Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Skoki narciarskie

Dodane przez raven dnia 27-01-2014 12:03
#41

Czas na update :)
Sporo się zmieniło na przestrzeni lat. Jeszcze 8 lat temu nie było weekendu, którego nie spędziłabym na oglądaniu skoków. Wstawałam w nocy by oglądać konkursy w Sapporo, po całonocnej imprezie sylwestrowej trzeźwiałam i regenerowałam siły, śledząc kolejny konkurs z TCS. Do dziś pamiętam, jak zamiast szykować się na studniówkę, siedziałam przed telewizorem, bo Roar Ljoekelsoey wygrywał właśnie pierwszy konkurs Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich na Kulm. Najwięcej frajdy sprawiały mi dobre występy Martina Schmitta, chociaż lubiłam właściwie wszystkich Niemców ze "starej gwardii", Norwegów (zwłaszcza Romoerena, ale tu nie było osoby, której bym nie lubiła), Finów (Matti <3, Janne, Tami Kiuru, Akseli Kokkonen, który nic nie osiągnął, ale nadrabiał urodą) i do czasu również Austriaków (team Goldberger, Widhoelzl, Hoellwarth, Loitzl i Horngacher). Teraz wydawało mi się, że skoki sporo straciły (tak, być może manewry z odejmowaniem/dodawaniem punktów za wiatr odebrały widowiskowość tej dyscyplinie, ale zawody stały się bardziej sprawiedliwe. Tzn byłyby prawie sprawiedliwe, gdyby Pointner nie zachowywał się jak księżniczka) i już mnie aż tak bardzo nie interesują, ale okazuje się, że choć nie jest tak, że obejrzenie konkursu jest moim priorytetem, to jak już oglądam, jaram się jak przed laty. Tylko skoczkowych wrogów mam więcej ;) no właśnie, ciężko mi zaakceptować nowe twarze na skoczni. Nie jestem w stanie na przykład spojrzeć przychylnie na Schlierenzauera i Prevca, chociaż po kilku latach w końcu przekonałam się do Morgenkupy (to dlatego, że pojawił się nowy wróg w austriackiej armii - Gregor S.). Natomiast niedawna wygrana Noriakiego Kasai pokazała mi, że w tej dyscyplinie nadal jest coś, co mnie do niej przyciąga. Dlatego zdarza mi się z radością i zaangażowaniem śledzić zawody, w nadziei, że któryś ze starszych zawodników jeszcze coś pokaże. Szkoda, że Norwegowie się posypali, ale naiwnie wierzę, że Romoeren wróci do walki o zwycięstwa, a cała drużyna nieco się poukłada i już na IO zawalczy o medal.