Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Kawały o Polaku....

Dodane przez Lily_niki dnia 26-08-2008 17:56
#1

Przygotujcie się na dużą dawkę kawałów :

Leci samolot, nagle awaria, samolot zaczyna spadać. Stewardesa podchodzi do Francuza:
- Niech pan skoczy i odciąży samolot, uratuje pan wielu ludzi.
Francuz pomyślał, wypił całe wino, wyruchał wszystkie brunetki, krzyknął r1;Viva la France!r1; i skoczył.
Samolot spada dalej. Stewardesa prosi Amerykanina. Amerykanin pomyślał, wypił całą whisky, wyruchał wszystkie blondynki, krzyknął r1;God bless the USA!r1; i skoczył. Samolot dalej spada. Stewaresa podchodzi do Polaka:
- Niech pan skoczy uratuje pan nas!
- Nie ma mowy!
- No niech pan skoczy będzie pan bohaterem...
Polak pomyślał, wypił wszystko co się dało wypić, wyruchał wszystko co się rusza, krzyknął r1;Niech żyje Mozambik!r1; i wyrzucił Murzyna stojącego obok...

Indianie złapali Polaka, Francuza i Niemca i oznajmili im ,że ich zabiją a z ich skóry zrobią sobie canoe. Pozwolili im jednak na wybór broni z jakiej chcą zginąć.
- Tak więc, Francuz poprosił o sztylet. Wziął go i poderżnął sobie gardło. Indianie z jego skóry zrobili sobie canoe.
- Niemiec poprosił o pistolet. Wziął go i palnął sobie w łeb.
Indianie zrobili canoe
- Polak poprosił o widelec. Indianie cholernie zdziwieni ale w końcu dali mu widelec. Polak wziął go do ręki i waląc się nim po całym ciele krzyknął: JA wam kur.. dam canoe!!!

Diabeł złapał Polaka, Ruskiego, Niemca i mówi:
- Każdy z was musi przepłynąć przez Nil. Wypuszczę tego, któremu krokodyl nie odgryzie jąder!
Pierwszy przez Nil przepłynął Niemiec. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Niemiec.
Drugi był Ruski. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Ruski.
Jako trzeci, Nil przepłynął Polak. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada Polak.
Nagle z Nilu wyłazi krokodyl i pyta cienkim głosikiem:
- Który płynął ostatni?

Polak, Ruski i Francuz lecą samolotem. Awaria, trzeba skakać. Są tylko dwa spadochrony. Polak łapie spadochron - Ruskiemu na plecy, poszedł. Następny Francuzowi na plecy... Dżentelmen Francuz próbuje zwrócić spadochron Polakowi (w rewanżu za 39-ty) - Polak na to:
- Nie bądź frajer. Ruskiego wysadziłem z gaśnicą.


Polak, Niemiec i Rusek płynęli statkiem. W pewnym momencie Niemiec zaczął wyrzucać do morza marki.
- U nas tego pełno - mówi.
Rusek zaczął wyrzucać ruble.
- U nas tego pełno - mówi.
Na to Polak wyrzucił Ruska.
- U nas tego pełno.

Po czym poznać że w USA są Rosjanie?
- Na zawody walk kogutów przychodzą z kaczką.
- A po czym poznać, że są tam Włosi?
- Stawiają na kaczkę.
- A poczym poznać, że jest tam mafia?
- Kaczka wygrywa.

Tratwa płynie, a na niej czterech rozbitków: Niemiec, Polak, Rosjanin oraz Murzyn. Po pewnym czasie zaczęło kończyć się im jedzenie, więc postanowili wyrzucić Murzyna za burtę. Niemiec doszedł do wniosku, że to nie jest fair, więc wymyślił konkurs. Kto nie odpowie na pytanie ten wylatuje za burtę. Zadał pytanie Polakowi:
- Kiedy zrzucono bombę na Nagasaki?
- 1945 r.
- Ok, zostajesz
Pytanie do Rosjanina:
- Ile osób zginęło ?
- 60 tys.
- Ok, zostajesz.
Do Murzyna:
- Nazwiska!

Dodane przez Laboleth dnia 03-09-2008 20:53
#2

- Co mówi Włoch, Japończyk i Polak, gdy znajdą się w Paryżu pod wieżą Eiffela?
- Włoch: "Bellissima! Ale my za to mamy krzywą wieżę w Pizie!"?
- Japończyk: "My zrobilibyśmy sto razy większą i do tego z plastiku!"
- Polak: "O, qrwa! Ale wysoka!"

Zorganizowano zawody we wbijaniu gwoądzia w deskę za pomocą głowy. Do rywalizacji stanęło trzech zawodników: Polak, Rusek i Niemiec. Pierwszy zaczyna Niemiec:
Uderza raz.. dwa.. trzy.. - gwoźdź wbity.
Drugi Polak:
... raz.. dwa... - wbity.
Ostatni podchodzi do deski zawodnik radziecki:
Raz... - wbity!
Następuje ogłoszenie wyników:
- Niemiec zajmuje drugie miejsce, Polak pierwsze, natomiast Rosjanin zostaje zdyskwalifikowany za wbicie gwoździa złą strona.

Francuz, Anglik i Polak złapali złota rybkę, która w zamian za uwolnienie, obiecała spełnić po jednym ich życzeniu.
- Ja mam taką brzydką i starą żonę - mówi Francuz - chce mieć ładną i młodą.
- Na mnie szef w pracy się zawziął - mówi Anglik - daj mi nową pracę z wyższą pensją.
- A mój sąsiad ma stado krów - mówi Polak - spraw, aby mu te krowy pozdychały...

Rozmawia rosyjski żołnierz z amerykańskim. Amerykanin chwali się jak to u nich jest dobrze w armii, ze maja dobry sprzęt, ze dobrze ich szkolą itp. Aż doszło do tematu: wyżywienie.
Amerykanin mówi, ze oni dostają dziennie równowartość 80 tyś kalorii. Na to Rosjanin:
- Kłamiesz! Żaden człowiek nie zje dziennie 30 kilogramów ziemniaków!

Anglik udowadnia Polakowi, że jego język jest najtrudniejszy:
- Na przykład u nas pisze się Shakespeare, a czyta Szekspir.
- To jeszcze nic. W Polsce pisze się Bolesław Prus, a czyta Aleksander Głowacki.

Dwóch ruskich chciało przewieźć wiewiórę przez granice do Polski Sasza powiedział, ze wsadzi sobie ją za majty i nikt się nie kapnie. Już prawie przejechali granice, ale Sasza nie wytrzymał i wyskoczył jak oszalały z wiewiorą w dłoniach. Posadzili ich do paki za przemyt.
Wania zdenerwowany pyta:
- Czemu do cholery wyjąłeś ta wiewiorę?
- No, wiesz wszystko było dobrze, jak z mojej dupy zrobiła sobie dziuple i jak moje jajka potraktowała jako orzechy, ale jak chciała zaciągnąć orzechy do dziupli, to nie wytrzymałem...

Amerykańscy archeolodzy odkryli nowa piramidę w Egipcie i odkopali tam mumię faraona. Nie mogli jednak ustalić kim był zmarły, bowiem mumia nie była zbyt dobrze zachowana. Zadzwonili więc po pomoc do Rosji. Następnego dnia przybyli z Moskwy Sasza i Wania. Poprosili tylko o 2 godziny czasu na rozwiązanie tego problemu. Po tym czasie dwaj oficerowie radzieckiego wywiadu wychodzą do prasy i oświadczają:
- Ramzes XVIII!
A Amerykanie na to:
- Jak się to wam udało?
A Ruscy:
- Jak to jak? Przyznał się!

Dodane przez Chichuana dnia 02-10-2008 16:56
#3

Może nie konkretny o Polaku, ale też fajny!

Lech, Czech i Rus przedzierali sie przez puszcze szukajac miejsca, gdzie mogliby sie osiedlic. Nagle zobaczyli wzgorze, na ktorym na starym samotnym debie w gniezdzie siedzial orzel. Wtedy Lech powiedzial: "Tego orla bialego przyjmuje za godlo ludu swego, a wokol debu zbuduje grod swoj i od orlego gniazda Gnieznem go nazwe". Pozostali bracia poszli dalej szukac miejsca dla swoich poddanych; Czech podazyl na poludnie, a Rus na wschod. Czech zalozyl u zbiegu rzek Weltawy i Berounki, swoja stolice, ktora dala poczatek Pradze. A Rus chodzi, chodzi, chodzi i ostatnio widziano go w Gruzji...

Putin, Bush i Kwaśniewski mieli możliwość spotkać się i porozmawiać z Bogiem. Bóg pozwolił każdemu na zadanie mu jednego pytania. Pierwszy pyta Bush:
- Boże, kiedy Stany Zjednoczone wygrają wojnę z terroryzmem?
Bóg odpowiada:
- Jeszcze dwie, góra trzy kadencje prezydenckie i terroryzm przestanie istnieć.
Drugi Kwaśniewski:
- Boże, kiedy w Polsce zniknie problem bezrobocia?
Bóg odpowiada:
- Jeszcze pięć, sześć kadencji prezydenckich i wszyscy Polacy będą pracować.
Trzeci Putin:
- Boże, a kiedy skończy się bieda w Rosji?
- To już nie za mojej kadencji - odpowiada Bóg.

Polak, Rusek i Niemiec jechali pociągiem i każdy z nich włożył bagaż na górną półkę. Nagle z jednej z nich zaczęło coś kapać. Rusek wziął kubek i spróbował, po wypiciu mówi: Wódka!,Niemiec mówi: Whisky!. Polak mówi: Ani wódka, ani Whisky. To mój Pimpuś...

Anglik udowadnia Polakowi, że jego język jest najtrudniejszy:
- Na przykład: u nas pisze się Sheakspere, a czyta się Szekspir.
- To jeszcze nic. W Polsce pisze się Bolesław Prus, a czyta Aleksander Głowacki!!

Dodane przez zakochana04 dnia 02-10-2008 19:53
#4

Polak, Niemiec i Rus stoją koło jaskini. Wszyscy boją się wejść. W końcu jednak Niemiec się odważył i wszedł. Usłyszał "zjem cię, zjem cię, obedrę cię ze skóry". Wybiegł z jaskini z krzykiem. Rus chciał zobaczyć co tak wystraszyło Niemca. Wchodzi do jaskini i też słyszy: "zjem cię, zjem cię, obedrę cię ze skóry". On też ucieka. W końcu Polak, zdenerwowany całą sytuacją wchodzi do jaskini, wyjmuje zapalniczkę, zapala i widzi jak małpa siedzi na drążku i wpatrując się w banana mówi "zjem cię, zjem cię, obedrę cię ze skóry"...

Diabeł spotkał Rusa, Polaka i Niemca. Powiedział do nich: "Jak nauczycie jakiejś sztuczki swojego psa to dostaniecie czego tylko zapragniecie". Wszyscy sie zgodzili, więc Diabeł zamknął ich w osobnych domkach, każdemu przydzielił psa i miskę kiełbasy. Po tygodniu przychodzi najpierw do Rusa. Rusek chudziutki, jego pies gruby jak beka. Rus mówi "siad", pies siada. Potem diabeł idzie do Niemca. Niemiec też chudziutki, pies roztyty. Niemiec woła "waruj", a pies posłusznie waruje. Na końcu diabeł idzie do Polaka. Dziwi się, bo Polak przytył, a pies jest okropnie chudy i tak sobie myśli "pewnie on niczego nie nauczył tego psa". Polak jakby czytał mu w myślach kazał mu chwile poczekać. Przyniósł ostatni kawałek kiełbasy, siada na krześle i zaczyna jeść. Nagle pies podchodzi do niego i błagalnym głosem "Zenek, zlituj się, daj gryza..."...

Edytowane przez Ariana dnia 02-10-2008 19:59

Dodane przez madzia16 dnia 02-10-2008 20:01
#5

Polak, Łusek i Niemiec zostali zamknięci przez diabla w 3 oddzielnych pokojach na miesiąc. Diabeł wpuścił im tam po psie do każdego pokoju i przykazał aby w ciągu tego miesiąca nauczyli swoje psy jak najwięcej. Odchodząc diabeł dal każdemu z nich żarcia wystarczającego na miesiąc dla psa i pana razem. Tak wiec po miesiącu diabeł przychodzi i chce sprawdzić ludzi. Idzie najpierw do Niemca. Widzi ze ani pies ani pan nic się nie zmienili. Piesek umie siadać, prosić i dawać glos na polecenie. Idzie następnie do Ruska. Widzi ze pies jest wychudzony, a Łuskowi zaokrąglił się brzuszek. Pies umie aportować, dawać glos, prosić i turla się. No to diabeł idzie do Polaka. Widzi ze z psa pozostał praktycznie sam cień, już nawet ledwo rusza powiekami, a Polak siedzi w kacie i praktycznie nie może się ruszyć taki ma brzuch. Diabeł widząc to pyta się czego Polak nauczył swojego psa. Na to Polak wyjmuje z worka ostatni kęs jedzenia, a pies widząc to podrywa się resztkami sil na łapy, !
cudem klęka i krzyczy: "Stary!! Daj mi przynajmniej ten ostatni kęs!!! Błagam!!!"

Diabeł zwabił na skraj przepaści Anglika, Francuza, Niemca i Polaka. Podchodzi do Anglika i mówi:
- Skacz!
- Nie skoczę.
- Gentleman skoczyłby.
Anglik skoczył. Diabeł podchodzi do Francuza i mówi:
- Skacz!
- Nie skoczę.
- Gentleman skoczyłby.
- Nie skoczę.
- Ale teraz jest taka moda.
Francuz skoczył. Diabeł podchodzi do Niemca i mówi:
- Skacz!
- Nie skoczę.
- Gentleman skoczyłby.
- Nie skoczę.
- Ale teraz jest taka moda.
- Nie skoczę.
- To rozkaz!
Niemiec skoczył. Diabeł podchodzi do Polaka i mówi:
- Skacz!
- Nie skoczę.
- Gentleman skoczyłby.
- Nie skoczę.
- Ale teraz jest taka moda.
- Nie skoczę.
- To rozkaz!
- Nie skoczę.
- A to nie skacz!
Polak skoczył.

Polaka, Niemca i Prusa złapał diabeł.
- Musicie zrobić kilka rzeczy, a was wypuszczę. Przynieście coś czarnego.
Polak przyniósł czekoladę, a Prus węgiel.
- Teraz musicie to zjeść.
Polak zjadł z chęcią czekoladę. Prus zaczął się naraz śmiać i płakać.
- Dlaczego płaczesz?
- Bo muszę zjeść węgiel.
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo Niemiec niesie ze sobą bandę murzynów!


Dodane przez Hermione_Granger dnia 24-10-2008 18:42
#6

Nie przeczytałam wszystkich więc nie wiem,czy tego kawału nie było:

Polak,Rusek i Niemiec idą do jaskini.O beczkę piwa założyli się,że jeśli ktoś wróci bez ugryzienia dostanie ją.Haczykiem jest to,że tam były nietoperze.pierwszy wszedł Niemiec - całe usta spuchnięte.Drugi Rusek - cała głowa spuchnięta.Wchodzi Polak.Po kilku minutach wychodzi zadowolony z siebie.
-Jak ci się udało ?!
-Po prostu zabiłem jednego a reszta poszła na pogrzeb ;D

Dodane przez madzia16 dnia 24-10-2008 19:11
#7

Polak, Rusek i Niemiec zakładają się, która teściowa jest grubsza.
Rusek mówi:
- Moja teściowa to się w 80cm drzwi nie mieści.
Niemiec mówi:
- Moja teściowa na 90cm materacu się nie mieści.
Polak mówi:
- No chłopaki, a moja teściowa to jak zaniesie majtki do pralni to mówią, że spadochronów nie przyjmują.



Polak, Rusek i Niemiec byli w hotelu, w którym straszy.
Niemiec wszedł do hotelu i duch mówi:
- jestem duszek białe oczko
Niemiec uciekł.
Później wszedł Rusek.
Duch powiedział:
- jestem duszek białe oczko
Rusek uciekł z krzykiem.
Polak wszedł do hotelu i przespał się parę godzin.
W końcu duch mówi:
- jestem duszek białe oczko
A Polak odpowiada:
- a chcesz mieć zaraz fioletowe?

Lecą 3 samoloty: Rusek , Polak i Niemiec. Spotkali diabła, który mówi:
-kto przeleci cały świat nie robiąc siku ani kupy to dostanie 2 wory złota.
Pierwszy wystartował Rusek. Niestety nie udało się zatrzymał się na stacji samolotowej. Drugi wystartował Niemiec i też niestety zatrzymał się na stacji samolotowej. A Polak jak to Polak zrobił w powietrzu akurat gdzie się odbywała msza święta. Kapłan mówi:
- Boże daj nam jakiś znak.
A tu zleciała kupa.
- Boże czy coś jeszcze?
A Polak wrzeszczy:
- papieru toaletowego !!!!!!!!!

Polak, Niemiec i Rosjanin założyli się, kto dłużej wytrzyma w budzie z capem. Pierwszy wszedł Polak. Siedzi minutę, dwie, pięć i po pięciu minutach wyskakuje krzycząc:
- Nie mogę, nie mogę!
Następnie wszedł Niemiec. Siedzi minutę, dwie, pięć, dziesięć, aż w końcu wyskakuje po dwudziestu minutach:
- Nie mogę, nie mogę!
Przyszedł czas na Rosjanina. Wszedł do budy, zamknął drzwi, a po 5 sekundach wyskakuje cap:
- Nie mogę, nie mogę!

Leci Polak, Rusek i Niemiec samolotem. Złapał ich diabeł i mówi:
- Wypuszczę was tylko wtedy, jeżeli dobrze odpowiecie na zadane przeze mnie pytanie. Polak, Rusek i Niemiec zgodzili się.
Diabeł pyta Ruska:
- Jesteśmy nad Rosją?
Rusek mówi:
- Tak!
Diabeł odpowiada:
- Źle idziesz do piekła!
Teraz pyta się Niemca:
- Czy jesteśmy nad Niemcami?
Niemiec odpowiada:
- Tak!
Diabeł mu na to:
- Źle, idziesz do piekła!
Został Polak, diabeł zadał mu pytanie:
- Jesteśmy nad Polską?
Polak spojrzał na zegarek, wystawił ręke na której miał zegarek za okno, po chwili patrzy znowu na zegarek ale już go nie ma. Pewny siebie odpowiada:
- Tak, jesteśmy nad Polską!

Polak, Rusek i Niemiec lecą samolotem. Niestety mieli przeciążenie i sterujący Rusek krzyczy:
- Hej zrzućcie coś tam.
Rzucili skrzynkę srebra.
Po godzinie gdy za sterami zasiadł Niemiec, sytuacja się powtórzyła i krzyczy:
- Hej rzućcie coś tam.
Rzucili złoto.
Gdy sterował Polak obciążenie samolotu znów było zbyt duże. Więc rzucili bombę. Po wylądowaniu na Okęciu poszli na miasto i słyszą jak rozmawiają trzy kobiety przed kościołem:
- Wiecie co, jak mój Stasio szedł drogą, to przed nogi skrzynka srebra mu spadała - mówi Zośka.
- To jeszcze nic, jak mój Karol szedł drogą, to mu skrzynka złota na łeb spadła - powiedziała Kryśka.
- Eeeee tam, jak mój Heniek się spierdział, to cała chałupa się zawaliła - zakończyła Halina.

Narazie tyle jak jeszcze coś fajnego będę miała to dodam.

Dodane przez Ginny Weasley_82 dnia 17-05-2009 15:40
#8

Polak,Niemiec i Rusek założyli się która teściowa jest grubsza.Niemiec mówi:
-No chłopaki moja teściowa to się w drzwi 80cm nie mieści.
Na to Rusek:
-A moja to w kanapę 90cm nie wejdzie.
Polak na to:
-Chłopaki,jak moja teściowa zaniosła majtki do pralni, to powiedzieli,że spadochronów nie przyjmują.


Polaka, Niemca i Prusa złapał diabeł.
- Musicie zrobić kilka rzeczy, a was wypuszczę. Przynieście coś czarnego.
Polak przyniósł czekoladę, a Prus węgiel.
- Teraz musicie to zjeść.
Polak zjadł z chęcią czekoladę. Prus zaczął się naraz śmiać i płakać.
- Dlaczego płaczesz?
- Bo muszę zjeść węgiel.
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo Niemiec niesie ze sobą bandę murzynów!

Dodane przez Onyx dnia 17-05-2009 16:03
#9

Diabeł zwabił na skraj przepaści Anglika, Francuza, Niemca i Polaka. Podchodzi do Anglika i mówi:
-Skacz!
-Nie skoczę!
-Gentelmen by skoczył!
Anglik skoczył. Diabeł podchodzi do Francuza.
-Skacz!
-Nie skoczę!
-Ale taka jest teraz moda!
Francuz skoczył. Diabeł podchodzi do Niemca.
-Skacz!
-Nie skoczę!
-To rozkaz!
Niemiec skoczył. Diabeł podchodzi do Polaka
-Skacz!
-Nie skoczę!
-Skacz!
-Nie skoczę!
-Nie skoczysz? No to nie skacz.
Polak skoczył.

Jechali pociągiem Polak, Niemiec i Rusek.
Założyli się o to, kto jest szybszym złodziejem.
Niemiec mówi:
- Dajcie mi dwadzieścia sek. i zgaście światło.
Po dwudziestu sek. zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle Niemiec oddaje im zegarki.
Rusek mówi:
- Dajcie mi dziesięć sek. i zgaście światło.
Po dziesięciu sek. zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle Rusek oddaje im zegarki.
Polak mówi:
- Dajcie mi piec sek. i zgaście światło.
Po pięciu sek. zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle wchodzi konduktor i mówi: panowie koniec jazdy, ktoś nam podpiździł lokomotywę.

Dodane przez Prue dnia 25-08-2009 13:59
#10

Jest Rusek, Niemiec i Polak na bezludnej wyspie.
Nagle Rusek złowił złotą rybkę, no to rybka mówi jak mnie wypuścicie to spełnie każdemu po jednym życzeniu, wszyscy się zgodzili.
Rusek:
-Chcę wrócić do domu!
Niemiec:
-Chcę wrócić do domu!
A Polak:
-Trochę tu nudno, niech wrócą moi koledzy!

Diabeł zagarnął Polaka, Ruska i Niemca i mówi :
-przynieście coś do czyszczenia
Polak przyniósł szczoteczkę do zębów, Niemiec szczotkę do czyszczenia kibla a rusek się nie pojawił.Diabeł mówi:
-a teraz umyjcie zęby tym co przynieśliście.Polak umył i nic.
Niemiec zaczyna beczeć i się śmieje.Diabeł:
-czemu beczysz ?
-bo boli
-a czemu się śmiejesz ?
-bo Rusek jedzie maszyną do czyszczenia ulic !

Polak, Rusek i Anglik znaleźli jeziorko w które jak w skoczą i powiedzą co chcą to w to się zamienia
Biegnie rusek i krzyczy
- wódka!. jezioro zamieniło się w wódkę
Biegnie polak i krzyczy
- piwo!. jezioro zamieniło się w piwo
Biegnie anglik poślizgną się i krzyczy
- Oh shit!

Z pamiętnika amerykańskiego żołnierza:
"Dzień pierwszy. Popiłem trochę z Polakami. Dzień drugi. Chyba koniec ze mną. Umieram. Dzień trzeci. Polacy znowu wyciągnęli mnie na wódkę. Dzień czwarty. Szkoda,że przedwczoraj nie umarłem."

Edytowane przez Prue dnia 25-08-2009 14:01

Dodane przez hagrid123 dnia 25-08-2009 14:14
#11

Polaka, Ruska i Niemca złapał diabeł, i powiedzzał:
- Dam wam mase pieniędzy, macie mi otworzyć sklep ze wszystkim, daje wam miesiąc czasu, jak nie to do piekła.
Przychodzi po miesiącu do Niemca, pyta sie o różne rzeczy, niemiec miał wszystko. Diabeł kombinuje, co tu dać, żeby go do tego piekła posłać...no i mowi:
- Dwa kilo ni ****a! - Niemiec myśli, myśli:
- No nie mam! - to do piekła.
Idzie do Ruska, wszystko miał i mowi:
- Dwa kilo ni ****a! - Rusek nie miał, i poszedł do piekła - idzie do Polaka, sytuacja potwarza się. Diabeł mowi - dwa kilo ni ****a - Polak na to:
- Poczekaj diabeł, mam w piwnicy, bo mi sie nie zmieściło na półkach - schodzą do piwnicy, Polak mowi:
- Diabeł, widzisz cos ??
- Ni ****a!!
- To bierz dwa kilo i s****!!

Diabeł mówi do Niemca, Ruska i Polaka że roztopi wszystko to co oni przyniosą.
Niemiec przynosi czołg.
Diabeł dotyka czołg i rozpuszcza go.
Rusek przynosi karabin.
Diabeł rozpuszcza go.
Polak przynosi jakąś dziwną kólkę.
Diabeł dotyka,_ściska i nic się nie dzieje.
Polak mówi: To M&M's, nie rozpuszcza się w dłoniach, tylko w buzi!

Polak, Niemiec i Rusek założyli się, który z nich przepłynie samochodem jezioro gówna. Pierwszy pojechał Niemiec limuzyną i utonął. Potem Rusek pojechał ciężarówką i też utonął. Na końcy Polak przyjechał trabantem i Niemiec się go pyta:
- Chcesz tym gównem przejechać???
- Tak -powiedział Polak i przepłynął.
Jaki z tego morał? - Gówno w gównie nie utonie!

Poranek w alpejskim kurorcie. Na taras wychodzi Anglik i woła:
- How wonderful!
Wychodzi Niemiec i wzdycha:
- Das ist wunderbar!
Wychodzi Rosjanin i dziwuje się:
- Kak priekrasna!
Wychodzi Polak i stwierdza:
- O ****!

Niemiec, Anglik i Polak dostaną 1.000.000pln, jeśli przejadą przez rój komarów bez ukąszenia.
- Niemiec jedzie mercem 300km/h, ugryzł go komar
- Anglik jedzie Astonem Martinem 330km/h, ugryzł go komar
- Polak jedzie "komarkiem" 25km/h, a przywódca komarów:
- Stać, to nasz!

Edytowane przez Milka dnia 25-08-2009 16:10

Dodane przez Hermiona Weasley dnia 13-09-2009 10:36
#12

Konduktor przyłapał Polaka jadącego pociągiem na gapę. Ponieważ gość nie chciał wysiąść, ani też zapłacić za bilet, nieźle wkurzony konduktor złapał jego walizkę i wyrzucił przez okno.
- MORDERCO!!! - krzyknął Polak - Tam był mój syn!!!
*
Polak Niemiec i Rusek mieli wejść do jaskini pełnej komarów. _Wyszedł Niemiec, zaraz wyszedł cały pogryziony._Wszedł Rusek, zaraz wyszedł cały pogryziony. _Wreszcie wszedł Polak. Długo go nie było, więc wszedł za nim Rusek.
- Dlaczego nie jesteś pogryziony? - pyta Polaka.
- Bo zabiłem jednego, a reszta poszła na pogrzeb.


Pisanie z pamięci trochę Ci nie wychodzi...

Edytowane przez Milka dnia 13-09-2009 10:48

Dodane przez Fable dnia 18-11-2009 16:54
#13

Anglik udowadnia Polakowi, ze jego język jest najtrudniejszy:
- Na przykład u nas pisze się Shakespeare, a czyta Szekspir.
- To jeszcze nic. W Polsce pisze się Bolesław Prus, a czyta Aleksander Głowacki

Rozmawiają Polak, Rusek i Niemiec. Chwalą się u kogo w sadach rosną większe jabłka.
Niemiec:
-U nas w sadach rosną jabłka tak duże jak dwie złożone ludzkie pięści.
Rusek:
-No i co z tego. U nas rosną jabłka wielkości ludzkiej głowy.
A na to Polak:
-Panowie ale czym wy się chwalicie. Jak ja wczoraj wiozłem jabłka na targ to mi robak konia zeżarł.

Amerykańscy archeolodzy odkryli nowa piramidę w Egipcie i odkopali tam mumie faraona. Nie mogli jednak ustalić kim był zmarły, bowiem mumia nie była zbyt dobrze zachowana. Zadzwonili wiec po pomoc do Rosji.
Następnego dnia przybyli z Moskwy Sasa i Wiana. Poprosili tylko o 2 godziny czasu na rozwiązanie tego problemu. Po tym czasie dwaj oficerowie radzieckiego wywiadu wychodzą do prasy i oświadczają:
- Ramzes XVIII!
A Amerykanie na to:
- Jak się to wam udało?
A Ruscy:
- Jak to jak? Przyznał się!

Diabeł założył się z Polakiem, Ruskim i Niemcem, który lepiej wytresuje psa. Po roku czasu przychodzi do Ruska. Rusek, chudziutki, z wystającymi zebrami, a pies spasiony, ze ledwo może się ruszać. Rusek wyciąga kiełbasę, daje psu, a ten zaczyna służyć.
Potem poszedł do Niemca. Niemiec ledwie trzyma się na nogach, a pies jak beka, łapy ma prawie w poziomie. Niemiec daje mu kiełbasę - pies zaczyna tańczyć.
Wreszcie przyszedł diabeł do Polaka. Ten zapasiony, ledwie mieści się w fotelu, a psa prawią nie widać. Polak wyciąga kiełbasę, "pewnie tez da psu" myśli diabeł, a on sam zaczyna zjadać. Na to pies odzywa się ludzkim głosem:
- Daj mi, ach daj mi...

Edytowane przez Fable dnia 18-11-2009 16:56

Dodane przez Promitet dnia 12-06-2010 20:13
#14

Młody malarz sprzedaje swój najnowszy obraz anonimowemu nabywcy, mówiąc:
- Pewien Japończyk chciał mi za niego dać tysiąc dolarów.
- Mogę panu dać najwyżej dwieście.
- A bierz pan! Przecież nie można dopuszczać, aby nasze arcydzieła opuszczały Polskę.

***

Nadszedł dzień Sądu Ostatecznego. Prezydent Kwaśniewski chodzi przed bramą Niebios i wita się ze wszystkimi. W pewnym momencie podchodzi do Jezusa i zaciekawiony pyta:
- Jezu, a gdzie jest Kulczyk?
- Kulczyka nie ma, leży w jakimś szpitalu w Londynie.

***

Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mowi:
- Slyszalem, ze wy, Polacy to jestescie straszni pijacy. Zaloze sie o 500$, ze zaden z was nie wypije litra wodki jednym haustem. W barze cisza. Kazdy boi sie podjac zaklad. Jeden gosciu nawet wyszedl. Mija kilka minut, wraca ten sam gosciu, podchodzi do Amerykanina i mowi:
- Czy twoj zaklad jest wciaz aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wodki podaj!
Gosciu wzial gleboki oddech i fruuu... z litra wodki zostala pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wyplaca 500$ i mowi:
- Jesli nie mialbys nic przeciwko, moglbym wiedziec, gdzie wyszedles kilka minut wczesniej?
- A, poszedlem do baru obok sprawdzic, czy mi sie uda...

***

Diabeł zwabił na skraj przepaści Anglika, Francuza, Niemca i Polaka. Podchodzi do Anglika i mówi:
-Skacz!
-Nie skoczę!
-Gentelmen by skoczył!
Anglik skoczył. Diabeł podchodzi do Francuza.
-Skacz!
-Nie skoczę!
-Ale taka jest teraz moda!
Francuz skoczył. Diabeł podchodzi do Niemca.
-Skacz!
-Nie skoczę!
-To rozkaz!
Niemiec skoczył. Diabeł podchodzi do Polaka
-Skacz!
-Nie skoczę!
-Skacz!
-Nie skoczę!
-Nie skoczysz? No to nie skacz.
Polak skoczył.

Dodane przez Mmartyna22 dnia 04-03-2011 18:22
#15

Polak, Czech i Niemiec spotkali diabla.
Kazał im przynieść jakąś roślinkę.
Polak przyniósł tulipana, Niemiec dziką różę a Czecha jeszcze nie ma...
Diabeł nie czekając kazał im to zjeść.
Polak zjadł bez problemu.
Niemiec natomiast je, i płacze i śmieje się jednocześnie..
- Czemu płaczesz - spytał diabeł
- Bo muszę zjeść dziką różę, to boli!
- A czemu się śmiejesz?
- Bo Czech idzie z kaktusem!



Polak, Rus i Niemiec spotkali diabła.
Powiedział:
- Niech każdy z was przyniesie coś do czyszczenia albo zabiję!
Polak przyniósł szczoteczkę do zębów, Niemiec szczotkę do kibla a Ruska jeszcze nie ma...
- Dobra, nie czekamy na niego, teraz wyczyśćcie tym zęby!
Polak wyczyścił, wiadomo, szczoteczka do zębów...
Niemiec nie umie zacząć i płacze i śmieje się jednocześnie...
- Czemu płaczesz? - diabeł spytał
- Jak to czemu? Muszę wyczyścić zęby szczotką do kibla!
- A czemu się śmiejesz?
- Bo Rusek jedzie z maszyną do czyszczenia ulic!

Dodane przez Seva dnia 10-10-2011 16:32
#16

hahahha xd przy którymś to na podłodze się tarzałam :jupi: :hjehje: :tooth:

Dodane przez Czarodziejka dnia 21-10-2011 17:42
#17

Diabeł kazał Polakowi, Niemcowi i Czechowi przynieść pojemnik z wodą.
Polak przyniósł szklankę wody.
Niemiec przyniósł beczkę.
Czech jeszcze nie wrócił...
Diabeł kazał im to wypić.
Polak wypił bez problemu.
Niemiec pije, płacze i się śmieje.
Czemu płaczesz?- pyta diabeł?
- Bo nie mogę wypić.
- A czemu się śmiejesz?
- Bo Czech jedzie cysterną!

Dodane przez SevLily36 dnia 21-10-2011 19:26
#18

Polak, Rusek i Niemiec zakładają się, która teściowa jest grubsza. Rusek mówi:
- Moja teściowa to się w 80cm drzwi nie mieści
Niemiec mówi:
- Moja teściowa na 90cm materacu się nie mieści
Polak mówi:
- No chłopaki, a moja teściowa to jak zaniesie majtki do pralni to mówią, że spadochronów nie przyjmują