Dodane przez mooll dnia 01-12-2009 08:48
#2
Kontynuacja "Zakochanych"? Nieźle. To pewnie zaraz nam powiesz, że masz całą powieść złożoną z drabble ;d.
A teraz coś, co zauważyłam:
Gwizd czajnika przerywał tę scenkę i powodował szybkie zalanie szklanek wrzątkiem.
Nie wiem... brzmi to jakoś sztucznie: "To powoduje...", "To spowodowało..." - jest ok. Ale sam gwizd chyba nie mógł spowodować zalania wrzątkiem szklanek. Dla mnie to jest jakoś... nie po "polskiemu".
Ona sama czekała chwilę, aż miód rozpuści się w herbacie
Miało być zapewne: "[...] na chwilę" lub "[...] chwili". Taki błędzik ;p
Wiem, że [D] się trudno poprawia, bo ilość słów musi być zachowana. Chciałam Ci po prostu pokazać je.
Poza tym cudnie... smutne. Jak przeczytałam, to aż przytaknęłam głową. Taka proza życia: tu urocze, kochające się małżeństwo, a tam gdzieś jakaś "odskocznia". Przykra prawda, ale prawda.
Coraz poważniejsze te Twoje "dziełka". Rozwój - przede wszystkim.
Czekam na kolejne, bo wiem, że coś tam jeszcze na kompie ukrywasz przed nami. Tylko się nie chcesz pochwalić ;p