Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Skoki narciarskie

Dodane przez about dnia 25-12-2009 20:06
#1

Małysz, Stoch, Romøren, Kofler,Küttel, Ahonen, Schmitt, Schlierenzauer i Amman to nazwiska znane wszystkim kibicom skoków narciarskich. Czy jest to sport bliski Waszym sercom? Czy z zapartym tchem oglądacie transmisje w telewizji i kibicujecie polskim reprezentantom? Uważacie ten sport za interesujący, a może wręcz przeciwnie? Jaki skoczek zyskał waszą sympatię? Zapraszam do dyskusji.

Edytowane przez raven dnia 03-04-2013 20:20

Dodane przez Lady Holmes dnia 25-12-2009 22:12
#2

Skoki oglądam sporadycznie - gdy już nic ciekawego nie ma w telewizji, to obejrzę jak skaczą te Małysze.
Kibicuje Polakom.
Ten sport nawet mnie interesuje, ale nie aż tak fascynuje.

Dodane przez hermiona111 dnia 25-12-2009 22:17
#3

Ja bardzo lubię oglądać skoki. Szczególnie wtedy gdy Małysz jest w formie:) Choć ostatnio Stochowi coraz lepiej idzie. Zapraszam do oglądania turnieju czterech skoczni, start we wtorek:)

Dodane przez gosiaka1410 dnia 25-12-2009 22:29
#4

Kiedyś skoki narciarskie oglądałam bardzo zawzięcie. Ale jakoś tak rok temu mi przeszło. Znudziło mi się. Owszem, zerknę, kto jak skoczył, które miejsce zajął, ale to już tylko z przyzwyczajenia, nie z ciekawości. Może dlatego, że Polacy słabiej skaczą,że Małysz nie ma już wyników takich, jak parę lat wcześniej. A może zwyczajnie mi się "przejadło"?

Dodane przez malfoj_sam_segz dnia 23-01-2010 12:22
#5

Osobiście uważam, że kiedyś w większości polskich domów oglądano skoki narciarskie, czego powodem były zwycięstwo naszego rodaka Adama Małysza. W moim domu oczywiście też tak było i oglądanie skoków dawało mi dużą radość. Ale nic nie trwa wiecznie, tak samo wiecznie nie trwa dobra passa i forma, więc pan Adam już nie skacze tak świetnie jak kiedyś. Lecz i tak go podziwiam, bo wiele osiągnął i zgromadził wielu przed telewizorami, a także rozpropagował ten sport w Polsce. Skoki stracił trochę na wartości, kiedy triumfów nie święcą juz Polacy, ale ja osobiście lubię czasami oglądnąć w zimowe wieczory skoki. A że czas i parę innych czynników nie zawsze dopisują, to robię to coraz rzadziej, a szkoda ( -;

Dodane przez kapsiutek dnia 23-01-2010 12:29
#6

jak już kilkakrotnie podkreślałam: nie znoszę zimy. jednak uwielbiam oglądać skoki narciarskie. jest w tym sporcie coś fascynującego, coś takiego... niezwykłego. najbardziej kibicuję Gregorowi Schlierenzauer'owi. uważam, że ma wielki talent i powinien go wykorzystać.

Dodane przez Lapa dnia 23-01-2010 13:31
#7

Ja bardzo lubię skoki narciarskie. Niektórzy uważają, że to sport, który oglądają wyłącznie dziadkowie, ponieważ nie ma w nim piłki.
Moim ulubionym skoczkiem na tę chwilę jest George Schlierenzauer.
Fajny, młody skoczek, do którego należy najbliższa przyszłość tego sportu (nie zdziwi mnie jak wygra olimpiadę). Mam nadzieje, że Polacy teraz nie zawiodą.

Dodane przez about dnia 09-02-2010 19:57
#8

Mhm. Czas na moją wypowiedź.

Skoki narciarskie kocham. I to od dawna. Miłością czysto platoniczną. Oczywiście jest to kolejny sport, który polubiłam dzięki mojemu niezastąpionemu tacie i mojej kochanej mamie. Od małego obserwuję je z zapartym tchem. Fakt faktem, że Małysz już nie triumfuje i nie deklasuje swoich rywali tak jak kiedyś, jednak nadal trzyma się przy tych najlepszych.

Osobiście czekam bardzo na ZIO. Może tam Adam pokaże nam to, na co go stać? Może wreszcie się "odblokuje" i "złapie luzu" (jak to mówi Szczęsny) na rozbiegu? Trzymam także kciuki za resztę naszej kadry: za Stocha i Miętusa zwłaszcza. Mam nadzieję, że w drużynówce się nie skompromitujemy.

Ulubieńcy...nie była bym sobą, gdybym nie napisała Małysza. Któż go nie lubi? Prosty facet, do tego z talentem i wielkimi ambicjami. Darzę sympatią także Schlierenzauera i Ammana. Ostatnio coraz lepiej prezentuje się Kranjec.

Dodane przez hermiona27 dnia 09-02-2010 20:27
#9

Lubię skoki. Jestem kibicem i nawet byłam kiedyś na letnim Grand Prix w Zakopanem na Wielkiej Krokwi. Kibicujmy Małyszowi, by zdobył medal na olimpiadzie w Vancouver:) NAPRZÓD ADAM!!!

Dodane przez RazorBMW dnia 09-02-2010 20:34
#10

Adaś ostatnio ma formę, więc może się to zakończyć medalem, ale... jak Amman i Schliri dostaną boom formy, to oj, wątpię w sukces naszego reprezentanta.
Tak btw. Austriacy ociupinkę słabiej, już nie tacy terminatorzy, jak na początku sezonu O_o

Dodane przez Loonyy dnia 18-04-2010 18:37
#11

Skoki oglądam. Bo kocham narty. W tym roku kiedy wracałam właśnie z nich to leciały skoki, to się zatrzymaliśmy po drodze, w najbliższym motelu przy autostradzie w Niemczech i oglądaliśmy. Odbiór nie był najlepszy, ale wszyscy siedzieli w jednym pokoju i śledzili. A potem dwa dni dyskutowania na ten temat. Kocham ten czas..

Dodane przez Malkontentka dnia 25-06-2010 17:49
#12

Ech... skoki to chyba najnudniejszy sport(oprucz F1 oczywiście). Nie jestem w stanie tego oglądać. Lubie wiedzieć kto wygrał i który jest Małysz, ale to tyle jeśli chodzi o moje zainteresowanie tym sportem. A jeśli chodzi o ulubionego skoczka to chyba Simon Amman, bo dużo wygrywał :bigrazz:

Dodane przez Tom_Riddle dnia 26-06-2010 19:11
#13

W ankiecie zaznaczyłem, że nie interesuję się skokami narciarskimi, ale to nie do końca prawda (brakowało mi czegoś pośrodku). Nie śledzę z zapartym tchem całego Pucharu Świata, ale oczywiście kibicuję naszym reprezentantom - zawsze. Nie mam ulubionego zawodnika, chociaż kibicuję nikomu innemu tylko Małyszowi:)

Dodane przez Lady Bellatriks dnia 02-06-2011 22:05
#14

Skokami narciarskimi zaraził mnie tata kiedy byłam mała. Do tej pory uwielbiam oglądać je w telewizji. Bardzo lubię wszystkich skoczków, cenię Kamila Stocha, ale najbardziej lubię Noriakiego Kasai i Thomasa Morgensterna. Kasai to obecnie najstarszy skoczek skaczący w Pucharze Świata, a Thomas Morgenstern to dwukrotny mistrz świata, który nie puszy się swoimi sukcesami. Oby dwoje są bardzo sympatyczni, mają wielu fanów i zyskują uznanie na całym świecie.

Dodane przez potterfanka dnia 02-06-2011 22:16
#15

Zima. Święta i ferie łączyły się nieodzownie z Leć Adaś, Leć !

Podobnie jak Lady Bellatrix i about, skokami zaraził mnie tata. Wszak nie rozumiałam zasad, jednak fascynowały mnie te wyczyny skoczków. Ale przede wszystkim, dla mnie skoki to jedyny tak emocjonujący sport. Nie interesują mnie mecze piłki nożnej ani ręcznej, ani biathlon, ani slalom gigant. Ale kiedy oglądam skoki potrafię słaniać się po podłodze krzycząc nazwisko sportowca, albo dmuchać w ekran, żeby polak dalej skoczył. Albo krzyczeć `spadaj, spadaj !` kiedy skacze Morgenstern lub Ahonen ; )

Bardzo żałuję, że nasz Orzełek z Wisły zakończył karierę. Skoki już nigdy nie będą takie same, niestety.

Dodane przez Lady Bellatriks dnia 02-06-2011 22:45
#16

Małyszowi starczy sukcesów, teraz kolej na Stocha. Mam nadzieję, że pobije Małysza na głowę. Trzymam za niego kciuki.

Dodane przez RedQueen dnia 03-06-2011 08:45
#17

Skoki narciarskie to jedyny sport który lubię oglądać w telewizji. Od zawsze kibicowałam Małyszowi, a teraz kiedy zakończył skakanie, będę kibicowała Stochowi. Ten sport zawsze wzbudzał we mnie duże emocje, szczególnie na mistrzostwach świata ;D

Dodane przez SevLily35 dnia 03-06-2011 11:53
#18

Małysz zakończył karierę, więc przestałam oglądać skoki ;-( Oglądałam to tylko ze względu na Małysza. Ogólnie nie przepadam za tym sportem.

Dodane przez Loa_riddle dnia 14-09-2011 14:18
#19

Bardzo lubię oglądać skoki narciarskie. Wg większości mojej rodziny skoki to tylko Małysz, a skoro już skończył karierę to nie ma po co oglądać, jednak ja uważam inaczej.
Skoki są właściwie jedynym sportem, który lubię oglądać.

Dodane przez gabrysia6210 dnia 14-09-2011 14:48
#20

Moim zdaniem gdy Małysz odszedł na emeryturę dla mnie skoki narciarskie nagle straciły sens.

Dodane przez fanka98 dnia 14-09-2011 16:01
#21

Szkoda, że Małysz nie skacze. Nie specjalnie się tym interesowałam, ale czasem oglądałam. Teraz skoki nie mają sensu. Nie będą takie same.

Dodane przez N dnia 26-09-2011 19:56
#22

Teraz skoki nie mają sensu. Nie będą takie same.

Ej noo, bez przesady. W końcu skoki narciarskie na Małyszu się nie kończą. Jest jeszcze wielu innych skoczków, których warto oglądać.

Skoki lubię. Oglądam, może nie nałogowo i nie każdy konkurs, ale orientuje się, kto ma wzrost formy, a kto spadek. Faktycznie skoki bez Małysza straciły urok, ale przecież nic nie trwa wiecznie. Mam nadzieję, że jakiś inny reprezentant polski pokaże, na co nas stać. A tak ogólnie, to pewnie Austriacy i tak będą rozwalać wszystkich po kolei. No chyba, że nadchodzący sezon przyniesie nam wiele niespodzianek. Trzymam kciuki za kadrę Polską. ^^

Dodane przez Theodore dnia 24-11-2011 19:23
#23

Uwielbiam skoki narciarskie. Zawsze fascynowało mnie to, z jaką determinacją dążyli do jak najdalszego skoku. Teraz, kiedy Małysz zakończył swą skoczną karierę, skoki mniej mnie fascynują, ale będę oglądać zmagania Stocha :D. Dalej pamiętam to gapienie się w telewizor i te emocje!

Dodane przez Annalisa Louis dnia 24-11-2011 19:42
#24

Ja również strasznie lubię ten sport. Co prawda nie mamy już Małysza, ale jest przecież wielu młodych polskich skoczków, którzy na pewno jak się wyćwiczą to będą tak świetnie lata jak Polski Król Skoczków. Mimo wszystko z niecierpliwością czekam na transmisję skoków w tv ^^

Dodane przez aneczka00402 dnia 24-11-2011 20:12
#25

Jakoś mnie to nie kręci. Moja rodzina strasznie is tym podnieca, a ja jakoś mam lepsze rzeczy do roboty...

Dodane przez emilyanne dnia 24-11-2011 20:16
#26

Kurczę, nie potrafię zrozumieć dlaczego moją rodzinę to tak kręci. Sama mogłabym skakać, ale oglądać to w telewizji... Nic ciekawego jak dla mnie. Zawsze byłam wołana tylko na Małysza. Tylko i wyłącznie ten wynik mnie interesował. Dziwi mnie to jak wszyscy się tym podniecają... Ale cóż. Żaden sport mnie nie interesuje więc może to dlatego :D Chociaż osobiście jeżdżę na nartach.

Dodane przez hedwigowo dnia 21-02-2012 17:33
#27

Kiedyś trochę oglądałam z tatą. Fajnie popatrzeć choćby i na Stocha. Ja bałabym się zrobić coś takiego.

Dodane przez tarantula head dnia 21-02-2012 17:39
#28

Co weekend siadam przed telewizorem i kibicuję Austriakom, Norwegom i oczywiście Polakom. A jaki sportowiec zyskał moją sympatię? Schlierenzauer, Morgernstern, Hilde, Velta, Kranjec, Stoch, Małysz (szkoda, że już nie skacze ._.), Amman, Koffler, Koch, Żyła i Freitag. No cóż, trochę ich dużo, ale uwielbiam każdego skoczka z osobna. Uwielbiam długie loty (zwłaszcza na mamutach *-*).

Dodane przez hedwigowo dnia 21-02-2012 17:42
#29

Morgenstern jest mega *.*

Dodane przez Charlie dnia 02-03-2012 14:13
#30

Lubię se od czasu do czasu obejrzeć skoki narciarskie i popatrzeć jak Małysz skacze ( chociaż teraz jak go nie ma to rzadziej je oglądam ) , ale aż tak wielkim kibicem to nie jestem. Ten sport jest nawet interesujący, ale ja wole inne ( np. piłkę nożną ). W mojej rodzinie to tylko dziadek ogląda skoki, więc czasami z nim obejrzę.

Dodane przez onlyHorcrux dnia 02-03-2012 15:17
#31

Lubię skoki < 3 z zagranicznych to Morgiego : D aa. nasi to Kamil ^^

Dodane przez syrius_black dnia 02-03-2012 16:10
#32

Uwielbiam skoki narciarskie . Oglądam je w każdy weekend trudno mi jest wyobrazić sobie zimową sobotę lub niedzielę bez nich . Byłem wielkim fanem Adama Małysza ( gdy jeszcze skakał ) i teraz bardzo brakuje go na skoczniach . Z Polskich lubię jeszcze Kamila Stocha ( ma takie imię jak ja ) no i takiego co chyba raz czy dwa skakał , Zniszczoła . Z zagranicznych podoba mi się styl Romana Koudelki , który zawsze wystawia język gdy skacze albo Roberta Krańca bo fajnie wychodzą mu skoki na mamucie ...

Dodane przez Arek Secret dnia 02-03-2012 17:35
#33

Miłość do skoków narciarskich została wszczepiana we mnie przez rodziców - kochałem patrzeć, jak Polacy czują wiatr we włosach i zajmować bardzo wysokie miejsca. Teraz, gdy nie ma Adama Małysza, niby się sytuacja diametralnie zmieniła, ale dalej skoki przyciągają mnie przed telewizor, by zerknąć na zmagania Stocha, Zniszczoła (rzadko), Kota, Żyły i Miętusa...

Co do zagranicznych osób, to powiem... Kranjec wymiata. Nie zajmuje bardzo wysokiego miejsca w Pucharze Świata, lecz wariuje. Kocham jego skoki. Tak samo Runę Velta. Ten chłopak ma krzepę w sobie. Prócz tego na pochwałę zasługują Austriacy (szczególne ukłony w stronę Andreasa Koflera), Norwegowie (Andreasa Fanne(a)mela) i ci z Niemiec (Severin, wymiatasz, Freitag, też jesteś dobry :D).

No i Koudelka z tym jęzorem... xD

Dodane przez Gasso dnia 26-06-2012 17:10
#34

lubie skoki, ale zebym byl jakims fanatykiem to troche przesada. Uwazam, ze jes to lekki zabijacz czasu w pochmurne i mrozne zimowe wieczory:)

Dodane przez KEHI dnia 26-06-2012 17:17
#35

Fajny naprawdę fajny i ekscytując sport

Dodane przez Martita dnia 02-07-2012 22:30
#36

Kiedyś oglądałam- jak Adaś skakał, taraz nie ma co oglądać;/

Dodane przez Densho dnia 02-07-2012 22:37
#37

Martita napisał/a:
Kiedyś oglądałam- jak Adaś skakał, taraz nie ma co oglądać;/


Dokładnie, dokładnie!
Może jeszcze ktoś się wyrobi :)
Jak już oglądam to jestem za Japończykami :)
Jakoś lubię ten kraj, więc jak można to jestem za nimi :)

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 09-03-2013 14:20
#38

No mamy teraz mistrza świata - Kamila Stocha a także brązowe medale w drużynie - tak mocnej reprezentacji jeszcze nie mieliśmy, a przyznaje to sam Adam Małysz. No nie przesadzajcie, że jak już Adasia nie ma, to flaki z olejem. Jak pamiętam zacząłem oglądać skoki jeszcze zanim "Orzeł z Wisły" rozpoczął w Polsce "Małyszomanię". Kibicowałem wówczas japońskiemu skoczkowi Masahiko Haradzie...

Dodane przez raven dnia 09-03-2013 16:35
#39

Ja z Japończyków najbardziej lubiłam (teraz jest to JEDYNY Japończyk, którego lubię) Noriakiego Kasai ;)
Skoki - tak, chętnie, chociaż od kiedy rzadko pojawia się Martin Schmitt i Bjoern Einar Romoeren (dla tego jest jeszcze nadzieja, że wróci do pierwszej ligi, natomiast do Martina zbliża się wiek emerytalny) nie ma już we mnie jakiejś mega euforii. Za to Kamila Stocha uwielbiam, w przeciwieństwie do Małysza, którego nie znosiłam na początku jego sukcesów w PŚ, głównie za to, że zabrał Schmittowi Kryształową Kulę.

Dodane przez Patuska1997 dnia 28-03-2013 09:08
#40

Ja uwielbiam oglądać skoki są bardzo interesujące

Dodane przez Ms_Kane dnia 28-03-2013 09:40
#41

Ja uwielbiam oglądać skoki :D Zawsze oglądam,a najbardziej kibicuję Stochowi i Żyle. No i teraz Stoch był trzecim skoczkiem świata,a Żyła miał wysokie 15 miejsce :D Najbardziej jednak cieszę się jak wygrywa Żyła :D

Dodane przez Dominika13 dnia 28-03-2013 11:00
#42

:)

Dodane przez Milva dnia 28-03-2013 11:04
#43

Dawniej tylko przychodziłam na skok Małysza, ale teraz z większą uwagą śledzę nie tylko polskich skoczków. W ferie byłam w Zakopanym na skokach i okazało się, że to niesamowity sport, który trzyma w napięciu. Atmosfera była super, a przed każdym skokiem Polaka ten dreszczyk emocji jak daleko skoczy. Zupełnie inne uczucia niż przy oglądaniu piłki nożnej, na którą często do Krakowa chodzę. Tam to tylko latają za piłką i przez cały mecz może się nic nie dziać. A skoki to wszystko konkretnie. Skaczą według kolejki, osiągają dany wynik.
No Żyła się postarał. Oby ta dobra passa przetrwała do następnego sezonu ;)

Dodane przez runaway dnia 12-05-2013 14:28
#44

Kocham skoki narciarskie! Nie mam w sumie jakiś ulubionych skoczków. Uwielbiam Polaków, Czechów i Niemców/

Dodane przez Harry__Weasley dnia 25-05-2013 21:46
#45

Kocham ten sport

Dodane przez AreWeAllWeAre dnia 07-06-2013 17:10
#46

Skoki narciarskie są miłością mojego życia. Nie wyobrażam sobie go bez nich.
Oglądam zawsze kiedy są, oczywiście wolę zimowe od letnich, ale teraz czekam na rozpoczęcie letniego sezonu.
Wstaję w nocy jak są o drugiej, śledzę w internecie relacje z oficjalnych treningów, a raz nawet nie poszłam do szkoły, bo były skoki narciarskie, dwa razy wystarczyło zwolnienie (tata rozumie moją miłość).

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 07-06-2013 17:39
#47

Apeluję do wszystkich fanów skoków i nie tylko. Niech Wasze posty utrzymują przynajmniej minimalny poziom. Wszelkie posty typu :"Morgi jest mega" "Mam ciekawsze rzeczy do roboty" czy "kocham ten sport" będą uznawane za spam i bezwzględnie kasowane. Nikt nie oczekuje wypracowania, ale jednozdaniowymi postami nie wnosicie ABSOLUTNIE nic do tematu.

Dodane przez Kadmus Peverel dnia 31-07-2013 10:03
#48

Ogladam prawie zawsze i lubie Norwegów

Dodane przez filip gaunt dnia 12-08-2013 12:12
#49

uwielbiam je oglądam każde zawody

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 01-01-2014 17:04
#50

Oglądam, oglądam, i oczy momentami ze zdziwienia przecieram. Dochodzę do wniosku, że ten sport mnie już tak nie "kręci" jak za ery Małysza, który był zawodnikiem fenomenalnym - jednym z najlepszych na świecie ( o ile nie najlepszym ). Mi się wydaje, że za wcześnie ze Stocha zrobiono następcę Adama. Podobnie, że mamy mega - silną reprezentację. Tymczasem Austriacy wracają na szczyt, Amman daje o sobie znać, Kasai przeżywa czwartą młodość ;). Niby drużyna lepsza, jest w kim wybierać, każdy z nich może wygrać, zaskoczyć...Teraz sobie uzmysławiam pod jaką presją stał Małysz podczas swojej fantastycznej serii. Jak coś nie szło, to na niego cała fala krytyki spadała. Bo na kogo ? Tonia Tajnera, Marcina Bachledę ? Ostatecznie zobaczymy co pokażą na IO w Soczi. Bądźmy dobrej myśli.

Drugą moją "bolączką" są obecnie obowiązujące przepisy. Dawniej - za czasów wielkich skoczków rywalizacja bardziej mi odpowiadała/. Dziś to zmiany belek, bonifikaty punktowe - za wiatr...nijak to się wszystko ma do obiektywnej oceny warunków.

Dodane przez Lavenda1234 dnia 05-01-2014 13:20
#51

Lubie skoki narciarskie i nadal kibicuje polakom.

Dodane przez raven dnia 27-01-2014 12:03
#52

Czas na update :)
Sporo się zmieniło na przestrzeni lat. Jeszcze 8 lat temu nie było weekendu, którego nie spędziłabym na oglądaniu skoków. Wstawałam w nocy by oglądać konkursy w Sapporo, po całonocnej imprezie sylwestrowej trzeźwiałam i regenerowałam siły, śledząc kolejny konkurs z TCS. Do dziś pamiętam, jak zamiast szykować się na studniówkę, siedziałam przed telewizorem, bo Roar Ljoekelsoey wygrywał właśnie pierwszy konkurs Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich na Kulm. Najwięcej frajdy sprawiały mi dobre występy Martina Schmitta, chociaż lubiłam właściwie wszystkich Niemców ze "starej gwardii", Norwegów (zwłaszcza Romoerena, ale tu nie było osoby, której bym nie lubiła), Finów (Matti <3, Janne, Tami Kiuru, Akseli Kokkonen, który nic nie osiągnął, ale nadrabiał urodą) i do czasu również Austriaków (team Goldberger, Widhoelzl, Hoellwarth, Loitzl i Horngacher). Teraz wydawało mi się, że skoki sporo straciły (tak, być może manewry z odejmowaniem/dodawaniem punktów za wiatr odebrały widowiskowość tej dyscyplinie, ale zawody stały się bardziej sprawiedliwe. Tzn byłyby prawie sprawiedliwe, gdyby Pointner nie zachowywał się jak księżniczka) i już mnie aż tak bardzo nie interesują, ale okazuje się, że choć nie jest tak, że obejrzenie konkursu jest moim priorytetem, to jak już oglądam, jaram się jak przed laty. Tylko skoczkowych wrogów mam więcej ;) no właśnie, ciężko mi zaakceptować nowe twarze na skoczni. Nie jestem w stanie na przykład spojrzeć przychylnie na Schlierenzauera i Prevca, chociaż po kilku latach w końcu przekonałam się do Morgenkupy (to dlatego, że pojawił się nowy wróg w austriackiej armii - Gregor S.). Natomiast niedawna wygrana Noriakiego Kasai pokazała mi, że w tej dyscyplinie nadal jest coś, co mnie do niej przyciąga. Dlatego zdarza mi się z radością i zaangażowaniem śledzić zawody, w nadziei, że któryś ze starszych zawodników jeszcze coś pokaże. Szkoda, że Norwegowie się posypali, ale naiwnie wierzę, że Romoeren wróci do walki o zwycięstwa, a cała drużyna nieco się poukłada i już na IO zawalczy o medal.

Dodane przez Guseppe dnia 27-01-2014 13:57
#53

Skoki narciarskie oglądam dosyć często, tamten sezon był obejrzany cały, w tym sezonie już połowy zawodów nie widziałem... Moimi faworytami była taka trójca, która występowała kiedyś dosyć często (ale wszyscy z innych krajów :D)... a mianowicie A. Kofler, A. Bardal i A. Kuettel :) Chociaż Szwajcar (ostatni) nie osiągnął zbyt dużo, jakoś mnie przekonywał... Szczerze to nie wiem dlaczego dopingowałem właśnie im, to odwieczne pytanie sobie zadaję już od kilku dobrych lat...
W tym momencie faworytem jest T. Diethart, który serio skakał wspaniale w TCS, zasłużone zwycięstwo :D

I taka ciekawostka... 6 lat temu TSC wygrał W. Loitzl. W tym roku T. Diethart. Pomiędzy nimi również wygrywali Austriacy, tak więc Austria zdominowała TSC :) A w 2012r. nawet trzech Austriaków na podium było, tak więc genialny zespół :)

Dodane przez ulka_black_potter dnia 27-01-2014 16:05
#54

Pozwolę sobie wypowiedzieć się na ten temat. Po pierwsze uwielbiam jak ktoś mówi o czymś z taką pasją i sentymentem. Coś wspaniałego! Po drugie, ja też jaram/ jarałam się skokami. Oczywiście moje serduszko od zawsze należało do Adasia, dzięki któremu mogliśmy przeżyć tyle pięknych chwil. Ile razy zdzierałam sobie gardło gdy Małysz wygrywał? Sama juz nie wiem, ale łzy w oczach miałam przy każdej jego wygranej. Piękne czasy jego walki ze Schmitem - niuch, niuch. Oczywiście nie można nie wspomniec o Hanavldzie, którego nienawidziła cała Polska, a mi było przykro jak go obrzucili tymi śmieciami i do tej pory żałuję, że poszedł na emeryturkę tak szybko... :(

Oczywiście Norwegowie to klasa sama w sobie. Nie dość, że piękni (Bjoern - zabieram Cię do łóżka - Einar Romoren), słodcy i zabawni to jeszcze świetnie skakali. Nie wiem jak wy, ale myśle, że teraz nasza drużyna "robi za Norwegów" if u know what i mean: D Oni są tacy przesłodcy i przezabawni, a ie jak te muły z Austrii. Boże, z Austrii to Morgenstern jest świetny, a reszta o gbury: (

A jak o Austrii to i o Pointnerze trzeba cos powiedziec. LOLOLOLOLOLOL, co to w ogóle miało byc ostatnio? On się drze na Hoffera? Nie ma słów by skomentowac jakoś jego zachowanie...

I w sumie idę na chwile w kime i póxniej cos jeszcze dopowiem;p

Dodane przez pilif 01 dnia 27-01-2014 18:58
#55

Norwedzy pewnie taką kadrę na drużynówkę wystawią :
- Anders fannemel
- Anders Jacobsen
- Andreas Stjernen
- Anders Bardal

Też liczę na powrót Roomorena

Dodane przez raven dnia 27-01-2014 20:02
#56

Oczywiście nie można nie wspomniec o Hanavldzie, którego nienawidziła cała Polska, a mi było przykro jak go obrzucili tymi śmieciami i do tej pory żałuję, że poszedł na emeryturkę tak szybko... Smutny

Ej, ej, tylko nie cała Polska! Ja tam Svena lubiłam, moja koleżanka go wręcz wielbiła. A że pod skocznią znalazła się grupa imbecyli... W każdym razie, co do jego emerytury - nie poradził sobie chłopak z psychiką i tyle. Faktycznie szkoda, ale dobrze, że po latach doszedł do siebie. No i cieszy mnie fakt, że nadal jest jedynym człowiekiem, który wygrał wszystkie 4 konkursy T4S. Co roku trzymam kciuki głównie za to żeby ten stan się utrzymał :D

A Austriacy... jakoś ich nie lubię, i to od dawna. Już pisałam wcześniej, że członków starej gwardii lubiłam, ale jako każdego z osobna. Ich sukcesy drużynowe mnie denerwowały. A od kiedy pojawił się Morgenstern... AGHRR! Teraz już Morgensterna akceptuję, lubię Loitzla, a do Koflera czuję coś w rodzaju sentymentu ;) Natomiast to, co ostatnio wyczyniał Pointner... I że Hofer się dał? Masakra. Gdyby to nasz trener coś takiego odstawił, byłoby mi za niego wstyd. Zresztą, bardzo dobrze "zachowała" się pogoda, zmuszając Dietharta do prawie półgodzinnego oczekiwania na ten drugi skok. Pewnie Pointner też miał już ochotę rzucić tą zmasakrowaną chorągiewką i wrócić do hotelu, ale na własne życzenie jeszcze musiał sobie poczekać. Dobrze mu tak. Mam nadzieję, że podobne wyskoki mu się nie będą zdarzać, a jeśli już, to Hofer będzie wiedział, jak zareagować. Kurczę, jak w innych dyscyplinach - czerwona kartka dla trenera i wyjazd ze skoczni, a nie własny folwark sobie tworzy. :upset:

EDIT:
Aha, w marcu w PL ma się ukazać autobiografia Hannawalda, jakby ktoś chciał mi sprawić prezent, to zapraszam na priv ;)

Edytowane przez raven dnia 27-01-2014 20:03

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 27-01-2014 20:20
#57

Skoki są teraz zupełnie nieprzewidywalne, bo samych faworytów do np. zdobycia medalu na IO jest co najmniej kilkunastu. A może być niespodzianka i wielki BACH - wyskoczy jak z kapelusza ktoś zupełnie nam nieznany. Daleko nie trzeba szukać. Ciekawe kto by obstawiał na tegorocznego zwycięzcę TCS przed początkiem zawodów. Może poziom się wyrównał, a może z drugiej strony nie jest to już tak "istotny sport" - jak spojrzeć na liczbę krajów, które mają swoich reprezentantów, to delikatnie mówiąc nie jest to "wielka cyfra".

Romoren...Nie wiem czy wróci, szczerze w to wątpię. Jego ostatni sezon, w którym 2011/12 zajął w generalnej klasyfikacji 32 miejsce mówi samo za siebie. Póki był Kojonkowski, to jakoś się trzymali. Teraz ?

Pointer ma swoje zagrywki - tak samo jak trener Niemców w okresie rywalizacji Adama i Svena. ( nie puszczał Niemca, bo nie miał pod narty - tylko wtedy tak tego nie nagłaśniali, że nie fair itd. ), a raczej uważali, że komuś takiemu jak Hannawald samo nazwisko starcza do skakania w korzystniejszych od innych warunków.

W tym konkursie "powtarzanych skoków" w Zakopanem doskonale Pointera rozumiem. W torach najazdu stała woda, co było niebezpieczne dla zdrowia zawodników. Wydawać by się mogło, że po upadkach Morgensterna organizatorzy będą bardziej rozważni. Ten konkurs był na siłę rozgrywany, byle tylko dokończyć, byle skoczyli, byle I serię zaliczyć. Żenada jednym słowem.

No i nowy system jest po prostu beznadziejny. Te bonifikaty punktowe za wiatry nijak się mają do faktycznych warunków panujących na skoczni. Komuś odejmują, a miał 'kijowe' warunki, i odwrotnie. To nie jest żadna sprawiedliwość - to wypacza cały sens rywalizacji, bo jak ma przykładowo 1,5 m w plecki, to guzik mu 6,2 punktu da, jak samą odległością zostaje w lesie. Szczęście też jest elementem sportu. I czasem trzeba je mieć. A takie sztuczne punkty za to/za tamto - tylko czekać jak będą rozdawać za kolor kombinezonu >< - nie mogę tego zrozumieć. Jak kiedyś skakali w najwyższej formie Ahonen, Funaki, Harada, Małysz, Goldberger, Widhölzl, Amman, to żadne warunki nie były im przeszkodą - odskakiwali rywalom o dobre kilka/kilkanaście metrów, dominowali ten sport. Wysłuchiwać narzekań na warunki to można w wieczornym wydaniu prognozy pogody, a nie wciąż podczas zawodów.

bi.gazeta.pl/im/6/2610/z2610136F,Andreas-Widhoelzl-w-sobote-skakal-w-sumie-najdalej-.jpg

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 27-01-2014 20:21

Dodane przez raven dnia 27-01-2014 21:10
#58

W tym konkursie "powtarzanych skoków" w Zakopanem doskonale Pointera rozumiem. W torach najazdu stała woda, co było niebezpieczne dla zdrowia zawodników.

Stała woda, ale co do niebezpieczeństwa dla zawodników - zdania wśród specjalistów były podzielone. Poza tym fakt, warunki były beznadziejne podczas całych zawodów, nie dotyczyły tylko tych 2 skoczków. I nawet jeżeli komuś pokazywało, że wiatr jest pod narty, nie oznacza, że tak było. Sami skoczkowie to podkreślali, mówili o tym różni ludzie w studiu i pod skocznią. Ale one były nierówne dla WSZYSTKICH, a nie tylko dla Dietharta i Wellingera. Poza tym nic nie usprawiedliwia tak karygodnego zachowania trenera. Zamiast się cieszyć, że mimo "zagrożenia życia" jego zawodnikowi udało się bezpiecznie wylądować, ten robi cyrk, prawie rzucając się z pięściami na dyrektora PŚ.

Romoren...Nie wiem czy wróci, szczerze w to wątpię. Jego ostatni sezon, w którym 2011/12 zajął w generalnej klasyfikacji 32 miejsce mówi samo za siebie. Póki był Kojonkowski, to jakoś się trzymali. Teraz ?

Tak się nieszczęśliwie złożyło, że w październiku 2011 roku Romoeren doznał bardzo nieprzyjemnej kontuzji. Bujał się z bólem przez cały sezon (już wspomniałeś, jak go skończył), ostatecznie w 2012 przeszedł operację, po której pierwsze skoki oddał dopiero przed rozpoczęciem obecnego sezonu, chyba w październiku. Zupełnie nie ma się co dziwić jego dyspozycji, skoro 2 lata miał właściwie wyłączone z normalnego cyklu treningowego. Podnosi się po upadkach, jakby nic się nie stało, i w tych samych zawodach skacze dalej, ale widocznie nie jest Tomem Hilde albo Thomasem Morgensternem żeby tuż po wyleczeniu kontuzji wrócić i walczyć o najwyższe lokaty. Ja tam trzymam za niego kciuki. Ten sezon jest stracony, ale myślę, że jeśli kontuzje nie będą go już gnębić, to da radę wrócić. Może nie od razu na szczyt, ale do czołówki? Liczę na to.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 27-01-2014 21:25
#59

. Ale one były nierówne dla WSZYSTKICH


Tak, tylko co jakiś czas ta woda była "zbierana" - a kiedy dwaj wspomniani wyżej mieli skakać, to skocznia przypominała basen, a nie skocznię właśnie. Dlatego warunki złe ogólnie, ale nie jednakowe - stopień "złych warunków" był w konkretnym limicie czasowym zwodów bardzo inny. Nie każdy musiał "pływać" i uprawiać narty wodne. Było niebezpieczeństwo, bo jak jest najazd w takim stanie, to nie trzeba wielkiej wyobraźni, co się może stać podczas wyjścia z progu. No i nie rozumiem tej nagonki tylko na jednego trenera : <znalezione w sieci> :

Pointer oraz niemiecki szkoleniowiec Werner Schuster bezzwłocznie zażądali rozmowy z przewodniczącym jury sędziowskiego i niemal wymusili prawo do powtórzenia skoków przez Deitharta i Wellingera

Dodane przez raven dnia 27-01-2014 21:40
#60

Jest różnica między żądaniem rozmowy, a bieganiem od jednego do drugiego, machaniem rękami i stukaniem w klatkę piersiową. Tylko i Pointnera zauważyłam takie zachowanie. Gdyby Schuster postępował podobnie, bez wątpienia kamery by to uchwyciły i realizatorzy pokazaliby to w powtórkach.

Nie pamiętam który z panów specjalistów mówił, że życiu niczyjemu ta woda nie zagrażała. Powtarzam tylko, co słyszałam. A woda wcześniej nie była zbierana, bo nie było takiej potrzeby. Ulewa zrobiła się pod koniec zawodów, wcześniej po prostu woda nie miała okazji się zebrać w torach. Oczywiście, powinni puścić ze dwóch przedskoczków żeby tę wodę usunąć, ewentualnie robić przerwy pod koniec żeby zamrozić tory, ale to wszystko nie usprawiedliwia ataku Pointnera. Kruczek miał rację, gdyby to był którykolwiek ze szkoleniowców, Hofer machnąłby ręką. A pan jaśnie pan Pointner, jak widać, ma głos nieco bardziej donośny. W piłce ręcznej, siatkowej, czy nożnej taka sytuacja skończyłaby się wędrówką trenera na trybuny.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 27-01-2014 22:00
#61

bieganiem od jednego do drugiego, machaniem rękami i stukaniem w klatkę piersiową.


Pointer cierpi na bardzo silną depresję. Każdy kibic skoków chyba o tym wie. Jego gesty i emocje są zatem w pewnym stopniu zrozumiałe. Wiem czym ta choroba jest, jak się objawia, jakie skrajne uczucia wtedy człowiekiem targają. Przynajmniej nie ukrywa, że coś chce ugrać, nie chowa swoich sztuczek jak to robił śp. Reinhard Heß chcąc za wszelką cenę ułożyć zawody i ich przebieg pod Hannawalda. Zresztą skoki narciarskie to szerszy temat nieco niż tylko narzekanie na Pointera. I tak konkurs był do bani, bez sensu, a wina leży tylko i wyłącznie po stronie organizatorów i nikogo więcej. Mieć pretensje do garbatego, że dzieci proste ma. Hoffer uległ presji, ale organizatorom, i tak się to skończyło. Wstyd, klęska organizacyjna, i nic poza tym.

Dodane przez raven dnia 27-01-2014 22:21
#62

Zresztą skoki narciarskie to szerszy temat nieco niż tylko narzekanie na Pointera.

Oczywiście, że to jest szerszy temat, ale skoro już wypłynął wątek zachowania Pointnera, to nie widzę powodu, by tego nie skomentować. Tym bardziej, że sprawa jest świeża.

Wstyd, klęska organizacyjna, i nic poza tym.

To fakt, zgadzam się w zupełności i tylko żal, że znów padło na Polskę. Już przed tym nieszczęsnym konkursem patrzyłam na polskie zawody PŚ przez pryzmat zawalonej hali w Katowicach, czy gdzieś tam, potem wypadek Janka Mazocha, potem okradzeni Norwegowie i chyba Niemcy w Wiśle... Aż bym się zastanowiła na miejscu szefostwa PŚ, czy aby jest sens żeby tu przyjeżdżać.

Edytowane przez raven dnia 27-01-2014 22:22

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 27-01-2014 22:33
#63

Ja z Zakopanem często kojarzę właśnie ten okropny upadek Jana Mazocha. Uderzyć głową w zeskok - miewam dreszcze do dziś, serio. Może dlatego, że naczytałem się o śmiertelnych skutkach po takich upadkach. Ok, ręka, noga, biodro - to wszystko się zrośnie, wcześniej, później, ale jeżeli chodzi o głowę. Krwiak może się wchłonąć, ale nie musi. Może dojść do jego pęknięcia, a wtedy nawet paraliż nie jest tą najgorszą konsekwencją...

Zawody PŚ w Zakopanem do szczęśliwych nie należą. Mi o wiele bardziej podobają się te organizowane w Wiśle. Nawet skocznia wydaje się jakaś 'przyjaźniejsza'. Organizatorzy/kasa/bilety/tłumy kibiców = zorganizowanie konkursu za wszelką cenę. A szkoda...Czasem naprawdę lepiej odpuścić. Niestety wszystkim ( i w sporcie to już w ogóle ) pieniądz ma zasadnicze miejsce.

No ja bym takich radykalnych kroków nie podejmował. Nie róbmy z Polski znowu jakiejś nawiedzonej wojną Czeczenii. Pod względem frekwencji jesteśmy dużo z przodu przed Niemcami chociażby. Ja nie rozumiem zawodów w Japonii : zawsze są one 'ostatnimi' przed jakąś mega ważną imprezą. Kto tam jedzie w zasadzie ? Wyjątki - w tym sezonie czytaj Słoweńcy. Reszta to brzydko mówiąc olewa, prócz samych Japończyków. Kogo myśmy tam wysłali ? Klusek, Hula...Jeju. Inny kontynent, inna strefa czasowa...relacja w TV też ma znaczenie. Jednak zarywałem noce na zawody PŚ - tylko, że do Japonii od lat jeżdżą rezerwy, bardzo przeciętni zawodnicy, żeby nie powiedzieć słabi po prostu. Program jest jaki, jest - a nie oszukujmy się. Na skokach też pieniądze sie zarabia. Gdyby wykreślić z grafiku polskie obiekty, to strata nie do odrobienia.

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 27-01-2014 22:35

Dodane przez raven dnia 14-03-2014 15:14
#64

Mam podjarkę, to się tu znów wypowiem! HA!

Bjoern wrócił! :tooth:

Ale po kolei. Sezon się kończy, dzisiaj zaczynają się Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich, za tydzień Planica - czyli moje 2 ulubione wydarzenia w kalendarzu skoków narciarskich. Loty rządzą się swoimi prawami, są bardziej widowiskowe niż zawody na dużej i średniej skoczni, do tego jak się zdarzy walka o rekord świata w długości skoku... miodzio :)

Dla Polski na plus, że doskonale wczoraj w kwalifikacjach spisał się Kamil Stoch. Mam dziką nadzieję, że wygra MŚ, ale Słoweńcy są na mamutach szczególnie groźni. Obawiam się więc, że to Prevc zgarnie tytuł mistrza świata, a Kamilowi zostanie walka o srebrny medal. Obym się myliła! W końcu trzeba oddać aż 4 wyśmienite skoki, zawsze komuś może się noga powinąć.

Bardzo cieszy mnie powrót do rywalizacji Bjoerna Einara Romoerena. W miniony weekend, pierwszy raz od 2 lat, pojawił się na międzynarodowych zawodach. Co prawda to "tylko" Puchar Kontynentalny, ale wygrał zawody, dostał szansę występu na MŚ w lotach i również solidnie spisał się w kwalifikacjach. To jemu kibicuję najbardziej, chociaż bardziej sercem niż rozumem. No, ale jeśli ktoś w pierwszym swoim starcie po 2-letniej przerwie pokazuje się z tak dobrej strony, to nic nie stoi na przeszkodzie, by walczyć o najwyższe laury :) Nie przeszkadzałoby mi, gdyby znalazł się na drugim stopniu podium, tuż za Kamilem ;) Jakby jeszcze trzeci był Kranjec, to już w ogóle... Utopia ;)

Niestety, pojawiła się też pogłoska, jakoby pan Romoeren rozważał zakończenie kariery. Mam nadzieję, że loty wypadną w jego wykonaniu na tyle dobrze, że ten pomysł wyparuje mu z głowy. Uważam, że stać go na równorzędną walkę z najlepszymi, jak za dawnych lat. Udowodnił to i w Zakopanem, i podczas wczorajszych kwalifikacji.

Nawiążę jeszcze do Klimka, którego nieobecność w kadrze na IO w Soczi tak bardzo bolała komentatorów-amatorów. Jak sobie przypomnę te plujące jadem komentarze z portalu dotyczącego skoków narciarskich, to czuję ponurą satysfakcję, że Murańka udowadnia teraz, że faktycznie na obecność w Soczi nie zasłużył. 39. miejsce w Trondheim i brak kwalifikacji w Oslo w miniony weekend, mówią wszystko o jego obecnej formie. Kubacki co prawda nie wypadł o wiele lepiej, ale jednak się kwalifikował i kręcił nieco bliżej najlepszej trzydziestki.

Dodane przez Lavenda1234 dnia 28-03-2014 13:10
#65

Ten sezon skoków narciarskich był całkiem dobry dla Polski.

Dodane przez Faria7 dnia 28-03-2014 15:21
#66

Nie jestem jakąś wielką fanką skoków narciarskich, ale tak jak większość polaków z zapartym tchem kibicuję naszym polskim skoczkom. Zdarza mi się oglądać transmisje skoków, szczególnie w sezonie lub podczas olimpiady.

Dodane przez Ginny03 dnia 07-01-2015 21:35
#67

Bardzo lubię patrzeć na skoki, a poza tym polska drużyna jest na bardzo wysokim poziomie.