---

W jednym teście wyszedł mi wilk, w drugim określono, że na 40% mógłby to być pies. Więc chyba wilk troszkę zmiksowany ze zwykłym psem ;) ucieszyłam się z takich wyników testów, bo wydaje mi się, że pies to najodpowiedniejsza dla mnie forma.

Kiedyś myślałam o moim zwierzęcym wcieleniu jako o jakimś dużym ptaku drapieżnym. Możliwość latania, poczucie wolności - piękne, ale chyba jednak tęskniłabym za kontaktem z ziemią. Poza tym zamiana w animaga najbardziej przydałaby mi się, by pozostać niezauważoną wśród ludzi. Bycie orłem, czy jastrzębiem powoduje, że automatycznie się z tej obecności wśród ludzi rezygnuje. Animag-pies jest o tyle fajny, że to często spotykane zwierzę, które nie przyciąga jakiejś szczególnej uwagi, jego obecność nie sprawia, że wszystkie oczy kierują się na niego. Zawsze można przysiąść w parku czy nieopodal ogródka piwnego i posłuchać o czym rozmawiają znajomi ;)
Jeżeli jest tak, że to forma wybiera człowieka, nadal obstawiam, że wychodzi mi pies (a może suka? ;) ). Jestem stosunkowo ufna, niczym szczeniak merdający ogonem, kiedy ktoś wyciągnie do niego rękę. Jestem też lojalna, nawet jeśli ktoś zawiedzie moje zaufanie i na tę lojalność przestał zasługiwać. Z drugiej strony jednak zbyt duże zamieszanie wokół mnie (np. nadmierny długotrwały harmider, dużo ludzi, sytuacja, kiedy za dużo osób w jednym czasie czegoś chce) wyzwala agresję. Nie warczę co prawda ostrzegawczo, ale widać po mnie, że mam dość danej sytuacji.