musiałam je odłożyć, to jednak nie dla mnie, chociaż fajnie oczka wyglądają ;DD

Edytowane przez Larinne dnia 29-08-2010 20:06

Dodane przez Ginny0004 dnia 29-08-2010 21:40
#14

Ja nie mam żadnej wady, ale nosiłam przez jakiś czas piwne soczewki, bo normalnie mam niebieskie oczy i zawsze chciałam mieć piwne. Co do problemów z soczewkami to trochę ich miałam, ale to wynika z mojej głupoty. No więc mnie to nic nie bolało, bardziej bym powiedziała, że łaskotało. Nosząc je miałam przynajmniej zajęcie na lekcji. Zamykałam oko, dotykałam powieki i poruszałam soczewką, a ona tak fajnie "spływała", jednak wyzwała mnie nauczycielka, że nie uważam i musiałam przestać:P Co do problemów to miałam dwa, nie trzy. Pierwszy: Byłam tak wykończona, że zapomniałam zdjąć soczewek na noc i rano czułam się niekomfortowo, miałam suche oko i wtedy mnie trochę, hm... tak jakby szczypało, drugi przykład: Jak koleżanka z ławki wymachiwała ołówkiem i wsadziła mi go w oko(a był to ołówek z wkładanym rysikiem) i musiałam jechać do lekarza, ponieważ nic nie widziałam i nie mogłam zdjąć soczewki, a jak zdjęłam to miałam zamazany obraz i okazało się, że miałam coś przerwane, ale już zapomniałam co to było, chyba siatkówka, czy coś. Na początku przy malowaniu rzęs było trudno, ponieważ zdarzało się, że za bardzo szczoteczkę wkładałam do oka i później był problem. Co do ściągania i zakładania to nie jest długo, niecała minuta, nie czułam bólu, za ile są nie wiem, bo zawsze dostawałam w prezencie. Jednak już nie noszę soczewek, bo mama nie chce mi już kupić. Polecam.:D

Dodane przez LilyPotter dnia 30-08-2010 08:35
#15

Ja muszę nosić okulary, ale w planach mam zamiar kupić soczewki. Najlepiej zielone=)Wtedy to już mnie nikt nie pozna=P

Dodane przez Hermii dnia 30-08-2010 10:20
#16

niewiem czy soczewki lepsze od okularów
nigdy nie miałam.

Dodane przez Matthew Lucas dnia 29-12-2011 15:07
#17

Moja siostra nosi soczewki kontaktowe i mówi, że nieźle się w nich czuje. Występuje jedynie prawdopodobieństwo ich zgubienia, ale trzeba być chyba na prawdę roztargnionym. Z początku miała okulary, ale uznała, że jej przeszkadzają i ciągle kręci jej się w głowie, więc postanowiła je wymienić na właśnie soczewki. I nie popełniła błędu.

Dodane przez SweetSyble dnia 14-01-2012 17:32
#18

Ja nie posiadam ani okólarów, ani soczewek. Jednakże mam brata, który nosi soczewki i okulary (oczywiście nie jednocześnie). Na samym poczatku, trzeba się przyzwyczaić. W pierwszym tygodniu bratu, ubieranie soczewek zajmowało ok. 30 do 40 minut. Potem mu szło jakoś szybciej. Jednak nie myślcie, że jak macie soczewki, to okulary z przyjemnością lądują w koszu. Brat zakłada je do szkoły lub na WF, ale jak przychodzi ze szkoły to je zdejmuje. Utrzymanie takich soczewek jest trudne, bo wymaga wielkiej higieny. Soczewki nie są drogie, jedna kosztuje ok. dwudziestu pięciu złotych, ale są to półroczne (bądź miesięczne?).
Soczewki opłaca się mieć, ale okulary też trzeba posiadać.
Osoby posiadające soczewki, muszą o nie dbać. Zakładanie nie boli, ludzie też potrafią wymyśleć okropne plotki!

Dodane przez Zosia dnia 18-01-2012 14:10
#19

Ja noszę okulary, ale myślę, że za jakieś 2 lata myślę, że będę nosić już soczewki, bo będę trochę starsza, bo okulista mówił, że trzeba jakieś specjalne dobierać jak jestem jeszcze młodsza. Tak ogólnie to myślę, że jak już będę nosić zwykłe, to mogę spróbować i kolorowych. A co do bólu, to mój kuzyn już długo nosi i mówi, że to nie boli.

Dodane przez hedwigowo dnia 10-02-2012 16:22
#20

Nie noszę, ale myślę, że są lepsze, ładniejsze i wygodniejsze od okularów.

Dodane przez marihermiona dnia 27-08-2012 09:26
#21

Ja nie muszę nosić soczewek ani okularów:)

Dodane przez Pomyluniaczek dnia 05-10-2012 14:31
#22

Osobiście noszę okulary zwykłe ale w gimnazjum (za rok) albo wezme soczewki albo kujonki. Jeszcze nie wiem;P

Dodane przez verbena92 dnia 05-10-2012 14:54
#23

Ja od czasu do czasu zakładam czarne soczewki zerówki.
Taki fajny wampirzy look.

Dodane przez TakkJakbyJa dnia 05-10-2012 16:50
#24

Nie noszę soczewek, ale kiedyś (chyba jak każdy kto posiada wadę wzroku) zastanawiałam się nad tym. Po tym co się nasłuchałam od koleżanki, która je nosi, wybiłam to sobie z głowy :D Obecnie posiadam wadę -2,5 i -2,75, więc dosyć sporo. Są różne rodzaje soczewek: miesięczne, 2 tygodniowe, jednodniowe etc. Najlepsze są jednodniowe bo są o wiele delikatniejsze i nie są takim obciążeniem dla oka. Czy warto? Nigdy nie zastanawiałaś się czemu okuliści noszą jedynie okulary? Wydaje mi się, że warto to wziąć pod uwagę. Podobno wkładanie soczewek nie boli, ale czasami może za mocno "przykleić" się do rogówki i gdy je zdejmujesz, odrywasz kawałek rogówki :| Przytrafiło się to mojej koleżance i gdy o tym usłyszałam, zrezygnowałam z jakichkolwiek soczewek. Też kiedyś nie znosiłam nosić okularów, ale zmądrzałam. Nie bądź taka płytka i powieRZchowna, zadbaj o swoje zdrowie. Jeśli jesteś dalekowidzem to nosząc okulary, wada ci się zmniejszy, ale gdy jesteś krótkowidzem bądź masz astygmatyzm, to nie ma rady. Też kiedyś nie nosiłam okularów i teraz strasznie żałuję. Może po prostu dobierz inne oprawki, wiadomo, każdemu pasuje co innego do twarzy. Mi pani w optyku proponowała oprawki, które pierwotnie mi się nie podobały, ale gdy włożyłam je na twarz, wyglądałam świetnie. Reasumując NOŚ TE DURNE OKULARY! :smilewinkgrin:

Edytowane przez raven dnia 27-04-2013 00:52

Dodane przez raven dnia 27-04-2013 01:26
#25

Ja używam okularów od 12 lat, a od 4 noszę soczewki.
Na początku obecność okularów na mojej twarzy mi nie przeszkadzała, szybko się do nich przyzwyczaiłam. Problem polegał na tym, że często ginęły (sporo znajomych okularników ma ten problem - nigdy nie ma okularów tam gdzie być powinny), kilka razy na nich usiadłam, raz nawet się na nich wyspałam. Potem tych drobnych niedogodności przybywało - latem kiedy twarz się opalała, na skórze zostawał jasny ślad od oprawek, a drucik na nosie drażnił mi skórę, zimą pojawiał się problem parujących szybek. Często szkiełka "reagowały" też parowaniem na zmiany ciśnienia w oku - kiedy ktoś mnie wkurzył albo chciało mi się ryczeć, można było to zauważyć na okularach zanim emocje wyraziła twarz ;) utrudniały też aktywność fizyczną i wizyty w kinie w technologii 3D. Poza tym rzęsy pomalowane wydłużającym tuszem ocierały o szybki. A czyszczenie ich... zgroza.

W 2009 roku, po licznych konsultacjach ze znajomymi, podjęłam decyzję o zakupie soczewek. Nabyłam takie polecone przez okulistę, kosztowały majątek, jak na tamte czasy i studencką kieszeń ;) Z tego co pamiętam, za parę dwutygodniówek zapłaciłam około 45 zł. Następne kupowałam w internecie, robię to zresztą do teraz - koszt 3 par z przesyłką zamyka się z reguły w kwocie 60-70 zł. Niby są dwutygodniowe, ale przedłużam (jak większość znajomych) ich żywotność do miesiąca. Jak do tej pory, podczas stosowania właśnie tych soczewek, nic mi się z oczami nie działo, poza sezonowymi "napadami" suchości oka. Wtedy warto zrobić kilkudniową przerwę albo użyć kropelek. Optyk powiedział mi też (okulista przemilczał tę kwestię), że od czasu do czasu trzeba zrobić dłuższą przerwę w korzystaniu z soczewek. U mnie po 2,5 roku nieustannego korzystania z soczewek (nie miałam wtedy okularów) faktycznie pojawił się problem, ale to ja ponoszę za to pełną odpowiedzialność. Postanowiłam zaoszczędzić, zamiast drogich Johnsonów kupiłam jakieś tanie miesięczne szkła. Już nie wnikam, w czym były gorsze pod względem ocen fachowców. Dla mnie były bardziej suche, sztywniejsze, a po kilku godzinach używania zwyczajnie się odklejały od oka. Wystarczyło przespać się godzinę w autobusie, a już trzeba było szukać soczewki zwiniętej gdzieś pod górną powieką - brrrr! Wtedy faktycznie bolało ;) właśnie przez te nieszczęsne tańsze zamienniki dorobiłam się zapalenia spojówek. Miesięczna przerwa, obowiązkowo nabyte okulary i lekcja na przyszłość:)

Jeśli mam cokolwiek polecać - to warto zainwestować i kupić soczewki dobrej firmy. Te, których ja używam są zupełnie niewyczuwalne - czasem wieczorem wsadzam palucha do oka żeby sprawdzić, czy już wyjęłam soczewki.

Jeśli chodzi o wkładanie i wyjmowanie soczewek z oczu - nie jest to najprzyjemniejsza rzecz pod słońcem, ale da się przyzwyczaić i wypracować technikę. Po kilku latach z reguły włożenie soczewek zajmuje mi dosłownie chwilkę, nauczyłam się już robić to w namiocie i podczas jazdy pociągiem :) więc jeśli ktoś Was straszy bólem, nie dajcie się wkręcić. Jeśli soczewki są dobrej jakości, kilkanaście godzin można spędzić, zupełnie zapominając, że ma się wadę wzroku.


Wypowiedź typu "Ja nie muszę nosić soczewek ani okularów" nie wnosi do dyskusji niczego sensownego. Proszę by w temacie wypowiadały się osoby, które używają okularów albo soczewek i chcą się podzielić swoimi doświadczeniami z tym związanymi, wyrazić obawy, zapytać o coś, whatever, byle SENSOWNIE.

Edytowane przez raven dnia 27-04-2013 01:41

Dodane przez AngieCh dnia 10-11-2015 00:08
#26

Noszę soczewki od jakichś 10 lat i nigdy bym ich nie zamieniła na okulary :D Oczywiście takie też posiadam, ponieważ soczewki zdejmuję przed snem, a gdy spędzam dzień w łóżku, zakładam tylko okulary, by oczy odpoczęły od soczewek. Aczkolwiek podobają mi się tzw. kocie oprawki i zastanawiam się, czy sobie takich nie sprawić, jednak mam przeczucie, że i tak bym w nich nie chodziła :D