Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Soczewki

Dodane przez Ginny0004 dnia 29-08-2010 21:40
#13

Ja nie mam żadnej wady, ale nosiłam przez jakiś czas piwne soczewki, bo normalnie mam niebieskie oczy i zawsze chciałam mieć piwne. Co do problemów z soczewkami to trochę ich miałam, ale to wynika z mojej głupoty. No więc mnie to nic nie bolało, bardziej bym powiedziała, że łaskotało. Nosząc je miałam przynajmniej zajęcie na lekcji. Zamykałam oko, dotykałam powieki i poruszałam soczewką, a ona tak fajnie "spływała", jednak wyzwała mnie nauczycielka, że nie uważam i musiałam przestać:P Co do problemów to miałam dwa, nie trzy. Pierwszy: Byłam tak wykończona, że zapomniałam zdjąć soczewek na noc i rano czułam się niekomfortowo, miałam suche oko i wtedy mnie trochę, hm... tak jakby szczypało, drugi przykład: Jak koleżanka z ławki wymachiwała ołówkiem i wsadziła mi go w oko(a był to ołówek z wkładanym rysikiem) i musiałam jechać do lekarza, ponieważ nic nie widziałam i nie mogłam zdjąć soczewki, a jak zdjęłam to miałam zamazany obraz i okazało się, że miałam coś przerwane, ale już zapomniałam co to było, chyba siatkówka, czy coś. Na początku przy malowaniu rzęs było trudno, ponieważ zdarzało się, że za bardzo szczoteczkę wkładałam do oka i później był problem. Co do ściągania i zakładania to nie jest długo, niecała minuta, nie czułam bólu, za ile są nie wiem, bo zawsze dostawałam w prezencie. Jednak już nie noszę soczewek, bo mama nie chce mi już kupić. Polecam.:D